LOTTO Ekstraklasa
Ten manifest użytkownika Jadranko przeczytało już 816 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Mieszkam w Poznaniu już ładne trzy tygodnie, zdążyłem poznać bardzo miłych ludzi. Znam adresy fajnych klubów nocnych oraz miejsc, gdzie miło można spędzić czas. Musiałem jednak opuścić te miasto na kilka dni, miałem jechać do Warszawy w bardzo tajemniczej sprawie. W poprzednim tygodniu dostałem e-maila z dziwną prośbą, miałem udać się w stolicy. Nie wiedziałem co było celem tego spotkania.
Gdy dojechałem do stołecznego miasta udałem się w miejsce wskazane mi w liście. Kiedy tam dotarłem zobaczyłem czarnoskórego człowieka z kartką, na tej kartce było moje imię i nazwisko. Podszedłem do niego, i rozpoczęliśmy rozmowę:
- Witam, to Pan jest tym adresatem tajemniczego e-maila?
- Tak to ja, ja być z Afryki. Ja Pana potrzebować w trybie natychmiastowym. Pan moim zbawicielem.
- Ale co się stało?
- To dosyć nietypowa prośba, ale ja chcieć żeby Pan był selekcjonerem reprezentacji Mali. W Afryce Polscy trenerzy są znani, więc żeby nie być oryginalnym to ja zatrudnić Pana.
- Aleee - zatkało mnie - jak to będzie wyglądać. Czy mam wylecieć do Mali i tam zamieszkać?
- Nie, nie. Tego typu sytuacja nie nadarzyć się, ja chcieć aby Pan oglądać mecze moich rodaków w Europie. Rozumieć?
- Rozumiem, ale ja mam już klub. Mam czym się zajmować...
- Stop, to jest oferta nie do odrzucenia. My znać pańskie namiary, my wiedzieć gdzie Pan zamieszkuje. My po Pana przyjechać i Pana...
- Dobrze już dobrze, przyjmę tą propozycję nie do odrzucenia, to kiedy spisujemy umowę?
- Jak najszybciej Panie Adrianie.
Muszę przyznać że to była dość dziwna rozmowa, ewidentnie szantażował mnie ten człowiek. Ja jednak nikomu o tej sytuacji nie powiem, i tak będzie najlepiej. Oczywiście powiem prezesowi o tym, że będę selekcjonerem reprezentacji Mali. Już poczyniłem pierwsze decyzje na nowym stanowisku. Już za około trzy tygodnie zagramy towarzyski mecz z Burkina Faso. Później czekają nas mecze eliminacyjne, w których gramy o pietruszkę, bo niemal pewny awans ma reperzentacja Ghany (cud może sprawić, że awansujemy na mundial 2010). Gdy rok 2009 będzie dobiegał końca, zagramy towarzyskie spotkanie z Nową Zelandią. To będzie sprawdzian naszych umiejętności przed eliminacjami do PNA. Obejmując Mali w sztabie szkoleniowym było dwóch ludzi, ja oraz mój asystent. Musiałem szukać po całym świecie menedżera do U-21 i U-19, fizjoterapeuty, trenerów: bramkarzy, juniorów, seniorów. Widać że dużo pracy czeka mnie na tym stanowisku.
Wracając do Lecha, czekała na mnie inauguracja ligowa sezonu 2009/2010. Moją drużynę czeka daleki wyjazd do Gliwic na mecz z Piastem. Na Śląsk nie mogłem zabrać kontuzjowanych Wojtkowiaka, Buricia i Lewandowskiego. W wyjściowej jedenastce miał pojawić się Mariusz Kukiełka, ma zastąpić Bandrowskiego który kiepsko spisał się w meczu z Bnei Jehuda. Piast natomiast miał czym atakować, do Sebastiana Olszara i Kamila Wilczka dołączył z wypożyczenia Adrian Paluchowski. Przyjście Legionisty może dużo dać zespołowi Fornalaka, który w tym sezonie ma uchronić się przed spadkiem.
