Premier League
Ten manifest użytkownika Adam93 przeczytało już 830 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Masz jeszcze siłę?
Ja mam tam wejść?
Musisz.
Ale przecież tam jest ze stu ludzi.
Dokładnie stu trzech. Nie wymigasz się, musisz tam iść.
Nie możesz iść tam za mnie?
Jak dziecko...
Dobra, idę. Trzymaj za mnie kciuki.
Życzę powodzenia
Dirk ujrzał tylko ściśnięte pięści prezesa i przekroczył próg. Po czole spływały mu kolejne krople potu. Z wielkim trudem usiadł przy mikrofonie. Po całej sali rozszedł się głos sapnięcia. W tym samym momencie, wszyscy dziennikarze wstali i zaczęli robić zdjęcia. Po paru minutach rozpoczęła się konferencja. Nowy menedżer klubu został przedstawiony. Największym zaskoczeniem wśród obecnych, była obecność dotychczasowego trenera- Rafaela Beniteza. Media chciały konfrontacji obu panów.
Jak się potem okazało, było to zabójczym posunięciem dla Dirka. Został zmiażdżony przez „kolegę” po fachu. Zostały obnażone wszystkie jego słabości. Największym jednak ciosem, wymierzonym w jego stronę było pytanie o taktykę. Zamilkł na parę minut. Do głosu doszedł jednak Rafa. Ponownie zaczął się wywyższać. Skomentował swoją taktykę w samych superlatywach. Jednak nasz bohater doznał olśnienia. Przypomniał sobie wczorajszy fragment programu telewizyjnego. Ku zaskoczeniu wszystkich, zaczął mówić- Jak już wspominałem, drużynę chcę oprzeć na dwóch zawodnikach Torresie i Gerrardzie. Nie są oni jednak niezbędni na boisku. Za kadencji poprzedniego trenera brak tych zawodników oznaczał przegrany mecz. U mnie będzie to jedynie małe wyzwanie. Chcę nauczyć paru zawodników rozgrywania piłki. Dotychczas umiejętnie robił to tylko nasz kapitan. Obiecuję Wam, że stworzę „dream team”. Wypowiedź ta została zwieńczona oklaskami. Sam Rafael Benitez, pogratulował dobrego początku, lecz ostrzegł, o czyhających wyzwaniach. Wszyscy dziennikarze opuścili pomieszczenie, panowie podali sobie dłoń na pożegnanie i ruszyli w swoją stronę. Dirk pośpiesznie kroczył do gabinetu prezesa, zabrał wszystkie niezbędne dokumenty i wyszedł na murawę boiska. Tam czekali na niego już piłkarze. Kompletnie nie wiedzieli czego się spodziewać. Okazało się, że obawy były niepotrzebne. Menedżer wygłosił krótkie, lecz konkretne przemówienie. Wszystkich poruszyło te parę zdań. Wygnaniec ponownie wyszedł ogromną ręką z opresji. Niedługo po tych wydarzeniach, musiał spotkać się z sztabem szkoleniowym i podjąć decyzję o dalszym zatrudnieniu. Niestety współpracownicy nie przypadli mu do gustu. Zwolnił wszystkich bez wyjątku. Chciał mieć wokół siebie osoby, które odpowiadają mu w stu procentach. Sprawa z Padre, nie zraziła go do Włochów. Zaszczytną funkcję asystenta podarował mężczyźnie o jakże włoskim nazwisku. Nazywał się Vincenzo Cangelosi. Pewnie zastanawiacie się skąd ten wybór. Dirk chciał mieć na tym stanowisku człowieka, który będzie znał się na piłce, ale nie chciał nikogo kto byłby w stanie zagrozić jego posadzie.
Wśród zawodników nastąpiła także mała rewolucja. W ciągu dwóch dni, klub opuściło aż pięciu piłkarzy. Byli to: Andriy Voronin, Andrea Dossena, David N'Gog, Lucas Leiva i Philipp Degen .
Miesiąc później, sprzedanych zostało kolejnych dwóch zawodników Daniel Pacheco i Lauri Dalla Valle. Ponadto wypożyczeni z klubu zostali Sotiris Kyrgiakos, Martin Kelly, Gerardo Bruna, Chris Mavinga, Vincent Weijl, a także Alexander Kacaniklic. Dzięki tym transferom, do klubu wpłynęło aż 32 miliony Euro. Mała część tego, została przeznaczona na budżet transferowy. Klub zasilił tylko jeden zawodnik- André-Pierre Gignac. 24 letni napastnik znalazł uznanie w oczach trenera. Widocznie był na tyle przystojny, aby dostąpić zaszczytu sfotografowania się z nim. Jego najmocniejszą stroną był zapewne brak jednej cechy charakteru. Była to samolubność. Chłopak tylko czekał kiedy podać piłkę, ale gdy nadarzała się ku temu okazja, pakował piłkę do bramki. Ponadto posiadał umiejętność świetnego wykonywania strzałów z dystansu. Wiązało się z tym również egzekwowanie rzutów wolnych. W tym aspekcie dorównywał mu tylko Fabio Aurelio.
Ta decyzja mogła oznaczać tylko jedno. Torres, wreszcie będzie miał partnera w ataku. Nie będzie już osamotniony w ofensywie. Za każdym razem, gdy podąży w stronę bramki, obok niego będzie biegł utalentowany Francuz. Po tym transferze, w klubowej „skarbonce” pozostało marne półtora miliona Euro. Nimi została pokryta dziura w budżecie płacowym. Brakowało paruset tysięcy, aby wyjść na plus. Ta decyzja zaowocuje w przyszłości, gdy menedżer będzie się domagał dodatkowych funduszy na transfery.
Przygotowania do sezonu ruszyły pełną parą. Codziennie na treningach stawiali się wszyscy zawodnicy. Co dzień wszystko rozpoczynało się tym samym wydarzeniem. Truchcik wokół płyty boiska, a następnie zajęcia fizyczne. Po dwóch tygodniach trenerzy zaczęli nową taktykę wdrażać w życie. Stałe fragmenty i ustawienie taktyczne było ćwiczone godzinami. Pierwszym sprawdzianem miał być mecz z Olympique Lyonnais. Debiut jak najbardziej nieudany. Porażka pięcioma bramkami jest chyba wystarczającym dowodem. Drugi test tydzień później. Mecz z Werderem Brema. Efekty treningów były dalej niewidoczne. Strzelona jedna bramka i stracone cztery (!). Szybko zostały podjęte odpowiednie działania. Zmiana taktyki, zadania na boisku pojedynczych zawodników zupełnie odmienne. Efekty jak najbardziej widoczne. Pierwsza wygrana 3:1. Mecz odbył się już w Anglii, lecz na stadionie White Hart Lane. Tottenham doznał dość wyraźnej porażki. Przeważaliśmy przez cały mecz. Przed inauguracją sezonu pozostała tylko jedna potyczka. Luźny mecz z Besiktasem JK na ich własnym stadionie. Wynik remisowy. Zupełnie mnie to usatysfakcjonowało. W spotkaniu wzięli udział tylko rezerwowi zawodnicy.
Do pierwszego meczu o jakiekolwiek punkty pozostało już tylko szesnaście dni. Pierwsze wyzwanie rzucą nam piłkarze Wolverhampton Wanderers.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
"Ucz się, ucz się chłopcze dziarski..." |
---|
Warto zlecać używanie taktyki pierwszego zespołu rezerwom i drużynie młodzieżowym. Dzięki temu będziesz mógł podejrzeć, jak na danej pozycji radzą sobie młodzi adepci i zyskasz na czasie, wprowadzając juniorów do pierwszego składu. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