Premier League
Ten manifest użytkownika yayme przeczytało już 1055 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Ciąża Forsytha
Do końca sezonu zostało dziewięć miesięcy. Tottenham stał się dzieckiem Forsytha, które dopiero czekało na to, by się narodzić. A Spurs mieli narodzić się jako mistrzowie w maju.
Wrześniowe miesiące mijały Frankowi w bardzo przyjemny sposób. Z każdym meczem jego pozycja w klubie rosła. Zawodnicy przychodzili do niego z każdym problemem, a on sam bardzo uważnie zachęcał ich do współpracy i wspólnej nauki nowych zagrań. Ogromną rolę odegrał dobór własnego sztabu – przez to klub tworzony był dokładnie tak, jak życzył sobie tego Forsyth. Co jakiś czas odbywały się duże klubowe kolacje w bufecie stadionu White Hart Lane, na których obecni byli wszyscy, od prezesa, przez drużynę Tottenhamu, aż po młodych juniorów. A Frank krążył między stolikami, niczym szef kuchni doglądający jakości swoich dań.
Koguty tworzyły kolektyw przede wszystkim poza boiskiem. Piłkarze dzielili się ze sobą informacjami o tym, jaki styl gry preferują, jakie podania lubią dostawać, czy jakie piłki zagrywać. W rozmowy te wsłuchiwał się Frank, zawsze bardzo uważnie, a potem ćwiczyli te zagrania na treningach. Obraz zespołu był co raz bardziej spójny. Piłkarze przychodzili na treningi na sporo przed czasem, tylko po to, by ze sobą porozmawiać.
Ta nowa jakość musiała przynieść efekt w grze Tottenhamu. Barclays Premier League mogła szczycić się dzięki nim klubem, który w piłkę grał fenomenalnie, trafiał wiele goli, a wszystko w duchu fair play.
Koniec rundy jesiennej (screen)
Do końca pierwszej rundy Tottenham przegrał tylko dwa razy, na stadionie Manchesteru United i tylko jedną bramką oraz na Anfield z Liverpoolem 1:3 (przegrany głównie kondycyjnie, po dwóch trudnych meczach z City i Lazio). Zremisował dwukrotnie – 1:1 na The Emirates Stadium i 2:2 z Lidze Europejskiej z Clubem Brugge, składem rezerwowym, już po wywalczeniu awansu do kolejnego etapu Ligi Europejskiej. Szczególnym powodem do dumy były zwycięstwa z Chelsea (4:1), Aston Villa (6:0) czy Manchesterem City (2:1). Fantastyczna postawa w lidze sprawiła, że Tottenham od drugiej kolejki nieprzerwanie prowadził w tabeli Barclays Premier League.
Liga Europejska również nie stanowiła dla Tottenhamu większego wyzwania. Podopieczni Forsytha zapewnili sobie awans już po czterech pierwszych, zwycięskich meczach. A ogólnie wygrał ich pięć, jeden tylko zremisował. Bilans bramkowy +8 (12-4) to dobry wynik. Z grupy poza Tottenhamem wyszło Lazio.. Na wiosnę pierwszym przeciwnikiem Tottenhamu miało być słoneczne Palermo. Polaków nawet w fazie grupowej zabrakło.
Zimowe przemeblowanie
W styczniu zarząd zasilił budżet klubu dwudziestoma milionami funtów. Już drugiego stycznia wykupiono Adebayora z Manchesteru City, gdyż po rundzie wiosennej był najlepszym strzelcem Spurs. Do klubu trafił także Joe Bennet, kupiony z Middlesbrough za 875 tys. Funtów.
Ciekawymi transferami były także transfery Markusa Henriksena z Rosenborgu – 4 miliony funtów (zapracował sobie na ten transfer dobrą grą w fazie grupowej LE w obu meczach przeciwko Tottenhamowi) oraz Armin Bacinović (6,5 mln funtów z Palermo). Forsyth kupił go po długiej rozmowie, w której wybadał Armina pod względem przywiązania do klubu. Bacinović obiecał podzielić się informacjami taktycznymi na temat Palermo. Więc… dlaczego nie?
