Zbliżały się derby. Derby Warszawy. Wyjątkowy mecz dla każdego kibica Legii i Polonii. Niezwykła atmosfera i rywalizacja. Piękne bramki i brutalne zagrania. Tak można w skrócie opisać starcia stołecznych ekip.

- Panowie, pełne skupienie. Wygrajmy ten mecz dla naszych kibiców, którzy tak licznie przyszli nas dopingować na terenie wroga.- powtarzałem piłkarzom w szatni

- Tak jest panie trenerze!- odkrzyknęli chórem

- Nie ma odpuszczania, nie chcę widzieć, że ktoś nie gra na maksa!- motywowałem piłkarzy.

- Tak jest!- odkrzyknęli ponownie.

- Oni czują się pewnie bo grają u siebie, mogą liczyć na głośny doping kibiców. Wyjdźmy i zamknijmy im mordy!- krzyknąłem

Słychać było pojedyncze śmiechy.

- Oczywiście!- powiedzieli zawodnicy i rozbawieni wyszli na murawę.

Jak można było się spodziewać zostaliśmy przywitani gwizdami.

- A niech se gwiżdżą. Odechce im się gdy gwizdać będzie sędzia gole dla nas.- pomyślałem.

Już w 6. minucie mogłem podskoczyć z radości. Prawy napastnik, algierczyk Mohamed Messaoud zbiegając ze skrzydła do środka, zdecydował się na strzał z 13 metrów. Piłka wpadła w dolny róg bramki Antolovicia. Jednak nadeszła 29. minuta. Napastnik Legii Takesure Chinyama pokonał Sebastiana Przyrowskiego i zrobiło się 1-1. Radość "wojskowych" nie trwała długo, dokładnie 4 minuty. W zasadzie sami podarowali nam tą bramkę, gdyż w 33. minucie Jakub Wawrzyniak podciął w polu karnym Euzebiusza Smolarka. Sam poszkodowany wymierzył sprawiedliwość i wyprowadził Czarne Koszule na prowadzenie. Gdy wydawało się, że dowieziemy wynik do przerwy w 43 minucie Ivica Vrdoljak strzałem z 20 metrów pokonał golkipera Polonii. W drugiej połowie bramki nie padły.

Kibicom remis 2-2 wystarczył. W końcu dla Legii każdy inny wynik niż wygrana traktowany był jako porażka. Teraz transfery:

Do klubu:

- Mauro Cantoro (DP,PŚ) Wolny transfer

- Alin Stoica (PŚ)  Wolny transfer

- Cosmin Pascovici (OŚ,OL)  z Farula Constanta za 75 tys.€

- Szymon Sobczak (NŚ) z Górnika Zabrze (wypożyczenie) za 22 tys.€

- Mohamed Messaoud (NŚ) (Algieria) z ASO Chlef za 300 tys.€

- Mintou Doucoure (NŚ) (Mali) z Djoliby za 26 tys.€  

- Marko Livaja (NŚ) Wolny transfer

- Maciej Sadlok (OŚ,DP,PŚ)  z Ruchu Chorzów za 550 tys.€

Z klubu:

- Michał Gliwa (BR)  do FC Vaslui za 200 tys.€

Sztab szkoleniowy postanowiłem zostawić taki jaki jest. Wielkimi krokami zbliża się koniec rundy jesiennej. Najprawdopodobniej ukończę ją na miejscach 2-6. Pierwsza Legia ma 5 punktów przewagi nad drugim (!) Zagłębiem Lubin, 7 punktów nad trzecim Lechem i 8 punktów nad czwartą Polonią Warszawa. Z kolei ja mam 4 punkty przewagi nad piątym Śląskiem. Najsłabszym zespołem w stawce jest Arka Gdynia jedynie z trzema (!) punktami na koncie po 15. kolejkach i były to zaledwie trzy remisy! Gdyński zespół pobił rekord meczów bez zwycięstwa. Jak na razie jest ich 15 ale pewnie będzie więcej. Tymczasem moje ostatnie mecze prezentowały się tak:

Polonia 2-0 Korona

Polonia 1-1 Zagłębie

Polonia 3-1 Widzew

Polonia 3-1 Ruch

Chciałem zwiększyć budżet płacowy, więc dobre wyniki były pretekstem do spełnienia mojej prośby.

- Dzień dobry, prezesie- powiedziałem

- A witam. Czy coś się stało?- spytał

- No w zasadzie... Znaczy, zadowolony jest pan z ostatnich wyników?- spytałem

- Na razie tak ale wolałbym widzieć zespół na trzecim miejscu niż na czwartym i drżeć o wyniki Pucharu Polski- stwierdził

- A czy zadowolony jest pan z formy Adriana Mierzejewskiego?- zmieniłem temat gdyż rozmowa zmierzała w niewłaściwym kierunku

- Jasne. Nigdy nie widziałem go w tak świetnej dyspozycji- ucieszył się prezes

- No bo widzi pan...- wydukałem

- Do czego pan zmierza? Chyba nie chce pan oferować mu nowego kontraktu? Jego obecny kończy się za 3 lata a poza tym za drogo by to wyszło- stanowczo powiedział Wojciechowski     

- Nie, nie. Skądże- powiedziałem. Zapowiadały się trudne negocjacje.

- To o co chodzi?- dopytał się

- Chciałbym otrzymać dodatkowe fundusze na płace.- przełamałem się w końcu

- Ja bym bardzo chciał je panu dać ale wykorzystaliśmy już środki przeznaczone na ten cel. W końcu są jeszcze inne rzeczy.- powiedział

- Trudno- stwierdziłem

- Jeśli chciałby pan o czymś jeszcze porozmawiać, to wie pan gdzie mnie szukać. A teraz przepraszam mam ważny telefon.- pożegnał mnie

- Dobrze, do widzenia.- odpowiedziałem mu i skierowałem się w stronę drzwi.

- Halo? O dzień dobry to pan! Jak dobrze... - zza drzwi było słychać początek rozmowy prezesa.

Trudno się mówi. Teraz priorytetem było dla mnie przedłużyć kontrakty z kluczowymi graczami (Andreu, Tomasz Jodłowiec [walczą o niego inne kluby]) a także z utalentowanymi młodzikami (Daniel Ciach) Ostatnie dni były męczące. Jak zakończy dla Czarnych Koszul się batalia o europejskie puchary?

CDN...