1. Bundesliga
Ten manifest użytkownika Gilbert przeczytało już 2493 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
To niesamowite... jak ten czas szybko leci. Dzień goni dzień, ale ja się w niemieckiej rzeczywistości doskonale odnajduję. Nie czuję by cokolwiek mi umykało, ciągle wszystko mam pod kontrolą. To chyba najlepszy okres w mojej dotychczasowej karierze managera. Zdrowie dopisuje, humor dopisuje. Jak mogłoby być inaczej, skoro obecny rok skończyliśmy w tak fantastyczny sposób. Końcówka listopada przyniosła nam spadek formy, graliśmy przede wszystkim nieskutecznie, ociężale. Jednak świadomość zimowej przerwy zadziałała na zawodników mobilizująco. Już za chwilę odpoczynek, już za chwilę Święta i Sylwester spędzone w rodzinnym gronie. Nabierasz dzięki temu nowych sił, znów funkcjonujesz na najwyższych obrotach. Tak jak mój zespół. W szatni panuje fantastyczna atmosfera. Nikt już nie żałuje, ba, nawet nikt już nie pamięta piłkarzy, którzy w zeszłym sezonie tworzyli trzon drużyny. Stadion co mecz wypełnia się po brzegi, liczna ekipa jeździ na nasze wyjazdowe spotkania. VfL to teraz jedna wielka rodzina. Mam nadzieję, że Klimowicz Park stanie się moim nowym domem na lata. Kontrakt mam do 2022 roku, więc póki co o przyszłość martwić się nie muszę. Mogę spokojnie skupić się na swoich obowiązkach. W tym miesiącu ich wypełnianie było niewiarygodną wręcz przyjemnością. Udzieliło się to również piłkarzom, którzy podobnie jak ja chętnie rozmawiali z dziennikarzami. Grudzień minął jak z bicza strzelił...
1.12.2018r. - godz. 18:30 - Stadion Miejski
Bundesliga - 14 kolejka
Bayer 04 Leverkusen - VfL Wolfsburg 1:3 (1:1)
Po meczu powiedzieli:
Dominik Kowal: „Rozmawiałem ostatnio z Trenerem, prosiłem by dał mi szansę zagrania w pierwszym zespole, w rezerwach zbieram ciągle pochlebne recenzje. Nie spodziewałem się jednak, że zagram z tak silnym przeciwnikiem i to wychodząc w podstawowej jedenastce. To było fantastyczne przeżycie. Ostatni raz w meczu o stawkę grałem w sezonie 2015/16, gdy byłem wypożyczony do Crystal Palace występującego w Championship. Jestem głodny tej adrenaliny, mam nadzieję, że będę dostawał częściej okazję do pokazania się publiczności. Oczywiście podstawowym lewym obrońcą jest Barth, ale nie boję się rywalizacji. Podejrzewałem, że zostanę zdjęty w trakcie meczu, ale uważam, że zaprezentowałem się z dobrej strony. Drużyna zagrała dziś świetny mecz, obrona praktycznie odcięła atak Bayeru od dośrodkowań, co było jednym z kluczy do sukcesu. Największe brawa należą się Ilko, wykazał się dziś snajperskim instynktem."
Ilko Matev: „Ostatnio pojawiło się trochę pretensji pod moim adresem, że zatraciłem swoją skuteczność. Rzeczywiście w Bundeslidze może nie strzelałem, ale nadal byłem regularny w Lidze Europejskiej, więc o żadnej blokadzie nie mogło być mowy. Dzisiejsze dwie bramki to efekt fantastycznej gry zespołu. Jak się otrzymuje takie piłki, to grzechem było by ich nie wykorzystać. Z każdym meczem coraz lepiej rozumiem się z Simovicem, dziś zaowocowało to dwoma asystami z jego strony. Jeśli będziemy dalej tak grać, to mało kto będzie nam w stanie zagrozić. Teraz jednak czekamy na wieści o Alexie, podobno nie jest z nim zbyt dobrze."
Gilbert: „Cieszą oczywiście trzy punkty i bardzo dobra gra. Myślę, że Leverkusen liczyło na utrzymanie się naszej gorszej dyspozycji, tymczasem dziś byliśmy rewelacyjni. Martwi natomiast uraz Teixeiry. Jestem już po rozmowie z naszymi klubowymi lekarzami i nie mam dobrych informacji. Alex zerwał mięsień łydki. Nie zagra przez 3-4 miesiące, więc jest to dla nas poważne osłabienie, tym bardziej, że ciągle niedysponowany jest Maăzou. Zapewne będę musiał częściej korzystać z usług Bekkinga grającego na co dzień w rezerwach. Ma zaledwie 18 lat, ale da sobie radę. Mam jednak nadzieję, że wszelkie urazy będą nas już omijać z daleka."
