Świetnie się gra europejskimi potentatami bez przeprowadzania transferów do klubu. Grałem tak Arsenalem, i Wisłą Kraków, i radości było co niemiara, bo żeby wygrać ligę Angielską czy nawet Polską, trzeba było się nieźle nakombinować, i emocje były często do ostatniej kolejki. Nie przeprowadzałem żadnych transferów, ani zawodników, ani sztabu szkoleniowego, który był wzmacniany tylko przez moich piłkarzy, którzy postanowili zawiesić buty na kołku. Jedynie fizjoterapeutów musiałem sprowadzać, ale to tylko z wolnego transferu poprzez biuro pracy. Często trenerzy sugerowali mi sprowadzenie jakiegoś naprawdę interesującego zawodnika, nawet gdy całość środków na transfery przenosiłem do funduszu na płace, i tak wypatrzyli kogoś bez klubu albo z kończącym się kontraktem. No i scoutów wysyłałem normalnie, tak jakbym chciał kogoś sprowadzać, w trosce o swoich wygenerowanych w następnym sezonie wychowanków, choć do dzisiaj nie wiem, czy miało to jakiś wpływ na "jakość" regenów. Polecam gorąco taką politykę transferową fanom wielkich klubów, bo gra się w ten sposób naprawdę super. =)
Najnowsze posty