Informacje o blogu

Manifest użytkownika piterson

Manifesty użytkownika piterson przeczytało już 26583 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

Ostatnie publikacje

Jest to jeden z wielu artykułów, które możecie znaleźć w tygodniku, którego jestem redaktorem naczelnym. Ten tekst pochodzi z pierwszego numeru roku 2010, a linki to wszystkich numerów można znaleźć na naszej stronie internetowej swiatowapilka.pl Natomiast numer 1, z którego pochodzi ten tekst, a okładka została zamieszczona poniżej, możecie pobrać TUTAJ Ten tekst został umieszczony za zgodą władz cmrev.


Coś poszło nie tak….czyli dlaczego zmarnowaliśmy taką szansę?

Autor: Piotr Sobolewski

Dawno, dawno temu polska kadra narodowa była postrachem Europy. Jednak zanim uciekniecie od monitora z okrzykiem „nie zdzierżę kolejnego tekstu o Bońku, Lacie, Szarmachu czy Lubańskim” to przeczytajcie jeszcze jedno zdanie. Pisząc „dawno, dawno temu”, miałem na myśli lata 1999-2001, natomiast przy wyrażeniu „polska kadra narodowa” pominąłem jedno kluczowe słówko: „młodzieżowa”. Zaintrygowani?

 

Minęło już trochę czasu gdy napisałem ostatni tekst z mojego ulubionego cyklu o polskiej piłce „Coś poszło nie tak”. Postanowiłem to zmienić i zacząłem szukać odpowiedniego tematu. O dziwo gdy mowa o naszym wydaniu piłki kopanej, to znalezienie pasującego wątku wcale nie należy do zadań trudnych. W mojej głowie zrodziło się kilka pomysłów, dlatego w tym oraz w kolejnym numerze naszego tygodnika zaprezentuje dla Was teksty z cyklu „Coś poszło nie tak” opatrzone numerkami 5 i 6.

 

Ale wróćmy do tematu. Jest rok 1999. Na boiskach naszych południowych sąsiadów rozgrywa się turniej Mistrzostw Europy U-16. Nasza kadra pod wodzą (jakby mogło być inaczej) Michała Globisza sięga po srebrny medal. Trener Globisz jednak na tym nie poprzestaje. Dwa lata później z kolejną kadrą, której kręgosłup stanowili srebrni medaliści z Czech, na turnieju w Finlandii - Mistrzostwach Europy U-18 zdobywa ZŁOTO! Piłkarze z roczników 1982-83 nie mają sobie równych przez dwa lata z rzędu! Dlaczego dziś, gdy Ci piłkarze powinni być podporą naszej kadry, gramy aż tak źle? Dlaczego na awans do seniorskich Mistrzostw Europy musieliśmy czekać, aż 7 lat od złota naszych młodych chłopców? I co najważniejsze. Młodzieżowe turnieje są bacznie obserwowane przez skautów zagranicznych klubów. Dlaczego dziś mamy tylko kilku piłkarzy, którzy za granicą coś znaczą?

Spróbuje dla Was odpowiedzieć na te pytania. Zacznę od rzeczy najważniejszej. Przyjrzę się karierom tych młodych chłopców. Gdzie są dziś, 10 lat od srebrnego i 8 lat od złotego medalu? Reprezentacja Polski U-16 na ME 1999 w Czechach:

Kapsa • Rogalski • Napierała • Wisio • Nawotczyński • Łobodziński • Zawadzki •  Grzelak • Madej •  Hajduczek • Janicki •  Malicki • Matusiak •  Mila •  Strąk •  Sierant Mierzejewski •  Łągiewka

Reprezentacji Polski U-18 na ME 2001 w Finlandii:

Kuszczak • Kapsa • Nawotczyński • Golański • Radler • Sierant • Napierała • Żytko • Piątek • Kaźmierczak • Grzelak Zawadzki • Mila • Madej • Łobodziński • Mierzejewski • Paweł Brożek • Pachelski

 Część nazwisk bardzo znajoma, prawda? Dziesięciu piłkarzy zagrało na obu turniejach. Przyjrzyjmy się jak dziś wyglądają ich kariery.

 

Paweł Kapsa – piłkarz dla mnie szczególny, gdyż podobnie jak ja urodził i wychował się w Staszowie, małym mieście w województwie Świętokrzyskim. Lecz ja nie o tym. Paweł jest dziś bramkarzem Lechii Gdańsk. Sezon zaczął w Młodej Ekstraklasie, ale między słupki pierwszego zespołu wrócił w 8 kolejce i grał już do końca. Solidny bramkarz, ale chyba miał większe ambicje po medalach młodzieżowych ME.

