Premier League
Ten manifest użytkownika Bolson przeczytało już 975 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
W szeregach United panowała bojowa atmosfera. Wszyscy byli podbudowani wielkim comebackiem przeciwko Arsenalowi i chcieli dopaść odwiecznego rywala - City. Ten mecz elektryzował całą Anglię, o Manchesterze nie wspominając. Miał on być transmitowany przez 130 stacji na całym świecie. Było to spotkanie mistrza(MC) z wicemistrzem(MU), lidera(United) z wiceliderem(City). Nic więc dziwnego, że trener United był zestresowany. Chcąc odciążyć piłkarzy od udzielania wywiadów, udał się na konferencję, na której odpowiadał na wszystkie pytania dziennikarzy.
A było ich niemało. Korzystając z okazji, żurnaliści pytali o szczegóły życia klubowego. Jeden z reporterów chciał wiedzieć czy w szatni jest muzyka. Odpowiedź była dość żartobliwa: "Oczywiście, że jest. Słuchamy wszystkiego co dostarczy nam nasz DJ - Rio Ferdinand. Pamiętam jednak dzień w którym go nie było, wtedy musiałem sięgnąć do swojego repertuaru. Wyjąłem arię operową. Chłopaki tak się zdziwili że chcieli uciekać z szatni. A jacy byli zaangażowani na treningu. Teraz za każdym razem, gdy brakuje im motywacji, mamy w głośnikach arię." Zapytany o szansę United w meczu, trener odparł: "Jeśli nie wygramy, to chyba będę musiał prosić o azyl polityczny w Ugandzie, bo kibice do mnie z pochodniami wejdą. A tak na poważnie, to wszyscy wiemy jak wysokiej rangi jest to mecz, jeśli chcecie to mogę podać wam jedenastkę City, bowiem nie istnieje nic co może mnie jutro w ich ustawieniu zaskoczyć. Jestem pewny zwycięstwa United"
United wyszło na boisko niezwykle zmotywowane, czego efekty było widać na boisku. Sprawdziło się też to, co powiedział na konferencji trener. City nie miało czym zaskoczyć MU i ponadto gracze Rygla świetnie wypełniali polecenia taktyczne, dążące do wyłączenia z gry gwiazd przeciwnika. Jednak aż do 17 minuty dobrej gry MU nie popierały bramki. Wtedy to do siatki trafił Anderson. Stadion zamarł. Nie zanosiło się bowiem na to że City odmieni losy spotkania. Zwątpienie przerodziło się w pewność w 35 minucie, kiedy to gola zdobył niezawodny Wayne Rooney. Marco Van Basten miał dużo do przemyślenia, bo pomimo przewagi w posiadaniu piłki, strzałach i rzutach rożnych, City cechowała niemoc. Do przerwy wynik brzmiał 2-0 dla podopiecznych Rygla. W przerwie trener United powiedział piłkarzom: "Świetna robota panowie! Jesteście 45 minut od historycznego zwycięstwa! Ale zachowajcie czujność. Macie być jak Tommy Lee Jones w Ściganym! Zrozumiano? No, to spieprzać!"
Druga połowa w wykonaniu MU była połączeniem uważnej gry obronnej i kontrataku. Piłkarze chcieli dotrwać do końcowego gwizdka bez straty gola. Nie udało się to za sprawą Robinho, który w 67 minucie trafił do siatki. I rozpoczęło się oblężenie bramki United. Na nic nie zdały się pokrzykiwania trenera MU, zachęcające do wyjścia z własnej połowy. Masa strzałów oddanych na bramkę Ochoy nie przyniosła rezultatu, za to po drugiej stronie boiska w 86 minucie gola zdobył Giuseppe Rossi, ustalając wynik spotkania na 3-1. Było to kolejne wielkie zwycięstwo MU i kolejny krok na drodze do upragnionego mistrzostwa Anglii.
24.11.2012, City of Manchester Stadium, Manchester
Manchester City 1-3 Manchester United
Robinho 67' Anderson 17'
Rooney 35'
Rossi 86'
Zawodnik meczu - Wayne Rooney, ocena 7,9, 1 bramka
W następnym odcinku - Hej kolęda, kolęda, czyli święta w MU.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Ściągawka selekcjonera |
---|
Prowadząc reprezentację kraju, często uaktualniaj swoją listę krajową. Wprowadzaj na nią nowych zawodników i usuwaj tych bez formy lub u schyłku kariery. Dzięki tej liście możesz wygodnie porównać umiejętności zawodników oraz sprawdzić, w jakiej są aktualnie formie. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