Z klubu sprzedamy do Evertonu został Tom Huddleston (5,75 mln funtów), Niko Krancjar do Wolfsburga (6 mln funtów), Sebastien Bassong do Interu Mediolan (6 milionów funtów), Scott Parker do Zenitu Sankt Petersburg (7,5 mln funtów). Decyzja o sprzedaży Parkera podyktowana była głównie jego wiekiem – to był ostatni gwizdek, by sprzedać go z zyskiem. Parker rozegrał fantastyczną połówkę sezonu w Spurs i to w dużej mierze dzięki niemu tabela wygląda tak, jak wygląda. Były to ostatnie transfery Tottenhamu w tym sezonie. Łącznie bilans finansowy z transferów to strata 4,5 miliona funtów, co wydaje się być małą ceną, zważywszy na to, że w klubie na stałe gościł będzie świetny Adebayor, Vertonghen czy doskonale zapowiadający się Markus Henriksen.
Nadzieje na wiosnę (screen)
Priorytetem Tottenhamu było utrzymanie wysokiego poziomu w Barclays Premier League. Pozycja numer dwa w lidze zmieniała się jak w kalejdoskopie. Do stycznia Koguty gonił głównie Liverpool, potem Arsenal, a na końcu Manchester City. Na początku lutego Tottenham zrewanżował się z United, wygrywając również 1:0 na WHL. Kilka dni później Spurs zremisowali z Chelsea. Przez dwa miesiące Tottenham tylko zwyciężał. Dopiero w kwietniu zremisował z Fulhamem 1:1. Już w czwartym miesiącu 2012r. można było powiedzieć, że Tottenham idzie po tytuł. Arsenal zwyciężył w meczu na White Hart Lane 24 kwietnia, co zabolało kibiców i Franka szczególnie mocno. Odwieczny, największy rywal był jedynym, którego ani razu nie pokonał w tym sezonie Tottenham. Zmęczenie sezonem dało się poczuć jeszcze w maju, gdzie Arsenal zremisował dwa mecze pod rząd – z Manchesterem City (1:1) i Wigan (2:2). Ale już przed tymi remisami Tottenham mógł się cieszyć zwycięstwem w lidze.
Podsumowanie sezonu (screen)
Ogólny bilans meczów Tottenhamu w sezonie 2011/2012 to trzydzieści zwycięstw, pięć remisów i trzy porażki. Koguty do siatki trafiły 96 razy, a wyciągali piłkę z siatki zaledwie 30 razy. Oba te wyniki były rekordowe w lidze. Sezon zakończył się z przewagą aż dziewięciu punktów nad drugim Manchesterem City.
Puchary Krajowe
W Curling Cup Tottenham eliminował kolejno Sunderland (1:0), Blackburn (2:0), Swansea (4:2), Nottm Forest (7:4 w dwumeczu) by zaakcentować swe zwycięstwo w tych rozgrywkach w finale – zwyciężając Newcastle aż 5:1.
W FA cup Tottenham doszedł jedynie do trzeciej rundy, gdzie sukces nad ekipą z Londynu odnieśli przeciwnicy ze stolicy – Chelsea Londyn, zwyciężając 2:1. Zwyciężyli potem również cały turniej, tym samym dając Tottenhamowi szansę na rewanż w Community Shield.
Liga Europejska
W lidze europejskiej mecz z Palermo nie sprawił większego problemu graczom Tottenhamu. Dzięki radom Bacinovicia oba mecze Spurs wygrało, razem wbijając do siatki Włochów piłkę cztery razy, nie tracąc przy tym gola. Kolejnym przeciwnikiem był niemiecki Hannover.
Hannover przegrał w meczu na White Hart Lane aż 4:0. Frank Forsyth poczuł się bardzo pewnie po tym meczu i w rewanżu wystawił eksperymentalny, młody skład. Skończyło się to fatalnym wynikiem, porażką 4:1. Można było mówić o wielkim szczęściu w tym awansie Kogutów.
Po meczu z Niemcami przyszedł czas na wyjazd do Rosji, do Petersburga. Najpierw jednak odbył się mecz w Anglii, który zakończył się niekorzystnym remisem 2:2. Szczęśliwie ekipa Forsytha nie miała problemu z pokonaniem Rosjan na wyjeździe i wygrała 2:1.
W półfinale na Tottenham czekał Leverkusen. Koguty już w pierwszym meczu wyjazdowym pozbawiły Leverkusen złudzeń, wygrywając pewnie trzy do zera. Rezerwowy skład przy WHL zremisował z Bayerem 2:2.
