Polska II Liga
Ten manifest użytkownika Gilbert przeczytało już 1788 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
GWARDIA OBIERA KURS NA I LIGĘ
Wszystko stało się jasne. Cel został wyznaczony - jest nim awans do I Ligi. Właśnie październik miał dać nam odpowiedź na pytanie, o co w tym roku walczą Harpagony. Trzy ligowe zwycięstwa i niestety druga porażka w sezonie, poprawiły nasz dorobek o kolejne dziewięć punktów, dzięki czemu pewnie przodujemy w tabeli II Ligi Grupy Wschodniej. Przewaga nad drugą Sandecją Nowy Sącz jest już tak duża, że nic nie wskazuje na to abyśmy spędzili na tym poziomie rozgrywek kolejny sezon. Do sukcesów ligowych trzeba jeszcze doliczyć ciąg dalszy dobrych występów w Pucharze Polski. Wierzymy, że to nie koniec naszych triumfów pod wodzą Gilberta. On również jest zadowolony: „No i stało się. Kurtyna niepewności opadła, wszystko jest już jasne. Powtarza się sytuacja ze wszystkich ubiegłych lat, co niezmiernie mnie cieszy. Gwardia znów ma walczyć o awans. To naprawdę niesłychane jak ambitni są ludzie pracujący razem ze mną w tym klubie. Każdy aż rwie się do pracy, więc i na efekty nie trzeba długo czekać. Udało nam się tu stworzyć wspaniały zespół, w drużynie panuje cudowna atmosfera, nie wyobrażam sobie teraz pracy w innym miejscu niż na Racławickiej. Wszystko wskazuje na to, że szybciej niż ktokolwiek przypuszczał Harpagony zostaną beniaminkiem I Ligi. Nie damy sobie teraz odebrać tego awansu." Po takiej deklaracji nie pozostaje nam nic innego, jak tylko cierpliwie czekać aż stanie się on faktem. Powrót do elity polskiej piłki, czyli do Ekstraklasy, również wydaje się już coraz bliższy. Miejmy nadzieję, że pod wodzą Gilberta będzie nam dane świętować kolejne sukcesy. Zapraszamy tymczasem na podsumowanie minionego miesiąca.
PODSUMOWANIE PAŹDZIERNIKA - II LIGA
Poniżej w szczegółach przedstawiamy ligowe mecze Gwardii z zeszłego miesiąca.
12 kolejka - 6.10.2012r.
Gwardia Warszawa - Sandecja Nowy Sącz 4:1 (3:0)
Bramki: Pałys (1, 2, 32), Stachura (86) - Jonczyk (65)
Widzów: 1953
Skład: Makhnovskiy - Amouya, Widejko (60. Dziewanowski), Rogac, Mordzakowski - Arwuah, Łukasik, (66. Kolarz), Sobik, Rajczak - Stachura, Pałys (81. Górski)
13 kolejka - 14.10.2012r.
OKS Olsztyn - Gwardia Warszawa 2:1 (1:0)
Bramki: Filipek (12), Koczon (59) - Pałys (63)
Widzów: 1615
Skład: Szumski - Kostyra, Widejko, Rogac, Amouya (45. Charyło) - Kolarz (76. Łanucha), Arwuah, Szydziak, Rajczak - Górski (61. Gikiewicz), Pałys
14 kolejka - 20.10.2012r.
Gwardia Warszawa - Start Otwock 5:0 (3:0)
Bramki: Pałys (12, 34), Stachura (42), Rogac (87), Sobik (90+1)
Widzów: 1898
Skład: Makhnovskiy - Litwinko, Levchenko (73. Widejko), Rogac, Mordzakowski - Łukasik (73. Arwuah), Łanucha (73. Szydziak), Ostalczyk, Sobik - Stachura, Pałys
15 kolejka - 27.10.2012r.