 

Adam Napierała – to obrońca. Dziś gra w GKS Katowice, czyli w I lidze. Wcześniej występował m.in. w ŁKS-ie, Pogoni Szczecin i Jagiellonii. Nie jest to raczej świetny dorobek. Prawda?

 

Łukasz Nawotczyński – obrońca i najlepszy strzelec polskiej kadry na turnieju w Finlandii. Dziś gra w Koronie Kielce. Choć przez 7 lat był zawodnikiem Wisły Kraków to często klub go wypożyczał. Dopiero transfer do Jagiellonii dał mu stabilizację. Od tego czasu gra regularnie na boiskach Ekstraklasy. Ten sezon jednak jest gorszy w jego wykonaniu. Zaledwie 6 występów w lidze i 2 w Pucharze Polski. Słabiutko.

 

Wojciech Łobodziński – Pierwszy, z którego kariery można być średnio zadowolonym. Trzy mistrzostwa Polski, (Zagłębie Lubin, a potem dwa w barwach Wisły), regularna gra w kadrze, występy w europejskich pucharach i na Mistrzostwach Europy. Choć można by oczekiwać od niego więcej, to na pewno część kolegów z kadry U-16 czy U-18 może mu zazdrościć.

Rafał Grzelak – ciężko mi jednoznacznie ocenić jego karierę. Grał w kilku zagranicznych klubach i w jego przypadku słowo „grał” nie jest przesadą. Jednak mam wrażenie, że mógł osiągnąć znacznie więcej. Dziś jest na wypożyczeniu z Skody Xanthi (Grecja) do Steauy Bukareszt, gdzie lekko mówiąc nie jest ulubieńcem właściciela klubu. Rafał na pewno najmilej będzie wspominał okres w Portugalii, w barwach Boavisty zagrał niespełna 40 spotkań i strzelił 6 bramek, oraz pobyt w Grecji, gdzie ma bardzo podobny bilans. Myślę, że Grzelak nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Ma 27 lat i na pewno znajdzie sobie jeszcze dobry klub.

 

 

Dariusz Zawadzki – muszę się przyznać, że był jednym z tych piłkarzy, których nazwiska mi nic nie mówiły. Dopiero po przyjrzeniu się jego karierze, zrozumiałem dlaczego. Darek od kilku lat gra na zapleczu Ekstraklasy. Od roku jest piłkarzem Sandecji Nowy Sącz.

 

Robert Sierant – dziś piłkarz ŁKS-u Łódź. Poza łódzkim klubem, przez dwa sezony występował w Kolejarzu Stróże. Bardzo słaba kariera.

 

Sebastian Mila – o tym zawodniku napisano już bardzo wiele. Przykład idealnie zmarnowanej kariery. Wyjazd za granicę okazał się totalną pomyłką. Wyjeżdżał z kraju jako młoda gwiazda. Zawodnik, którzy strzelił piękną bramkę samemu Manchesterowi City w Pucharze UEFA. W Austrii Wiedeń praktycznie nie grał. W końcu udało mu się wyrwać z klubu i przeniósł się do Norwegii. Pobyt w Valerendze Oslo również okazał się klapą. Dopiero powrót do kraju i gra najpierw dla ŁKS-u, a teraz dla Śląska Wrocław pozwoliła mu się odbudować. Choć Mila bardzo dojrzał od czasu pierwszego wyjazdu, to raczej świata już nie zwojuje. Czy zdecyduje się na jeszcze jedną próbę? Zobaczymy.

 

Łukasz Madej – zdobył bramkę w finale Mistrzostw Europy U-18. Talent ogromny, ale w pewnym momencie się pogubił. W polskiej lidze, niezależnie od klubu zawsze grał regularnie. Nie ważne czy to był ŁKS Łódź, Ruch Chorzów, Lech Poznań czy Górnik Łęczna. Poprzedni sezon spędził w Portugalii, ale nie może uznać tego wyjazdu za udany. W tym roku podobnie jak Mila, gra dla Śląska Wrocław. Kolejny z piłkarzy, który mógł osiągnąć bardzo wiele, jednak czegoś zawsze brakowało.

