23 maja 2007. Ta data zapadła w pamięć wszystkich prawdziwych fanów Rossonerich. Tego dnia
AC Milan po raz ostatni coś znaczył w futbolowym świecie. Tego dnia po raz ostatni było im dane podnieść puchar, o którego podniesieniu marzy każde zarażone futbolem dziecko. Tego dnia ludzie zapomnieli o Calciopoli i cieszyli się wraz z mediolańczykami z tego wielkiego sukcesu. Radośc ze zwycięstwa była tym większa, że 2 lata wcześniej w niewiarygodnym meczu w Stambule, w meczu z tym samym rywalem,
F.C Liverpool, Rossoneri zostali okradzieni z tytułu przez
Jerzego Dudka.
Wydawało się, że ta piekna era się jeszcze nie kończy -
Kaka rozgrywał sezon życia, okraszony m.in. tytułami Najlepszego Piłkarza Serie A, Najlepszego Napastnika, Najlepszego Strzelca oraz Najlepszego Zawodnika Ligi Mistrzów, Najlepszego Piłkarza w Europie i Złotą Piłką za 2007 rok - był to ostatni piłkarz który zdobył tą nagrodę przed nadejściem epoki Messiego i CR7; niebawem do Milanu zawitać miał
Alexandre Pato, wielce uzdolniony napastnik robiący furorę w Brazylii. Tak naprawdę jednak upadek zaczął się wraz z odejściem
Andrija Szewczenki. Brakowało napastnika na lata, bo takim nie można było nazwać sytuacyjnego Pippo. Obrońcy i pomocnicy starzeli się, a zdecydowana większośc transferów okazała się niewypałami (
vide Gourcuff). Kurek z pieniędzmi Berlusconiego był coraz mocniej zakręcany z każdym sezonem, a słynne Milanello miało coraz większe problemy z utrzymywaniem piłkarzy w dobrej dyspozycji.
Z każdym sezonem było coraz gorzej... Milan stał się synonimem domu starców wśród najlepszych drużyn świata, a jego głównodowodzący - panowie Berlusconi i Galliani stali się pośmiewiskiem z wielu zarówno pozapiłkarskich, jak i związanych z futbolem powodów. Milan został karykaturą klubu sprzed lat.
Podobne rzeczy miały miejsce zapewne nie tylko w moich karierach w Football Managerze. AC Milan zazwyczaj okupował miejsca w tabeli niezagrożone zarówno grą w pucharach, jak i spadkiem z ligi, kontynuując jednocześnie strategię kupowania starych i kontuzjogennych piłkarzy. Tym razem, jak sugeruje tytuł manifestu,
stało się coś naprawdę strasznego. Pod wodzą Marcelo Bielsy Rossoneri sięgneli dna. Po kilku latach krążenia niczym sępy tuż nad spadkowiczami, doczekali się nieuniknionego. W sezonie 2019/2020, AC Milan zagra w Serie B.
Od kilku wersji gry zbierałem się do zagrania klubem, któremu kibicuję od 15 lat, i nigdy do tego nie doszło, a przynajmniej nie od wersji z roku 2008. Takiej jednak sytuacji nie mogłem przepuścić. Wyciąganie Milanu z drugiej ligi? Z (
nareszcie) nowym zarządem, bez Bungasconiego i Łysego z
Brazzers Milanu? Bez namysłu porzuciłem piękną i zakończoną niesamowitym zwycięstwem w LM (
zrządzeniem losu w rozgrywanym na San Siro meczu) karierę w Southamptonie, by napisać nowy rozdział w historii Rossonerich.
Plan brzmi - wyprzedzić Real i wygrać LM rekordową ilość razy. Tak, chcę wrócić do pięknych czasów, do Aten, do świetnych dla klubu lat 2002 - 2007 i do jeszcze wspanialszego okresu 1988 - 1995, kiedy to Milan w 7 lat zagrał w 5 finałach Pucharu Europy / Ligi Mistrzów, i został ostatnim do tej pory zespołem który wygrywał najważniejsze europejskie trofeum 2 lata z rzędu.
My tu gadu gadu, a tymczasem w gabinecie menedżera zasiadł człowiek, który tego ma dokonać...
Tutaj zaczyna się historia...
Mam jeszcze kilka słów do Ludu.
Po pierwszę liczę na pozytywny odbiór i odrobinę konstruktywnej krytyki pod moim debiutem. Nie chcę na razie przesadzić z ilością wodotrysków, więc nie oczekujcie w pierwszym odcinku 20 filmików z najciekawszymi akcjami, czy też pięknych tabel z statystykami niczym w IFFHS. Do wszystkiego dojdziemy w międzyczasie :) Obok jest też mała ankieta, bowiem mam dwie wersje beta następnego manifestu, i nie mogę się zdecydować na jedną z nich. Mam nadzieję że czytało się przyjemnie i pomysł na karierę się chociaż trochę podoba, jesli są jakieś błędy, albo ktoś służy dobrą radą, od tego właśnie są komentarze :) Forza Milan!
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