Listopad nie był ciężkim miesiącem dla United. Podopieczni Rygla strzelali co najmniej 3 bramki na mecz, co świadczyło o zabójczym ataku. Genialnie spisywał się Sergio Agüero, który strzelał ile chciał, komu chciał i jak chciał. Rooney i Rossi także imponowali formą, lecz Argentyńczyk przyćmił ich swoimi wyczynami. Grudzień miał być wyczerpującym miesiącem dla United, ponieważ MU miało rozegrać aż 7 spotkań w dwunastym miesiącu roku 2013.

Okrutnie drażni mnie gdy jakiś pachoł w moim wieku, albo nawet jeszcze młodszy sięga po fajki. Jest to typowy przejaw debilizmu młodzieży. Pomimo tego, że sam do niej należę, nie uważam się za debila. Gdy widzę, ile młodych osób stoi w śmietniku, koło bloku czy na jakimś boisku z kartonami zamiast bramek i pali, krew mnie zalewa. Zupełnie nie rozumiem po co sobie niszczyć życie. Nigdy nie paliłem, więc może ktoś mi powie, co to daje, oprócz problemów zdrowotnych oczywiście? Tępie palenie i w rzeczywistości i w FMie. Oczywiście nie interesuje mnie raport fizjoterapeuty, patrzę i widzę. Gościu oddycha rękawami po 15 minutach, choć powinien być gotowy na 100 % -  raczej na pewno pali. Wtedy ma 2 wyjścia. Albo weźmie się do roboty i wywali fajki do śmieci, albo skończy w szpitalu z rakiem płuc. Byli tacy, którzy wybierali to drugie wyjście. Oczywiście nie mówię o profesjonalistach takich jak Agüero, Vidić czy Kuszczak. Mam na myśli młodych, zdolnych graczach, którzy kończą karierę zanim ją rozpoczną. Oficjalnym powodem, dla którego tych młotków wywalam jest słabe PA, ale wszyscy wiemy, że gościu palił.

Grudzień rozpoczął się dla MU od pierwszych w tym miesiącu derbów z City, w ćwierćfinale Carling Cup, lub jak ja to nazywam Pucharze Browca. 47405 ludzi zasiadło na The City of Manchester Stadium 3.12.2013 żeby oglądać pojedynek między MU a MC. Sędzią Doug Cooke. Atmosfera na trybunach wręcz piknikowa, kibice Szejk City byli pewni zwycięstwa swoich grajków. A ci hulali po boisku w najlepsze. Potrzebowali jednak 28 minut żeby pokazać swoją przewagę. Shaun Wright-Phillips i 1-0. W 42 z karnego trafia Tevez. Do przerwy więc 2-0 dla MC. W przerwie powiedziałem moim piłkarzom, że mają wygrać bo inaczej na treningu będą biegać i biegać i biegać... Podziałało. Już w 48 minucie Gourcuff strzela kontaktowego gola. Na wyrównanie musiałem jednak czekać do 73, a autorem gole niezawodny Agüero. Jakby tego było mało kibicom City, w 85 minucie piłkę do siatki pakuje Wayne Rooney i mamy 3-2 dla United! Wynik ten utrzymał się do końca i MU dzieliły 3 spotkania od 3000 skrzynek piwa Carling.

MC - MU -> mecz pierwszy.

4 dni później Manchester United mierzył się z wiceliderem tabeli - Aston Villą Birmingham. Cały Manchester żył tym spotkaniem, było ono niezwykle ważne dla późniejszego układu tabeli. Przegrana nie wchodziła w grę. 100000 kibiców na stadionie i wiele więcej przed telewizorami czekało na wspaniałe widowisko. Sędzią znowu Doug Cooke, po raz kolejny liczyłem, że będzie dla nas szczęśliwy. 19 minut fani United musieli czekać na pierwsze trafienie, oczywiście jego autorem Sergio Agüero. 12 minut później Sergio trafia po raz drugi. Do przerwy 2-0. Powiedziałem grajkom że jestem zadowolony, a Agu ma tak trzymać. W 59 minucie Sergio podwyższa na 3-0 kompletując hattricka. W 75 jedyny pozytywny akcent dla AV - gol Milnera. Ale już 60 sekund później Aguero na 4-1. Jakby tego było mało, na 7 minut przed końcem Argentyńczyk kończy swój festiwal dorzucając piątego gola. Kto by się przed meczem spodziewał tak jednostronnego pojedynku? Muszę powiedzieć, że sam byłem zaskoczony, ale po meczu stwierdziłem, że Agüero idzie po króla strzelców, a po tym koncercie nikt go nie powstrzyma.

