FM 2010 to według mnie najlepsza odsłona serii, jednakże rozgrywając w niej któryś już sezon nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jestem robiony w balona. Pełno statystyk, morale, konferencje, rozmowy przedmeczowe, itp., itd., ale czy rzeczywiście wszystkie maja aż takie znaczenie, czy to po prostu pobozne życzenia twórców? Czy gra ma jakieś kluczowe atrybuty od których w dużej mierze zależy rozgrywka?

  Ale przejdźmy do meritum. Otóż zauważyłem, że silnik meczowy preferuje zawodników szybkich, którzy swoją szybkością nadrabiają braki w innych atrybutach. Postanowiłem zrobic eksperyment. Za pomocą edytora przeniosłem drużynę z 3 ligi francuskiej - Stade Plabennecois - do Lique 1. Wszystkim zawodnikom ustawiłem szybkość i przyspieszenie na 20.

Prezentowało to się tak:

   Wczytałem sezon, bez transferów, ustawiania treningów, poznawania składu. Ustawiłem taktykę 4-4-2 standard, szeroko, bezpośrdnie podania, wysunięta linia obrony.

   Zespół powinien spaść z kretesem, ostatnie miejsce, punkty powinny zostać policzone na palcach jednej ręki..... Tymczasem już w pierwszej kolejce sensacja:

   Dodam tylko, że nie chciało mi się bawić w zmiane ustawień taktycznych podczas meczu, zmiany za najsłabszych, zero cofania do obrony, zero ultraofensywy, ot cały czas standardowo.

     Oczywiście zdarzało sie przegrywać mecze - i to ze słabszymi rywalami (zapewne niemożnośc gry z kontry) -, jednakże były to mecze wyrównane (swoja drogą ciekawa sprawa, gdy kibice totalnego kopciuszka są rozczarowani po słabym wyniku). A przecież nikt nie powinien myśleć, że zespół będzie sie plasował w górnej części tabeli.

Niestety dalsze testy zastopowała kontuzja mojego sprzętu ;)

   Wiem, wiem, zaraz wiele osób napisze, że to przypadek, że specjalnie zabrałem tak słabą ligę, że zagrałem wczytywaniem spotkań.

   Nie twierdzę jednak, że mając szybkich zawodników w składzie wygramy wszystko, twierdzę natomiast, ze szybkość i przyspieszenie to atrybuty kluczowe. Szybki boczny/środkowy obrońca ze słabymi atrybutami da się łatwiej wymanewrować od dobrego, jednakże błyskawicznie nadrobi stratę dzięki swojemu przyspieszeniu. Gdybym miał do kompletu w zespole obrońcę z dobrą skocznością, to miałbym kilka goli więcej. Gdyby mój napastnik miał opanowanie, także byłby bardziej skuteczny, jednakowóż swoimi dwoma atrybutami nadrabiali duzo braków. Śmiejemy się czasem z głupich transferów wielkich klubów, które za zawodnika ze słabymi atrybutami - ale szybkich - potrafią wydać sporą kasę, czy nadal jest to aż tak śmieszne?

   Gdy tylko komputer wróci z serwisu udowodnie, że tą samą drużyną, ze wszystkimi atrybutami fizycznymi powyżej 16 zdobędę mistrzostwo.

PS. Takie same testy ktoś przeprowadził przy okazji CM03/04, rezultaty podobne, czyżby nikt nie szedł po rozum do głowy?