Wyjściowa jedenastka:
Kasprzik - Gancarczyk, Bosacki, Arboleda, Kikut - Wilk, Kukiełka, Stilić, Krivets - Peszko, Chrapek
Od początku spotkania toczy się wyrównany bój o każdy metr kwadratowy murawy. Można odnosić wrażenie, iż to Gliwiczanie przeważają. Raz gospodarze, a raz goście oddają groźne bramki. W obu przypadkach dobrze bronią Kasprzik i Nalepa. Na przerwę piłkarze schodzili przy bezbramkowym remisie, w szatni czeka nas ciężka rozmowa. W drugiej części obraz gry się nie zmienił, kontuzji doznał Mariusz Kukiełka. W jego miejsce wstawiłem Bandrowskiego. Na boisku nie działo się nic ciekawego aż do 87 minuty, kiedy to rezerwowy Mikołajczak zdobył zwycięską bramkę. Pierwsze punkty na koncie Lecha.
Piast Gliwice 0:1 Lech Poznań
Bramki: Tomasz Mikołajczak '87
Sezon rozpoczęty od zwycięstwa, lepszego scenariusza nie mogło być. To bardzo ważne punkty, bo zdobyte na trudnym terenie w Gliwicach. Wprowadzenie Mikołajczaka okazało się strzałem w dziesiątkę, otrzymał podanie od Peszki a Tomek pokonał Nalepe płaskim strzałem.
Na następny mecz wyjechaliśmy dzień po meczu z Piastem. Czekała nas bardzo długa podróż do Izraela na rewanżowe spotkanie z Bnei Jehuda. Pierwszy raz jestem w tym jakże egzotycznym kraju, pomyślałem że z moimi podopiecznymi będziemy mogli pozwiedzać tamtejsze zabytki. Podkreślałem jednak wagę spotkania, nie mogliśmy przegrać. W zupełności wystaczał nam remis. Przechodząc do meczu, w wyjściowej jedenastce w miejsce kontuzjowanego Kukiełki wstawiłem Tomka Bandrowskiego. Mam nadzieję że spisze się przyzwoicie.
Wyjściowa jedenastka:
Kasprzik - Gancarczyk, Bosacki, Arboleda, Kikut - Wilk, Bandrowski, Stilić, Krivets - Peszko, Chrapek
To my byliśmy stroną przeważającą przez pierwszą połowę. Na boisku brylował Stilić, który fenomenalnie rozgrywał piłkę, obrońcy Bnei grali zaskakująco dobrze. Na drugie 45 minut wychodziliśmy zadowoleni z wyniku, jednak pozostawał niedosyt. Znowu rozpoczęliśmy agresywnie, nasze staranie ukoronował Krzysztof Chrapek który w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza rywali. Wynik utrzymał się do końca i to moja drużyna awansowała do czwartej rundy. Wracaliśmy do Polski zadowoleni z siebie.
Bnei Jehuda 0:1 Lech Poznań
Bramki: Krzysztof Chrapek '75
Gdy już wróciliśmy do kraju, zaprosiłem moich podopiecznych na losowanie czwartej rundy kwalifikacji Ligi Europejskiej. Niestety tylko Lech Poznań przebrnął trzecią rundę, oto wyniki innych polskich zespołów:
Legia Warszawa (4) 1:1 (6) Fenerbahce Stambuł
Krylja Sowietow (w) (4) 3:3 (4) Polonia Warszawa
Do czwartej rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów awansowała Wisła Kraków:
FK Ventspils (3) 1:3 (6) Wisła Kraków
Jako iż przed losowaniem do LE jest losowanie LM to znamy rywala Białej Gwiazdy. Tym zespołem jest duńskie FC Kopenhaga. Emocje wśród piłkarzy rosły z minute na minute, mogliśmy trafić na takie tuzy jak PSV, Werder, Roma, Lazio czy Villarreal. Gdy ujrzeliśmy swojego rywala miałem mieszane odczucia. Trafiliśmy na mocny klub z Bałkanów, niewątpliwie nie jesteśmy faworytem w tym starciu. Upatruje jednak szanse w tym, że pierwsze spotkanie gramy na wyjeździe. Tym rywalem jest rumuński CFR Cluj.
Po przygodach na europejskiej arenie przyszedł czas, aby powrócić do polskiej rzeczywistości. Graliśmy na wyjeździe z Koroną Kielce. Mecz bardzo ważny, z tego względu że niedługo gramy z CFR, musimy się sprawdzić na co nas stać. Co prawda czeka nas jeszcze spotkanie z Polonią Warszawa, ale bardziej mi zależy na Koronie. Cieszy mnie informacja na temat Lewandowskiego, lada dzień wróci do gry. Na mecz z Czarnymi Koszulami powinien być gotowy. W starciu z Kielczanami od pierwszej minuty zagra Vunguidica, liczę na niego.