Gwardia Warszawa - LKS Nieciecza 3:1 (2:0)
Bramki: Gikiewicz (26, 61), Ostalczyk (43) - Ogórek (67)
Widzów: 1885
Skład: Makhnovskiy - Litwinko (61. Kostyra), Dziewanowski (80. Mordzakowski), Amouya, Charyło - Łukasik, Łanucha (45. Kolarz), Szydziak, Ostalczyk - Gikiewicz, Górski
Oto tabela ligowa po piętnastu kolejkach:
PODSUMOWANIE PAŹDZIERNIKA - PUCHAR POLSKI
Czekaliśmy na ten mecz z niecierpliwością, bowiem nadarzyła się szansa na odniesienie historycznego sukcesu. Zgodnie z oczekiwaniami Znicz nie okazał się dla nas zbyt groźnym rywalem i pewne zwycięstwo stało się faktem, a tym samym zobaczymy Harpagony w ćwierćfinale Pucharu Polski. Skoro zaszliśmy już tak daleko, to czemu teraz nie spróbować powalczyć o półfinał? Rywal będzie bardzo wymagający, bowiem losowanie przydzieliło nam obecnych Wicemistrzów Polski - Wisłę Kraków, ale już nie raz w spotkaniach z Białą Gwiazdą pokazaliśmy, że stać nas na wiele. Pierwszy mecz rozegramy 20 marca 2013r. w Krakowie, rewanż na stadionie przy Racławickiej odbędzie się 3 kwietnia.
1/8 FINAŁU - 31.10.2012r.
Gwardia Warszawa - Znicz Pruszków 3:0 (2:0)
Bramki: Pałys (34, 60), Stachura (38)
Widzów: 1581
Skład: Szumski - Kostyra (60. Dziewanowski), Widejko (65. Mordzakowski), Rogac, Amouya - Kolarz (77. Łanucha), Arwuah, Sobik, Rajczak - Stachura, Pałys
SYTUACJA KADROWA
Kontuzje: Przemysław Charyło (złamana kostka) - powrót za około 3 miesiące
PROGRAM NA LISTOPAD i GRUDZIEŃ
03.11.2012 - II LIGA: Stal Stalowa Wola - Gwardia Warszawa
11.11.2012 - II LIGA: Znicz Pruszków - Gwardia Warszawa
17.11.2012 - II LIGA: Gwardia Warszawa - Motor Lublin
24.10.2012 - II LIGA: Gwardia Warszawa - Wigry Suwałki
02.12.2012 - II LIGA: Gwardia Warszawa - Wisła Płock
REPREZENTACJA POLSKI
Rozkręcają się eliminacje do Mistrzostw Świata, które odbędą się w Brazylii w 2014 roku. Odbyły się kolejne dwie serie spotkań. Dla nas najważniejsza była potyczka z Francją, z którą mamy nadzieję rywalizować o pierwsze miejsce w grupie. Mecz zakończył się remisem 1:1. W pozostałych meczach rozegranych 13 października Austria pokonała Liechtenstein 4:0 a Białoruś zremisowała bezbramkowo z Belgią. Cztery dni później naszych piłkarzy czekał wyjazd na mecz z Belgią. Polacy zagrali fantastycznie odnosząc pewne zwycięstwo 2:0. Ponadto Białoruś przegrała z Austrią 0:1 a Francja rozgromiła Liechtenstein 5:1. W tabeli grupy siódmej nadal prowadzi Polska, zgromadziliśmy już 7 punktów. Druga jest Austria - 6 punktów, Francja z 5 punktami jest trzecia. Na kolejnych miejscach znajdują się Belgia - 4 punkty, Białoruś - 2 i Liechtenstein bez zdobyczy punktowej. Pomimo dobrych występów w ostatnich meczach, nasza reprezentacja spadła z 14 na 18 miejsce w rankingu FIFA.
