no ale popatrzcie ;] w rzeczywistości gramy mecz. Przykład - Barca:Real. Grają 14 lutego. wynik 3:0 dla Barcy po paru dniach, również na Camp Nou, wygrywa Real. Jaki z tego morał? W rzeczywistości, grając dokładnie tak samo w dwóch takich samych meczach wynik nei koniecznie musi być taki sam, zalezy to od szczęścia

Jeżeli grają juz inny mecz, to mogą wyciagnać wnioski z poprzedniego meczu, mogą się zmotywować, lub przeciwnik może za bardzo uwierzyc w siebie, więc w rzeczywistości nie ma żadnej reguły.

No ok ja to rozumiem ale nigfy nie miałem tak żeby to trwało tak długo. Gram w managery od kilku lat i nigdy nie mialem az tak dlugiej serii przegranych.
Przeciez nie moze to trwac wiecznie :/
Ja swojego składu przeciez nie osłabiałem sprzedajac nalepszych zawodnikow. Wręcz przeciwnie wzmocnilem go np Grosickim który jest gwiazda ligi. Ale pomimo tego przegrywam te mecze w baaardzo głupi sposób. (chociaż koncentracje zawodnicy mają na dobrym poziomie ok12-14 tak srednio) Po prostu w minute z drużyny ktora walczy o mistrza stałem sie drużyna walczaca o utrzymanie. :/ Macie jakies pomysly jak to zmienic?? bo mnie sie juz wyczerpały :/ A nie chce grac save&load bo to dla mnie nie jest juz zabawa.

Który sezon masz?

Może rywale jakoś wyraźnie wzmocnili skład, przejrzyj ich kadrę, być może są silniejsi "na papierze". Poza tym taki kryzys musi przyjść i Basta! Mam to samo zawsze ale po jakimś czasie kryzys się przełamuje. Dodatkowo dobrze jest mieć zawodników którzy(w raporcie trenera, scouta)"nie mają problemów z wahaniem formy".
Zgadzam się z Szobinho, że pewne mecze są nie do przejścia, sprawdziłem empirycznie.

Mozliwe, że to wina terminarza. Możliwe, że ''kryzys'' przyszedł w momencie gdy grałeś kilka meczów z rzędu z dobrymi zespołami. Siadło morale i dobra passa się skończyła. Jeżeli masz wczesny sezon i nie ma szans żeby twoje wyniki sie poprawiły to pozostaje Ci zaczać nową karierę.

Ilu masz zawodników niezadowolonych i ilu z nich ma niskie morale (w porządku lub mniej) ? Czy są to jedni z lepszych grajków w składzie?

Edit: U kolegi, z którym wraz z Piotrem Sebastianem i szemkiem7, gramy w sieci, po dwóch genialnych sezonach przyszedł kryzys, który trwał całą rundę i zwolnili go (wcześniej dwa lata z rzędu grał w europejskich pucharach). w jego drużynie doszło do połączenia niezadowolenia z niskim morale u czołowych graczy - zniszczyło to grę całego zespołu, jak ręką odjął.

Mnie też czeka wielki kryzys, dlatego pogodziłem się z tym że będę musiał w najbliższym oknie sprzedać 3-4 kluczowych graczy. Już wiem, ze bez nich drużyna sobie poradzi, mimo, że straci sporo z jakości.

// Edytowano 2 razy, ostatni raz 13.07.2009 o godz. 13:30

O nagłym spadku formy i morale zespołu to mógłbym chyba teraz doktorat napisać. Ostatnio spadłem z CocaCola Championship (mając skład spokojnie na pierwszą 10) bo zawodnicy ni z tego ni z owego zaczęli stroić fochy. Poprzedni sezon (gram Burscough) jako beniaminek zakończyłem na 10 miejscu bez specjalnego wysiłku. A od nowego sezonu zaczęła się jatka. Atmosfera w zespole spadła do zera i przegrywałem dosłownie z każdym kto się nawinął.Chciałbym zaznaczyć, że nie trzymam żandego zawodnika na siłę w drużynie jeśli któryś chce odejść to po pewnym czasie go sprzedaje zeby nie obnizal morale. Daje duże premie za miejsce w lidze itp. To wszystko na nic.Odniosłem wrażenie że atmosfera w zespole ma decydujący wpływ na wyniki i potrafi się za przeproszeniem zje...ć bez żadnego wyraźnego powodu. Moim zdaniem programiści nie popisali się w tym temacie. Strasznie wkurzające są sytuacje kiedy gram u siebie z jakimiś kelnerami i dostaje 2-0 w tyłek mimo, że do tej pory u siebie praktycznie nie przegrywałem meczy a skład mam taki sam jak w zeszłym sezonie a nawet mocniejszy. Nie rozumiem również sytuacji w której dany zawodnik chce odejść z klubu bo zagrał "tylko" w 6 na 8 spotkań i marudzi ze go nie wystawiam (oczywistą sprawą jest że chocby z powodu kondycji nie może grać w 100% spotkan tym bardziej że nie jest kluczowym zawodnikiem). Reasumując strasznie przesadzony jest wpływ atmosfery w drużynie na wyniki. To jak łatwo i z byle powodu może się popsuć i jak ciężko jest cokolowiek w tej sytuacji zrobić (próbowałem chyba wszystkiego ). Tak wiem najlepiej wygrywać jak najwięcej spotkań,...ale jak tu wygrywać skoro niezadowoleni gracze grają jak amatorzy i koło się zamyka?
P.S. Troche długawy wywód, wybaczcie. Ale dawno mnie tak Fm nie wzburzył...

Gra jest pod tym względem bezlitosna, ale trudno mi ocenić czy to dobrze czy źle. Myślę natomiast, że jest to krok w stronę realizmu. Jeśli zawodnik ma wysokie atrybuty, reputację i formę, to nie ma co się dziwić, że chce się rozwijać, a takie ligi jak Coca-Cola Championship, czy Polska Ekstraklasa nie są dla niego spełnieniem marzeń. Zwłaszcza, jeśli są to gracze regularnie powoływani do reprezentacji np. Ekwadoru, Kostaryki, czy Boliwii (w moim przypadku). trzeba się pogodzić z ich stratą i minimum rok przed końcem kontraktu się ich pozbyć - najlepiej za dużą kasę

Nie ma co się obawiać rozstania z pupilami - bo jak napisałem wyżej i co również potwierdził Kozik, trzymanie ich w drużynie nieuchronnie zaowocuje spadkiem morale w drużynie, słabymi wynikami, a następnie naszą dymisją. Po co płacić tak wysoką cenę?

Lech sprzedał Murawskiego, Piast Kasprzika, Podbeskidzie Chrapka. Wisła i Legia zamierzają sprzedać swoich najlepszych strzelców, a Polonia Przyrowskiego. Majewski odszedł z Polonii i trzeba to uznać za dobrą decyzje - bo co z tego, że koleś ma papiery na granie, ale strzelał fochy i nie grał - więc nad czym tu się zastanawiać?

W FM 2009 trzeba postępować identycznie i robić na tym kasę

// Edytowano 3 razy, ostatni raz 13.07.2009 o godz. 19:37

Tyle ludzi na cmrev, a tak niewielu włącza się do naszej dyskusji... Why?

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 13.07.2009 o godz. 19:39