5.12.2018r. - godz. 19:45 - Grolsch Veste
Liga Europejska - Grupa J, 5 kolejka
FC Twente - VfL Wolfsburg 0:1 (0:1)
Po meczu powiedzieli:
Kevin Trapp: „Cieszę się, że w końcu zadebiutowałem w barwach „Wilków", chociaż wolałbym grać w pojedynku o stawkę, a ten takim z pewnością nie był. Nie czuję się gorszy od Benaglio i Szczęsnego. Potwierdziłem dziś, że znam się na swoim fachu kończąc mecz bez straconej bramki. Jeśli jednak Trener nadal nie będzie na mnie stawiał, to będę musiał rozważyć odejście. Nie mogę sobie pozwolić na zastój w mojej karierze."
Claudiu Panait: „To był dziwny mecz. Twente chyba myślało, że skoro przyjechaliśmy tu już pewni awansu, to oddamy im ten mecz bez walki, że bramka dla nich sama się strzeli. Zwycięstwo gwarantowało nam pierwsze miejsce w tabeli, ale na pewno gdzieś tam w głowie siedzi ta myśl, że nawet jak nie wygrasz to i tak nic się nie stanie. Centra Antolica pierwsza klasa, wystarczyło dołożyć nogę. Nie graliśmy dziś jakoś szczególnie dobrze, ale najważniejsze są trzy punkty. Myślę, że sędzia dziś trochę przesadzał z tym kartkami, nawet ta czerwona dla piłkarza gospodarzy była wg mnie trochę... albo lepiej zachowam to dla siebie."
Gilbert: „W Lidze Europejskiej nadal jesteśmy niepokonani i chcę żeby już tak zostało, więc za dwa tygodnie w meczu z AEK przed własną publicznością będziemy oczywiście chcieli wygrać. FC Twente? No cóż, zagrali dziś bardzo słabo, my tak sobie, więc w sumie byliśmy lepsi. Zawodnicy mieli w głowach świadomość, że ten mecz wielkiego znaczenia nie ma, ale i tak udało się ich na tyle zmotywować na ile było trzeba. Obyśmy takich pojedynków musieli toczyć jak najmniej."
8.12.2018r. - godz. 18:30 - Klimowicz Park
Bundesliga - 15 kolejka
VfL Wolfsburg - Eintracht Frankfurt 4:0 (2:0)
Po meczu powiedzieli:
Farid Barth: „Dziś Kevin miał dzień konia. To co wyprawiał między słupkami... nieziemskie. Piłkarze Frankfurtu tylko łapali się za głowy z niedowierzania. Gdyby nie on, to wynik byłby zupełnie inny. W dodatku chłopcy z przodu zagrali z zabójczą skutecznością i dlatego taki rezultat. Myślę, że Eintracht nie zasłużył na porażkę aż czterema bramkami, ale taka jest piłka. Najważniejsze, że kibice wspaniale się bawili, bardzo im dziękuję za fantastyczny doping."
Ilko Matev: „Gratulacje dla Kevina. Fantastyczny mecz. A ja? No cóż... zrobiłem co do mnie należało, grało mi się dziś wspaniale. Po raz pierwszy zostałem wystawiony w pierwszym składzie z Claudiu i jak się okazało rozumiemy się bez słów, kapitalnie dziś dogrywał piłki. To mój kolejny hattrick w drużynie Wolfsburga, oczywiście liczę na kolejne. Jeśli utrzymamy taką dyspozycję do przerwy zimowej to już nie spadniemy z pierwszego miejsca w lidze. Czy będę polował na koronę króla strzelców? Moim zadaniem jest strzelanie bramek, chcę ich zdobywać jak najwięcej. Jeśli przy okazji uda mi się zostać najlepszym snajperem, to ok. Najważniejsza jest jednak drużyna."
Gilbert: „Muszę dziś pochwalić całą drużynę za fantastyczną postawę. Zagraliśmy dziś od początku do końca w naszym stylu, naszym tempem. Daliśmy ostateczny sygnał wszystkim, że będziemy w tym sezonie walczyć o najwyższe cele. Cieszę się, że po niegroźnej kontuzji Sadakova nie ma już śladu, w kolejnym meczu z pewnością wystąpi w podstawowym składzie. Jeśli Matev dalej będzie tak skuteczny to współczuję naszym kolejnym przeciwnikom."
15.12.2018r. - godz. 15:30 - Borussia-Park
Bundesliga - 16 kolejka
Borussia Mönchengladbach - VfL Wolfsburg 3:3 (2:2)
Po meczu powiedzieli:
Eduardo: „To nie był mój dzień. Szczególnie przy drugiej straconej bramce kompletnie zawaliłem. Muszę jak najszybciej zapomnieć o tym meczu, następnym razem na pewno będzie lepiej. Najważniejsze, że udało się jednak wywieźć stąd dziś jeden punkt, bo porażka była bardzo blisko. Trzeba jednak w kolejnych meczach grać o wiele lepiej w obronie, za dużo błędów popełnialiśmy. Zapewne Trener nam to wypomni."
