Allsvenskan
Ten manifest użytkownika tomek89 przeczytało już 2509 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Razem z Gerwazym przepychaliśmy się przez zatłoczone Okęcie. Entuzjazm związany z mistrzostwami był tak wielki, że nikt nie mówił o niczym innym niż o pierwszym spotkaniu turnieju, w którym to Ukraińcy zremisowali z Duńczykami 1:1. Cały świat oszałał jednak na punkcie naszego doskonałego przygotowania do imprezy. Podczas kilku lat mojej nieobecności w kraju powstawały boiska...
autostrady...
oraz tak zwana "baza hotelowa"...
-"Tutaj przynajmniej nie słychać tych dziwnych odgłosów" - mruknął Gerwazy.
-"Jakich głosów?" - odruchowo odpowiedziałem.
-"Yyyy...Nieważne. Wiesz to stare budownictwo w jakim zamieszkujemy w Sztokholmie zawsze ma jakieś swoje mankamenty. Jak kładę się spać to wiecznie słyszę jakieś szmery. Pewnie jakaś cegła obluzowała się w piwnicy..." - speszony tłumaczył Gerwazy.
Nietrudno było zauważyć, że mój serdeczny przyjaciel nie chce dłużej rozmawiać na ten temat. Ciekawsze rzeczy działy się bowiem na murawie Stadionu Śląskiego. Polska ograła Turków 3:1 i w szczęśliwych okolicznościach zapewniła sobie awans z grupy!
Niestety, już w ćwierfinale biało - czerwoni musieli uznać wyższość Szkotów, którzy zmiażdżyli naszą reprezentację 4:0
To właśnie ekipa wyspiarzy okazała się czarnym koniem turnieju. Dotarli oni bowiem do samego finału, gdzie musieli uznać wyższość obrońców tytułu - Hiszpanom.
Po powrocie do Sztokholmu zaprezentowałem moje letnie nabytki w salce konferencyjnej klubu.
Największy aplauz zgromadzonej publiczności wzbudził ulubieniec kibiców Djurgarden - Mikael Dorsin. Trzydziestoletni lewy obrońca co prawda pół roku wcześniej został kupiony przez Elfsborg, ale nie czuł się tam najlepiej. To rzadko spotykane, ale tak bardzo zapragnął powrotu na "stare śmieci", że jest gotów obniżyć swoje dotychczasowe uposażenie o połowę! Suma odstępnego wyniosła równy milion zł.
Drugim z zapowiadanych przeze mnie wzmocnień jest młody czeski snajper - Vaclav Kadlec. Dwudziestolatek trafił do nas z norweskiego Lillestron za 1,7 mln zł i będzie ciekawym uzupełnieniem dla Dahlberga.
Na prezentacji nie mogło oczywiście zabraknąć Kristijana Ipsy. Chorwat dołączył do klubu wraz z wygaśnięciem jego kontraktu z FC Midtjylland. Teń środkowy obrońca powinien zastąpić w klubie Andronicia.
Na koniec wspomniałem dziennikarzom, że zdecydowałem się wykupić z Moss wypożyczonego do klubu Stranda. Ten 29 -ciolatek spisywał się do tej pory naprawdę dobrze, więc bez wahania dopłaciliśmy jego macierzystemu klubowi 200 tys zł.
Dodałem również, że trwają negocjacje z pewnym bardzo znanym w Szwecji piłkarzem, który pozostaje bez kontraktu...
Po trzytygodniowej przerwie Allsvenskan wznowiła rozgrywki. Nasza dobra postawa zaowocowała dwoma zwycięstwami w lidze:
Djurgarden - Trelleborg 3:0 ( na zwycięstwo złożyły się: gol Wernblooma, debiutancka bramka Kadleca i samobójcze trafienie gości )
Kalmar FF - Djurgarden 0:2 ( tym razem trafił Strand i Wernbloom )
Awansowaliśmy także do ćwierćfinału Pucharu Szwecji. Po zwycięstwie 3:0 z Lindome przyjdzie nam potykać się o półfinał z Elfsborgiem.