POLSKIE KLUBY W EUROPEJSKICH PUCHARACH
Liga Mistrzów
Legia Warszawa rozegrała dwa kolejne mecze w Champions League, oba na swoim stadionie. Najpierw padł remis 0:0 z Chelsea, potem przy Łazienkowskiej wyższość warszawskiej drużyny musiał uznać Olympique Lyon, który przegrał 0:1. W tabeli prowadzi niespodziewanie Galatasaray Stambuł, który zgromadził już 7 punktów. Turcy wygrali 2:0 oba swoje październikowe mecze - zarówno na wyjeździe z Lyonem, jak i u siebie z Chelsea. Druga w tabeli jest Legia - 5 punktów, a trzecia Chelsea - 4 punkty. Tabelę zamyka francuski zespół, który przegrał wszystkie rozegrane spotkania. Teraz przed Legią mecz właśnie z Lyonem na wyjeździe 7 listopada oraz z Galatasaray u siebie 27 listopada.
Liga Europejska - Grupa B
Wisła Kraków co prawda zajmuje drugie miejsce w swojej grupie, ale niestety w trzech meczach zgromadziła zaledwie cztery punkty. 4 października wiślacy przegrali na wyjeździe z Sampdorią 1:3, by 25 października w meczu z Evertonem zremisować 1:1. W pozostałym meczach Steaua przegrała z Evertonem 0:3 oraz wygrała z Sampdorią 2:1. W tabeli prowadzi Everton - 7 punktów, przed Wisłą. Trzecia jest Steaua - 3 punkty, a ostatnia, dość niespodziewanie trzeba przyznać, Sampdoria, ma również 3 punkty. W listopadzie Liga Europejska zagra tylko raz - Wisła 8 listopada zagra w Anglii z Evertonem.
Liga Europejska - Grupa G
W zupełnie innych nastrojach są piłkarze Górnika Zabrze. Też zajmują drugie miejsce, ale ich występy przechodzą najśmielsze oczekiwania. Najpierw wygrana z Panathinaikosem u siebie 1:0, a potem remis na wyjeździe ze Sturmem Graz 2:2 pozwalają realnie myśleć o awansie. Ponadto Sturm wygrał u siebie z FC Twente 1:0 oraz w takim samym stosunku z Holendrami wygrał u siebie Panathinaikos, który prowadzi w tabeli z 6 punktami. Górnik ma 5 oczek a tuż za nim jest Sturm - 4 punkty. Ostatnie FC Twente ma 1 punkt. Kolejny mecz już 8 listopada: Górnik podejmuje Sturm Graz.
W NASTĘPNYM NUMERZE
W kolejnym numerze, który wyjątkowo ukaże się dopiero 3 grudnia, omówimy ostatnie w tym roku ligowe mecze naszej drużyny, opiszemy ciąg dalszy walki polskich drużyn w europejskich pucharach a także przedstawimy końcową tabelę rozgrywek ligi rosyjskiej.
Kiedy moja kariera piłkarska z powodu wypadku legła w gruzach, mój świat się zawalił. Wtedy tak właśnie to odbierałem. No bo jak inaczej może na taki stan rzeczy patrzeć kilkunastoletni chłopak. Byłem porównywany z Romanem Koseckim czy Wojtkiem Kowalczykiem. Mówiono, że czeka mnie gra w najlepszych klubach Europy. Wyszło jak wyszło. Na początku mojej kariery trenerskiej nie było dnia żebym nie rozmyślał „co by było, gdyby". Teraz to już przeszłość. Nie spodziewałem się, że w roli managera pójdzie mi tak dobrze, żeby nie powiedzieć wspaniale. Co prawda, póki co, jestem ze swoją drużyną dopiero w II Lidze, ale perspektywy są znakomite. Zaczynając pracę w Gwardii nikt nie przypuszczał, że tak potoczą się sprawy.
