1. Bundesliga
Ten manifest użytkownika Gilbert przeczytało już 1462 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
STARTUJEMY!!!
To nie primaaprilisowy żart, nasz serwis wreszcie rusza!!! 1 kwietnia 2019 roku to start oficjalnej strony VfL Wolfsburg w Polsce!!! Znajdziecie u nas podsumowania spotkań „Wilków" oraz wieści z klubu. Wraz z rozwojem strony będziemy się starali uraczyć Was coraz większą dawką informacji. Już od samego początku będziemy chcieli współtworzyć ją wraz z użytkownikami, więc spodziewajcie się ankiet i pytań dotyczących Wolfsburga. Na początku przypomnimy Wam co działo się na Klimowicz Park w zeszłym miesiącu. Zaczynamy!!!
PODSUMOWANIE MARCA
Poniżej przypominamy Wam co się działo w Wolfsburgu w zeszłym miesiącu.
Bundesliga - 25 kolejka - 2.03.2019r.
VfL Wolfsburg - Werder Brema 4:0 (3:0)
Bramki: Amouya (12), Panait (15), Hartmann (35), Maăzou (63)
Widzów: 42201
Skład: Szczęsny - Bilic, Eduardo, Walsh, Amouya - Larsen (68. Mahoto), Hartmann (77. Antolic), Majo (58. Simovic), Maăzou - Melzer, Panait
Pozostałe wyniki 25 kolejki:
Hoffenheim - Karlsruhe 0:1, Augsburg - Hertha BSC 2:0, Bochum - Leverkusen 0:1, Gladbach - Oberhausen 1:3, HSV - Frankfurt 5:1, Koblenz - Stuttgart 2:4, Dortmund - Bayern 1:1, Nürnberg - Schalke 0:1
„Wilki" wygrywają bez problemu rezerwowym składem, chociaż z pewnością przyczyniła się do tego czerwona kartka dla piłkarza gości już w 11 minucie spotkania. Ozdobą meczu była piękna bramka z rzutu wolnego, jaką chwilę potem zdobył Ladji Amouya. Remis Borussii Dortmund oznacza dla tego klubu odpadnięcie z rywalizacji o tytuł mistrza kraju.
Puchar Niemiec - Półfinał - 5.03.2019r.
Werder Brema - VfL Wolfsburg 1:2 (0:2)
Bramki: Gladkyi (73) - Sadakov (1, 3)
Widzów: 56970
Skład: Benaglio - Gallego, Barth, Augusto, Amouya - Mahoto (63. Vodenicharov), Galasso, Antolic, Renato Augusto (73. Simovic) - Sadakov (45. Panait), Matev
Drugi półfinał:
Borussia Mönchengladbach - Borussia Dortmund 0:0, k. 3:4
Spotkanie zakończyło się tak naprawdę zanim na dobre zdążyło się rozpocząć. Kapitalna forma Sadakova szybko uciszyła ekipę Werderu. Nawet stracona bramka w żaden sposób nie wpłynęła na grę „Wilków". Przez cały mecz mieli sytuację pod kontrolą, tym samym Wolfsburg po raz drugi w historii stanie przed szansą zdobycia Pucharu Niemiec w finałowym pojedynku. Trzy lata temu się nie udało, czas na kolejną próbę.
Bundesliga - 26 kolejka - 9.03.2019r.
Hertha BSC Berlin - VfL Wolfsburg 1:2 (0:1)
Bramki: Juanjo (76) - Panait (11), Maăzou (52)
Widzów: 45931
Skład: Benaglio - Bilic, La Rocca (65. Barth), Walsh, Amouya (36. - 2 „ż") - Larsen, Hartmann, Maăzou, Majo (76. Simovic) - Melzer (37. Gallego), Panait
Pozostałe wyniki 26 kolejki:
Leverkusen - Hoffenheim 3:0, Bayern - Koblenz 0:0, Frankfurt - Bochum 2:1, Gladbach - HSV 2:1, Schalke - Dortmund 3:1, Stuttgart - Augsburg 2:1, Karlsruher - Nürnberg 3:0, Oberhausen - Werder 2:4
Znów na boisku mogliśmy zobaczyć rezerwy „Wilków". Tym razem nie było już tak spokojnie, pomimo pojedynku z ostatnią drużyną ligi. Grająca przez większość spotkania w osłabieniu drużyna lidera musiała odpierać ataki broniącej się przed spadkiem Herthy. Zawodnicy Wolfsburga robili to na tyle skutecznie, że nawet zdobyli bramkę mając jednego piłkarza mniej. Kolejne trzy punkty powędrowały na konto VfL, Borussia Dortmund może definitywnie zapomnieć o tytule, a Bayern nadal prezentuje się tragicznie.
