Pierwsze tygodnie przerwy zimowej przebiegły spokojnie. Czas świąteczno–noworoczny spędziłem w Hiszpanii z rodziną, miałem okazję troszkę odpocząć i podładować akumulatory przed zbliżającym się okresem przygotowawczym.
Pierwszy trening roku 2016 to spokojna gierka, ale to tylko preludium przed czekającym moich piłkarzy ciężkim okresem. Od 11 do 30 stycznia ciężko pracowaliśmy nad siłą i kondycją, od czasu do czasu skupiając się na ustawieniu trójką obrońców. Do naszego zespołu dwóch nowych zawodników – Dejan Popović i Mihajlo Savanaović.
Ten pierwszy to 21-letni obrońca bośniacki, nie dogadał się w kwestii nowego kontraktu z Driną Zvornik. Ponadto nie potrafił przebić się do składu, a nie chciał godzić na pensję zawodnika głębokich rezerw. Ja zatrudniłem go na stosunkowo niewielkiej pensji, bo na treningu prezentował się nieźle.
Dejan Popović
Drugim nowym zawodnikiem jest Mihajlo Savanović, młody napastnik wypożyczony z Boraca Banja Luka. On także, nie przebił się do pierwszego składu w dotychczasowym klubie. Przyznam szczerze, że nie był to mój pierwszy, czy nawet drugi wybór, ale jak na półroczne wypożyczenie, uważam, że to całkiem niezłe wzmocnienie, co potwierdził, dwukrotnie wpisując się na listę strzelców podczas sparingów. Co prawda w dalszym ciągu będę polował na Musica z Grasshopper Zurych lub Toniego Livancica z NK Vitez.
Mihaljo Savanović
Na testy zaprosiłem także Fadję Dudica, który rozwiązał kontrakt z poprzednim pracodawcą NK Travnik. On w przeciwieństwie do poprzedniej dwójki, był podstawowym graczem. W 14 meczach, w których wziął udział zdobył 6 bramek ( czyli więcej niż nasi najlepsi strzelcy Masić i Buscan), ale 32-letni zawodnik chciał dłuższego kontrakt, niż ten który proponował mu klub.
Fadja Dudić
Sparingi zaplanowałem, by stopnie trudności z każdym meczem wzrastały. Najpierw podejmowałem drużyny z niższych lig bośniackich, by w końcowej fazie przygotowań zmierzyć się z zespołami o wyższym od nas potencjale, zarówno tym finansowym jak i marketingowymi. Miało to być także sprawdzenie, jak my prezentujemy się na tle niezłych drużyn, które na Bałkanach uchodzą za uznaną markę. Hajduk Split, Lewski Sofia oraz NK Celje, miały pokazać jak w starciu z silniejszym zespołem spisze się nowa taktyka bazująca na 3 środkowych obrońców. Niestety, już pierwsze sparingi pokazały, że taktyka ma swoje ogromne braki. O ile środek został dość mocno zacieśniony, to pusta przestrzeń otwarta na skrzydłach dała ogromne pole do popisu dla skrzydłowych rywali, co pozwalało im stosunkowo łatwo dochodzić do sytuacji bramkowych. O ile boczni pomocnicy potrafili powstrzymać skrzydłowych, to problemem byli boczni obrońcy, którzy na bokach tworzyli przewagę, którą ciężko było zredukować. Zresztą wyniki, które uzyskaliśmy w sparingach były dramatycznie słabe. Porażki, 1:6 z drugoligowym zespołem Gobela, czy Mladost Vielka Obarska, chluby nie przynosi. Ostatecznie pomysł z graniem 3 obrońców odpadł po porażce z Hajdukiem Split 2:7. Chociaż trzeba przyznać, że nie wszystko w tej taktyce było złe. Gdy drużyna będzie mocno zagęszczała środek, a jej atak będzie opierał się na środkowych pomocnikach, to będzie to dobra odpowiedź.
Dodatkowo na testy został zaproszony jeszcze jeden napastnik – 25 letni Sanel Kapidzić – zawodnik, który do tej pory grał w klubach duńskich i norweskich. Ponadto, pomimo, że został sprowadzony jako napastnik, nieźle spisywał się także jako skrzydłowy. Niestety, z powodu braku funduszy, nie zatrudnię go na stałe. A przynajmniej nie teraz.
Samel Kapidzić
Niestety, wprowadzenie nowej taktyki nie spodobało się niektórym zawodnikom, zwłaszcza tym, którzy musieli usiąść na ławce.Goran Popović, był niezadowolony, że miał grać mało. Na szczęście dla nas obojga, pojawiła się oferta wypożyczenia go. Metallaghe MSI Jajce to beniaminek pierwszej ligi bośniackiej. Ponadto do Aleka Durakovica, do zespołu Zvijezda Gradacac dołączył Stipe Barac. Być może miało na to wpływ ukorzenie się Dzenana Burekovica, który w szatni w obecności wszystkich zawodników przeprosił mnie i innych zawodników za domagania się transferów.W każdym bądź razie, 30 tysiące marek bośniackich za spadający kontrakt okazały się bardzo kuszące.
Kolejnym zawodnikiem, który zmienił barwy to Anel Dedić. On z kolei przeniósł się do konca sezonu, do ostatniego zespołu ligi ukraińskiej – Olimpiku Donieck.
Dusan Stevandić przeszedł do naszego klubu patronackiego – Rudar Kakanj, by tam zdobywać doświadczenie w seniorskiej grze również na zasadzie wypożyczenia.
Naszą największą stratą jest niewątpliwie Mahir Karić. Po zakończeniu sezonu, zasili barwy Chazaru Lenkoran, a nasze konto 330 tysięcy marek. Po rozegraniu 30 spotkań, kwota ta wzrośnie jeszcze o 75 tysięcy. Taka oferta była dobra dla nas, bo pozwala naszemu pomocnikowi walczyć do końca z zespołem o udział w europejskich pucharach. Niestety nie spodobała się ona Ismetowi Sarajilicowi. Dość chłodno powiedział, że gdybym puścił go teraz, to kwota mogłaby wynieść powyżej 500 tysięcy. Dla mnie jako dla trenera, obecność głównego rozgrywającego, jest ważniejsza niż te kilkanaście marek więcej. Był to kolejny zgrzyt w mojej półrocznej pracy w Zenicy.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