Ten manifest użytkownika piterson przeczytało już 765 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Autor: Piotr „Piterson” Sobolewski
Rubryka Madridisty to dział, w którym redaktor naczelny internetowego tygodnika swiatowapilka.pl, a prywatnie kibic Królewskich od ponad 10 lat, opisuje swoje przemyślenia związane bezpośrednio lub pośrednio ze swoim ukochanym klubem.
Tego lata wszyscy interesowali się poczynaniami nowego-starego prezesa Realu Madryt. Fiorentino Perez wydał na wzmocnienia astronomiczną sumę ponad 250mln euro. Do klubu dołączyły takie gwiazdy światowej piłki jak C.Ronaldo, Kaka, Xabi Alonso czy Karim Benzema. Cały piłkarski świat komentował te wydarzenia. Na Pereza i spółkę wylała się fala krytyki. Centrum negatywnych opinii o polityce transferowej Królewskich miało miejsce w stolicy Katalonii, Barcelonie. W dyskusję włączył się nawet biskup z Katalonii. Ale głównymi krytykami byli ludzie związani z Barceloną, z prezesem Laportą na czele. Wielokrotnie też z ich ust padały słowa porównania między Barcą o Realem. Laporta wspominał, że Duma Katalonii ma inną politykę budowania zespołu, opartą na szkoleniu młodych chłopaków i włączaniu ich do pierwszego zespołu. I oczywiście miał trochę racji. Z małym „ale”, o którym później. Osobiście podziwiam szkółkę Barcelony. Ważny jest też fakt, że Barcelona jest naprawdę hiszpańskim klubem. Piłkarze tego klubu stanowią trzon reprezentacji, która obecnie należy do czołówki światowej.
Barcelona w swojej kadrze ma ogromną wręcz liczbę wychowanków. Victor Valdes – bramkarz, para stoperów Pique i Puyol, para środkowych pomocników: Xavi i Iniesta do tego trzech młodych graczy wchodzących do składu: Sergio Busquets, Pedro czy Bojan Krkic. Nie należy również zapominać, że Leo Mesii, obecnie jeden z najlepszych piłkarzy na świecie szkolił się w szkółce Blaugrany. Ciekawą informacją jest na pewno fakt, że trenerem klubu jest kolejny wychowanek, Josep Gaurdiola. I gdybym tutaj zakończył swoją opowieść, to można by uznać, że Laporta miał całkowitą rację. Inwestycja w wychowanków się opłaci i można zbudować na niej bardzo mocny zespół. Warto stawiać na „swoich” piłkarzy, gdyż są oni całym sercem za swoim klubem.
Lecz Laporta nie był do końca szczery krytykując Real. Pokazały to późniejsze poczynania Barcelony na rynku transferowym. Mimo zapewnień, że polityka wydawania ogromnych sum na piłkarzy jest błędna, Laporta nie wahał się dokonać jednego z najdroższych transferów w historii piłki nożnej. Śmiem nawet twierdzić, że najdroższego transferu. Latem tego roku, dwóch wielkich napastników wymieniło się klubami. Z Barceloną pożegnał się Samuel Eto’o, a jego miejsce zajął napastnik Interu Mediolan Zlatan Ibrahimović. Ile kosztowała ta transakcja? Mówi się, że Szwed kosztował Katalończyk około 65mln euro plus właśnie Eto’o. Miało w to wszystko być jeszcze włączone wypożyczenie Hleba, ale ten ostatecznie wrócił do Niemiec. Światowe media piłkarskie wyceniły ten transfer na około 85mln euro, czyli wg nich wartość Kameruńczyka została oszacowana na 20mln. Przyjrzyjmy się bliżej jego sylwetce.
Samuel Eto’o urodził się 10 marca 1981 roku, czyli ma zaledwie 28lat! Jest obecnie w najlepszym wieku dla piłkarza. Ma już ogromne doświadczenie, a jest ciągle jeszcze bardzo sprawny fizycznie. Do końca poprzedniego sezonu Kameruńczyk grał tylko na boiskach hiszpańskich. Łącznie wychodził na boisko, aż 399 razy i strzelił w nich 203 bramki, co daje nam ponad pół bramki na mecz. Kapitalny wynik! Dla samej Barcelony zagrał dokładnie 200 razy w tym 145 razy w La Liga i trafił do siatki rywali, aż 130 razy (108 w lidze). 0,65 gola na mecz to bilans jakim mało który napastnik może się pochwalić. Do tego dwukrotnie był najlepszym strzelcem La Liga. Bez wahania mogę stwierdzić, że Eto’o to jeden z najlepszych napastników na świecie. Spójrzmy na jego dokładne statystyki, zaczerpnięte z wikipedii:
Czy ten napastnik naprawdę jest wart tylko 20mln euro? Wątpię. Nie wierze, że gdyby jakiś klub złożył taką ofertę za Kameruńczyka, to Laporta by ją zaakceptował. Myślę, że musiałaby paść kwota co najmniej dwukrotnie wyższa.