Liga Europejska - 1/8 finału, pierwszy mecz - 13.03.2019r.
VfL Wolfsburg - CSKA Moskwa 2:1 (1:1)
Bramki: Sadakov (2), Matev (90+4) - Kovalev (45+3)
Widzów: 41842
Skład: Benaglio - Gallego (72. Bilic), Barth, Augusto, Eduardo - Galasso (80. Vodenicharov), Hartmann, Renato Augusto, Simovic - Sadakov (58. Teixeira), Matev
To był zupełnie inny pojedynek niż te z Metalistem Charków. Wielkie emocje i obawy. Niektórzy eksperci twierdzili, że będą to ostatnie mecze VfL w tych rozgrywkach. CSKA to bardzo mocny zespół i potwierdził to na boisku. Bramka strzelona w doliczonym czasie pierwszej połowy wyraźnie podłamała gospodarzy. Frustracja narastała, bo pomimo wyraźnej przewagi „Wilki" nie były w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Gdy już wydawało się, że ekipa z Moskwy wywiezie z Niemiec cenny remis geniuszem błysnął Matev, który w czwartej minucie doliczonego czasu gry strzelił bramkę, która dała gospodarzom upragnioną wygraną. CSKA i tak jest w dobrej sytuacji, bowiem wystarczy im wynik 1:0 na własnym terenie.
Bundesliga - 27 kolejka - 16.03.2019r.
VfL Wolfsburg - VfB Stuttgart 2:1 (1:0)
Bramki: Majo (3), Sadakov (81) - Nuri Sahin (73)
Widzów: 40287
Skład: Benaglio - Bilic, Kowal, Walsh, La Rocca - Larsen, Vodenicharov (59. Hartmann), Maăzou (67. Teixeira), Majo - Melzer (78. Sadakov), Panait
Pozostałe wyniki 27 kolejki:
Augsburg - Bayern 0:1, Bochum - Gladbach 3:2, Dortmund - Karlsruher 0:0, Hoffenheim - Frankfurt 2:1, HSV - Oberhausen 4:0, Werder - Hertha BSC 1:2, Nürnberg - Leverkusen 2:2, Koblenz - Schalke 1:0
To było bardzo ryzykowne posunięcie. W meczu, który mógł decydować o dalszych losach walki o tytuł Gilbert wystawił rezerwowy skład. Wszystko zostało podporządkowane meczowi rewanżowemu z CSKA. Obecni Mistrzowie Niemiec mieli więc ułatwione zadanie. Tymczasem błyskawicznie stracili bramkę, a VfL umiejętnie broniło wyniku. Stuttgart w końcu dopiął swego, ale wszystko zmieniło się po wejściu na boisko Sadakova. Wystarczyły mu trzy minuty, by znów wyprowadzić swój klub na prowadzenie. Goście rzucili się do ataku, ale nic już nie wskórali. Wydaje się, że ten mecz przesądził sprawę tytułu. Przewaga w tabeli Wolfsburga nad swoim najgroźniejszym rywalem wzrosła aż do dziesięciu punktów.
Liga Europejska - 1/8 finału, rewanż - 20.03.2019r.
