Niech żałują ci, którzy jeszcze nie czytali...
Przygotowania do sezonu...
"Lech niezwyciężony..." [cz.1]
___________________________________________________________
Po spokojnym i pewnym zwycięstwie nad chorwacką Rijeką, czekał nas ligowy pojedynek z Piastem Gliwice. Jest to z pewnością najsłabszy zespół ligi, a do tego gramy z nimi na Bułgarskiej. Spodziewam się bezproblemowego zwycięstwa. Jednak jak wiadomo piłka jest sportem nieobliczalnym.
Na razie najważniejszą rzeczą było losowanie 3 rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów. Miałem bardzo dużą tremę, ale byłem pewien swego. Zdradzę tyle, że nie trafiliśmy najlepiej, a przecież przejście Rijeki było praktycznie pewne.
03.08
[EKS 2/30] Lech - Piast Gliwice
Widziałem, że niektórzy piłkarze są lekko przemęczeni cyklem "mecz co 3 dni". Dałem kilku z nich odpocząć i zastąpiłem nowymi graczami:
Jak widać, brakuje Wojtkowiaka, Wilka, Djurdjevicia, Kikuta i Rengifo. Ivanovskiego zastąpił Lewandowski.
Przebieg meczu
I połowa
Już od samego początku spotkania było widać braki kadrowe w Lechu. Ataki były nerwowe, chaotyczne, rwane. Piast nie kwapił się w ogóle do wyjścia z własnej połówki boiska, przyjmował nas dopiero na 30 metrze. Pierwsza połowa bramek nie przyniosła i zanosiło się na niespodziankę.
II połowa
Jako, że ataki były wielce nieskuteczne i nie oddaliśmy zbyt wiele (
2!) celnych strzałów, postanowiłem zmienić 2 zawodników. Andersona Cueto zastąpił Jakub Wilk, a chimerycznego Peszkę - Hernan Rengifo Trigoso. Od początku drugiej połowy Lech przeważał i przyniosło to skutek w 53 minucie meczu. Szybką akcję prawym skrzydłem przeprowadził Szałachowski, a jego dośrodkowanie na bramkę zamienił niezawodny Rengifo. Mimo zdobycia bramki Lech nadal zdecydowanie przeważał, a w 71 minucie Zganiacz pięknym uderzeniem z rzutu wolnego pozbawił gości jakichkolwiek szans na korzystny wynik.
Bramki:
[1:0] H. Rengifo, asysta Szałachowski
[2:0] M. Zganiacz, z wolnego, po faulu na Rengifo
[MoM] H. Rengifo
Oceny:
Tak więc, po 2 ligowych meczach mamy na koncie 6 punktów i jesteśmy na 3 miejscu w tabeli.
Miałem duży dylemat co do tego, jaki skład wystawić w następnym meczu z HNK Rijeka. Trzy dni po tym spotkaniu czekała nas wyprawa do Gdyni, na mecz z Arką. Nie wiedziałem, w którym spotkaniu wystawić najsilniejszą jedenastkę. Wybór padł na mecz Ligi... Mistrzów. Jak się później okaże, nie był to trafny wybór.
06.08
[Liga Mistrzów, 2 faza kwal., rewanż] HNK Rijeka - Lech
Skład na mecz:
Jak widać, do Chorwacji pojechał najmocniejszy skład, jaki mogłem wystawić w tamtym momencie. Niektórych może dziwić ponowny brak Semira Stilicia w wyjściowej jedenastce. Jakoś nie przekonywał mnie w sparingach, a że Zganiacz grał wyśmienicie, po raz kolejny postawiłem właśnie na niego.
Przebieg meczu:
I połowa
Na odprawie powiedziałem zawodnikom, aby nie forsowali tempa i atakowali tylko wtedy, gdy będzie ku temu okazja. W pierwszych ośmiu minutach na boisku wiało nudą. Jednak już w 9 minucie, w zamieszaniu pod bramką Chorwatów, podanie Ivanovskiego wykorzystał Rengifo. Do końca pierwszej połowy rewanżowego meczu nic się ciekawego już nie wydarzyło.
II połowa
W 46 minucie na boisko wszedł Zlatko Tanevski, który zastąpił Murawskiego. Nie zmieniło to zbytnio obrazu gry, bo już w 51 minucie akcja dwójki Rengifo - Ivanovski zakończyła się golem, którego strzelił ten ostatni. Aż do 63 minuty trwały szaleńcze, niezmordowane ataki gospodarzy. Udało nam się wyjść cało z opresji i dalej kontrolować mecz, aż do samego końca. W 90 minucie Chorwat Dario Bodrusić, został ukarany "czerwienią" za brutalne wejście w nogi Wojtkowiaka.
Bramki:
[0:1] H. Rengifo, asysta Ivanovski
[0:2] F. Ivanovski, asysta Rengifo
[MoM] H. Rengifo Trigoso
Oceny:
Media podsumowały nasze spotkanie z Chorwatami:
A więc w następnej rundzie zagramy z... :
Emocje sięgały zenitu. Kibice byli zadowloleni, bo wpyłeniłem minimum postawione przed sezonem - czyli dojście do 3 rundy LM. Postaram się spełnić to minimum z nadwyżką.
09.08
[EKS 3/30] Arka Gdynia - Lech
Przyszedł czas na mecz z Arką. "Śledzie" były dla mnie dość niewygodnym rywalem, co udowodnili w ubiegłym roku. Nie mogłem wystawić w tym meczu kilku przemęczonych piłkarzy, których muszę oszczędzać na mecz z protestantami z Glasgow.
Przebieg meczu:
Nie ma co się rozpisywać na temat tego spotkania, bo było nudne jak flaki z olejem. Moja niezawodna obrona nie dała przedrzeć się napastnikom Arki. Typowy mecz przyjaźni, co było widać zarówno na boisku, jak i na trybunach. Jednak zabrakło nam siły w ofensywie...
Cieszy jednak to, że w ciągu sześciu spotkań, rozegranych do tej pory, straciliśmy jedną bramkę, strzelając aż 14.
Oceny:
Już za cztery dni, w Poznaniu, niesieni przez fenomenalną i fanatyczną publiczność, zmierzymy się ze Szkotami z Glasgow...
_________________________________________________________
W następnej części:
- potyczka z Rangers'ami
- mecze ligowe
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