Taktyczne rozważania musiały mnie w końcu przywieść do kraju, w którym ten aspekt gry przez lata był absolutną świętością - do Włoch. Ze wszystkich krajów/lig branych pod uwagę pod kątem OMDE właśnie na Półwyspie Apenińskim znalazłem największą różnorodność i finezję w zakresie ustawienia zespołu. Nudne i oklepane schematy szkoły holenderskiej, czy angielskiej zdecydowanie ustępowały miejsca wyszukanym formacjom, których rozpracowanie wymagało czegoś więciej niż tylko odtwórczej pracy nad sprawdzonymi setki razy rozwiązaniami. Nie trudno zrozumieć zatem, dlaczego właśnie tam rozegram ten eksperymentalny sezon. Nie poprowadzę jednak Livorno, za którym w komentarzach lobbowali Mahdi oraz jego pastiszowa(?) wersja - Nascimento1998. Mimo że praca w tym toskańskim klubie stanowiłaby wyzwanie dla każdego wirtualnego menadżera, musiałem poszukać szczęścia gdzieś indziej. Wszystko za sprawą niezbyt wszechstronnej kadry, przez którą OMDE nie miałoby żadnego sensu. Cięzko bowiem wymagać elastyczności taktycznej od drużyny skrojonej na miarę pod konkretną formację. Swój dream team odnalazłem dopiero kilkaset kilometrów na półnoć - w Weronie.
Hellas FC to świeżo upieczony beniaminek Serie A, któremu wszyscy, jak jeden mąż, wróżą rychły powrót w odmenty II klasy rozgrywkowej. Skład jest jednak na tyle ciekawy, że przy odrobinie szczęscia i ogromie taktycznej pracy możemy namieszać.
Zatem, do dzieła!
♦♦♦
Pierwszą i zarazem najłatwiejszą czynnością na drodze do skomponowania ustawienia taktycznego swojego zespołu jest dowiedzenie się, o jakie cele przyjdzie mu walczyć. Prognozy mediów oraz oczekiwania zarządu najprawdopodobniej odzwierciedlają obecny potencjał drużyny, który z kolei determinuje podejście do poszczególnych rywali. Mając silniejszy skład można zakładać, że w niektórych spotkaniach to nasz zespół będzie stroną dominującą. Obejmując słabiaka natomiast, trzeba wybić sobie z głowy wszelkie marzenia o prowadzeniu gry. Ta z pozoru mało istotna taktycznie informacja staje się niejako wyznacznikiem stylu naszej drużyny.
W przypadku Hellas prognoza jest jednoznaczna - walka o utrzymanie, dlatego też o mentalności takiej jak "kontrola", czy "ofensywa" należy zapomnieć, gdyż większość - jeżeli nie wszystkie - mecze rozegramy przeciwko teoretycznie silniejszym przeciwnikom. "Defensywa" i "kontratak" zatem wydają się być rozsądnym posunięciem.
Idąc dalej tym tropem najprawdopodobniej nie obejdzie się też bez "większej dyscypliny", "trzymania się pozycji", a nawet "krycia na dystans". Cięzko się bowiem skutecznie bronić, gdy formacje nie pilnują zwartego szyku, przez co zawodnicy są spóźnieni w kryciu.
Kolejnym krokiem, który należy wykoniać przy tworzeniu taktyki zespołu, jest przeanalizowanie ustawień oraz kadr wszystkich ligowych rywali. Pozwoli to na uformowanie ogólnego zarysu gry w danej lidze, a co za tym idzie - na poznanie mocnych i słabych stron większości przeciwników, dzięki czemu dobierzemy najbardziej kąśliwą formację dla swojej drużyny.
Jeśli chodzi o Serie A, znakomita większość zespołów - w ten, czy inny sposób - dąży do tzw. odwróconej piramidy, która przez wiele lat była wyznacznikiem włoskiej solidności taktycznej. Najczęsciej wszystko zawiera się w szeroko pojętym 3-4-3, choć są wyjątki.
