Ten manifest użytkownika Lucasinho przeczytało już 1422 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Cel na najbliższe 2 spotkania z Austrią (stadion Farul, Konstanca) oraz Włochami (San Filippo, Mesyna) jest prosty jak drut - 4 punkty i mamy awans!
Jednak już w tej kolejce możemy zapewnić sobie awans, o ile wygramy swój mecz a Ukraińcy wciąż walczący o baraże zabiorą punkty Włochom. Czeka nas niezwykły korespondencyjny pojedynek.
"Chłopaki, to jedno z ważniejszych spotkań w mojej i waszej karierze - już dziś możemy być o krok od MŚ, a przy szczęściu już być pewni udziału w nich. Walczcie, wierzę w was, co tam że poprzednio przegraliśmy z Austriakami - przypomnijcie sobie jak wygraliście z nimi na EURO. Wygrana musi być nasza. Powodzenia" - powiedziałem piłkarzom przed meczem.
Na mecz przyszedł komplet - prawie 18 tys. ludzi. Sam liczyłem że zarząd wybierze trochę większy stadion na arenę spotkania które może zadecydować o naszym awansie. Nim się obejrzałem spotkanie już się rozpoczynało - nie udzielałem już żadnych wskazówek, chłopaki wiedzą co mają robić. I zabrzmiał pierwszy gwizdek! Już w 2 minucie Dica stworzył niemałe zamieszanie pod bramką rywala, lecz Alex Manninger świetnie wyłapał piłkę. Paredziesiąt sekund później Cristea trafił w poprzeczkę! Jednak co się odwlecze to nie uciecze - w 9 minucie po rzucie z autu Dica kapitalnie wystawił piłkę Cristei a ten oddał kapitalny płaski strzał z 12 metrów! Niedługo później było 2-0! Trójkową akcję Torje - Codrea - Mutu wykończył ten ostatni! Szaleństwo na trybunach!
W 26 minucie trybuny na chwilę umilkły - Linz świetnie uderzył z ponad 20 metrów i Lobont nie miał szans. Był to zaledwie drugi strzał Austriaków w tym spotkaniu przy naszych dwunastu. Przed przerwą Austriacy zepchnęli nas trochę do obrony, na co zwróciłem uwagę w szatni. Gdy już wychodziłem na drugą połowę w korytarzu złapał mnie mój asystent, Stefan Iovan: "Włosi prowadzą. Pirlo strzelił w 12 minucie."
2 połowa toczyła się w dużo wolniejszym tempie, poważniej zagroziliśmy bramce gości w 75 minucie, gdy Marius Niculae był o włos od strzelenia bramki. W końcówce przycisnęliśmy jeszcze mocniej lecz wynik 2-1 utrzymał się do końca!
Część kibiców opuściła stadion podobnie jak nasi rywale, lecz my czekaliśmy na wynik Włochów - w końcu ktoś krzyknął z trybun "1-1!" i zapanowała ogromna radość! Po chwili ta wiadomość została oficjalnie potwierdzona! Jedziemy do RPA! Nie pamiętam co się działo w niedzielę, lecz już w poniedziałek byliśmy w samolocie do Mesyny, gdzie powiedziałem - "Co z tego że mamy awans - musimy udowodnić makaroniarzom że wywalczyliśmy go nieprzypadkowo i niezasłużenie z nimi przegraliśmy na ME! Walczmy o zwycięstwo!" Przy okazji warto dodać, że ulubieńcem rumuńskich kibiców stał się Gladkyi, którzy strzelił wyrównującą bramkę dla Ukrainy w 75 minucie.
Dario Szpaqolescu: "Ze stadionu San Filippo w Messi... Messy... Mesynie wita państwa Dario Szpaqolescu oraz Jackau Gmochea! Za chwilę na boisko wybięgną piłkarze Włoch oraz Rumunii. Czekają nas teraz hymny - najpierw rumuński, a później włoska "Marsylianka"!
D.S: Ah, tak przepraszam, Marsylianka to oczywiście hymn Hiszpanii. Przed nami półtorej godziny meczu, czyli około 90 minut. I zaczyna pan Herbert Fandel! Warto wspomnieć, iż bukmacherzy zdecydowanie stawiają na Włochów (kurs 1.40), na remis kurs wynosi 3.75, a na zwycięstwo gości 7.50.
5 minuta - Kasanova, Kasanova uderza ach Lobont jest tam, gdzie być powinien.
J.G.- Chyba Kasano, he he.
- ...
16 minuta - Perrotta, piękny "noł-luk pas" do Kasamowy, spalony! a jednak nie ma spalonego... bramka! 0-1
J.G. - I tu sędzia nie odgwizdał spalonego, ale wierzymy mu. To nie Polak, he he.
