Informacje o blogu

"Red debil's"

Liverpool FC

Premier League

Anglia, 2009/2010

Ten manifest użytkownika Adam93 przeczytało już 806 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Komputer nie zna litości. Gdy już na poważnie zająłem się jakąś karierą, nastąpiły z nim problemy. Co prawda działa, ale gry nie odzyskałem. Nie opisałem dużo i prawdę mówiąc mógłbym zacząć nową grę i dotrzeć do tego momentu, ale brak mi motywacji. Warto spróbować czegoś innego, więc tym razem szykujcie, się na dłuższe i miejmy nadzieję, lepsze dzieło.






Jesteś Idiotą



   Każde dobre opowiadanie zaczyna się w małych miasteczkach. Każdy zapamiętany bohater wychowywał się w biedzie. Kroczmy na przekór tym wydarzeniom. Zacznijmy od wielkiego miasta. Nasz bohater, będzie żył w dostatku. Kasa, kobiety i szybkie samochody. Tylko tymi myślami będzie żył. Śmierć, choroby, czy bieda, nie będą robić na nim najmniejszego wrażenia. Jedyną jego wartością będzie nominał banknotu. Wielki dom będzie zawierał wiele pomieszczeń, nowoczesny sprzęt, a w nim... tylko On. Choć mógł mieć kogo zapragnie, nie chciał nikogo. Wolał mieć cały dobytek tylko dla siebie. Lecz nadszedł sądny dzień. Nasz bohater stanął przed swoim domem. Idąc przez trawnik wiedział, że już nigdy do niego nie wróci. Stracił całą swoją fortunę. Wszystko co zdobył podczas swojego życia, zdobył niesprawiedliwie. Zrozumiał wreszcie, że i jego może dopaść bieda, nędza i pech. Odwrócił twarz w stronę budynku ostatni raz i został wepchnięty do radiowozu. Zamknął oczy, a po policzkach zaczęły mu spływać łzy. Rękoma przetarł twarz wykrzykując, czemu to właśnie jego to spotkało. Funkcjonariusz z szyderczym uśmieszkiem odpowiedział: „Spotkało Cię to, co innych ludzi przez Ciebie”. Dirk [bo tak miał na imię nasz bohater] spojrzał na policjanta i plunął mu w twarz. Mężczyzna krótko mu był dłużny. Wypłacił mu w postaci paru ciosów, dodając jeszcze na koniec „Teraz wyglądasz jak kryminalista”. Pod komisariatem mężczyźni w mundurach wyciągnęli Dirk z radiowozu. Ciągnęli go przez chodnik. Teraz to przechodzących ludzi nie obchodziło kim on jest. Został posadzony na krześle, musiał czekać aż zostanie przesłuchany, a potem odesłany do celi. W końcu dostał „zaproszenie” do pomieszczenia, gdzie był tylko stół, krzesło i czarnoskóry mężczyzna odziany w elegancki garnitur.Nie został potraktowany za miło. Od razu został ściśnięty za gardło i zmuszony do mówienia całej prawdy. Wiedział, że jest na straconej już pozycji. Chciał mieć wszystko za sobą:


  • Co chcecie wiedzieć?

  • Wszystko!

  • To znaczy...

  • Co się stało z całą kasą. Jeszcze wczoraj była na koncie, dzisiaj nie ma nic.

  • Zostało wyczyszczone.

  • Przez kogo?!

  • Przez zaufaną mi osobę.

  • Gadaj! Albo przestanę być miły!

  • Dotychczas byłeś miły?

  • Chyba nie chcesz widzieć mnie zdenerwowanego- syknął przez zęby.

  • Dobra, powiem wszystko. To był Christopher...

  • Nazwisko!

  • Nie znam

  • Nazwisko!

  • Nie znam!

  • Chcesz mi powiedzieć, że oddałeś całą kasę gościowi, którego nie znasz?

  • Nie znam tylko jego nazwiska. Słyszałem jak jakiś facet mówił do Niego „Padre”.

  • Poczekaj, powiedziałeś Padre?

  • Tak.

  • Nie ruszaj się stąd, zaraz wracam.


   Wyszedł z pomieszczenia śmiejąc się sam, z własnego żartu. Lecz przestał się śmiać, gdy otwierał drzwi z gabinetu detektywa Davida Andriejew'a. Usiadł na wprost Niego i zaczął mówić:


  • Gość, którego dzisiaj przywieźliśmy na przesłuchanie mówi, że oddał wszystkie pieniądze, niejakiemu Padre.

  • Temu Padre?!

  • Prawdopodobnie.

  • Ale, przecież On nie żyje...

  • Widocznie jest inaczej.

  • Jakie widocznie?! Przecież powiedziałeś prawdopodobnie. Sprawdź czy to na pewno On. Jeśli ta wiadomość się sprawdzi, powiadom mnie. Jeśli to nie prawda, nie pokazuj mi się na oczy!


   Mężczyzna wrócił z powrotem przesłuchiwać domniemanego przestępcę. Pytał o wszystko. Czy widział go na własne oczy, czy rozmawiał kiedykolwiek z nim. Czy wie gdzie teraz jest. Po otrzymaniu wszystkich informacji, siadł na brzegu stołu i powiedział- Jeśli wszystko co mówisz to prawda, będziesz wolny. Jeśli kłamiesz, zgnijesz w pudle. Szybko po tym, ponownie udał się do detektywa. Powoli zaczął wszystko wyjaśniać:


  • Padre, o którym mówi ten gość to właśnie nasza zguba. Po otrzymaniu całej sumy pieniędzy miał się udać do Europy. Dokładniej do Włoch. Tam miał się osiedlić i dalej męczyć inne władze.