CSKA Moskwa - VfL Wolfsburg 1:2 (1:1)
Bramki: Necid (7) - Simovic (26), Sadakov (71)
Widzów: 34906
Skład: Benaglio - Gallego, Barth, Eduardo (45. La Rocca), Walsh - Mahoto (76. Larsen), Galasso, Renato Augusto, Simovic (62. Majo) - Sadakov, Matev
CSKA zaczęło najlepiej jak tylko mogło. Już po siedmiu minutach Rosjanie odrobili straty z pierwszego meczu i to oni mieli świadomość bliskiego sukcesu. Zgubiła ich jednak zbytnia pewność siebie. VfL wcale nie przejęło się straconą bramką, grali swoją piłkę. Przyniosło to skutek w 26 minucie, gdy Simovic wyrównał stan meczu. Kolejny gol dla moskiewskiego zespołu dawał im jedynie dogrywkę, ale nie udawało im się go strzelić. Na niecałe dwadzieścia minut przed końcem spotkania padła bramka, która spokojnie może kandydować do wtopy roku. Z niewiadomych powodów bramkarz gości wybiegł do górnego długiego podania rywali aż przed pole karne, chcąc je wybić głową. Uprzedził go jednak jego kolega z drużyny, który sam zagrał w ten sposób. Jednak główkował tak nieszczęśliwie, że piłka zaczęła szybować w stronę bramki. Zdążył do niej dopaść tuż na linii bramkowej inny obrońca CSKA, który biegnąc w stronę bramki główkował do tyłu na szesnasty metr, gdzie spodziewał się swego bramkarza... który tymczasem był już dwa metry za nim. Na szesnastym metrze był z kolei Sadakov, który bez większych problemów pewnym strzałem umieścił futbolówkę w bramce rosyjskiej drużyny. Wśród kibiców gospodarzy zapadła grobowa cisza, sprawa awansu została przesądzona. Po tak straconej bramce CSKA już się nie podniosło. Po piątym z rzędu zwycięstwie w stosunku 2:1 Wolfsburg grać będzie dalej w ćwierćfinale Ligi Europejskiej.
Bundesliga - 28 kolejka - 23.03.2019r.
FC Bayern Monachium - VfL Wolfsburg 0:1 (0:1)
Bramka: Teixeira (41)
Widzów: 68108
Skład: Szczęsny - Bilic, Barth (45. Walsh), Gallego, Augusto (77. La Rocca) - Larsen, Galasso, Antolic, Majo (63. Simovic) - Teixeira, Matev
Pozostałe wyniki 28 kolejki:
Stuttgart - Werder 4:0, Frankfurt - Nürnberg 3:1, HSV - Bochum 2:2, Karlsruhe - Koblenz 0:0, Leverkusen - Dortmund 0:2, Schalke - Augsburg 1:0, Gladbach - Hoffenheim 2:2, Oberhausen - Hertha BSC 1:3
To miała być ostatnia szansa dla Bawarczyków na włączenie się do walki o europejskie puchary. Warunek był jeden: zwycięstwo. Ale to już nie ten sam Bayern co kilka lat temu. Gospodarze zagrali fatalnie nie potrafiąc stworzyć zagrożenia pod bramką „Wilków", u których z kolei szwankowała skuteczność. Zupełnie niewidoczny był Matev, ale na szczęście wyręczył go w tym meczu Teixeira, który zapewnił Wolfsburgowi kolejne trzy punkty, przybliżające drużynę do mistrzostwa.
Tabela Bundesligi po 28 kolejkach:
SYTUACJA KADROWA
Kontuzja: Srdjan Simovic (nadwyrężony kark) - powrót w przeciągu tygodnia
PIŁKARZ MIESIĄCA WG UŻYTKOWNIKÓW „KlimowiczPark.pl" - MARZEC
Pora na wybór najlepszego piłkarza „Wilków" w marcu. A tego wyboru dokonacie Wy, Drodzy Czytelnicy. Co miesiąc będziemy przedstawiać kandydatów, a ostateczny wynik tego plebiscytu będzie zależał tylko i wyłącznie od użytkowników naszego serwisu. Zapraszamy do udziału w ankiecie! Oto kandydaci do tytułu najlepszego piłkarza Wolfsburga w zeszłym miesiącu:
- Maăzou - 30-letni ofensywny prawy pomocnik z Nigru. Wraz z nowym sezonem stanie się piłkarzem Borussii Mönchengladbach, ale póki co imponuje zaangażowaniem. W marcu zdobył dla VfL dwie bramki.
- Claudiu Panait - 20-letni rumuński napastnik, zmiennik podstawowych graczy formacji ataku. Z pewnością marzą mu się występy w podstawowej jedenastce, więc motywacji mu nie brakuje. Poprzedni miesiąc to dwie bramki i jedna asysta w jego wykonaniu.
- Ilko Matev - Bułgar, 21-letnia gwiazda drużyny „Wilków" i jej podstawowy snajper. Marzec zakończył z dorobkiem zaledwie jednej bramki, ale sam jego pobyt na murawie sieje postrach w szeregach rywali.