 

Łukasz Mierzejewski – ostatni z zawodników, którzy zagrali na obu turniejach. Dziś jest zawodnikiem Cracovii. Po turnieju w Finlandii miał miejsce nieprzyjemny incydent. Łukasz został oskarżony o gwałt na małoletniej Fince. Przebywał w areszcie, ale na szczęście został uniewinniony. Łukasz poza sukcesami z kadrą Polski do lat 16 i 18 nie osiągnął zbyt wiele. W seniorskiej piłce może pochwalić się jednym Mistrzostwem Polski jako piłkarz Zagłębia. Nowy trener reprezentacji Polski – Franciszek Smuda, powołał go do kadry na towarzyski turniej w Tajlandii. Według selekcjonera, Mierzejewski jest idealnym kandydatem na prawego obrońcę reprezentacji. Moim zdaniem piłkarz raczej przeciętny.

 

Z wymienionej dziesiątki graczy, którzy w swoim dorobku mają oba medale MME tylko dwóch może być w pewnym stopniu zadowolonych ze swoich karier. Rafał Grzelak i Wojtek Łobodziński to piłkarze (jak na Polskę) nieprzeciętni. Również Łukasz Madej i Sebastian Mila nie schodzili poniżej pewnego poziomu w swojej karierze. Trzech graczy gra na zapleczu Ekstraklasy. Trzech to przeciętni ligowi gracze. Chyba można było się więcej spodziewać po ich karierach zawodniczych. Lecz poza tą dziesiątką było jeszcze wielu innych zawodników. Przyjrzyjmy się jak prezentowała się ich kariera.

 

Marcin Rogalski – Zawisza Bydgoszcz – I liga

 

Michał Janicki – Hutnik Kraków – III liga – Piłkarz spędził po pół roku w drużynach juniorskich Borussii Dortmund i Ajaxu Amsterdam. Później był zawodnikiem Wolfsburga, lecz grywał głównie w rezerwach. Na boiskach Bundesligi zaliczył tylko 2 występy.

 

Sebastian Malicki – Korona Góra Kalwaria – nie pytajcie mnie jaka to liga, bo nie mam pojęcia…

 

Błażej Radler – Znicz Pruszków – I liga

 

Mateusz Żytko – Wisła Płock – I liga

 

Łukasz Pachelski – Mazowsze Płock – III liga

 

Zacząłem od piłkarzy, którzy w tej chwili nie grają w najwyższej klasie rozgrywkowej. Część z nich, o Ekstraklasie zapomniała dobre kilka lat temu. Teraz czas na grupę, która w swojej karierze nie zeszła poniżej pewnego poziomu, a przynajmniej dziś gra w Ekstraklasie (jeżeli można nazwać tą ligę „pewnym poziomem”)

 

Paweł Hajduczek – był piłkarzem m.in. Auxerre i Polonii Warszawa. Od początku sezonu 2005/2006 gra poza granicami kraju. Od 2008 gra w ukraińskim klubie, Tawrija Symferopol.

Paweł Strąk – choć dziś jest piłkarzem Górnika Zabrze, grającego w I lidze to w swojej karierze osiągnął więcej niż powyższa grupa piłkarzy razem wzięta. Dwa tytułu Mistrza Polski, gra w europejskich pucharach, w najlepszym sezonie Wisły Kraków (chyba każdy pamięta piękne boje z Parmą, Schalke czy nawet przegrany z Lazio). Paweł ostatni sezon spędził w Austrii, ale zdecydował się na powrót do kraju. 140 ligowych występów to przyzwoity wynik.

 

Krzysztof Łągiewka – obrońca niedoceniany w Polsce. Od kilku lat z powodzeniem gra w rosyjskiej ekstraklasie.

 

Karol Piątek – od kilku lat zawodnik Lechii Gdańsk. W tym sezonie wystąpił w 6 spotkaniach, we wszystkich wychodził w pierwszym składzie. Zdobył w nich 2 gole.

 

Tomasz Wisio – boczny obrońca. W polskiej lidze bez występu. Jednak ma ponad 130 występów w Ekstraklasie austriackiej jako piłkarz SV Pasching i LASK Linz. Zaliczył też epizody w Bundeslidze (1 mecz) oraz Grecji. Właśnie w tym ostatnim kraju dziś mieszka i gra jako zawodnik Ergotelis Iraklion.