Dobitnym przykładem jest drużyna Genoi, która swoje rozwiązania taktyczne podaje na talerzu. Bardziej zakamuflowana jest chocażby ekipa Romy. Być może niektórzy z Was będą zachodzić w głowę, jak doszedłem do tego, że Giallorossi początkowo ustawieni 4-1-2-2-1 docelowo mają grać w typowo włoskim stylu? Tutaj pomocna okazała się szczegółowa analiza składu, która wykazała, że w zespole ze Stadio Olimpico nie ma żadnego klasycznego napastnika. To każe mi sądzić, że tę rolę przejmą inni zawodnicy; najprawdopodobniej - boczni pomocnicy, którzy lubią "schodzić do środka" i "wychodzić na wolne pole". Zgodnie z logiką ich miejsce powinni zająć ofensywnie osposobieni boczni obrońcy, a najgłębiej cofnięty pomocnić zaasekurować dwójkę osamotnionych środkowych defensorów. Wszystko razem daje mniej więcej 3-4-3.
Przeanalizujmy zatem mocne i słabe strony tego ustawienia.
Jak mówi stare piłkarskie porzekadło - najlepsze drużyny buduje się od obrony, dlatego też rozpracowywanie jakiejkolwiek formacji należy rozpocząć od zlokalizowania stref, w których rywale mogą stanowić największe zagrożenie dla naszej bramki.
W przypadku większośći zespołów, z którymi przyjdzie się mierzyć Hellas Verona, najbardziej newralgicznym obszarem wydaje się być ten oznaczony na rysunku numerem "1". Jak widać, nierzadko może dojść do sytuacji, w której tę strefę boiska będzie okupowało aż pięciu atakujących zawodników drużyny przeciwnej. Rozsądne zatem jest ustawienie tam przynajmniej takiej samej liczby graczy defensywnych w celu zagęszczenia pola, co wydatnie utrudni rywalom rozgrywanie ataków.
Analogicznie należy zlokalizować te obszary boiska, w których zagrożenie dla naszej bramki jest znikome. Będzie to najprawdopodobniej strefa oznaczona numerem "2", jako że bezpośrednio nie przebywa tam żaden zawodnik drużyny przeciwnej. Można zatem odpuścić sobie zagęszczanie tej częsci boiska i ustawić środkowych pomocników nieco wyżej.
Nie da się jednak zrobić tego dokładnie bez uprzedniego uformowania koncepcji przedarcia się przez szyki obronne rywala, co wiąże się bezpośrednio z poznaniem słabych stron preferowanego przezeń ustawienia taktycznego.
Ja pokazuje obrazek nr 2 , często trójka nabardziej cofniętych graczy przeciwnika będzie zmuszona asekurować aż trzy strefy dość mocno oddalone od ich nominalnych pozycji, co oznacza, że w niektórych okolicznościach sami pozostawią bez asekuracji podlegające im rejony boiska. Teraz wystarczy postarać się tylko, by owe okoliczności występowały jak najczęściej, a droga do bramki rywala stanie otworem.
Najprościej jest zmusić przynajmniej dwóch najbardziej cofniętych zawodników do przemieszczenia się w niepodlegające im bezpośrednio strefy oznaczone na rysunku numerami "3","4" i "5", a następnie wykorzystać powstałe w ten sposób luki w defensywie.
A oto dwa ustawienia, które skomponowałem na podstawie powyższych przesłanek, wraz z przykładowymi schematami oraz krótkim opisem:
a) 5-3-2(a'la van Gaal)
Formacja stricte nastawiona na jak największe zagęszczenie pola w strefach zagrożenia. Podczas ataku najbardziej wysunięci zawodnicy rozciągają trójkę obrońców tak, by zrobić miejsce dla atakujących z głębi środkowych pomocników lub dla gubiącego krycie partnera z linii napadu.
b) 4-4-2
Taktyka nieco bardziej ryzykowna, zostawiająca przeciwnikowi więcej swobody w newralgicznych rejonach boiska, asekurowanych jedynie przez bardziej wysuniętych graczy. W ofensywie całą pracę wykonują ustawiony wysoko skrzydłowy oraz grający po jego stronie napastnik, którzy odciągają defensorów z dala od ich naturalnych pozycji robąc tym samym dużo wolneje przestrzeni do zagospodarowania dla atakujących kolegów z zespołu.
Gdy uda się już stworzyć pomysł na grę naszej drużyny, do rozstrzygnięcia pozostaje jeszcze jedna kwestia. Jak to wszystko przełożyć na język Football Managera? Z pomocą przychodzi ostatni etap na drodze do skomponowania naszego ustawienia taktycznego, czyli mecze towarzyskie.
