Informacje o blogu

Słaby blog na poziomie, najgorszy blog na świecie

Wyspy Cooka

sezon 2011

Ten manifest użytkownika Rafał9595 przeczytało już 2931 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Awangarda [7]19.06.2015 22:46, @Rafał9595

5
Niezłym paradoksem jest to, że turniej o którym zdecydowana większość w Europie nie słyszała, dla pewnych ludzi na drugim końcu Ziemi jest jednym z najbardziej wyjątkowych. Do tej drugiej grupy zaliczają się mieszkańcy różnych wyspiarskich państw Pacyfiku takich jak właśnie Wyspy Cooka. Rozgrywki o których mowa to naturalnie Igrzyska Pacyfiku.

Być może komuś kiedykolwiek obiła się o uszy nazwa filmu 'Next goal wins'. Jest to dokument opowiadający o historii reprezentantów Samoa Amerykańskiego. Jego premiera miała miejsce podczas festiwalu filmowego w Tribece, USA. Ten film dał mi niesamowitego kopniaka do pisania moich notek raz na te dwa miesiące i w ogromnym stopniu przybliżył mi futbolowe realia panujące w Oceanii. A ten kontynent w porównaniu z Europą wypada jak zdezelowany Trabant przy nowiutkim Maserati. Gorąco rekomenduję ten materiał.

Koniec drugiej setki w rankingu, piłkarskie peryferia, druga najwyższa w historii światowego futbolu porażka (0:30, w dodatku w premierowym meczu) i brak większych perspektyw. Mimo wszystko ludzie na Wyspach Cooka są dumni z drużyny narodowej, która reprezentuje cały ten wyspiarski kraj. Przed odlotem do Nowej Kaledonii rozmawiałem z wieloma osobami, zwykłymi ludźmi, ze związkiem czy z ważniejszymi cookijskimi personami. Były konferencje, wspólna modlitwa, życzenia szczęścia, atmosfera wyczekiwania i nadziei. Przed turniejem dałem ostro chłopakom w kość. Trenowaliśmy codziennie na wyższym poziomie niż dotychczas mieli okazję. Zależało mi na zżyciu drużyny, aby poczuli, że są dla siebie kimś więcej niż zgrają kilkunastu facetów w identycznych koszulkach. Stąd też większość wieczorów spędzaliśmy razem jedząc, rozmawiając i grając w karty. Zadbałem o dietę. Od tej pory zakazane stało się tłuste, kaloryczne i niezdrowe jedzenie. W jego miejsce pojawił się kurczak, warzywa, owoce, makarony, ryż, ciemne pieczywo. Nie zdołałem całkowicie wyeliminować papierosów, nie chciałem tylko aby palili przy mnie. Zwracałem uwagę, że trzeba być gotowym na wytrzymanie całego spotkania, że są tylko 3 zmiany. Nie wiem na ile wzięli to sobie do serca, nomen omen w bojowych nastrojach udaliśmy się na lotnisko. Na ten czas Takuvaine przejął naturalnie asystent.

W samolocie rozmyślałem nad całą otoczką, która nam towarzyszyła. W pamięci cały czas miałem lokalny, plemienny obrzęd, który zdaniem szamana miał zapewnić nam sukces. To była wspaniała ceremonia. Zebraliśmy się wokół wielkiego ogniska, dostaliśmy girlandy i rozpoczęły się rytualne tańce. Zostaliśmy poczęstowani pieczonym mięsem ze zwierząt, które sami upolowali. Nieporównywalnie lepszy smak od tego z marketów, które są nastawione głównie pod turystów. Mimo tego wszystkiego nie czuliśmy ogromnej presji tak jak ma to miejsce w przypadku dużych drużyn. Znalazłem dziś wydanie magazynu 'Piłka Nozna PLUS' z przełomu 2011 i 2012 roku. W tym czasopiśmie ukazują się felietony Leszka Orłowskiego. Akurat trafił się jakiś o Barcelonie, Realu i dwóch największych drużynach z Manchesteru. Nie byłem w stanie przeczytać pół strony, było to dla mnie zbyt nudne zagadnienie. Chyba zdziczałem piłkarsko.