Finał Ligi Europejskiej (screen)
Nadszedł czas na wielki finał w Lidze Europejskiej. Ekipa Forsytha miała zmierzyć się z Atletico Madryt. To pierwszy klub o ekipie być może nawet silniejszej, niż ekipa Tottenhamu. Liczyliśmy więc na indywidualności.
Nie zawiódł Gareth Bale, który zdobył bramkę w 16 minucie. Tottenham rozpoczął wtedy grę z kontry, ostrożnie broniąc własnego wyniku. Atletico nie stwarzało sobie wielu sytuacji – Spurs pokazało prawdziwy popis gry defensywnej. Przeciwnicy oddali zaledwie sześć strzałów, z czego tylko jeden w światło bramki. W 64 minucie Antonio Lopez zdobył bramkę samobójczą.
Nadzieję Atletico dała jeszcze czerwona kartka, którą w 71 minucie ujrzał Vertonghen. Ostatecznie jednak ekipa z Madrytu nie trafiła do siatki. Było to trzecie trofeum zdobyte przez Tottenham w tym sezonie.
W Superpucharze Europy naprzeciw Tottenhamowi stanąć miał Real Madryt.
Najlepsza jedenastka sezonu
Kibice, w porozumieniu z włodarzami klubów, zorganizowali uroczystą galę na zakończenie sezonu, na którą zaprosili całą ekipę Tottenhamu Hotspur. Miał to być miły akcent na koniec sezonu. Ogłoszenie najlepszej jedenastki, podziękowanie, gratulacje, przyśpiewki. Na koniec przemówić miał Forsyth, a potem wszyscy mieli udać się na bankiet.
Napastnik: E. Adebayor
Rozgrywający: Rafael van der Vaart
Lewy skrzydłowy: Gareth Bale
Prawy skrzydłowy: Aaron Lennon
Cofnięty rozgrywający: Sandro
Wysunięty rozgrywający: Modrić
Lewy obrońca: Benoit Assou-Ekotto
Lewy środkowy obrońca: Jan Vertonghen
Prawy środkowy obrońca: M. Dawson
Prawy obrońca: Kyle Walker
Bramkarz: Gomes
Morale zespołu było wysokie. Zbliżało się przemówienie Forsytha. Frank lubił zaskakwiać. Dziś wciąż słyszy się głosy, że wybrał zły moment. Ale stało się.
Przemówienie Franka Forsytha
Jestem dumny z naszego zespołu. Minione miesiące udowodniły, że o zwycięstwie nie decydują pieniądze ani indywidualne umiejętności piłkarzy. Czym różnił się ten klub od klubu, który prowadzony był przed moim przyjściem? Skład był prawie ten sam. Przyszedłem do tych zawodników i dopiero wtedy zaczęliśmy tworzyć zespół - rodzinę. Zgadzam się z wyborem najlepszej jedenastki przez kibiców. Jestem dumny, że mogę pracować z tymi zawodnikami. Narodził się mistrz. W przyszłym roku będziemy walczyć o zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Dziękuję prezesowi Levyemu za to, że dał mi szansę poprowadzenia tego zespołu. Dziękuję kibicom, którzy kilkanaście razy zapełnili nasz stadion po brzegi. Na koniec chcę podziękować jeszcze szczególnie Benoit Assou-Ekotto i Rafaelowi van der Vaartowi - za świetną grę w tym sezonie. Od jutra będą oni wystawieni na listę transferową. Zapraszam wszystkich na klubowy bankiet.
Komentarzom po konferencji nie było końca. VdV był mózgiem drużyny, jego odejście bolało najbardziej. Ale na sali zapadła martwa cisza. Frank zszedł z mównicy i udał się w stronę sali, na której miał odbyć się bankiet.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Budżet płacowy to podstawa |
---|
Jeżeli po zamknięciu okienka transferowego na Twoim koncie pozostał zapas gotówki, wejdź do siedziby zarządu i zmieniając proporcje "przerzuć" część kasy do budżetu płacowego. W trakcie sezonu możesz nie potrzebować pieniędzy na transfery, a zarząd spojrzy na Ciebie przychylniejszym okiem, jeżeli zostawisz duży zapas budżetu na wynagrodzenia. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