Jak mawiają niemieccy trenerzy - o sukcesie decydują detale, dlatego warto wykorzystać ten okres na eksperymenty dotyczące indywidualnych poleceń dla graczy. Często bywa bowiem tak, że niektóre role domyślne przypisane do poszczególnych pozycji różnią się od siebie ledwie dostrzegalnymi niuansami, a co za tym idzie, dobór tych najbardziej odpowiadających naszym wyobrażeniom wymaga szczegółowej analizy poruszania się zawodników po boisku.
Na szczęście, dzięki względnie dobremu opisowi każdej z ról można od razu rozwiać wątpliwości dotyczące niektórych pozycji.
Poniżej role przypisane do każdej z formacji Hellas Verona przed rozpoczęciem sparingów wraz z krótkim uzasadnieniem.
a) 5-3-2
1. BWO(o) - zawodnik, którego jedynym zadaniem w fazie natarcia ma być absorbowanie uwagi wysuniętego obrońcy przeciwnika i wyciąganie go nieco wyżej, w kierunku lini środkowej boiska. Stąd funkcja "obrony", dzięki której "nie będzie się często angażował w akcje ofensywne", lecz pozostawiony bez opieki "poszuka okazji do dośrodkowania".
2, 3, 4. ŚO(o) - zależy mi, by ci trzej najistotniejsi piłkarze dla naszej gry defensywnej trzymali się kurczowo swoich pozycji ograniczając do minimum pole manewru dla atakujących rywali. Dlatego właśnie funkcja "obrona" wymuszająca "ustawianie się w linii, by rozbijać ataki, kryć napastników i zapobiegać zagraniom w pole karne". Chcę również, by ci gracze nie byli tylko drwalami-przecinakami(jak TO), ale i nie ryzykowali zbytnio przy wyprowadzaniu piłki(jak OGP), stąd rola "ŚO" nakazująca "proste podania do bardziej kreatywnych partnerów".
5. BWO(a) - zawodnik, który oprócz zadań czysto defensywnych powinien też włączać się do natarcia zamykając całą akcję na skrzydle. Funkcja "atak" jest najbardziej przebojowa, choć zachowuje większy rozsądek niż w przypadku KBO(a), który zaledwie "w razie potrzeby wypełnia swoje obowiązki defensywne".
6. ŚP(w)/ŚP(o)/WP(o) - gracz mający głównie "utrzymywać pozycję w środku pola i odgrywać piłkę do bardziej wysuniętych zawodników"(ŚO(w)) absorbując tym samym jednego z pomocników rywala. Pytanie tylko, czy przy tak ofensywnie nastawionym BWO nie powinien raczej "zajmować pozycji przed linią obrony" jedynie "wspierając bardziej wysuniętych zawodników" w wyjątkowych okolicznościach(ŚO(o)). Lekarstwem na ten ból głowy może okazać się rola WPP(o), która zdaje się być pośrednią między w/w dwoma.
7. ŚP(a)/PD(w) - jeden z kluczowych elementów ofensywnej układanki mający za zadanie zamknąć akcję w polu karnym wbiegając z głębi pola. ŚP(a) robi to znakomicie, choć martwi tendencja do "schodzenia na boki, by pomagać skrzydłowym". Z kolei PD(w) dopiero "w ostatniej chwili wchodzi w szesnastkę", co może okazać się niewystarczające. Na plus należy zapisać "nękanie pomocników" podczas gry obronnej, czego nie da się powiedzieć o ŚP(a).
8. K10(a)/WR(a)/ENG(a) - najważniejsze ogniwo poczynań w ataku naszego zespołu. Zawodnik, który powinien czyhać na wybite przez defensorów piłki w wolnej strefie, 30-35 metrów od bramki rywala, by stamtąd rozdzielać je do wychodzących na pozycję partnerów oraz samemu włączać się do akcji w polu karnym.
9. KN(w)/WN(a) - napastnik, od którego wymagam głównie schodzenia do boku w celu rozciągnięcia linii obrony rywala, a następnie podłączenia się do akcji w szesnastce lub rozegrania piłki ze skrzydła do wybiegających środkiem partnerów.
10. LPK(a) - typowy egzekutor "czyhający pół kroku za ostatnim obrońcą na sposobność do wyjścia na wolne pole".
b) 4-4-2
1. BO(w) - zawodnik mający za zadanie opóźnic powrót wingbacka drużyny przeciwnej do jego strefy obronnej, a w razie potrzeby również "próbować podań w uliczkę i dośrodkowań".
