Szukałem czegoś na ten temat w archiwum Suflera, ale nic nie znalazłem
Gram sobie przeciętnym klubem w Primera Division. Skład słaby, kasy na transfery nie ma a trzeba przecież coś ugrać w tym sezonie. Myślę sobie - wypożyczyć paru dobrych grajków z większych klubów. Patrzę na rezerwy Chelsea a tam m.in. Makelele i Obi Mikel - środek pola jak marzenie. Brak zainteresowania nimi ze strony innych klubów, więc tym bardziej się cieszę. Składam ofertę wypożyczenia Makelele i następnego dnia dostaję wiadomość, że 5 klubów z Premiership i 4 z League 1. przed chwilą również złożyły taką ofertę Chelsea. Makelele wybrał Tottenham (co mnie nie dziwi, wszak to o wiele lepszy klub od mojego).
Mówi się trudno. Obi Mikelem nadal się nikt nie interesuje, więc składam podobną ofertę i co? Kilka godzin (czasu gry) później to samo robi Milan, Juve, Fiorentina i Palermo. Nazajutrz wieczorem liczba ofert wzrosła do 17 (tym razem tylko z Serie A). Obi poszedł na rok do Juventusu.
Co to ma być do k**** nędzy!? W ciągu jednego dnia prawie całe Serie A przypomniało sobie, że też mogą korzystać z wypożyczenia? To ma być realizm?
Albo gram Legią, wypatrzyłem w Brazylii paru dobrych i przede wszystkim tanich piłkarzy. Składam oferty, lecz zanim zostają one przyjęte po tych właśnie zawodników zgłaszają się Bayern, Schalke, Leverkusen i parę innych z Bundesligi. Chyba nie muszę pisać kogo wybrali "moi" Canarinhos? Gdzie Legii konkurować z takim Schalke czy Bayernem?
Dlaczego mniejszym klubom tak trudno sprowadzić kogoś dobrego mimo że normalnie nie byłoby z tym problemu? Gdzie tu realizm? Przecież jak Legia ściągała Edsona, czy Bełchatów Costly'ego to nie było nic słychać o tym, że inne (większe) kluby też ich chcą.
Moje pytanie brzmi: jak sobie z tym radzić? Jest jakiś sposób na "złodziejskie" kluby?
P.S. Uprzedzając niektóre odpowiedzi - wiem, że klub sprzedający mógł powiadomić ewentualnych chętnych o naszej ofercie, ale czy działoby się to na TAKĄ skalę? Prawie zawsze nasza oferta przyciąga uwagę kilkunastu klubów "z wyższej półki", z którymi nie można konkurować.
Gram sobie przeciętnym klubem w Primera Division. Skład słaby, kasy na transfery nie ma a trzeba przecież coś ugrać w tym sezonie. Myślę sobie - wypożyczyć paru dobrych grajków z większych klubów. Patrzę na rezerwy Chelsea a tam m.in. Makelele i Obi Mikel - środek pola jak marzenie. Brak zainteresowania nimi ze strony innych klubów, więc tym bardziej się cieszę. Składam ofertę wypożyczenia Makelele i następnego dnia dostaję wiadomość, że 5 klubów z Premiership i 4 z League 1. przed chwilą również złożyły taką ofertę Chelsea. Makelele wybrał Tottenham (co mnie nie dziwi, wszak to o wiele lepszy klub od mojego).
Mówi się trudno. Obi Mikelem nadal się nikt nie interesuje, więc składam podobną ofertę i co? Kilka godzin (czasu gry) później to samo robi Milan, Juve, Fiorentina i Palermo. Nazajutrz wieczorem liczba ofert wzrosła do 17 (tym razem tylko z Serie A). Obi poszedł na rok do Juventusu.
Co to ma być do k**** nędzy!? W ciągu jednego dnia prawie całe Serie A przypomniało sobie, że też mogą korzystać z wypożyczenia? To ma być realizm?
Albo gram Legią, wypatrzyłem w Brazylii paru dobrych i przede wszystkim tanich piłkarzy. Składam oferty, lecz zanim zostają one przyjęte po tych właśnie zawodników zgłaszają się Bayern, Schalke, Leverkusen i parę innych z Bundesligi. Chyba nie muszę pisać kogo wybrali "moi" Canarinhos? Gdzie Legii konkurować z takim Schalke czy Bayernem?
Dlaczego mniejszym klubom tak trudno sprowadzić kogoś dobrego mimo że normalnie nie byłoby z tym problemu? Gdzie tu realizm? Przecież jak Legia ściągała Edsona, czy Bełchatów Costly'ego to nie było nic słychać o tym, że inne (większe) kluby też ich chcą.
Moje pytanie brzmi: jak sobie z tym radzić? Jest jakiś sposób na "złodziejskie" kluby?
P.S. Uprzedzając niektóre odpowiedzi - wiem, że klub sprzedający mógł powiadomić ewentualnych chętnych o naszej ofercie, ale czy działoby się to na TAKĄ skalę? Prawie zawsze nasza oferta przyciąga uwagę kilkunastu klubów "z wyższej półki", z którymi nie można konkurować.
Najnowsze posty