- Sdrjan Simovic - 25-letni reprezentant Czarnogóry grający na obu skrzydłach. Miał być rezerwowym, ale z powodu częstych kontuzji w kadrze może w pełni wykorzystać swój potencjał. Jedna bramka i dwie asysty to jego zdobycz w ostatnim czasie.
- Radoslav Sadakov - rówieśnik Simovica, partner Mateva w ataku zarówno w klubie, jak i kadrze Bułgarii. Został najlepszym strzelcem VfL zeszłego miesiąca kończąc go z pięcioma bramkami na koncie.
PROGRAM NA KWIECIEŃ
06.04.2019 - BUNDESLIGA: VfL Wolfsburg - Schalke 04
10.04.2019 - LIGA EUROPEJSKA, ĆWIERĆFINAŁ: Schalke 04 - VfL Wolfsburg
13.04.2019 - BUNDESLIGA: Karlsruher SC - VfL Wolfsburg
16.04.2019 - BUNDESLIGA: VfL Wolfsburg - Bayer Leverkusen
19.04.2019 - LIGA EUROPEJSKA, ĆWIERĆFINAŁ: VfL Wolfsburg - Schalke 04
24.04.2019 - BUNDESLIGA: Eintracht Frankfurt - VfL Wolfsburg
CIEKAWOSTKI Z KLIMOWICZ PARK
Sezon Bundesligi jeszcze się nie skończył, ale i tak padło już w nim wiele rekordów dotyczących ekipy VfL Wolfsburg. Oto one:
- najwyższe zwycięstwo w historii klubu to obecnie wynik 7:0 z meczu rundy eliminacyjnej Ligi Europejskiej przeciwko Dinamo Zagrzeb,
- „Wilki" cały czas poprawiają rekord pod względem rozegranych z rzędu zwycięskich spotkań - póki co licznik zatrzymał się na liczbie 16 (od 22 stycznia do 23 marca bieżącego roku),
- dodatkowo możemy obserwować zwiększającą się już od 30 października 2018 roku liczbę meczów bez porażki - obecnie to już 28 potyczek,
- Ilko Matev jest nowym rekordzistą pod względem liczby bramek zdobytych w jednym sezonie - mamy dopiero początek kwietnia, a on zdobył ich już 35; jest również autorem najszybciej strzelonej bramki w historii klubu - 24 października 2018 roku w spotkaniu Ligi Europejskiej ze Spartą Praga wpisał się na listę strzelców już w 13 sekundzie meczu,
- Radoslav Sadakov - on z kolei dzierży już rekord asyst w jednym sezonie - ma ich 17,
- Diego Benaglio z każdym ligowym meczem poprawia wynik największej ilości spotkań ligowych w barwach VfL - od sezonu 2007/2008 rozegrał już ich 353,
- o Wolfsburgu możemy również poczytać w jednym z niechlubnych rekordów całej Bundesligi - na wyjazdowy mecz „Wilków" z Oberhausen rozegrany 23 lutego 2019 roku przyszło zaledwie 6921 widzów.
WIADOMOŚCI Z KRAJU I ZE ŚWIATA
Bundesliga
Tymczasowy manager Eintrachtu Frankfurt - Edwin Boekamp - ma coraz większe szanse na prowadzenie drużyny aż do końca sezonu.
Eliminacje Mistrzostw Europy
Rozegrano kolejną serię spotkań. Niemcy po zwycięstwie nad Belgią 3:1 prowadzą w Grupie A z kompletem czterech zwycięstw. W „polskiej" Grupie F Azerbejdżan przegrał z Anglią 0:3, a Norwegia pokonała Węgry 4:1. Prowadzi Anglia - cztery mecze i dwanaście punktów. Polska jest trzecia z sześcioma punktami w trzech spotkaniach.
Liga Mistrzów
Wyniki pierwszych spotkań ćwierćfinałowych: Juventus - Sunderland 1:1, Chelsea - Inter 0:2, AC Milan - Villarreal 1:1, Atletico Madryt - FC Barcelona 0:1.
Ekstraklasa
Po 25 kolejkach prowadzi Lechia Gdańsk - 60 punktów, za nią plasują się Legia Warszawa - 57, GKS Katowice - 41 oraz Gwardia Warszawa - 39 punktów. Tabelę zamykają Widzew Łódź - 24 punkty oraz Piast Gliwice - 20 punktów.