2. ŚO(z) - obrońca, który powinien "ustawiać się nieco głębiej, by przechwytywać prostopadłe piłki" oraz asekurować wychodzącego do przodu bocznego defensora.
3. ŚO(s) - bardziej agresywny ze stoperów, którego zadaniem jest "wychodzić przed partnerów z linii obrony, by ograniczać swobodę ofensywnych graczy przeciwnika".
4. BO(o) - boczny defensor pełniący de facto rolę trzeciego, ustawionego bardziej skrajnie stopera, stąd konieczność "pozostawania w linii z resztą obrońców". Od OBP(o) różni go względnie dobra umiejętność rozgrywania piłki.
5. BP(o) - zawodnik, od którego wymagam przede wszystkim "trzymania się z tyłu" i ograniczania przestrzeni bocznemu wysuniętemu obrońcy rywala. W przeciwnieństwie do DS(o) nie "nie atakuje presingiem na połowie przeciwnika".
6. ŚP(a)/PD(w) - analogicznie jak nr 7 w 5-3-2,
7. ŚP(w)/ŚP(o)/WP(o) - analogicznie jak nr 6 w 5-3-2.
8. S(a) - najważniejszy gracz ofensywny zespołu, mający za zadanie "operować przy linii bocznej czekając na okazję do wyjścia na wolne pole i zejścia do linii końcowej" w celu "wywołania zamieszania w szeregach obronnych rywala przed oddaniem strzału, podaniem lub dośrodkowaniem".
9. CN(w)/CN(a) - napastnik, który powinien "cofać się na 25-30 metr" wyciągając za sobą defensora drużyny przeciwnej, a następnie "wchodzić z głębi pola w szesnastkę" lub "włączać do gry robiących to partnerów". Od F9(w) różni go to, że nie pełni roli "rozgrywającego samotnego napastnika" oraz nie wychodzi tak "głęboko w stronę drugiej linii" .
10. LPK(a)/WN(a) - analogicznie jak nr 10 w 5-3-2. Pytanie tylko, czy nie powinien bardziej angażować się w "stawarzanie sytuacji podbramkowych"(WN(a))?
Jak widać, wątpliwości nie brakuje, dlatego tak ważna jest analiza poczynań naszych zawodników w sparingach.
Oto ustawienia końcowe wraz z przydzielonymi rolami po przeanalizowaniu meczów towarzyskich oraz krótkie objaśnienia.
a) 5-3-2
Zawodnik nr "9" - obserwacja bardzo szybko wykazała, że KN(w) nie wykona powierzonych mu zadań należycie.
Niestety, funkcja "wsparcie" u zawodników stricte ofensywnych implikuje zbyt duże ciągoty do pomagania partnerom w destrukcji. Jak widać na obrazku, napastnik mający rozciągać defensywę rywala w celu przygotowania miejsca do szybkiego kontrataku cofa się w drugą linię, by powalczyć o piłkę.
WN(a) rozwiązuje ten problem znakomicie. Trzeba jednak przezwyciężyć tendencję do zbyt szybkiego zawężania gry i wchodzenia w pole karne. Pomocne okazują się polecenia indywidualne - "szukanie gry" oraz "biegnij z piłką skrzydłem", które kierują zawodnika w boczne sektory boiska.
Zawodnik nr "8" - zarówno K10(a), jak i WR(a) okazały się niewypałem.
Pierwsza rola nazbyt często zmusza ofensywnego pomocnika do przedwczesnego porzucenia funkcji rozgrywającego i udania się w pole karne, przez co w środku pola powstaje ogromna wyrwa.
Druga - mimo mentalności "atak" - zawiera w sobie nieco zadań defensywnych, które zmuszają gracza do powrotów w głąb drugiej linii. Nie tego oczekuję przecież od zawodnika mającego rozdzielać piłki na 30-tym metrze od bramki rywala.
Rozwiązaniem okazuje się rola ENG(a), która nakazuje "grać za plecami napastników" i "utrzymywać pozycję". Dodatkowo dzięki funkcji "atak" pozwala na zamykanie akcji w polu karnym.