Pewnego lipcowego poranka prezes Lundquist zdarł mnie z łóżka. Na mojej Nokii widniało kilkadziesiąt nieodebranych połączeń. Tak, to mogło oznaczac tylko jedno...
Kontrakt z Djurgarden parafował Andreas Granqvist, 26 -ciokrotny reprezentant Szwecji. To genialny, środkowy obrońca. Jego zatrudnieniem były zainteresowane mocne kluby z całej Europy, ale były zawodnik FC Groningen najwyraźniej chce powalczyć o Ligę Mistrzów ze szwedzkim klubem!
Zakontraktowanie Granqvista niefortunnie zbiegło się z okresem słabej gry zespołu. Być może przyczyniła się do tego znaczna przebudowa linii defensywnej drużyny. Pomimo naszej niezłej gry nasi rywale wbijali nam bramki ze sporą łatwością:
Pomimo, że pierwszą przeszkodę w drodzę do Ligi Mistrzów przeszliśmy bez większych problemów ( ograliśmy bośniackie Zrinski 2:0 i 1:0 ) to nasza postawa w lidze nadal była daleka od oczekiwanej. Wymęczone zwycięstwo z Atvidabergiem 4:2 ( hat-trick Dahlberga i gol Marquesa ) i remis w domowym spotkaniu z Orgryte 1:1 ( gola zdobył Dahl ) nie wzbudziły aplauzu wśród kibiców Djurgarden. Dopiero pewne zwycięstwo z Halmstad 4:0 ( dwa gole Ruuda i jeden Manninena, jedna bramka to zasługa stopera gości ) zdawało się sugerować, że wszystko wraca do normy.
O fazę grupową Ligi Mistrzów walczyć będziemy z Maccabi Tel - Aviv. Rywal jest na pewno w naszym zasięgu, pomimo że przez co najmniej dwa tygodnie będziemy musieli sobie radzić bez Kadleca i Marquesa, którzy grali ostatnio bardzo dobrze. To jednak nie kontuzje są przyczyną ich absencji. Moi młodzi gracze weszli w skład swoich drużyn narodowych na Igrzyska Olimpijskie w Londynie.
W pierwszym spotkaniu 3. rundy kwalifikacyjnej LM udało nam się zagrać tak, jak chciałem. Dokładnie ćwiczyliśmy na treningach szwankujące ostatnio elementy gry obronnej. Na szczęście Maccabi, pomimo ambitnej postawy nie zdołało zdobyć gola na naszym terenie. Na wyjazd jedziemy z dwubramkową zaliczką, którą zawdzięczamy Granqvistowi i Manninenowi.
Djurgarden - Maccabi Tel - Aviv 2:0
Niesamowity przebieg miał ćwierćfinał Pucharu Szwecji z Elfsborgiem. Na stadionie w Boras, gospodarze postawili nam bardzo twarde warunki, a po bramce Juareza z 58. minuty nic nie wskazywało, że możemy przedłużyć nasze szansę na obronę trofeum zdobytego w zeszłym roku. Indywidualny przebłysk Andersena i gol z 80. minuty spowodował jednak, że do wyłonienia półfinalisty potrzebna będzie dogrywka. Choć przez jej dłuższy czas graliśmy w przewadze nie udało nam się zdobyć decydującej bramki i o awansie zadecydowały rzuty karne. Gdy w piątej serii, przy stuprocentowej dotąd skuteczności ośmiu poprzednich egzekutorów, przestrzelił Ruud, powoli żegnałem się z myślami o obronie Pucharu. Presja udzieliła się jednak także Harbuziemu, który posłał piłkę w trybuny. Dopiero ósma seria okazała się decydująca...
Elfsborg - Djurgarden 1:1, karne 6:7
Szczerze mówiąc mieliśmy sporo szczęścia. W półfinale zagramy z Landskroną.
Sukces w meczu pucharowym dodał nam pewności siebie, czego dowodem są dwa zwycięstwa:
Djurgarden - Hacken 3:0 ( gole Dahlberga, Asare i Ruuda )
Djurgarden - GAIS 2:1 ( bramki zdobyli Ipsa i Kadlec )
W lidze wciąż liczymy się w walce o tytuł, ale w czubie tabeli zaczyna robić się tłoczno.