Puchar Polski
Rozlosowano pary półfinałowe - Cracovia zagra z Legią Warszawa, a Odra Wodzisław z Górnikiem Zabrze.
Sezon powoli wkracza w decydującą fazę. Będzie ona niezwykle ciężka, bo nadal gramy we wszystkich możliwych rozgrywkach. W dodatku walcząc o najwyższe cele. Oczywiście najmniejsze szanse daje nam w Lidze Europejskiej. Ćwierćfinał to i tak o wiele więcej niż oczekiwał w tym roku Zarząd. Z drugiej jednak strony wylosowaliśmy łatwiejszą drabinkę. Schalke jest z pewnością do pokonania. Gdyby nam się to udało, to w półfinale czeka na nas zwycięzca z pary Spartak Moskwa - Benfica. Tymczasem najgroźniejsze ekipy tej edycji, czyli wszystkie angielskie drużyny będą musiały wyeliminować siebie nawzajem. Jednak pojedynki w europejskim pucharze spowodują wystawianie rezerwowych w meczach Bundesligi. Coś za coś.
Na chwilę obecną właśnie za te ciągłe roszady w składzie jestem w Niemczech najmocniej krytykowany. Nie przyzwyczaili się jeszcze, że tak właśnie prowadzę swoje zespoły. A przyzwyczaić się będą musieli, bo ja się przecież nie zmienię. Nie da się grać non-stop tymi samymi zawodnikami. Zmiennicy muszą dostawać szanse, nawet wtedy, gdy nie ma takiej konieczności. Druga sprawa to międzynarodówka jaką wg mediów zrobiłem w Wolfsburgu. A czy to moja wina, że Niemcy nie mają obecnie ciekawych młodych piłkarzy. Starych zresztą też nie. Tylko dwójka z całego pierwszego składu urodziła się tutaj: Hartmann i Melzer. Hartmann z końcem sezonu odchodzi, Melzer najprawdopodobniej zostanie wypożyczony... No cóż, bywa i tak.
Co ciekawe właśnie rezerwowi potrafią stworzyć ciekawsze widowiska. Mają większą motywację do gry, bo przecież ciągle walczą o możliwość gry w podstawowej jedenastce. Tak właśnie było w meczu ligowym z Werderem Brema. Szczególnie ostatnio imponuje mi Maăzou. Odchodzi po zakończeniu rozgrywek, ale jest profesjonalistą w każdym calu. Gdy tylko pojawia się na boisku prawe skrzydło należy do niego. Biega, walczy, podaje, strzela. I to skutecznie. To on ustalił wynik meczu, gdy już jego koledzy wcześniej wykończyli bezradnych rywali. Już po kwadransie było wiadomo do kogo powędrują trzy punkty. Fatalny błąd obrony zakończony czerwoną kartką już na początku meczu może nie miałby takich konsekwencji, gdyby nie został natychmiast wykorzystany z całą bezwzględnością. To było również ważne zwycięstwo z punktu widzenia psychiki. Natychmiast po spotkaniu ligowym musieliśmy rozegrać z Werderem mecz półfinałowy Pucharu Niemiec.
Mniej ważne jest czy przegrasz 0:1, 2:3, 0:8 - najważniejsze, że przegrałeś. To siedzi gdzieś tam w tobie. Albo boisz się kolejnej porażki albo chcesz za wszelką cenę się zrewanżować. Jeżeli właśnie tak do tego podchodzisz... to przegrałeś znów. Trzeba po prostu jak najszybciej o tym zapomnieć. Kolejny mecz nie ma nic wspólnego z poprzednim. Wczoraj było i już nie wróci i nie można tego rozpamiętywać... po prostu nie ma żadnego wczoraj, jest tylko dziś. Ale jak dasz sobie wmówić, że jest inaczej to sukcesu nie osiągniesz. Tak jak Brema w drugim naszym marcowym pojedynku. Trzy minuty. Tyle nam starczyło, by mecz de facto się zakończył. Chcieli za bardzo. Niektórzy kibice nie zdążyli jeszcze zająć swoich miejsc, a było już 2:0 dla nas. Można grać wtedy na luzie, bo to przeciwnik ma głowę zaprzątniętą problemami. Robiliśmy swoje, kontaktowa bramka ani na chwilę nie wytrąciła nas z rytmu. Po raz drugi w historii Wolfsburg zagra w finale Pucharu Niemiec. A ja trzeci rok z rzędu wprowadzam prowadzoną przez siebie ekipę do krajowego pucharu. Dwa lata temu Gwardia Warszawa i wywalczony Puchar Polski, w zeszłym roku finał Pucharu Szkocji z Aberdeen, a teraz „Wilki". Dodatkowo mam szansę na trzeci tytuł mistrzowski z rzędu, za każdym razem zdobyty z innym zespołem... ciekawe czy ktoś przede mną tego dokonał...