„Gilbert" - słysząc to słowo w dniu dzisiejszym, już każdy w Polsce wie o kogo chodzi. Nie tylko ja, ale i piłkarze - wszyscy robimy karierę jak kiedyś Amica Wronki. Jesteśmy już znani, zapracowaliśmy na słowa uznania i szacunku. Tym bardziej, że kolejny sezon zapowiada się wyśmienicie. Jak zwykle na początku oczekiwania nie były zbyt wygórowane, spodziewaliśmy się walki o górną połowę tabeli. Jednak powtarza się scenariusz z lat ubiegłych - przodownictwo w tabeli, ogromna przewaga nad resztą stawki, walka o awans. Czy już wkrótce Gwardia będzie drużyną pierwszoligową? Jest to wielce prawdopodobne. Już pojawiają się o nas wzmianki w „Przeglądzie Sportowym" czy w „Piłce Nożnej". Obyśmy tylko nie zawiedli. Po latach sukcesów apetyty wzrosły i marzy się nam kariera właśnie a'la Amica Wronki. Oby tylko z happy endem.
Październik był dość nietypowym miesiącem. Z pięciu meczów, aż cztery graliśmy u siebie. To dla nas woda na młyn. Na Racławicką nasi rywale przyjeżdżają w zasadzie tylko po to, aby przegrać jak najmniejszą ilością bramek. Niektórym bardziej by się opłacało oddać mecz walkowerem. Nie inaczej było tym razem. W lidze bez większych problemów nasz dorobek punktowy powiększył się o dziewięć oczek. Zgrzytem był wyjazd do Olsztyna. Jedyny mecz wyjazdowy w zeszłym miesiącu i porażka. Nie graliśmy źle, po prostu byliśmy gorsi. Bardzo możliwe, że tych porażek będzie w tym sezonie więcej i jestem na to przygotowany. Nasi przeciwnicy będą zapewne co raz częściej umieli rozpracować naszą grę. Trzeba jak najszybciej wykorzystać nasz czas, żeby potem już spokojnie myśleć o I Lidze.
Najważniejszym jednak dla nas meczem była pucharowa potyczka ze Zniczem Pruszków. Oczekiwania były ogromne i nic dziwnego - szansa na zwycięstwo bardzo duża, bo rywal jak najbardziej w naszym zasięgu. Kibice naszego przeciwnika raczej nie wierzyli w korzystny rezultat, ponieważ ledwo ich można było znaleźć na naszym stadionie. Spotkanie oglądało zaledwie ponad 1,5 tysiąca widzów, podczas gdy pojedynek ligowy na początku sezonu wzbudził zainteresowanie ponad 2100 osób. Ta różnica głównie wynikła właśnie z nieobecności fanów Znicza. W sumie mieli rację. Już do przerwy było wiadomo kto będzie grać dalej w Pucharze Polski. Drugie 45 minut było tylko dobijaniem konającego. 3:0 i zaczęło się niecierpliwe wyczekiwanie na losowanie par ćwierćfinałowych, które wyjątkowo przeprowadzono jeszcze wieczorem tego samego dnia.
Wisła Kraków. Sam nie wiem kto miał weselszą minę. Wiślacy czy my. Mecze z Wisłą zawsze dostarczały wielu emocji, a były to zaledwie towarzyskie potyczki. Teraz stawka będzie ogromna, więc tym bardziej spodziewam się wielkiego spektaklu w wykonaniu obu drużyn. Do tej pory mecze z Białą Gwiazdą były dla nas bardzo udane, potrafiliśmy już wielokrotnie pokonać wiślaków, dlatego to raczej oni, a nie my, powinni się czuć niepewnie. Na szczęście mecze te odbędą się dopiero na wiosnę, także na razie możemy spokojnie skupić się na lidze. W każdym bądź razie nie jesteśmy bez szans na półfinał.