Radoslav Sadakov: „Po kontuzji nie ma już śladu, bardzo się z tego cieszę, bo już nie mogłem się doczekać. Nie była to długa przerwa, ale i tak czułem głód piłki. Po wcześniejszych występach w końcówkach spotkań wreszcie mogłem zagrać od pierwszej minuty. Nie udało się dziś strzelić bramki, ale Trener ma dla mnie przede wszystkim inne zadania. Udało mi się z nich wywiązać, więc jestem bardzo zadowolony. Szkoda, że moje dwie asysty nie dały nam zwycięstwa, bo strzelenie trzech bramek na terenie rywala zazwyczaj kończy się jego porażką. Dziś Borussia jednak postawiła wysoko poprzeczkę, więc w sumie jesteśmy zadowoleni."
Gilbert: „To było fantastyczne widowisko. Tyle emocji w tym sezonie przyniosło chyba jedynie spotkanie z VfB w Bundeslidze. Myślę, że kibice obu drużyn są usatysfakcjonowani nie tylko wysokim poziomem meczu, ale też i wynikiem. Z reakcji fanów Borussii wnioskuję, że oni trochę mniej, ale remis jest jak najbardziej sprawiedliwy. Faul na Sadakovie był ewidentny, piłkarze gospodarzy nie powinni mieć absolutnie pretensji do sędziego. Zadziałały tu emocje, bo przecież to końcówka meczu. Wierzyłem do końca, że wyrównamy, jak mógłbym nie wierzyć we własny zespół. Cieszę się, że Stuttgart również zremisowało swoje spotkanie, nadal mamy dwa punkty przewagi. Został już tylko jeden ligowy pojedynek przed zimową przerwą i zrobimy wszystko, by wiosnę rozpocząć na pozycji lidera."
19.12.2018r. - godz. 19:45 - Klimowicz Park
Liga Europejska - Grupa J, 6 kolejka
VfL Wolfsburg - AEK Ateny 3:1 (1:0)
Po meczu powiedzieli:
John Bekking: „Strzelenie swoich pierwszych bramek dla Wilków to wspaniałe uczucie. Grecy próbowali dziś nie dopuścić do powtórki z naszego poprzedniego meczu, więc ściślej kryli Ilko, ale dzięki temu między innymi ja miałem więcej miejsca na boisku. Zresztą Ilko i tak swoje zrobił. Miałem cichą nadzieję, że dogram spotkanie do końca, ale i tak jestem szczęśliwy, że mogłem zagrać w pierwszym składzie. Jak się spojrzy na nasze występy w Lidze Europejskiej to trochę szkoda tego remisu w Pradze, byłaby szansa na wygranie grupy z kompletem zwycięstw. Ale i tak jest nieźle, pozostaje czekać na losowanie rundy pucharowej."
Ante Bilic: „Mieliśmy dziś wygrać i zadanie wykonaliśmy. Trochę szkoda tej straconej bramki, ale i tak jestem zadowolony. Nawet chwilowe wyrównanie na 1:1 nie sprawiło, że straciliśmy swój rytm, cały mecz graliśmy swoje. W końcu mój występ mogę uznać za udany, ostatnio grałem w kratkę, wreszcie ustabilizowałem swoją formę, szkoda tylko, że pod sam koniec rundy. Muszę dobrze przepracować okres przygotowawczy przed rundą rewanżową. Jest on krótki, więc nie można popełnić żadnego błędu."
Gilbert: „Faza grupowa zakończona. Muszę przyznać, że nie spodziewałem się tak dużej różnicy pomiędzy nami i resztą stawki. Wystawiając nawet zmienników nie mieliśmy problemów z gromadzeniem punktów. To dobrze wróży na kolejne mecze, już w 1/16 finału. Czy chciałbym na kogoś trafić w tej fazie? Oczywiście - na Gwardię Warszawa. Miło by było spotkać się ze swoim byłym klubem w meczach o stawkę. Jeśli losowanie nas nie skojarzy, to postaram się by już w styczniu odbył się nasz sparing na Klimowicz Park."
21.12.2018r. - godz. 13:00 - Nyon, siedziba UEFA
Liga Europejska - Losowanie par 1/16 finału
Po losowaniu powiedzieli:
Mário Silva: „Z biznesowego punktu widzenia oczywiście lepiej by było jakbyśmy grali z jakąś piłkarską potęgą. Ale trzeba na to patrzeć jak na długofalowy proces, bo przecież wygranie całych rozgrywek jest korzystniejsze biorąc pod uwagę finanse. Losowanie można uznać za udane. Metalist jest z pewnością w naszym zasięgu. Biorąc pod uwagę dotychczasowe wyniki obu drużyn, to my będziemy faworytami dwumeczu."