Mecz z Herthą był znów popisem rezerwowych piłkarzy VfL. Wszystkie siły zostały rzucone na dwumecz z CSKA Moskwa. Obawiałem się rosyjskiego zespołu. Zawsze w czołówce ligi, co rok w europejskich pucharach. Niektórzy upatrywali w nich kandydatów do triumfu w tych rozgrywkach. Nie byliśmy faworytami, jak podczas pojedynków z Metalistem. Kluczem do sukcesu miał być mecz na Klimowicz Park. Trzeba było tu wygrać. W przeciwnym wypadku mogliśmy zapomnieć o awansie. Lepszego początku nie można było sobie wymarzyć. Druga minuta, pierwsza groźna akcja i 1:0. Fantastycznie. Mogliśmy spokojnie rozgrywać piłkę i czekać na ruch rywali. Grali bardzo mądrze, czekali na swoją okazję, nie rzucili się bezmyślnie do ataku, wiedzieli, że mają jeszcze dużo czasu. Ich cierpliwość została wynagrodzona, gdy straciliśmy koncentrację w końcówce pierwszej połowy. Sędzia miał ją przedłużyć o dwie minuty, ale to w trzeciej CSKA wbiło nam bramkę. Piłkarze byli wściekli na arbitra, a ja byłem wściekły na nich. Nieważne ile zostało doliczone, gra się do ostatniego gwizdka. Oni na chwilę o tym zapomnieli. Ten wynik to był koszmar. Zaczęliśmy więc coraz śmielej atakować. Niestety czas mijał, a efektów nie było. 60 minuta... 75... 80... nadal 1:1. 90 minuta... sędzia dolicza kolejne cztery. Zawodnicy starają się jak mogą, ale widać było, że dopada nas wszystkich zwątpienie. Patrzyliśmy na sędziego, który już szykował się do zakończenia meczu... wtedy właśnie Simovic będący przy linii środkowej boiska spróbował jeszcze raz zagrać do wybiegającego Mateva... ten miał przy sobie obrońcę rywali, więc szanse powodzenia tej akcji były znikome. Ale Ilko pięknym zwodem oszukał przeciwnika i otworzył sobie tym samym drogę do bramki moskiewskiej drużyny... przed nim był już tylko stojący między słupkami Daniel Cano... wbiegł w pole karne... wszyscy oczekiwali jakiejś zmyłki, ale Bułgar po prostu potężnie uderzył na bramkę... bramkarz nie zdążył zareagować... cały stadion eksplodował niewyobrażalną radością. Arbiter nawet nie wznowił gry. Zwycięstwo stało się faktem. Nikłe, ale przynajmniej przed rewanżem byliśmy w komfortowej sytuacji. To CSKA musiało zdobyć bramkę, odsłonić się, zaatakować by awansować dalej, dzięki czemu mogliśmy grać z kontry. Było dobrze, ćwierćfinał Ligi Europejskiej był na wyciągnięcie ręki.