29 minuta - Lazar gra do Niculae, ten do Codrei który oddaje piłkę Dice, ten podaje do Niculae uderzenie! Golaaazzzzzo!!! Niculae podobnie jak w pierwszym spotkaniu strzela bramkę! A nie, bramka zostaje zapisana Barzagliemu jako samobój.
J.G. - Bramka, czyli typowo angielskie zagranie. Bramkarz trochę wyszedł i skrócił kąt, przez co bramka stała się taka malutka... ale Niculae zachował się "kul" he he. A co do Barzagliego, to można zażartować, że strzelił swoją debiutancką bramkę w kadrze.
- Miło że dla rumuńskiej kadry postanowił strzelić.
37 minuta - Niculae ponownie z dystansu, ah ah ah! Buffon przyciągnął tę piłkę niczym magnes.
J.G. - Zjadł chyba dużo "żelazowego" żarcia, he he.
- Niektórzy mają coś takiego wrodzonego, ale powróćmy do meczu.
45 minuta - Pan Herbert Fandel kończy pierwszą połowę - remisujemy 1-1 po indywidualnej akcji całego zespołu wykończonej przez Niculae. Halo Bukareszt!
(głos z reżyserki) - matole, studio jest na stadionie!
W przerwie: oo, zawitał do nas pan Gmochau, może zechce pan zanalizować wybraną przez siebie akcję?
- No, było takich trochę, ale ja mam tutaj szczególny okaz.
- Witamy ponownie ze stadionu im. Messiego w San Filippo! Za chwilę szwabski sędzia Herbert Fandel rozpocznie drugą połowę meczu która potrwa 45 minut.
J.G. - Czyli trzy kwadranse, he he.
62 minuta - Radu wybija futbolówkę w kosmos, Mutu sadzi długie susy lecz na miejscu czekał już Buffon, wychodzi przed pole karne, rozgląda się i zagrywa do Perrotty... Jezus Maria Lazar goooool! Bramka z ponad 50 metrów! Niesamowite przejęcie piłki i 2-1!
J.G - Anglicy powiedzieliby "anbilivilible", ale ja jestem dzisiaj krejzolem, he he.
72 minuta - długie zagranie do Perrotty, ten zgrywa do Osvaldo i niestety, 2-2. Jak widzimy w powtórce przy uderzeniu lekko mu stanął, to znaczy piłka mu stanęła lecz potrafił zamienić tego minusa na plus lub jakoś na odwrót.
J.G. - Mimo wszystko Włosi mają bessę, tzn. hossę, tzn. bessę, to znaczy źle im wróżę przyszłość, gdyż przy remisie nie zagrają nawet w barażach. Mistrzowie od siedmiu boleści, he he.
92 minuta - Torje dalej prowadzi piłkę w tempie niejednostajnie przyspieszonym a czasami zwolnionym, dośrodkowuje i korner! Chiellini odbija piłkę własnym ciałem. Ach, jak pięknie skończyłyby się te eliminacje gdyby teraz udało się strzelić bramkę. Mam nadzieję, że udowodnimy potwierdzeniem strzelenia bramki swoją wyższość.
J.G. - Takie rzeczy to tylko w Erze, he he.
- Jackau, trzeba wierzyć. Codrea dośrodkowuje, Zambrotta wybija. Ponownie Codrea, piłka leci
J.G. - A co, ma stać?
- Marica! GOOOOOOOOOOOOOOLLLLLLLLL!!!! Godlewski cudotwórca! Trzy, trzy, trzy, trzy, trzy dwa! 3-2! 3-2! Wszyscy rumuńscy kibice wstali, nikt nie stoi! Euforia nie zna granic! A dla Włochów mam radę - jak się nie ma lubi, tego co się lubi, to się lubi co się ma!
J.G. - Ale spójrzmy dokładnie na powtórkę - Codrea powinien podawać tu blisko, by rozegrać akcję. Ewidentny błąd, po meczu szerzej zanalizuję tę akcję.
- Panie Boże uchroń nas... to znaczy dobranoc państwu! Arivederci Italia! Żegna państwa
J.G. - krejzol Jackau Gmochau
- oraz Dario Szpaqolescu.
Taaak... to tak smakuje sukces. Piękne uczucie... nie muszę chyba opowiadać co się działo po meczu. Teraz czekamy tylko na losowanie grup MŚ; oj będzie się działo, oj będzie. Co ważniejsze postawiłem 100 funtów na nasze zwycięstwe - 100 x 7.50 = 750 funtów - aż tyle zarobiłem tylko na jednym spotkaniu....
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Dbaj o harmonię |
---|
Aby osiągać sukcesy, niezbędna jest dobra atmosfera w szatni. Za nastroje zawodników odpowiadają ich morale oraz statusy, a narzędzie do utrzymywania harmonii w zespole stanowi interakcja z piłkarzami - drużynowa i indywidualna. |
Dowiedz się więcej |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