Na zegarku wybiła godzina 19:20, czyli czas włączyć telewizor na wiadomości sportowe w pewnej komercyjnej stacji na literę ’’P’’.
Słucham co tam ciekawego wydarzyło się dzisiejszego dnia we Wrocławskiej Prokuraturze. Pan K. to, pan W. tamto, i tak w kółko. Już wstaje z krzesła aby zrobić sobie kolacje i…
-Wiadomość z ostatniej chwili!!! Tottenham Hotspur oficjalnie ogłosił, że klub pożegnał się ze szkoleniowcem Juande Ramosem. Oprócz Ramosa posady stracili również Damien Comolli, dyrektor sportowy, oraz hiszpańscy asystenci Ramosa. Według nieoficjalnych źródeł Hiszpan będzie nowym trenerem outsidera Primiera Division- UD Almeria.
Robiąc jajecznice pomyślałem sobie... Ja- trener po AWF-ie z licencją FIFA bez pracy??? Tottenham może nie, ale taka Almeria? Czemu nie!!
Uruchomiłem wszystkie możliwe kontakty. Najpierw telefon do Janka Urbana:
-Sie masz Brachu!!!Słuchaj, mam do Ciebie sprawę. Wiem że masz niezłe kontakty z prezesem Almerii…-Nie zdążyłem dokończyć zdania.
-Słuchaj rano rozmawiałem z Gabarronem i dostałem ofertę pracy w Almerii. Dobrze wiesz że mam małe problemy u siebie w Legii więc nie mogę ich teraz tak zostawić. Jeśli chcesz to zaraz zadzwonię do niego i przedstawię mu Twoją sylwetkę. Tylko wiedz o tym że niczego nie obiecuje. Na to stanowisko pchają się już Ramos i Aragones.
-O Ramosie słyszałem, ale Aragones?! Przecież on co dopiero zaczął pracę w Turcji.
-Z tego co wiem to Luis ma małe problemy zdrowotne i chce wrócić z powrotem do ojczyzny.
-Jasna cholera! Trener złotej drużyny z Euro i dwukrotny zdobywca Pucharu Uefa przeciwko niedoświadczonemu trenerowi z jakiejś tam Polski… Czarno to widzę.
-Michał, słuchaj. Zaraz pogadam z Gabarronem i do Ciebie oddzwonię.
-Strasznie Ci dziękuje.
Janek się rozłączył a ja czekałem jak na szpilkach. Zjadłem w ten czas przypaloną jajecznicę i włączyłem komputer aby poczytać co nieco o Almerii.
No cóż sukcesów szczególnych nie było nie licząc awansów do najwyższej ligi - W sezonie 78-79 zespół zajął pierwsze miejsce w Segunda Division, a rok temu drugie. Akurat przeglądałem skład gdy moją uwagę przykuło jedno nazwisko- Kalu Uche. Kurde,przecież to ten murzynek z Wisły!
Dzwoni telefon, odbieram a tam Janek:
-Słuchaj, rozmawiałem z Garcią i… masz tą robotę!!! Tylko jest jeden warunek- Jutro punkt 12:00 masz być na miejscu aby porozmawiać z Prezesem. A że akurat mamy przerwę świąteczną zabiorę się tam z Tobą.
-Janek!!! Jesteś wielki!!! Masz u mnie piwo jak będziemy na miejscu!!! Jak to w ogóle załatwiłeś?!
-Prosta sprawa- pieniądze. Ramos czy Aragones chcieli kupę szmalu , a w Almerii się nie przelewa. Samolot mamy punkt 2 w nocy. Spotkajmy się na Okęciu o 1:30.
-Nie ma sprawy. Porozmawiamy na miejscu. Na razie.
Tysiące myśli kołatało mi się wtedy po głowie. Wziąłem torbę i spakowałem najpotrzebniejsze rzeczy - gacie, szczoteczkę do zębów, ładowarkę do telefonu i zacząłem prasować koszule od garnituru.
Godzina 24:00- W przyciasnej marynarce wsiadam do taksówki i jadę na lotnisko. Janek był już na miejscu, uścisnąłem mu dłoń i podziękowałem.