 

Przemysław Kaźmierczak – naprawdę mi szkoda tego chłopaka, bo mógł osiągnąć bardzo wiele. Najlepszy sezon w jego karierze to 2006/2007 gdzie razem z Rafałem Grzelakiem byli czołowymi graczami Boavisty. Przemek pokazał się z tak dobrej strony, że wykupiło go samo FC Porto! Jednak już wtedy wiedziałem, że piłkarz za wcześnie przeniósł się do tak dobrego klubu. Przez dwa lata zagrał tylko 11 spotkań. Swoją formę próbował odbudowywać na wypożyczeniach w Derby County oraz Victorii Setabul, gdzie gra do dziś. W tym sezonie zagrał w 12 spotkaniach ligowych i strzelił 1 bramkę. Mam nadzieje, że Kaz – jak nazywają go kibice w Portugalii jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. Chłopak ma możliwości by grać w naprawdę dobrym klubie. Może nie w czołowym, ale dobrym.

 

Radosław Matusiak – jego rodzaj kariery idealnie odpowiada karierze Sebastiana Mili. Wyjazd z kraju jako gwiazda. Nieudane próby za granicą. Powrót do kraju. Radek poszedł jeszcze dalej i na pół roku zerwał z piłką. Wszyscy pamiętają lata 2004-2006 i jego grę dla GKS. Prawdziwa gwiazda. 78 spotkań i 30 bramek. Do tego dobre występy w kadrze i pojawiła się oferta z Palermo. Radka skusiła gra w Serie A. W ciągu rundy wiosennej zagrał tylko w 3 spotkaniach i strzelił 1 bramkę. Może gdyby dostał więcej szans… Włosi jednak go sprzedali. Nowym klubem Matusiaka było holenderskie Heerenveen. Tam tych szans dostał 10 i również strzelił 1 bramkę. Wtedy zdecydował się na powrót do kraju. Wypożyczyła go Wisła Kraków. Jednak Maciej Skorża nie jest ekspertem w odbudowywaniu form piłkarzy (to jest jednak temat na osobny felieton). Po nieudanym pobycie w Krakowie, Radek ogłosił koniec kariery. Po pół roku wrócił do piłki jako piłkarz Widzewa Łódź. Teraz jest zawodnikiem Cracovii. Jako ciekawostkę dodam, że od przenosin do Włoch, w każdym klubie strzelił tylko 1 bramkę. Czy pod wodzą Lenczyka uda mu się odbudować dawną formę? Zobaczymy już na wiosnę. Radek na pewno jest napastnikiem zdolnym do strzelania bramek.

 

Paweł Golański – na swoją karierę narzekać nie może. Obecnie czołowy prawy obrońca w Polsce. Od 2007 z powodzeniem gra w Rumunii w barwach klubu Steaua Bukareszt. Jednak prawdopodobnie niedługo zmieni barwy klubowe, gdyż kończy mu się kontrakt. Paweł raczej nie będzie miał problemów, ze znalezieniem nowego pracodawcy.

 

Tomasz  Kuszczak – wystarczy spojrzeć na to w jakim gra klubie by powiedzieć coś o jego karierze. Sir Alex Ferguson nie ściągnąłby go do Manchesteru United, gdyby był słabym bramkarzem. Ostatnio Tomek zaliczył serię bardzo udanych występów. Czy to wystarczy by wygryźć legendarnego już Van der Saara? Ciężko powiedzieć, ale Tomek ma papiery na grę w czołowych klubach świata.

 

Paweł Brożek – celowo zostawiłem go na sam koniec. W kwietniu skończy 27 lat. W polskiej lidze osiągnął już wszystko. Dwa razy korona króla strzelców. Ma pewne miejsce w składzie mistrzów Polski i Reprezentacji. Paweł jednak musi się rozwijać, a tego Wisła nie może mu już zagwarantować. Latem był bliski przenosin do Fulham, jednak do transferu nie doszło. Chyba odbiło się to na psychice zawodnika, gdyż tą rundę ma słabą. Niezależnie, czy wyjedzie z kraju już zimą, czy dopiero latem, będzie to spóźniony wyjazd o co najmniej 1,5-2 lata. Latem czytałem z nim wywiad, w którym powiedział, że nie chciałby pójść w ślady Irka Jelenia i przejść do słabego klubu, walczącego o utrzymanie. Drogi Pawle, w lepszym klubie nie masz szans na grę.

 

To już wszyscy. Jak sami widzicie, wiele karier zostało zmarnowanych. Na pewno kilku z tych zawodników, po prostu było nietrafionymi powołaniami i medal zdobyli raczej przypadkiem. Jednak o żadnym zawodniku nie można powiedzieć z czystym sumieniem, że osiągnął max swoich możliwości. O żadnym nie można powiedzieć, że wyciągał wszystko co mógł ze swojego talentu.