  • Kocham Cię...

  • Co?!

  • Kurna, człowieku nie chodzi o to. Wiesz co miałem, na myśli. Mamy tego idiotę jak na widelcu. Wysyłaj ludzi do Włoch. Do jutra mam mieć tutaj Padre. Zakutego w kajdanki.

  • Tak jest.

  • A co to wojsko?! Mów po ludzku.

  • Oczywiście Panie, jutro przybędą nasi ludzie z naszym złoczyńcą.

  • Jesteś debilem...

  • Jak tu nie być debilem dostając taką wiadomość.

  • Dobra, dobra. Też się cieszę, ale koniec z czułościami. Idź powiadomić wszystkich o naszym planie. Ale pamiętaj, ma być bez rozgłosu w mediach. Dziennikarze mają o tym mówić dopiero jak go przywiozą tutaj.

  • Oczywista sprawa. Lecę...

  • Na razie.


   Zagadka Padre. Miała zostać rozwikłana raz na zawsze. Nasz bohater został odesłany do celi, a ludzie z posterunku, ruszyli tropem Christophera. Wszystko zostało zaplanowane szybko i dokładnie. Mieli rano być na miejscu. Poszukiwany miał zostać złapany szybko i bez ofiar.

   Plan został wykonany w 90%. Te 10% to ofiara w postaci funkcjonariusza. Został postrzelony prosto w klatkę piersiową. Kula ugrzęzła w jego sercu. Choć dostał szybką pomoc, nie było szans, aby go odratować. Po tych wydarzeniach, uciekinier został odesłany do USA. Tam trafił na owy posterunek. Od razu został przesłuchany. Podczas tych „rozmów”, z celi został wyciągnięty Dirk. Trafił do gabinetu detektywa:


  • Panie Dirk. Powinienem Pana wsadzić za kratki, ale że dzięki Panu złapaliśmy tego frajera, jest Pan wolny.

  • A gdzie jest „ale”?

  • Właśnie. Nie może Pan być tutaj, w kraju. Musimy, gdzieś Pana odesłać. Postanowiliśmy, że Anglia. Będzie najlepszym miejscem. Oczywiście musimy sfałszować dokumenty. Od dziś nazywasz się Gregory Miller. Pochodzisz z USA, ale twoi rodzice byli z Niemiec.

  • To skąd to nazwisko?

  • Nazwisko było niemieckie, ale zostało przełożone na język Angielski.

  • Dobrze. Jakąś dalszą historię mam?

  • Oczywiście. Skończyłeś szkołę średnią, jesteś trenerem fitness.

  • Co?! Trenerem fitness?

  • No cóż, chcieliśmy z kolegami, aby twoje życie było trochę barwne. Ale chyba lepsze to niż siedzenie w więzieniu.

  • Jeszcze jakieś niespodzianki?

  • Byłeś żonaty.

  • Przynajmniej ładna była?

  • Ładna, nawet bardzo... ale rozjechał ją samochód.

  • Świetnie. Oszczędźmy już sobie tych historyjek. Chciałbym już dostać papiery i wyjechać jak najdalej.

  • Możesz co najwyżej polecieć do Anglii. Trzymaj bilet lotniczy, funty i walizkę z ubraniami. Zaznaczam, że ubrania wybierał nasz taki policyjny projektant. Są tam elementy lateksu, masz tam jakieś ładne koszule przyciasne i seksowną bieliznę.


   Dirk wyszedł trochę przygnębiony na zewnątrz. Usiadł na ławce przed posterunkiem. Zaczął mówić sam do siebie. Masz na co sobie zasłużyłeś. Pięknie, żyłeś w dostatku, a teraz zostałeś z biletem do Anglii i walizką pełną pieprzonych ubrań. Gdy już przestał się nad sobą rozczulać, ruszył w stronę lotniska. Dotarł na miejsce, okazało się, że bilet jest dopiero na wieczorny lot. Znowu siadł na ławce i ponownie zaczął pastwić się nad własnym życiem. Znowu wyszedłem na idiotę. Jak w szkole podstawowej. Zawsze dostawałem to czego nie chcieli inni. Zawsze dostawałem w tyłek od życia. Byłem bogaty tylko przez marne pół roku. Zdobyłem fortunę... [tfu] ukradłem fortunę i wylądowałem na jakimś gównianym lotnisku. Czemu JA?! Ludzie, którzy koło Niego siedzieli, szybko poderwali się, aby udać się byle gdzie, aby nie siedzieć obok „wariata”.


   Po paru godzinach nadszedł czas, by lecieć w nowe miejsce. Zostało mu tylko sprawdzanie bagażu. Tylko i aż. Dostał ubrania z powrotem, jednak został poproszony do pomieszczenia, aby sprawdzić „dokładniej” co pasażer ma ze sobą. Wyszedł z niego z wielkim grymasem. Każdy krok sprawiał mu ból. Znów wróciły myśli czemu ja. Po wejściu na pokład samolotu, zajął miejsce i schował głowę między dłonie...






Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.