Weszliśmy na pokład naszego samolotu. Wszyscy już spali, tylko ja się zastanawiałem jak to będzie na miejscu.
Dolecieliśmy na miejsce z samego rana. Wynajęliśmy dwa pokoje w pobliskim hotelu i zeszliśmy na dół do kawiarenki. O godzinie 11:00 pod nasz hotel podjechał czarny Mercedes z mężczyzną za kierownicą. Spytał się czy to ja jestem tym nowym trenerem. Z wielkim uśmiechem odpowiedziałem mu że to właśnie ja. Wychodząc z samochodu moim oczom ukazał się nieoczekiwany widok. Kilkunastu dziennikarzy, kilka kamer i pełno kibiców Almerii. Weszliśmy do klubu a tam siedziała miła i ładna sekretarka.
-Panowie do prezesa tak?
Z gabinetu wyszedł łysawy mężczyzna. Przywitał się z nami i zaprosił nas do środka:
-Może czegoś się napijemy??
-Poproszę mocną, czarna kawę.
-A ty Janek??
-Woda wystarczy.
-No to cóż, przejdźmy do najważniejszego. Klub oferuje Panu dwuletni kontrakt w wysokości 28000 tysięcy złotych tygodniowo.
Gdy usłyszałem tą sumę zakrztusiłem się kawą.
-Oczywiście zgadzam się na wszystkie warunki.
-Cieszę się.
Prezes podniósł słuchawkę od telefonu i zadzwonił do kogoś:
-Godzina 13:00, sala konferencyjna. Przedstawimy nowego trenera.
Godzina 13:00. Weszliśmy na sale. Prezes zabrał głos:
-Witam serdecznie wszystkich zebranych dzisiaj w tym pomieszczeniu. Chciałem Państwu przedstawić nowego opiekuna naszego klubu- Michała Ciesielskiego.
Dostałem pamiątkową koszulkę z moim nazwiskiem. Oczywiście dziennikarze musieli zadać kilka pytań:
-Klub w tym momencie zajmuje ostatnią lokatę, co pan zamierza zrobić
aby drużyna nie spadła w tym sezonie??
-Ciężko mi powiedzieć coś więcej teraz. Jutro rano mam pierwszy trening z zawodnikami. Dopiero wtedy będę mógł powiedzieć coś więcej na ten temat. Z pewnością będą jakieś transfery w zimowym okienku transferowym które zaczyna się już za 10 dni.
-Jakie pozycję chce Pan wzmocnić?
-Jeszcze raz się powtórzę - Dopóki nie poznam zespołu nie mogę nic powiedzieć.
Prezes wstał i oznajmił że konferencja już dobiegła końca.
Po wyjściu z Sali podziękowałem Gabarronowi i odjechałem z Jankiem do naszego hotelu.
W łóżku przemyślałem sobie wszystko.
Jutro ważny mecz ligowy z Betisem a ja nie mam nawet taktyki. Jutro o 9:00 pierwszy trening z nowym zespołem, wtedy się wszystko okaże.
Godzina 6:00, Pożegnałem się z Jankiem który wyjechał do Polski. Poszedłem do toalety, zjadłem coś i ubrałem się. Kierowca podjechał punkt 8 pod hotel. Poinformował mnie że prezes ma do mnie jakąś sprawę.
Podjechaliśmy pod boiska treningowe z oddali zauważyłem swoich nowych zawodników, lecz przed wejściem stał prezes:
-Michał tutaj masz kluczyki do swojego służbowego auta .To to auto na parkingu.
Odwracam się a tam nowiuśenkie Audi TT.
-Aha i jeszcze jedno przy breloku masz przypięty jeszcze jeden klucz… twój nowy apartament. Kilka kilometrów stąd. Po treningu kierowca zawiezie cię tam abyś przygotował się na wieczorny mecz.
Szczęśliwy wszedłem na płytę boiska i przywitałem się znowymi zawodnikami:
-Witam Was! Jak już pewnie wiecie jestem waszym nowym trenerem. Myślę że będzie nam się świetnie pracowało. Zabierzmy się do pracy…
W kolejnej części bliżej przedstawię wam zawodników i opisze kilka pierwszych meczy.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