 

Kilku zrobiło świetną karierę w lidze: Brożek i Łobodziński, kilku regularnie gra w klubach za granicą: Golański, Grzelak, Kaźmierczak, Wisio, jednak są to kluby o średnim poziomie. Kilku wyjeżdżało w glorii chwały, a wracało na tarczy: Mila czy Matusiak. I jest jeszcze Kuszczak, który ma trochę za dużo mniemanie o sobie i nie jest w stanie zrozumieć, że potrzebuje gry w pierwszym składzie by nie zatrzymać się w miejscu.

 

Szkoda tylko, że polscy trenerzy nie potrafią wykorzystać tego potencjału. Paweł Brożek ma tylko 20 spotkań w kadrze. Grzelak ma 2, Kaźmierczak 9, a Golański 14. Jak na piłkarzy 26-27 letnich są to bardzo słabe wyniki. Jednak to nie jest problem.

 

Na demotywatorach, które chyba wszyscy znają jakiś czas temu ktoś to bardzo fajnie wychwycił. „Bohaterem” demota był jeden z wyżej wymienionej grupy, a dokładnie Tomek Kuszczak.  Sens podpisu był następujący: W Polsce 27 letni zawodnik to ciągle młody talent. Niech mi ktoś to wyjaśni… Polskie kluby boją się stawiać na 17-18 letnich piłkarzy. A to właśnie w tym wieku, Ci młodzi gracze powinni być powoli wprowadzani do składu. Piłkarz 20 letni powinien być już jednym z motorów napędowych składu. U nas to ciągle „gówniarz” i zmiennik, którego trzeba ostrożnie wprowadzać. O Pawle Brożku napisałem, że jego wyjazd będzie spóźniony. To prawda. To jest piłkarz, który za długo będzie pod władaniem „Polskiej Myśli Szkoleniowej”. Nasi gracze powinni uciekać z ligi jak tylko pojawi się oferta zza granicy. Dziś o Kamila Glika biją się najlepsze kluby w Polsce. Jednak ten młody chłopak, w wieku 19 lat przeniósł się do Realu Madryt! I to tam przez 1,5 roku uczył się grać w poważną piłkę.

 

Dam też inny przykład. Leo Messi w wieku 22 lat zdobył już wszystko. Teraz został wybrany najlepszym piłkarzem świata poprzedniego sezonu. Od w wieku 22 lat ma rozegranych grubo ponad setkę spotkań w Barcelonie i ponad 40 występów w kadrze Argentyny. Powtórzę to raz jeszcze, Brożek ma 20 spotkań w polskiej kadrze.

 

Ktoś powie, że Messi to olbrzymi talent i w Polsce takich nie ma. I może ma rację. Tylko, że Messi w wieku 17 lat zadebiutował w La Liga – jednej z dwóch najsilniejszych lig świata. U nas czeka się z tym do co najmniej 20 roku życia. Po co? Cieszy fakt, że powoli trenerzy rozumieją to co się dzieje na świecie i wprowadzają młodych graczy do gry. Jednak ciągle dzieje się to za wolno i za późno. Kolejny przykład. Mamy rozgrywki Młodej Ekstraklasy. Wiek maksymalny jest tam trochę śmieszny, ale ja nie o tym. Rok temu królem strzelców rozgrywek został Kamil Biliński ze Śląska Wrocław, strzelając 21 goli. Chłopak za chwilę skończy już 22 lata a jego dorobek ligowy jest śmieszny. W poprzednim sezonie dostał tylko 9 szans ligowych, w których zagrał łącznie 145 minut, co daje nam 16 minut na mecz. Żenujące. Ale to nie koniec. Mamy ten sezon. Śląsk ma problemy z napastnikami, a chłopak, który ma wyraźny dryg do strzelania bramek zaliczył 11 występów.  Jednak podczas nich na boisku był zaledwie 124 minuty, co daje nam jeszcze gorszą średnią 11,27 minuty na mecz! Temu chłopakowi już zmarnowano karierę. W tym wieku powinien zbliżać się do setki normalnych występów w Ekstraklasie.


Jakiś czas temu wyczytałem, że nasz „kochany” Wydział Szkolenia rozważa, podniesienie wieku juniora do 23 lat! Może od razy dajmy im do 30, a potem od razu na emeryturę?