Zawodnik nr "7" - bój pomiędzy PD(w) i ŚP(a) miał być zacięty, bowiem na pozór te dwie role niemal niczym się od siebie nie różnią. Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna.
Oprócz wchodzenia w pole karne na zamknięcie akcji, PD(w) posiada ściśle określone zadania w destrukcji, które często są przyczyną spóźniania się w okolice szesnastki lub całkowitego zaniechania rajdu. Niewielie pomaga również polecenie indywidualne - "graj wyżej".
Z kolei mniej obciązony defensywnie ŚP(a) z powodzeniem może wcielić się w rolę głównego atakującego podczas kontrataku, czy też w tempo zamknąć dłużej przygotowywaną akcję.
Do mojego pomysłu zdecydowanie lepiej pasuje ŚP(a).
Zawodnik nr "6" - jak wykazała analiza meczów sparingowych, WPP(o) i ŚP(w) są do siebie bardzo podobne. Obie role bowiem nastawiają zawodnika na agresywny odbiór piłki jeszcze na połowie rywala, przez co luki między formacjami mogą się zwiększać, szczególnie gdy zespół nie stosuje presingu. W przypadku ŚP(w) sprawę załagodzić może polecenie "mniej presingu", choć tendencja do ustawiania się nieco wyżej pozostaje.
ŚP(o) natomiast nastawiony jest głównie na asekurację tylnych formacji. Może się to wiązać z mniejszą aktywnością w ofensywie, ale nie zawsze jest to regułą.
b) 4-4-2
Jako że druga formacja opiera się w gruncie rzeczy na tych samych podstawach co pierwsza, pewne wątpliwości udało mi się rozwiązać poprzez analogię. Do rozstrzygnięcia pozostawała jeszcze kwestia napastników.
Zawodnik nr "10" - zastrzeżenia co do większego udziału gracza w kreowaniu akcji ofensywnych okazały się zasadne, bowiem LPK(a) nazbyt często(zgodnie z założeniami) ustawia się na szpicy formacji szukając okazji do wyjścia na wolne pole, co przy niezwykle defensywnie nastawionym bocznym pomocniku stwarza dużą, całkowicie niezagospodarowaną przestrzeń w bocznym sektorze boiska.
Na szczęscie, wypracowany wcześniej pomysł z WN(a) pasuje tutaj znakomicie. Napastnik często schodzi na skrzydło i dopiero stamtąd wychodzi na wolne pole lub rozgrywa piłkę, pokrywając tym samym niewykorzystaną przestrzeń.
Zawodnik nr "9" - różnica między CN(a) i CN(w) wydawała się kosmetyczna, jednak potwierdziło się stare, dobre porzekadło niemieckich trenerów o detalach.
Cofnięty napastnik z funkcją "wsparcie" niby robi, to czego od niego oczekuję, tj. cofa się po piłkę w głąb pola, jednak robi to zbyt wcześnie i zbyt głęboko, przez co wypada z kręgu zainteresowania obrońcy, którego miał przecież pociągnąć za sobą.
Z kolei CN(a) przez większość czasu gra w linii ze swoim partnerem z formacji ataku i dopiero w ostatniej chwili schodzi głębiej na rozegranie. Tym razem obrońca nie ma wyjścia, dzięki czemu za jego plecami robi się sporo wolnego miejsca dla atakującego ze skrzydła pomocnika.
Tym sposobem, dzięki trzem krokom, można szybko(?) i skutecznie skomponować taktykę, która będzie stanowić zagrożenie dla większości rywali.
Teraz pozostaje już tylko sprawdzić ją w meczach o punkty.
♦♦♦
Na koniec mała dygresja o tym, jak łatwo i skutecznie wyszukiwać sparing-partnerów grających konkretnym ustawieniem.
Wchodzimy w "centrum transferowe" ---> "wyszukiwanie personelu" i wybieramy "menedżer". Następnie prawym przyciskiem myszy klikamy w jedną z kolumn(np. "stanowisko w reprezentacji"), rozwijamy zakładkę "wstaw kolumnę" ---> "psychiczne" i wybieramy "ulubiona formacja". Teraz wystarczy odznaczyć w filtrze "nierealistyczne transfery", posortować dane wg "ulubiona formacja", znaleźć interesujące nas ustawienie i zaproponować jednemu z klubów rozegranie meczu towarzyskiego.
Zapraszam do komentowania i oceniania!
Pozdrawiam!
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