Manifesty użytkownika hidalgo przeczytało już 28831 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Dziś postanowiłem wybrać się na plac Piłsudskiego, aby uczcić pamięć wszystkich, którzy polegli pod Smoleńskiem oraz pomodlić się za przyszłość Rzeczypospolitej.
11:36
Wychodzę z domu i już po kilku chwilach jestem w metrze. Dziś wygląda metro wyjątkowo - nikt nie kasuje biletów, ani nie przeskakuje przez bramki.
Po minucie przyjeżdża metro. Prawie wszyscy wsiadają w kierunku Kabat - ja również. W każdym wagonie mnóstwo ludzi, dookoła porusza się tylko jeden temat. Ludzie rozmawiają o Ś.P. Prezydencie. Za mną ktoś opowiada o tym, że głosować, to nie głosował, ale pomodlić, to się pomodli. Z mieszanymi uczuciami wysiadam na stacji Ratusz Arsenał. Pamiętam jak po raz pierwszy jechałem metrem - wówczas usłyszałem zamiast tradycyjnego "Następna stacja - Ratusz Arsenał" głos Lecha Kaczyńskiego: "Ratusz-Arsenał, Powstanie Warszawskie. Pamiętaj!"
Poprawia mi się na strój. Idę w wielkim tłumie - wszyscy zmierzają na plac Piłsudskiego. Wszędzie pełno ludzi, którzy żerują na tragedii narodowej i ludzkich uczuciach - sprzedawców zniczy czy małych flag.
W końcu docieram do Ogrodu Saskiego. Dalej nie próbuję się przepychać, bo wiem że i tak się nie uda. Trzeba przyznać, że organizacja jest dobra - wszędzie widać harcerzy rozdających wodę oraz sanitariuszy, którzy mają pomagać starszym ludziom. Jest nawet punkt osób zaginionych zorganizowany przez harcerki.
Znajduję sobie miejsce. Przede mną stoi dwóch panów w czapeczkach z gwiazdą Dawida. Gdzieś dalej widzę przedstawicieli rasy żółtej. Ci ludzie zapewne mieszkają w Polsce - miło, że także są z nami w tym wielotysięcznym tłumie. Zaczyna się. Najpierw czytana jest lista nazwisk poległych wraz z osiągniętymi przez nich tytułami i odznaczeniami. Wtedy dopiero każdy uświadamia sobie, jak wiele Polska straciła.
Słychać komendy wojskowe, potem przygrywkę do hymnu narodowego. Panowie przede mną zdejmują czapeczki.
Niestety, na przygrywce się kończy. Nie wiedzieć czemu nie zagrano Hymnu Polski. Potem zaczynają się przemowy Marszałka Sejmu, córki Prezesa Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich(jeśli pomyliłem nazwę, przepraszam) i Premiera. Każdy chce w inny sposób pożegnać ofiary tej tragedii.
Później rozpoczyna się Msza Święta, która biegnie normalnym ciągiem - Obrzędy Wstępne, potem Liturgie: Słowa i Eucharystyczna. Aby przyjąć Komunię czeka się około pół godziny.
Na koniec przemawia metropolita warszawski, abp Kazimierz Nycz. Wielokrotnie jego przemowa przerywana jest brawami. Następnie do Ołtarza podchodzą przedstawiciele Rodzin Katyńskich - każdy ma dostać perłowy różaniec - dar Ojca Świętego, Benedykta XVI.
Po Błogosławieństwie tłum zaczyna się rozrzedzać. Prawie wszyscy kierują się w kierunku metra. Ja również. Przechodzę obok Banku Polskiego - dawnej reduty Powstańców Warszawskich. Tam palą się znicze, które mówią w moim umyśle głosem Prezydenta:"Powstanie Warszawskie. Pamiętaj!" Wiele osób zatrzymuje się przy wielkim znaku Polski Walczącej. Od własnej historii nie ma drogi ucieczki. Na szczęście.
Potem dojeżdżam na Żoliborz. Tutaj, przy domu w którym wychowywał się Ś.P. Lech Kaczyński płonie dużo zniczy. W tym mój. Kwiatów też nie brakuje. Zmęczony wielogodzinnym staniem z westchnieniem ulgi dochodzę do domu.
Jutro odbędzie się uroczysty Pogrzeb na Wawelu. A potem trzeba zacząć budować nową Polskę - Polskę lepszą, lecz nie Ludową.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Rozbuduj obiekty młodzieżowe |
---|
Korzystając z rady Pucka, warto od razu po rozpoczęciu gry przejść się do zarządu i poprosić o zwiększenie nakładów na szkolenie młodzieży lub rozbudowę obiektów. Sprawdziłem to - włodarze prawie zawsze zgadzają się na takie warunki już w pierwszych tygodniach naszego urzędowania. |
Dowiedz się więcej |