Na ostatnim treningu przed wyjazdowym meczu w Tel - Avivie zaczepił mnie Lundquist. Rozmowa miała dziwny przebieg - nie rozmawialiśmy wogóle o sprawach klubu, prezes dociekał, czy nie zauważyłem ostatnio niczego niepokojącego. Ponadto w kółko zadawał pytania odnośnie hacjendy, którą przecież wynajmował mi klub. Oczywiście nie mówiłem mu nic o tych dziwnych głosach, które słyszę czasami wieczorami, gdyż zapewne i tak by mi nie uwierzył. Oczy Lundquista wpatrywały się we mnie przenikliwie. Choć zapewne dostrzegł, że coś ukrywam, nie nagabywał mnie dłużej. Rozmowa skończyła się bardzo przyjemnym akcentem - prezes życzył mi powodzenia w rewanżu z Maccabi i podarował nowiutki zegarek...
Trzeba przyznać, że Lundquist ma gest...
Z Izraela wracamy z tarczą! Zdobyta już w 3. minucie spotkania przez Dahla bramka całkowicie wybiła gospodarzom marzenia o Champions League. Całe spotkanie graliśmy bardzo dobrze, nie podkręcaliśmy przede wszystkim tempa.
Maccabi Tel - Aviv - Djurgarden 0:1
Jeszcze nie zdążyłem wysuszyć włosów po wyjściu spod prysznica, gdy zadzwonił do mnie Lundquist z gratulacjami. Jesteśmy w piłkarskim niebie!
Zachwycona była także nasza księgowa - awans do fazy grupowej wiąże się z kolejnymi przelewami na konto naszego klubu...
Na losowanie grup udał się mój asystent, Aune. Wieści, jakie dostarczył mi mailem nie były jednak zbyt optymistyczne...
Spotkania z tak mocnymi rywalami to świetna promocja dla klubu. Mam nadzieję, że zdołamy sprawić kilka niespodzianek...
Po powrocie do Sztokholmu czekało nas kolejne wyzwanie - tym razem zagraliśmy z AIK-iem, który od dłuższego czasu rozczarowuje.
Mecz okazał się popisem jednego piłkarza. Andreas Dahl czynił dzisiaj prawdziwe cuda. Jego trzy cudowne trafienia doprowadziły do łez kibiców naszego lokalnego rywala...
AIK - Djurgarden 0:3
Jak poinformował mnie Gerwazy, spotkanie to przeszło także do annałów klubu:
Niestety, już w kolejnym spotkaniu zostaliśmy sprowadzeni na ziemię przez Elfsborg. Goście bezlitośnie wykorzystali naszą nieskuteczność. Po raz kolejny słabo zagrała linia obrony, szczególnie zawiódł mnie po raz kolejny Dorsin.
Djurgarden - Elfsborg 2:4
Ostre słowa w szatni podziałały mobilizująco na moich piłkarzy. Choć nie pokazaliśmy niczego nadzwyczajnego, ograliśmy na wyjeździe Norrkoping 2:1 po bramkach Granqvista i niezawodnego Kadleca. Młody Czech strzela jak na zawołanie, w przeciwieństwie do Dahlberga, który zdobywa bramki seriami - zdobył już w tym sezonie 11 goli, ale do bramki rywali trafiał w zaledwie pięciu spotkaniach! Pozostałe szesnaście spotkań tego sezonu zakończył z pustym kontem!
W pierwszym meczu Ligi Mistrzów nie udało nam się sprawić niespodzianki na Stamford Bridge. Zdając sobie sprawę z siły rywala ustawiłem zespół na grę szybkimi kontrami, co o mały włos nie zakończyło się w 12. minucie zdobyciem bramki. Niestety graliśmy dobrze zaledwie do 25. minuty. Gol zdobyty przez Naniego rozwiązał worek z bramkami. Moi piłkarze próbowali nawiązać walkę, ale mecz niestety zakończył się pogromem...