Agüero - Aston Villa.

11 grudnia MU mierzyło się z Werderem Brema w ostatnim meczu fazy grupowej LM. Wygrana 2-0 nie przyszła jednak łatwo. Gole Ignacio Camacho i Juana Manuela Maty padły w odpowiednio 89 i 92 minucie. Tak więc emocji nie zabrakło.

MU - Werder.

17.12 Manchester United wyjechał do Tunezji, żeby zagrać w szlagierowym turnieju FIFA znanym jako Klubowe Mistrzostwa Świata. MU miało tylko jeden cel - zwycięstwo. Najgroźniejszym rywalem było Estudiantes La Plata. Pierwszym rywalem United był jednak klub z Tunezji, Etoile Du Sahel, w sumie taki gospodarz turnieju. Niestety, tym razem ściany im nie pomogły, bo po hattricku Rooney'a, golu Vucinicia i celnej główce Mertesackera wynik meczu brzmiał 5-0. 5 dni później MU mierzyło się ze Studentami. Do przerwy na tablicy świetlnej ku zdziwieniu moim i mojego sztabu szkoleniowego 0-0. Kazałem więc moim chłopakom zabrać się do roboty, bo jak nie to będą kopać rowy w Tunezji i budować drogi na Euro 20ileśtam, które odbędzie się po raz drugi w Polsce i na Śląsku (Ukraina wolała bawić się w hodowanie świń). Chłopaki wiedzieli że z tą Polską to nie żartuję, więc zabrali się do pracy. Agüero przypomniał o sobie w 58 minucie trafiając na 1-0. Podwyższył 14 minut później z karnego. A w 75 trafił Gourcuff i wynik meczu United - Estudiantes 3-0. Manchester wrócił z Tunezji bogatszy o 3 miliony w europejskiej walucie licząc.

Etoile Du Sahel - MU.

MU - Estudiantes La Plata.

Po powrocie z Tunezji, piłkarze i sztab szkoleniowy United postanowili zorganizować sobie wigilię klubową na górze Snowdon, po raz drugi z rzędu. Impreza nie trwała jednak długo, bo w Boxing Day, 26 grudnia, Manchester musiał zmierzyć się z ekipą dobrego przyjaciela Michała Rygla, Steve'a Bruce'a - Sunderlandem. 47532 widzów przyszło aby na żywo śledzić to spotkanie. Obydwaj menedżerowie obiecywali wspaniałe widowisko, okraszone wieloma bramkami, nikt też nie zamierzał odstawiać nogi. W 22 minucie gola zdobywa Rooney. 22 minuty później drugiego dorzuca Toni Kroos. Jeszcze przed przerwą na 2-1 trafia Bent, a tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę drugą bramkę w tym dniu zdobywa Rooney. Do przerwy więc 3-1 dla MU. Tempo nie spadło w drugiej odsłonie tego spotkania. Bramek jednak nie oglądaliśmy aż do 71 minuty, wtedy to Darren Bent zdobya kontaktowego gola. Nerwy na stadionie, kibice wierzyli w wyrównanie Sunderlandu. Swoje 5 minut musiał jednak mieć Agüero, który w 88 strzela na 4-2. Fani Sunderlandu zamarli. Nie dziwię się, w końcu mieli nadzieje na remis, a tu Kün wbija im nóż w plecy. Gdyby nie to, że wygraliśmy, to bym im współczuł. No ale nie mogłem.

Sunderland - MU.

Ostatnim spotkaniem było drugie już w grudniu derby MU - MC. I znowu jak na tego typu mecze stadion wypełnił się do ostatniego krzesełka, a tych na Old Trafford 100000. Już w 5 minucie gola zdobył Rooney. 12 minut potem Rossi podwyższa na 2-0. Tevez strzela jedyną bramkę dla City w 42 minucie i wynik 2-1 staje się faktem.

MU - MC.

Grudzień był ciężkim miesiącem dla United, a w styczniu dodatkowym utrudnieniem miało być otwierające się okienko transferowe.

W następnym odcinku -  Stary rok się kończy, nowy się zaczyna, nagrody czas wręczyć, bo ważna przyczyna, a bez nagród motywacji nie ma do sukcesów dalszych, a bez sukcesów.. oj już nie będę ciągnął tegoż wiersza. Styczeń w MU + podsumowanie transferów.

Uprasza się o składanie swych opinii nt. moich manifestów w formie komentarzy pod spodem. Z góry dziękuję.

PS. Powyższy tekst pisany był z niekłamanym znudzeniem, toteż proszę mi wybaczyć suche opisy meczów z City i Werderem. Jutro już będzie lepiej ;]