Prem'yer Liha
Ten manifest użytkownika Mihajlo przeczytało już 2645 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Następne dni mijały podobnie. Długie godziny treningów, hektolitry wylanego potu, wkońcu każdy chce się pokazać z jak najlepszej strony, znaleść miejsce w składzie. Miałem na uwadze to że prezes dał mi dużo na transfery (ok. 50 mln. euro). Tak więc po dogłębniejszej analizie składu do klubu sprowadziłem Vagnera Love'a (za 15 mln), Juana Romana Riquelme (prawie 20 mln), a także 2-óch zawodników BATE Borysów Sivakova i Krivetsa. Tego samego dnia kiedy mogłem ponownie sprowadzać zawodników, miał się odbyć pierwszy mój ważny mecz. Superpuchar Ukrainy z Dynamem. Emocje jak to przed każdym meczem, ale u było coś jeszcze. Z jednej strony zdenerwowanie, a z drugie podniecenie. Pierwszy mecz i odrazu Dynamo, nasz największy rywal.
Mecz zaczynał się o 15 więc nowi zawodnicy zdążyli już przybyć. Miałem powne obawy czy ich wprowadzać czy poczekać do następnego meczu. Wystawiłem następującu skład: Pyatov - Shevchuk, Hübschman, Chigrinskiy, Srna - Ilsinho, Kucher, Jadson - Riquelme - Vagner Love, Fernandinho. I zaczeliśmy. Miałem dzisiaj pecha, bo juz w 1 min. lekkiej kontuzji doznał doznał Fernandinho. Na szczęście nie była to zbyt poważna kontuzja. Mecz był zmiare wyrównany. Akcje i z mojej, jak i z ich strony. W 25 min. Vagner Love podał do Riquelme, lecz piłkę wybił Aliev. W tym zagranu sędzia dopatrzył się przewinienia i odgwizdał wolny. Do pilki ustawionej ok. 25-30 metrów od bramki podszedł Riquelme. Po tym co następnie zrobił, wiedziałem już, że pomimo 30 lat będzie nam bardzo pomocny, kiedy piłka odbijając się jeszcze od słupka wylądowała w siatce. I takim wynikiem zakończyła się I połowa. W przerwie zmieniłem kontuzjowanego Fernandinho na Gladkyj'a. Wydawało mi się że mecz będzie wmiare prosty, nic bardziej mylnego, bo już w 48 wyrównał Milevskyj. W 60 min. zmienilem Kucher'a i wprowadziłem Williana. Mój zespół nie składał broni, Czego dowodem był gol w 70 min kolejny gol z wolnego Riquelme. Niestety po straconym golu mój zespół znów odpuścił i 3 min. później poraz drugi strzelił Milevskyj. Po tym strzale zespół niepodniósł, ale też i niestracił goli, więc mecz musiał być rozstrzygnięty po karnych. Najpierw Riquelme strzela, tak samo potem Milevskyj. 2 kolejka u mnie strzela Jadson, ale znowu odpowada Dynamo strzałem Vukojevića. 3 kolejka to kolejny przykład mojego pechu. Bo gola nie strzelił Srna, a Bangoura strzela i mamy 3-2 w karnych. Następna kolejka strzela Ischencho (którego wprowadziłem specjalnie na karne) i przestrzelil. Jak pech to pech. Na szczęście Mykalik też nie strzelił. Ostatnia kolejka miała to rozstzygnąć. Najpierw u mnie strzelił Gladkyj. A w Dynamo strzelał Diakhate. Piłka minimalnie mineła bramkarza i wpadła do bramki. 4-3 w karnych. Troche rozczarowany ale przynajmniej Riquelme dobrze zagrał.
Nie załamując się po przegranej tydzień później przystąpiłem do ligi meczem z Metalurh'iem Donieck. Na derby przystąpiłem z 2 zmianami w stosunku do poprzedniego meczu. Zamiast Kuchera zagrał Duljaj, a zamiast kontuzjowanego Fernandinho Seleznev. Pierwszy ligowy mecz wygrałem 2-0 po 2 bramkach nowego nabytku Riquelme, najpierw w 22 min. potężnym podkręconym strzałem umieścił piłkę w siatce, a potem w 58 min z karnego. Ważnym do odnotowania jest też to że w 79 min. kontuzji doznał Seleznev. Następny mecz był u siebie z Czernomorecem. I ten mecz był kolejnym popisem umiejętności Riquelme gdzie w doliczonym czasie I połowy, gdzie strzałem w krótki slupek bramki umieścił piłkę z rzutu wolnego. W II połowie natomiast znowu padł gol dla mnie, ale nie strzelił go Riquelme, jak to dotychczas bylo, a Tomas Hübschman głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego skierował pilkę do bramki. Mecz zakończył się wynikiem 2-0. W czasie przerwy pomiędzy meczami pomimo, że byłem zadowolony z Pyatova, coś mnie tknęło i postanowiłem ściągnąć bramkarza. Wybór padł na rumuńskiego bramkarza Dinamo Bukareszt, Bogdana Lobonta (za 4 mln. euro). Dokładnie taki jakiego chciałem doświadczony i wielokrotny reprezentant kraju. Po 2 gładko wygranych meczach przyszedł czas na mecz z FK Charkow. Wydawało się, że nic prostego. Zespół z dolnej części tabeli. Ale już w 2 min. meczu było 1-0 dla FK, po golu Ivanova. Co gorsza w 12 min. został zkontuzjowany Seleznev (to byl jego pierwszy mecz po kontuzji). naszczęscie wiara w mój zespół przydała się bo w 24 min meczu Darijo Srna, po dośrodkowaniu z rożnego Riquelme Srna umieszcza piłkę głową. Dalej mecz był troche nudnawy. Przez dalszą część pierwszej połowy i większośc II połowy. I nadeszła 86 minuta meczu. Kolejny rzut rożny wykonywany przez Riquelme. Piłke głową uderza znowu Srna, lecz tym razem wybija bramkarz. Na jego nieszczęscie prosto pod nogi Chigrinskiy'iego i umieścił piłke w siatce. Dzięki czemu uniknąłem małej sensacji.
I tak się kończy pierwszy miesiąc w Szachtarze. Ja ten miesiąc (w skali szkolnej) oceniam na 4+. Mecze ligowe wszystkie wygrane, no i tylko ten nieszczęsny Superpuchar przegrany po karnych. Nie jest źle, ale i nie popadam w jakiś zachwyt. Bo jeszcze nie grałem Ligi Mistrzów i w lidze chociażby nawet z Dynamem.
No cóź, będzie ciekawie
P.S. Bramka Riquelme w meczu z Metalurhiem została uznana najlepszą bramką miesiąca
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
"Ucz się, ucz się chłopcze dziarski..." |
---|
Warto zlecać używanie taktyki pierwszego zespołu rezerwom i drużynie młodzieżowym. Dzięki temu będziesz mógł podejrzeć, jak na danej pozycji radzą sobie młodzi adepci i zyskasz na czasie, wprowadzając juniorów do pierwszego składu. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