Oprócz naszej drużyny piłkarskiej w samolocie znaleźli się reprezentanci innych dyscyplin. Igrzyska Pacyfiku to także lekkoatletyka, piłka ręczna, rugby i cała gama innych konkurencji. Pierwszego dnia, wieczorem po zakwaterowaniu się w wiosce olimpijskiej odbyła się ceremonia otwarcia turnieju. Coś fantastycznego, to była kwintesencja kultur krajów Oceanii. Sztuczne ognie, pochodnie, różne tańce i akrobacje. Szczególnie podobali mi się chłopaki z Wysp Salomona, bowiem każda drużyna prezentowała coś od siebie. Naprawdę choćby dla takich chwil warto znaleźć się na takiej imprezie. Szczerze mówiąc te inscenizacje z olimpiad światowych są dużo gorsze. Wkładane są miliony dolarów/euro/funtów czy czegoś tam, załapuje się jakaś grupka osób i muszą trzymać się danego sztywnego schematu. W porównaniu z pacyficznymi Igrzyskami to jest... słabe. W Nowej Kaledonii to sami uczestnicy byli twórcami tej wyjątkowej rzeczy, nie wydano ogromnej sumy pieniędzy a klimat był niepowtarzalny. Na trawiastej trybunie zebrały się ekipy z flagami ubrane w barwy narodowe, były pochodnie, byli mieszkańcy Nowej Kaledonii z malowidłami na ciele, wykonujący różnorodne akrobacje a po pewnym czasie dołączali do nich sami sportowcy. Coś niesamowitego (wszystko to jest prawdą a nie fikcją literacką bądź wymysłem autora).

Pierwszy mecz, który mieliśmy rozegrać to potyczka z Vanuatu. Tego rywala wspominam dość dobrze, po w miarę wyrównanym meczu zremisowaliśmy 0-0. Starcie turniejowe miało bez wątpienia większy prestiż a wokół dochodziły plotki o rzekomym kryzysie gwiazd naszych przeciwników. Seule Soromon z nowozelandzkiego YoungHeart podobno zatracił w ostatnich tygodniach swój strzelecki instynkt a weteran z fidżyjskiego Ba, pomocnik Seimata Chilia nie potrafi jakoś porwać swoich kolegów do gry. Albo obudzi się w nim instynkt kapitana, albo wcale nie będzie tak trudno.

Na trybunach zgromadzili się nasi kibice, którymi byli pozostali sportowcy nie mający akurat swoich konkurencji. Wszystko to funkcjonowało wymiennie - my byliśmy u lekkoatletek dopingować je, potem wspieraliśmy rugbystów z kolei następnie oni, piłkarze ręczni i inni przybyli dziś aby wspomóc nas. W sumie normalna rzecz na turniejach z wieloma konkurencjami.

W naszej szatni było nieco gorąco bo dałem chłopakom wyraźnie do zrozumienia, że jesteśmy w stanie tu namieszać. Nie wspominałem jeszcze, że przed turniejem zmierzyliśmy się w towarzyskiej potyczce z gospodarzami - Nową Kaledonią. Po dosyć wyrównanym meczu zremisowaliśmy 2-2. To naprawdę niezły prognostyk. Tłumaczyłem swoim podopiecznym, że wszystko leży w naszych nogach, że te tygodnie przygotowań na pewno będą widoczne na boisku. Nie ma miejsca na odstawianie nóg. Myślę jednak, że oni doskonale to wiedzieli. Ich egzotyczne fryzury prezentowały się dużo efektowniej niż przyżelowane włosy znanych piłkarzy, oni grali naprawdę z pasji nie dla kasy, Dla nich piłka to rozrywka, w większości przypadków tylko w klubach z Nowej Zelandii czy Polinezji Francuskiej dostaje się kasę za grę.