Między jedną a drugą potyczką czekał nas arcyważny pojedynek w Bundeslidze. Graliśmy u siebie z Mistrzem Niemiec - VfB Stuttgart. Wystąpił tu jednak jeden poważny problem. Nie chciałem odpuszczać europejskiej rywalizacji, więc na mecz z VfB wystawiłem rezerwowy skład. Ryzykowałem, bo z siedmiu punktów przewagi mogły zrobić się tylko cztery. Ale miałem nadzieję, że przynajmniej punkt w tym spotkaniu wywalczymy. W razie czego mieliśmy wybijać piłki gdzie popadnie. 0:0 przyjęlibyśmy z nieukrywaną radością. Wręcz błyskawicznie zweryfikowaliśmy swoje plany, bo Majo pięknym uderzeniem wyprowadził nas w trzeciej minucie na prowadzenie. Pozostało nam bronić tego rezultatu, ale czasu było jeszcze bardzo dużo. Stuttgart jednak nie potrafił doprowadzić do remisu, więc zaczęliśmy wierzyć w możliwość pokonania mistrzów. Wiara ta została zachwiana na trochę ponad kwadrans przed końcem meczu, gdy Nuri Sahin w końcu wyrównał. Była jednak szansa, bo skoro VfB nie było w stanie przejąć kontroli w tym pojedynku, to czemu nie powalczyć o wygraną. Wprowadziłem więc Sadakova, dzięki któremu zaledwie trzy minuty później znów wygrywaliśmy. Okazało się, że tego dnia mistrzowie byli słabi i nie mogli się nam przeciwstawić. Zwycięstwo stało się faktem, a nasza przewaga nieoczekiwanie wzrosła do dziesięciu punktów. Większość dziennikarzy obwieściła nas nowymi mistrzami kraju.
W dobrych nastrojach polecieliśmy więc do Moskwy na rewanż z CSKA. Miny nam zrzedły już w 7 minucie rewanżu. Gospodarze od pierwszego gwizdka sędziego rzucili się na nas chcąc jak najszybciej odrobić straty z pierwszego spotkania i niestety dla nas udało im się to. Oznaczało to, że odpadamy. Mogliśmy albo cierpliwie czekać na swoją szansę lub przycisnąć przeciwników. Zagraliśmy bardziej ryzykownie i ruszyliśmy do ataku. Na początku nie wiele mogliśmy wskórać, ale niespodziewanie dość szybko nasi oponenci zaczęli się gubić. Efektem była bramka Simovica strzelona głową po dośrodkowaniu Gallego. Oznaczało to, że CSKA potrzebuje dwóch bramek do awansu, jedna dawała dogrywkę. Graliśmy jednak bardzo uważnie w obronie, a nasze kontry były bardzo niebezpieczne, co ostudziło nieco zapał gospodarzy. W 71 minucie wszystko stało się jasne. Bramka, którą pokazywały wszystkie serwisy sportowe i która robiła furorę na YT pogrążyła Rosjan. Odnieśliśmy wielki sukces wygrywając w dwumeczu 4:2. Zostaliśmy ćwierćfinalistą Ligi Europejskiej.
Wyjazdowa rywalizacja na Allianz-Arena miała według części ekspertów dać odpowiedź czy jesteśmy wystarczająco dobrzy by być mistrzami. Bayern był w głębokim kryzysie, ale nadal był to wielki Bayern. Chociaż wielkości tej w ogóle nie było widać na boisku. Jedyne co można było zaobserwować to kompletna nieporadność. Niestety dopasowaliśmy się do ich poziomu, szczególnie Matev i Gallego, którzy grali wręcz beznadziejnie. Jedynie Bilic wybijał się ponad przeciętność nie popełniając błędów w obronie i wspomagając kolegów z ataku. To on popisał się świetnym zagraniem do Teixeiry, który zdobył jedyną bramkę tego nieciekawego meczu. Na sześć kolejek przed końcem nadal mamy dziesięć punktów przewagi nad drugim zespołem. Bardzo możliwe, że kwiecień przyniesie nam tytuł. Trzeci w historii VfL.
W sumie sam już nie wiem, które spotkania będą w nadchodzącym czasie ważniejsze, w Bundeslidze czy jednak w Lidze Europejskiej. W sumie aż trzy razy w kwietniu będziemy grać z Schalke. W lidze na Klimowicz Park na pewno zaprezentują się zmiennicy, w pierwszym meczu pucharowym zagramy z kolei najsilniejszym składem. A potem... pożyjemy, zobaczymy... w każdym bądź razie będzie bardzo ciekawie.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Zasada ograniczonego zaufania |
---|
Jeżeli nie jesteś przekonany co do umiejętności swojego asystenta, nie pozostawiaj mu przedłużania kontraktów. Może sprawić, że zwiążesz się z niechcianym zawodnikiem na dłużej lub możesz przeoczyć koniec kontraktu kluczowego gracza. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