Chelsea - Djurgarden 5:0
Pomimo fatalnego wyniku, nasza gra nie wyglądała wcale tak źle. Przy prowadzeniu gospodarzy po prostu poszliśmy na wymianę ciosów:
Nie rozpamiętywaliśmy jednak tego spotkania zbyt długo. Już trzy dni później ograliśmy Helsingborg 3:2 ( odblokował się Dahlberg - dwie bramki, gola dorzucił Ipsa ). Ponadto niewielkim nakładem sił udało się awansować do finału Pucharu Szwecji - po zwycięstwie w meczu z Landskroną 1:0 ( awans zapewnił nam Dahlberg ), w decydującym spotkaniu zmierzymy się z IFK Goteborg.
Liga Mistrzów zawsze oznacza spore emocje. Komplet, spragnionych dobrej piłki widzów, na stadionie w Sztokholmie był świadkiem naszego bardzo zaciętego spotkania z HSV. Już w 3. minucie prowadziliśmy sensacyjnie po bramce Dahla. Staraliśmy się dłużej rozgrywać piłkę i dyktować tempo gry. Okazało się to skuteczne, ale tylko do 72. minuty, gdy do wyrównania doprowadził Petric. Niemniej jednak możemy być raczej zadowoleni:
Przed przerwą na mecze eliminacyjne Mistrzostw Świata 2014, które odbędą się w Brazylii zagraliśmy świetne spotkanie z Kalmar:
Djurgarden - Kalmar 5:0
Niestety, drobnego urazu doznał Ipsa, ale żeby dodać mu otuchy, pochwaliłem go za bardzo dobre występy w ostatnich meczach. Chorwat będzie pauzował około trzech tygodni.
Dzięki uprzejmości prezesa dostałem dwa dni wolnego. Czas ten postanowiłem spędzić wyłącznie na odpoczynku i zregenerowaniu skołatanych nerwów...
Kładąc się do łóżka usłyszałem znów szmery pod podłogą. Nie, teraz to nie były szmery ale ewidentne huk!
-"Noga motyla!" - przeklnąłem siarczyście.
-"Też to słyszałeś?" - Gerwazy wpadł do mojego pokoju odziany w swoje przebojowe kalesony.
-"Ja to słysze już od kilku miesięcy! Idę sprawdzić do tej starej piwnicy, pewnie coś tam wpadło." - zirytowany perspektywą łażenia po zatęchłych lochach ubrałem dres z logiem Djurgarden.
-"Idę z tobą!" - zadeklarował mój druh.
Piwnica naszej hacjendy jest ogromna. Nigdy nie mieliśmy czasu aby sprawdzić jej wszystkie pomieszczenia, ogórki od cioci Stefanii zawsze stawialiśmy blisko schodków...
-"Niczego tutaj nie ma..." - mruknąłem, nie ukrywając zdziwienia.
-"Zobacz! Okienko jest wyłamane!" - Gerwazy syknął do mnie a w jego oczach dostrzegłem coś w rodzaju 'eureka!'.
Okienko faktycznie było zniszczone. Pamiętałem bowiem, że sam kupiłem nową szybę.
-"Gerwazy, może to ten wielki kot tej starszej babki, która mieszka za naszym ogrodem?" - zastanawiałem się...
-"Nie, idioto...!"
Słowa te nie należały jednak do mojego przyjaciela... Momentalnie odwróciłem się i ujrzałem dwóch mężczyzn. Głos, który usłyszałem, wydawał mi się dziwnie znajomy.Nowością z kolei była dla mnie sytuacja, w której się znalazłem. Nikt bowiem wcześniej nie celował we mnie z broni palnej...
-"Donnerwetter, czy wy zawsze musicie wszędzie się wepchać, głupcy?"...
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Zasada ograniczonego zaufania |
---|
Jeżeli nie jesteś przekonany co do umiejętności swojego asystenta, nie pozostawiaj mu przedłużania kontraktów. Może sprawić, że zwiążesz się z niechcianym zawodnikiem na dłużej lub możesz przeoczyć koniec kontraktu kluczowego gracza. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