Wyjściowa jedenastka:
Kasprzik - Gancarczyk, Bosacki, Arboleda, Kikut - Krivets, Bandrowski, Stilić, Peszko - Chrapek, Vunguidica
Początek należał do nas, przewaga dawała nam okazje do strzelenia bramki. Gola po ładnej akcji strzelił Vunguidica, nie zawiódł mnie. Gdy wydawało się że panujemy na boisku, Kielczanie strzelili wyrównującą bramkę po błędzie defensywy. Na przerwę schodziliśmy przy remisie 1:1. W drugiej połowie to Korona grała swoje, w efekcie strzeliła bramkę na 2:1. Niestety kontuzji doznał Marcin Kikut, musiałem zagrać z Gancarczykiem w środku obrony bo nie miałem prawego obrońcy. Mecz zakończył się naszą porażką, niestety. Na domiar złego z gry na 10 dni wypadł Krivets.
Korona Kielce 2:1 Lech Poznań
Bramki: '24 Jędrzejczyk, '55 Tataj : '20 Vunguidica
Tuż po przyjeździe do Poznania musiałem od razu wsiadać w samolot i lecieć do Mali. Czekał na mnie tam mecz towarzyski z Burkina Faso. Liczyłem że moja reprezentacja pokaże klasę i ogra niżej notowanego rywala o kilka bramek. W Bamako zostałem przywitany jak król, wszyscy wołali do mnie, chcieli abym zwrócił na nich uwagę. Byłem radosny z tego powodu, jednak mecz zbliżał się wielkimi krokami. Patrząc w oczy młodego chłopca poczułem, że nie mogę ich zawieść.
Tymczasem zadzwonił do mnie mój asystent Ryszard Kuzma z bardzo ważną informacją:
- Witam Adrianie, przechodzę od razu do rzeczy bo te rozmowy są bardzo drogie. Las Palmas interesuje się Sławkiem Peszką, szykują się na złożenie 5.5 mln zł za naszego skrzydłowego. Co mam im powiedzieć jeśli taka oferta wpłynie?
- Zapytaj się Sławka czy jemu taki klub odpowiada, jeśli tak to nie będziemy mu przeszkadzać w wyjechaniu za granicę. Kończę, do zobaczenia w Poznaniu.
Ta wiadomość spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Gdy powoli układałem grę na CFR Cluj Peszko może odejść z zespołu. Ciężko będzie go zastąpić, ale nie ma ludzie nie zastąpionych. Za pieniądze z transferu Sławka znajdziemy kogoś na jego miejsce. Trzeba sobie jakoś radzić.
Wyjściowa jedenastka na mecz z Burkina Faso:
Sissoko - Traore, Kante, Coulibaly, Diakite - Maiga, Diarra, Keita, Traore - Bagayoko, Kanoute
Mój debiut rozpoczął się na dobre, trybuny były wypełnione do ostatniego miejsca. Presja wyniku było ogromna. Na początku dobrą okazję stworzyli sobie piłkarze Burkina Faso, jednak to my zdobyliśmy bramkę. Z rzutu karnego gola strzelił Maiga. Po bardzo ładnej akcji w słupek trafił Keita. Znakomitą okazję na strzelenie bramki miał gracz HSV Pitroipa, jednak strzał fenomenalnie obronił Sissoko. Przez całą drugą połowę nie działo się nic godnego uwagi. Ostatecznie wygrała moja reprezentacja 1:0. Skorzystałem na tym meczu, ponieważ mogłem obejrzeć napastnika CFR w akcji, dokładnie Yssoufa Kone.
Mali 1:0 Burkina Faso
Bramki: '15 kar. Maiga
Po powrocie do Poznania czekał mnie mecz z Polonią Warszawa...
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
FM na Androida? Czemu nie! |
---|
Warto wiedzieć, że w naszą ulubioną grę można zagrać również na systemie Android. Jeżeli masz smartfona lub tablet, śmiało możesz poprowadzić swoją drużynę w podróży lub w szkole. Koszt? 34 złote. Upewnij się jednak, czy aplikacja jest zgodna z Twoim urządzeniem. |
Dowiedz się więcej |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