Powoli dobiega końca jesienna runda spotkań. Ostatnie pięć meczów w tym roku może być dla nas kluczowe jeśli chodzi o walkę o awans. Bo nie ma co zaprzeczać, o to właśnie walczymy. Niestety czekają nas najpierw dwa mecze wyjazdowe z rzędu i to z rywalami, którzy na własnym stadionie potrafią być bardzo groźni. Trzeba patrzeć realnie na nasze poczynania w lidze pod tym względem, więc nie zdziwią mnie problemy w tych pojedynkach. Na szczęście kolejne trzy kolejki rozegramy już u siebie i tu nie dopuszczam myśli o jakiejkolwiek wpadce. Dlatego plan minimum na końcówkę jesieni to 9 punktów. Pozwoliło by nam to spokojnie rozpocząć rozgrywki wiosną na fotelu lidera. Jak widać trzeba sobie stawiać ambitne cele, nie ma już co udawać, że naszej drużyny nie stać na znaczące sukcesy. I Liga jest zdecydowanie w naszym zasięgu.
Październik przyniósł również wielkie emocje na europejskich stadionach. Reprezentacja Polski obroniła pierwsze miejsce w swojej grupie eliminacyjnej do Mistrzostw Świata, więc z nadzieją oczekujemy na przyszły rok. Żal trochę remisu z Francją, bo przy odrobinie szczęścia mogliśmy nawet wygrać, ale już widać, że awans jest jak najbardziej realny. Austrią, Belgią i Białorusią nie ma co sobie zawracać głowy, nie będą one w stanie nam zagrozić, zostanie im walka między sobą o trzecie miejsce.
Na półmetku rozgrywek grupowych w Lidze Mistrzów i w Lidze Europejskiej również jest bardzo ciekawie. Wszystkie nasze drużyny zajmują w swoich grupach drugie miejsca. Najsłabszy bilans ma niespodziewanie Wisła, która jako jedyna doznała porażki. Wydaje się, że Everton jest poza zasięgiem, więc drużynę z Krakowa czeka ciężka walka o awans do 1/16 finału. Nie inaczej sytuacja przedstawia się z Górnikiem Zabrze, który jednak w przeciwieństwie do Wisły gra o wiele lepiej niż oczekiwano. Dwa wyjazdowe remisy oraz sensacyjne zwycięstwo z Koniczynkami sprawiają, że przed drużyną z Zabrza otwiera się wielka szansa. Heroiczne boje z kolei musi toczyć w Champions League Legia Warszawa. 2 października byłem na Łazienkowskiej. Spotkanie to zostało okrzyknięte jako rewanż za ubiegłoroczne mecze ćwierćfinałowe. Emocje co prawda były, ale niestety zabrakło tego co najważniejsze - bramek. Na szczęście bramki w końcu legioniści doczekali się w trzecim meczu. Po dwóch bezbramkowych remisach zwycięstwo nad Lyonem 1:0 po bramce Iwańskiego na dwie minuty przed końcem spotkania podtrzymało nadzieję na wyjście z grupy. Ale będzie o to bardzo ciężko, bo Legia u siebie zagra już tylko raz. Nie mniej jednak, dzięki fantastycznym występom naszych drużyn w tym roku w Europie, coraz bardziej prawdopodobne jest, że już wkrótce Polska otrzyma drugie miejsce w Lidze Mistrzów. Byłby to niewątpliwie historyczny sukces polskiej piłki klubowej. Czekamy na to z niecierpliwością.
A na razie kibice Harpagonów organizują się, aby wspierać naszą drużynę w Stalowej Woli. Od jakiegoś czasu na wszystkich wyjazdowych spotkaniach pojawia się grupka najbardziej zagorzałych fanów, licząca około 50 osób. Dobrze wiedzieć, że są z nami. Tym bardziej, że na stadionach naszych przeciwników widać ich i słychać bardzo dobrze. Z takimi kibicami dojdziemy naprawdę daleko. Trzeba się im odwdzięczyć za ich wsparcie - Stalowa Wola czeka.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Stawiaj na dwie taktyki |
---|
W okresie przygotowawczym warto przyuczać piłkarzy do dwóch taktyk – np. domowej i wyjazdowej. Piłkarze łatwiej będą dostosowywać się do zmiany ról w trakcie sezonu i będą lepiej przygotowani taktycznie do spotkań. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