To było coś niesamowitego, wygraliśmy! Świętowaliśmy zwycięstwo wieczorem ale nie mogliśmy stracić koncentracji przed meczem z Kiribati, w którym byliśmy faworytami. Aby nie przedłużać podsumuję już nasz udział w turnieju.

 



Ku zaskoczeniu wszystkich a przede wszystkim naszemu awansowaliśmy dalej! Fidżi jako faworyt grupy awansowało z pierwszego miejsca, nam niespodziewanie przypadł wicelider z kolei najbardziej rozczarowało Vanuatu. Nie wywalczyli awansu do ćwierćfinału ponieważ byli najsłabszą drużyną spośród wszystkich, które uplasowały się na 3. miejscu. Nadszedł czas na drugą fazę! Trafiliśmy tam na reprezentację Wallis i Futuny, która posiadała w składzie szaraki przewyższające poziomem większość oceańskich drużyn. O ile z Kiribati jak widać udało rozwiązać się ten problem o tyle tu nie da się nic zrobić.

Oddaliśmy 2 strzały (niecelne) ale udało się przebujać do dogrywki. Przegraliśmy zasłużenie. Niespodziewanym triumfatorem została reprezentacja Tonga, która wygrała w finale z gospodarzami - Nową Kaledonią. Trzecia lokata przypadła dla Samoa, które pokonało Wallis i Futuna w meczu o 3. miejsce.

 
 
Kończąc już ten udany dla nas turniej nadmienię, że królem strzelców został Raïmana Li Fung Kuee (3 bramki w 3 meczach) z Polinezji Francuskiej, a tytuł najlepszego piłkarza całego turnieju zdobył Kava Tuihauhau (Tonga). Z kolei w najlepszej 11 turnieju niestety nie znalazł się żaden z naszych graczy.

Wracaliśmy do kraju jak bohaterowie. Na lotnisku nie było końca okrzykom i łzom radości. Naturalnie wszystko kończyło się niesamowitą ucztą zwycięską na którą zaprosił nas nie kto inny jak szaman plemienny.

Czas upływał i minął rok 2011. W lidze finiszowaliśmy na 2 miejscu posiadając 4 punkty straty do pierwszej Mataveki. Czekał mnie pracowity okres gdyż w styczniu i lutym w wielu oceańskich krajach otwarte jest okienko transferowe i będę musiał walczyć aby nie stracić moich czołowych graczy. Powoli zbliżał się także czas rewolucyjnych zmian w reprezentacji, które zapowiadałem w wywiadzie noworocznym. Przede wszystkim będą dotyczyć one sztabu szkoleniowego. Rok reprezentacja Wysp Cooka zakończyła remisem 1-1 z piłkarzami Samoa. Gdy Luca Comando przejmował w lipcu 2011 Cookijczyków, ci zajmowali w rankingu FIFA 199. miejsce. W grudniu plasowali się na miejscu 194. co oznacza niewielką ale jednak poprawę. 

Co do wzmocnień to zapowiadały się niewielkie i w większości na poziomie krajowym. Planowałem pozbyć się słabych graczy, którymi interesowały się inne kluby (w większości drugoligowe). Głównym zadaniem było utrzymanie graczy rodem z Australii (Harris) czy z Wysp Salomona (DarkwaAgeyi) ale także krajowych gwiazd (Pareanga, Puroku, van Eijk, Tisam).

Ze spraw w najbliższej przyszłości. Pod koniec lutego załatwiłem dla reprezentacji bardzo sentymentalny dla mnie mecz z Fidżi. Z kolei w marcu/kwietniu zmierzymy się z Guamem.

Zapowiada się pracowity okres, szczególnie w Takuvaine gdzie realną jest walka o mistrzostwo. W krajowym pucharze jesteśmy póki co w półfinale. Ostatni raz Takuvaine triumfowało w tych rozgrywkach w 2006 roku.

Jak to się potoczyło dalej - dowiecie się w kolejnym odcinku.

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution