Informacje o blogu

Manifest użytkownika Jacobssen

Paris Saint-Germain

Ligue 1 Conforama

Francja, 2009/2010

Ten manifest użytkownika Jacobssen przeczytało już 837 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Bonjour Paris! cz.510.03.2009 19:54, @Jacobssen

-1

Dawno nic nie pisałem o PSG, a w sumie jest o czym (od razu przepraszam za katastroficzny poprzedni,usuniety juz manifest :)  ).

Działo się sporo, bo i zacięta walka o majstra (o którego bezskutecznie walczyliśmy od dwóch sezonów) a i walka o pokazanie się w elitarnej Lidze Mistrzów.

Właśnie,zacznijmy od tej drugiej ligi. Grupa trafiła nam się bardzo trudna, z nieprzewidywalnym Dynamem Zabrzeb, niezwykle mocnym Schalke 04 no i Realem Madryt, który wprawdzie co roku obrywa w LM, to fazę grupową zwykle przechodzili :) .

 

Dziś nie mogę już zrobić screenów z grupowych meczy, których dokładne opisy wyparowały z bazy danych, wyniki kształtowały się następująco :

PSG 1-1 Schalke

Dinamo 1-4 PSG

Real 1-2 PSG

PSG 1-0 Real

PSG 3-0 Dinamo

Schalke 1-2 PSG

Z grupy wyszliśmy z 1-wszego miejsca, w 1/8 wygraliśmy u siebie 1:0 ze Sportingiem Lizbona, wyjazd bez bramek więc jesteśmy w ćwierćfinale!

W ćwierćfinale wylądowaliśmy źle, na Liverpool, który potrafi grać w Lidze Mistrzów, co pokazał niejednokrotnie. Na szczęście świetny mecz sprowadzonego zimą Bakariego Kone z Marsylii, zwarta obrona i łatwość w dochodzeniu do sytuacji dała nam zwycięstwo 2:1, zwycięstwo absolutnie zasłużone. Z tego meczu mam już screen :)

 

Potem czekał nas, wydawałoby się dużo trudniejszy mecz rewanżowy na Anfield.

Graliśmy z kontry i awansowaliśmy, naprawdę wielka rzecz, zrewanżowaliśmy się za półfinał Pucharu UEFA z poprzdniego sezonu, gdy bramką w 93 minucie wyrzucił nas z gry inny przedstawiciel Premiership, londyńska Chelsea.

 

Skuteczność Roka Kronavetera, wcześniej niedocenianego przeze mnie napastnika daje nam promocję do półfinału, ale jego chwila dopiero miała nadejść...

 

W półfinale mieliśmy zmierzyć się z wielką Barceloną ( w 3-cim sezonie Valdes,Eto'o a szczegolnie Messi rozwinęli się niczym roboty). Mieliśmy zagrać z kontry tak jak z Liverpoolem, jednak było fatalnie, po 48 minutach przegrywaliśmy 3:0, wtedy w geście rozpaczy wprowadziłem Kronavetera, który był świezo po kontuzji za beznadziejnego tego dnia Keżmana, a Słoweniec najpierw asystując, a w końcówce strzelając 2 gole zapewnił nam zwycięski remis 3:3.

Radość po meczu była niezwykła, 5 tysięcy naszych kibiców bawiło się do białego rana na ulicach Barcelony, wdając się w bójki z fanami Barcy, nie dziwię się ich radości, awans do finału i wykolejenie z Ligi Mistrzów słynnej FC Barcelony w zasięgu naszej ręki, właściwie nóg !

 

Remis bardzo szczęśliwy, ale kto o tym będzie pamiętał? Ważne że jest świetnie, a w rewanżu wystarczy nam bezbramkowy remis aby zagrać w finale Champions League!

 

No i jest! Jest 0:0! W życiu nie mialem takiej satysfakcji po remisie :) . Mamy finał! Zagraliśmy okropnie, brutalnie, na czas, grając totalny antyfutbol, cudownie ]:-> .

 

 

Finał, po dwumeczach z Liverpoolem i Barcą wydawał się formalnością, przed nami 'tylko' Valencia.

I rzeczywiście, był to szczerze powiedziawszy nasz najłatwiejszy mecz w LM od meczy z Dinamem Zagrzeb. Zdeklasowalismy Valencię, gdy po stracie drugiej bramki wszedł mój dżoker Kronaveter i wraz z Guillaume Hoarau ruszyli do odrabiania strat, Słoweniec zaliczył dwie asysty, Hoarau zaliczyl hatt-ricka :

 

Niesamowite, jesteśmy zwycięzcami! Był to nasz ostatni mecz w sezonie, był to mecz którym osłodziliśmy sobie frajersko znów przegrane mistrzostwo Francji.

Majster był już zdawałoby się tylko matematycznie do oddania, jednak 2 remisy i 3 porażki w ostatnich 5-ciu meczach pozbawiły nas mistrzostwa, 3-ci raz z rzędu przełykam gorycz tej porażki, Liga Mistrzów mniej mnie cieszyła, bo priorytetem była wygrana w Ligue 1, po tym meczu zrobiłem sobie około półroczną przerwę od gry w Paryżu.

Aby w końcu zdobyć mistrzostwo, konieczne było przemeblowanie składu, a więc transfery, oto one :

 

Teraz krótko o każdym kupionym piłkarzu:

-Louis Saha, właściwie nie wiem po co mi on, chyba nie miałem co z kasą robić :)

-Andreas Isaksson, świetny fachowiec, zakontraktowany jako potencjalny 1-wszy bramkarz gdyż podstawowy golkiper Landreau notorycznie odrzucał oferty nowego kontraktu, a nagle po wygranej w Champions League zmienił zdanie.

-Misza Ballack , chociaż 33 lata na karku, zawsze jakaś alternatywa :) .

-Anatolij Tymoszczuk, za niewielkie pieniądze klasowy defensywny pomocnik, przyda się konkurencja dla Clementa.

-Andre-Pierre Gignac, kupiony za wielkie pieniądze król strzelców ubiegłego sezonu w Ligue 1, a potrzebny mi był ktoś taki, który strzeli 40 bramek w sezonie, a nie tylko z najmocniejszymi rywalami, jak czesto bywalo.

 

Sprzedani gracze po prostu byli za słabi aby zmieścić się u mnie w składzie.

Dziś nie mam już czasu aby opisywać rozpoczęty dziś nowy sezon, napiszę o nim wkrótce. :)

 

Pozdro :)

 

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.