Zanim polskie kluby i polska kadra zrozumie, że warto stawiać na młodych miną lata. Pocieszający jest fakt, że coraz więcej młodych, polskich piłkarzy ucieka do zachodnich klubów. Niech grają w 2 Bundeslidze, czy Serie B. I tak nauczą się tam więcej niż przez 5 lat w Ekstraklasie. Dziś trwa debata, czy Robert Lewandowski powinien wyjechać z kraju. Część osób uważa, że powinien on jeszcze jakiś czas pograć w Ekstraklasie. Jednak każdy miesiąc w polskim klubie to odsunięcie szansy, na świetny klub w przyszłości.

Zmarnowaliśmy już wiele talentów. Bo w jednym z Leo Beenhakkerem  się zgadzam. Polska ma wielu utalentowanych piłkarzy. Nikt mi nie wmówi, że niespełna 40mln kraj, ma ich mniej od 2 razy mniej zaludnionej Holandii czy 3 razy mniej Republiki Czeskiej. Problemem jest fakt, że my tych młodych talentów nie potrafimy wykorzystać. Pociesza mnie fakt, że może kiedyś się uda.

Pozdrawiam i dziękuje za lekturę.

 

Piotr Sobolewski



 

 


Jest to jeden z wielu artykułów, które możecie znaleźć w tygodniku, którego jestem redaktorem naczelnym. W ostatnią środę wyszedł numer 11, a linki to wszystkich numerów można znaleźć na naszej stronie internetowej...

Jest to jeden z wielu artykułów, które możecie znaleźć w tygodniku, którego jestem redaktorem naczelnym. W ostatnią środę wyszedł numer 10, a linki to wszystkich numerów można znaleźć na naszej stronie internetowej...

Początki pracy Smudy13.11.2009 16:26, @piterson

Jest to jeden z wielu artykułów, które możecie znaleźć w tygodniku, którego jestem redaktorem naczelnym. W ostatnią środę wyszedł numer 8, a linki to wszystkich numerów można znaleźć na naszej stronie internetowej...

  Autor: Piotr „Piterson” Sobolewski Rubryka Madridisty to dział, w którym redaktor naczelny internetowego tygodnika swiatowapilka.pl, a prywatnie kibic Królewskich od ponad 10 lat, opisuje swoje przemyślenia związane...

HolandiaAutor: Piterson Poprzedni sezon w Holandii dla wielu skończył się bardzo nieoczekiwanie. Po raz pierwszy od 45 lat została przerwana hegemonia Ajaxu, PSV i Feyenoordu. Mistrzostwo kraju w pięknym stylu zdobyli piłkarze...

Premiere Division Autor: Piterson Rozgrywki w lidze hiszpańskiej rozpoczęły się całkiem niedawno, bo w ostatni weekend sierpnia. Dlatego też, za nami zaledwie 6 spotkań ligowych. Jednak te kilka spotkań przyniosło już kilka...

Ligue 1 Autor: Piterson Poprzedni sezon we Francji był wyjątkowy. Po raz pierwszy od 7 lat z tronu został zrzucony Olympique Lyon. Nowym mistrzem kraju zostało Girondins Bordeaux. Dlatego ten sezon zapowiadał się naprawdę...

Wojna na patche!31.08.2009 10:50, @piterson

Niedługo po premierze tekstu pt. „FIFA Manager 09 okiem fana(tyka) Football Managera.” zrodził się w mojej głowie pomysł na kolejny artykuł z tej serii. Ponieważ recenzja cieszyła się ogromnym zainteresowaniem i długo okupowała...

Nie spodziewałem się, że do tego dojdzie. Mój ostatni tekst pt. „Powiedz mi kim grasz, a powiem Ci czego szukasz w managerach” wzbudził bardzo duże zainteresowanie na obu scenach managerów. Cieszą mnie pozytywne opinie na...

Powiedz mi kim grasz, a powiem Ci czego szukasz w managerach.     Każdy z nas jest innym człowiekiem, wielu z nas ma inne zainteresowania, inaczej spędzamy czas wolny, ale łączy nas jedno – uwielbiamy grać w...

Save&load02.08.2009 15:23, @piterson

Dziś chciałbym poruszyć dość istotną sprawę. Sposób gry save&load elektryzuje środowisko graczy komputerowych od lat. Przeciwników takiego grania jest znacznie więcej niż jego zwolenników. Ale czy na pewno? Czy bezustanna krytyka...

Witam. Jestem jednym z administratorów strony FifaM.info. Jednak z samym „dzieckiem” EA od lat nie mam nic wspólnego i od 3 lat istnieje dla mnie tylko jeden tytuł na rynku managerów. Jestem wielkim fanem Football Managera,...

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.