Gilbert: „W kuluarach można było usłyszeć, że nikt nie chce wpaść na Wolfsburg. To dla naszej drużyny bardzo miłe słowa, bo świadczą o tym, że jesteśmy silni, że każdy się z nami liczy. Oczywiście jesteśmy stawiani w roli faworytów, ale nie wolno nam zlekceważyć rywala. Może nie mieli w grupie zbyt silnych przeciwników, ale z grupy słabe zespoły nie wychodzą. Szkoda, że nie dane nam będzie zagrać z Gwardią, może spotkamy się w ćwierćfinale, bo nawet 1/8 finału nas nie skojarzy. Zagramy tu ze zwycięzcą meczu FC Twente - CSKA Moskwa, także i tutaj jeśli przejdziemy Metalist mamy realne szanse. To może być nasz rok."
22.12.2018r. - godz. 15:30 - Klimowicz Park
Bundesliga - 17 kolejka
VfL Wolfsburg - Hamburger SV 4:0 (2:0)
Po meczu powiedzieli:
Maăzou: „Cieszę się, że w końcu zagrałem po tak długiej kontuzji. Dla piłkarza to naprawdę dołująca sytuacja. Patrzysz jak drużyna rozgrywa wspaniałe spotkania i nic nie możesz zrobić. Przez najbliższy miesiąc chcę solidnie popracować i mam nadzieję, że w rundzie rewanżowej Trener będzie mi dawać szanse występów. Co do samego meczu - graliśmy dziś bezbłędnie, jeśli zdołamy utrzymać formę przez resztę sezonu to będzie bardzo ciekawie."
Ilko Matev: „Mój kolejny hattrick... wielkie podziękowania dla całego zespołu, bo to tylko i wyłącznie zasługa chłopaków. Wypracowują świetne sytuacje, dzięki czemu jest mi o wiele łatwiej. Zrównałem się w lidze bramkami z Wouterem Karakayą z Leverkusen, także nasza rywalizacji będzie równie ciekawa jak walka o mistrzostwo w Bundeslidze. Fajnie by było zdobyć drugi tytuł z rzędu, wcześniej w Szkocji, teraz tu. Ale oczywiście nie można niczego przesądzać. Wiemy na co nas stać, ale rywale niczego ułatwiać nam nie będą."
Gilbert: „Nareszcie, trochę odpoczynku przyda się wszystkim. Dziś byliśmy nie do pokonania, HSV mogło tylko nam statystować. Ilko to fenomen, inaczej się tego nie da nazwać. Ma taki ciąg na bramkę, że nie da się go powstrzymać. W dwudziestu jeden meczach zdobył dwadzieścia osiem bramek, a nie zapominajmy o kolejnych czterech golach w pięciu występach w reprezentacji Bułgarii. Musimy się nacieszyć nim póki gra na Klimowicz Park, bo prędzej czy później założy koszulkę jakiegoś wielkiego klubu. Zapomnijcie o Ronaldo, Ronaldinho, Messim czy Cristiano Ronaldo. To prawdziwa gwiazda i będzie świecić jeszcze bardzo długo."
Nadeszła zima. Było troszkę spokoju, było można się trochę polenić i oczywiście odejść od świątecznego stołu z napchanym do granic możliwości żołądkiem. A potem znów do roboty. Niestety Aberdeen nie wyraziło zgody na sparing, więc zagramy z rezerwami naszego klubu, no i z Gwardią Warszawa. To w zupełności wystarczy przed styczniowymi meczami Bundesligi. Trzeba się też będzie powoli rozglądać za wzmocnieniami na nowy sezon. W zimowym okienku transferowym nie planuję poważniejszych transferów. Naszym piłkarzem zostanie jedynie Ladji Amouya. Po czterech latach znów spotkamy się w jednej ekipie. Będzie to już raczej ostatni powrót jeśli chodzi o moich byłych podopiecznych. Oby jeszcze tylko zdrowie dopisywało moim piłkarzom, a będzie dobrze.
10... 9... 8... 7... 6... 5... 4... 3... 2... 1... Szczęśliwego Nowego 2019 roku...
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Odbiór piłki |
---|
Można zdefiniować sposób, w jaki nasi zawodnicy będą odbierać piłkę przeciwnikowi. Odbiór delikatny ogranicza liczbę fauli i dzięki temu liczbę kartek. Odbiór agresywny sprzyja zastraszeniu rywali, zmuszeniu ich do błędu i szybkiemu przerwaniu akcji. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