Informacje o blogu

nowe rozdanie

Southampton FC

Sky Bet Championship

Anglia, 2011/2012

Ten manifest użytkownika yayme przeczytało już 677 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

The Saints are coming! #228.01.2012 20:31, @yayme

0

Premie, wywiady, sponsorzy... Mogłem zmienić swe małe mieszkanie w Southamtpon na coś większego. Może zima nie jest dobrą porą na przeprowadzkę, ale przynajmniej zorganizuję sylwestra w nowym miejscu, wiedząc że na moją parapetówkę ktoś przyjdzie. Prawie wszystko jest już zapakowane. Meble czekają na transport. Zostało jeszcze moje biurko. Potrzebuję go w każdym momencie. Zastanawiam się nawet, czy nie zapakować się razem z nim na czas przenosin, tak by nie przestać czuć się jak w domu. Wtedy naszła mnie chwila refleksji i samokrytyki. Kilka górnolotnych monologów o tym, że nie można się tak przywiązywać do przedmiotów. I tak, pewien, że już to rozumiem, zacząłem pakować zawartość biurka do pudeł. Trafiłęm na dziennik, w którym zapisałem notatki z okresu przygotowawczego. A wtedy refleksje szlag trafił. Znów tkliwie przeglądałem kartki i postanowiłem uzupełnić historię, którą spisywałem.



* * * * * * * *



W tych chłopakach jest coś niezwykłego. Czasem trudno uwierzyć w to, jak wielki wpływ na grę ma psychika. Start sezonu był wielką niewiadomą. Z rezerwą podchodzono do pierwszego spotkania, w dodatku derbowego, z Portsmouth na wyjeździe. Mimo to kibice licznie przybyli na to spotkanie, a wrócili w szampańskich nastrojach. Moi zawodnicy czuli się docenieni i chyba naprawdę uwierzyli w swe umiejętności. Witając na St. Mary's Stadium Brmingham, determinacja lśniła w ich oczach - a ta pasja udzielała się wszystkim, włącznie ze mną, fanami i prezesem klubu. Tak wściekłe pragnienie sukcesu, awansu zaowocowało zwycięstwem 4:0.




Potem szło nam z górki. Jestem bardzo zadowolony z tego, że wygraliśmy w Pucharze Ligi mecz z Evertonem. Wprawdzie wyszli na boisko w składzie mocno rezerwowym lecz mimo to zwycięstwo z drużyną z wyższej klasy rozgrywkowej jest sukcesem. Z Chelsea się nie udało, straciliśmy bramkę w 113 minucie. Ale do tego czasu, wszystkie oficjalne mecze w angielskich rozgrywkach były dla nas zwycięskie.


Londyn nas nie spowolnił. Wydawało się, że runda nie będzie skomplikowana, a nawet uda się idealnie, bez żadnej porażki. W przedostatnim meczu rundy wyjechaliśmy na mecz z Derby. Wiedzieliśmy, że mają swoje problemy, bronią się przed spadkiem, okupują trzecie od końca miejsce w tabeli. Popełniłem błąd, pozwalając zawodnikom na relaks w takim spotkaniu. Przegraliśmy dwa do zera. Nie wiem o czym myślałem. Chyba zapomniałem o tym, że będąc w trudnej sytuacji punktów szuka się wszędzie i żadnego meczu nie można oddać za darmo. Przed nami również czerwonego dywanu nie rozłożono.

 

 

 


Najlepszym asystentem jesieni okazał się Lallana. Czułem, że ten chłopak ma w nogach "to coś". Do siatki najczęśniej trafiał prawy skrzydłowy - Guly do Prado. Noel Hunt, który był przeznaczony do pojedynków z silnymi przeciwnikami - w 17 występach trafił do siatki 9 razy. Tam, gdzie występowaliśmy jako zdecydowani faworyci, na wynik pracował Rickie Lambert, a wynik ośmiu bramek w dwunastu meczach również jest osiągnięciem dobrym. W środku pola panował Jack Cork, który świetnie spisywał się w roli kapitana zespołu.



Gdybym miał wskazać zawodnika rundy, byłby to już wcześniej wspomniany Brazylijczyk. Guly odgrywa ogromną rolę w mojej drużnie. Prezentuje stałą, wysoką formę. Niestety ma już swoje lata i pewnie bliżej mu do piłkarskiej emerytury, niż do życiowej dyspozycji. Ze smutkiem patrzę na poprzedni wpis, który wyróżnia Lallanę i Corka. Nie dlatego, że zostali wyróżnieni niepotrzebnie - wręcz przeciwnie, byli świetni. Ale po pierwszej połowie sezonu nikt nie zachwycił na tyle, by go opisać.

 

* * * * * * * *

 

W zimie udało mi się ściągnąć kilku zawodników, którzy nie mieli szans na grę w swoich klubach.


Przede wszystkim trwałą umową z klubem związał się wypożyczony Jos Hooiveld, który do tej pory był podstawowym defensorem klubu. Z Groningen trafił do nas Koen van de Laak, który - choć nie jest świetnie wyszkolonym technicznie zawodnikiem - gra bardzo dojrzale i do ostatniej kropli potu. Najdroższym transferem był jednak Niki Zimling, za którego zapłaciliśmy 1,2 miliona euro. Miał zająć miejsce Soaresa na boisku. Zobaczymy co z tego wyjdzie...

 

Oby udało nam się utrzymać dobrą formę, a za rok... będziemy w zupełnie innym miejscu. West Ham nas goni, ale nie wydaje mi się, by był w stanie nas wyprzedzić. A nie zrobi tego na pewno, jeśli nie spuścimy z tonu.

 

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.