Zlatan Ibrahimović to bezwątpienia również świetny napastnik. Na pewno nie zawiedzie kibiców w Barcelonie, z resztą początek miał fenomenalny. Jednak uważam, że kwota wydana na niego jest znacznie przesadzona. Gdyby spojrzeć tylko na samą gotówkę wydaną na niego, to kosztował tyle samo co Kaka, a to Brazylijczyk ma większy wpływ na grę swojego zespołu. Jednak obiektywnie patrząc na obecne ceny na rynku piłkarskim, kwota 65mln euro za piłkarza tej klasy co Zlatan nie wydaje się przesadzona i gdyby nie włączenie w to Samuela Eto’o była by to kwota odpowiednia. Uważam, że Inter zrobił kapitalny interes. Zyskał nie tylko jednego z najlepszych napastników świata, ale też sporą ilość gotówki. Zlatan był prawdziwą gwiazdą z Mediolanie, teraz będzie jednym z wielu wspaniałych zawodników.
Jednak Szwed to nie jedyny zakup Dumy Katalonii. Zakup innego piłkarza Interu, Maxwella nie budzi takich emocji, gdyż kosztował zaledwie 4,5mln euro. Na polskie warunki jest to kwota astronomiczna, ale na czołowy klub świata są to grosze. Jednak już dwa inne zakupu mocno zmuszają do refleksji.
Zacznę od młodego Brazylijczyka. Keirrison de Souza Carneiro urodził się w 1988 roku, a jego transfer wręcz zaprzecza słowom Laporty przed tym sezonem. Młody piłkarz kosztował, aż 14mln euro! Ktoś mi powie, że Real wydawał więcej. Owszem, ale Perez nie wygłaszał 2-3 razy w tygodniu zachwytu nad budowaniem drużyny opartej na wychowaniu młodzieży. Nie rozumiem wydawania, aż takich kwot na młodych zawodników, szczególnie jak ze szkółki wychodzą gracze pokroju Bojana!
Czas na ostatni letni transfer Dumy Katalonii. Kolejny zakup, który przeczy słowom Laporty. Dmytro Anatolijowicz Czyhrynski bo o nim mowa, kosztował kataloński klub, aż 25 mln euro! To strasznie dużo, jak na gracza, który ma być zmiennikiem kogoś z duetu Puyol – Pique. Dmytro kapitalnie grał w Szachtarze Donieck, z którym sięgnął po Puchar UEFA, lecz w tym roku będzie musiał przywyknąć do znacznie mniejszej ilości minut na boisku.
W lecie, media informowały o jeszcze jednym graczu, którym miały być zainteresowane władze Barcelony. W ostatnich dniach pojawiły się informację, że Barca dopięła swego i zimą na Camp Nou przyleci była gwiazda Realu Madryt, Brazylijczyk Robinho! Piłkarz miałby kosztować około 33mln euro. Jego zakup, jeżeli tylko zostanie potwierdzony będzie kolejnym zakłamaniem słów prezesa Laporty. Jak człowiek może krytykować coś, a już chwilę później robić dokładnie to samo? Nie jestem w stanie tego zrozumieć. Nie mam nic do takiej polityki transferowej. I gdyby nie fakt, że Laporta przez całe lato krytykował właśnie ten sposób budowania drużyny, pewnie nie miałbym prawa źle o tym pisać (jako kibic Realu). Zastanawiam się tylko, czy drużyna, która w swoim składzie ma tak wielu wspaniałych piłkarzy, drużyna która wygrała już wszystko co możliwe w poprzednim sezonie, potrzebuje kolejnych wzmocnień. Przecież wszyscy Ci gracze nie będą w stanie jednoczenie grać, a piłkarze tacy jak choćby Robinho nie zaakceptują grzania ławki rezerwowej.
To by było na tyle, jeżeli chodzi o pierwszą część Rubryki Madridisty. Już niedługo kolejne felietony o tematyce związanej z Królewskimi. W tej chwili trudno mi powiedzieć, jaki temat zagości w mojej kolejnej rubryce, ale będę się starał, żeby tym razem bezpośrednio dotyczył Realu Madryt. Pozdrawiam i dziękuje za lekturę!
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Zaskocz pozytywnie |
---|
Na początku gry nie wyznaczaj sobie celów wyższych niż przewidywania mediów. W razie niepowodzenia nie zawiedziesz oczekiwań zarządu, w przypadku nieoczekiwanie dobrej postawy ucieszysz działaczy i kibiców. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