2011/12


Mój debiutancki sezon za sterami fransuskiego Montpellier. Oczekiwania zarządu nie były zbyt wygórowane i uważałem, że spokojnie z takim zespołem jestem w stanie je spełnić. Budżet transferowy był przyzwoite. Opiewał na kwotę 3mln€, lecz wykorzystałem tylko ponad milion. Zarząd przeznaczył mi niestety przeciętny budżet płacowy, co nie pozwoliło mi ściągnąć kilku dobry, doświadczonych grajków.
Do klubu ściągnąłem tylko jednego gracza, defensywnego pomocnika ze Stade Brestois 29 - Dialo Guidileye, za 1.1mln€.

Wcześniej Joris Marveaux zmienił barwy Montpellier na Lille po tym jak otrzymałem za niego 3mln€. Podpisałem także umowę z brazylijczykiem Adryano, która jednak zostanie zrealizowana w przyszłym sezonie. W zimowym okienku zatrudniłem jeszcze na zasadzie wypożyczenia napastnika Charlie Davisa z FC Sochaux-Montbe, który miał zastąpić kontuzjowanych Oliviera Girouda i Hasana Kabze. Wywiązał się z tej roli w miarę przyzwoicie. Na 15 występów w Ligue 1 strzelił 7 bramek, 4 razy asystował, co zaowocowało 3-krotnym wybraniem go MVP meczu.


Na tym zakończyłem swoje zakupy. Kilka graczy, których próbowałem ściągnąć, m.in. Carlos Fierro czy Lorenzo Crisetig nie chciało ze mną rozmawiać, bądź mieli za duże oczekiwania finansowe. Do reszty zespołu nie mogłem mieć zastrzeżeń, przynajmiej na razie.
Tak prezentowała się wyjściowa 11:


Wszyscy piłkarze, którzy występowali w sezonie 11/12:

Jourdren (Pionnier) - Bedimo (Jeunechamp), El Kaoutari, Yanga Mbiwa, Bocaly - Saihi (Guidileye) - Cabella, Dernis (Estrada) - Belhanda (Ait Fana), Camara - Giroud (Hasan Kabze)

Co do stylu gry, to najpierw próbowałem ustawić zespół na moje ulubione 4-2-3-1, zrównoważone i opierające się na grze z kontry. Oczekiwanych efektów jednak to nie przyniosło. Po dwóch pierwszych meczach ligowych bez zwycięstwa, postanowiłem zmienić ustawienie na 4-5-1, również zrównoważone, jednak nastawienie zespołu ustawione na kontrolę. Po tej zmianie zespół zaczął spisywać się lepiej. Jednak nie tak dobrze jakbym tego chciał. Oto jak zaprezentował się zespół w poszczególnych rozgrywkach:

Coupe de la Ligue

Celem było dojście do ćwierćfinału. Jednak los nie był dla nas łaskawy i już w naszym pierwszym meczu trafiliśmy na Girondins Bordeaux. Żyrondyści wyeleminowali nas 2:1, po spotkaniu, któro do najciekawszych na pewno nie należało.


Coupe de la France

Tak jak w pucharze ligi zarząd oczekiwał od nas dojścia do minimum ćwierćfinału. Puchar zaczęliśmy od 9 rundy meczem z AS Saint-Etienne. Wygraliśmy pewnie 3:0. Kolejne dwa mecze rozegraliśmy z Valenciennes FC (1:0) i AC Ajacco (4:2). I w tym momencie doszliśmy do ćwierćfinału. Naszym rywalem w nim okazał się drugoligowiec AC Arles-Avignon, który pewnie pokonaliśmy 3:1. Czas na półfinał. Gdy zobaczyłem naszego przeciwnika odetchnąłem z ulgą i zobaczyłem cień szans na wejście do finału jak nie wygranie całego pucharu. Naszym przeciwnikiem okazał się znów zespół z Ligue 2 - Havre AC. Pewien awansu zacząłem mecz. Jednak szybko moja pewność siebie mnie opuściła. Zespół z Hawru stawiał zacięty opór i już po 20 minutach przegrywaliśmy 1:0. Taki wynik utrzymywał się do 78 minuty, kiedy to jakimś cudem piłkę w bramce zmieniścił Souleymane Camara. Regulaminowy czas gry jak i dogrywka rozstrzygnięcia nie przyniosły, czas więc na karne. Po emocjach sięgających zenitu... udało się! Montpellier w finale! Przed nami mecz z FC Sochaux-Montbe. Ten tyle emocji już nie przyniósł. Zwycięstwo 2:0 i Montpellier zdobywcą Coupe de la France!


Ligue 1

Runda jesienna na pewno do najlepszych nie należała. Jak pisałem wcześniej dwa pierwsze mecze bez zwycięstwa. W końcu po zmianie taktyki odnieśliśmy zwycięstwo. Jednak dalej postawa zespołu nie powalała. W końcu graliśmy z PSG, nie ukrywam, że liczyłem na najniższy wymiar kary. Jednak ostataecznie to PSG powinno nas o to prosić, bowiem bezkompromisowo wygraliśmy z nimi aż 4:0. Liczyłem, że ta wygrana doda wiatru w skrzydła drużynie i teraz już będziemy piąć się w góre. Niestety kolejny mecz znów przegraliśmy. Forma zespołu była strasznie niestabila, potrafiliśmy wygrać z PSG 4:0, ale też i przegrać mecze, których przegrać niepowinniśmy. Po połowie sezonu zajmowaliśmy 7 miejsce w tabeli. Oto postawa zespołu:


Rundę wiosenną zaczeliśmy od przekonywowującego zwycięstwa 3:0 nad Lyonem. Ta część sezonu wyszła nam znacznie lepiej. Zanotowaliśmy tylko 4 remisy i 3 porażki, co na koniec sezonu pozwoliło nam się uplasować na 4 miejscu, dające awans do UEFA Europa League.



Na tym zakończyłem pierwszy sezon w roli managera Montpellier HSC. Nie mam prawa narzekać. Wygranie pucharu Francji, 4 miejsce w lidzę, chociaż ekperci dawali nam szanse na 8 miejsce. Rozczarowywać może tylko postawa zespołu w pucharze Ligii. Jednak mimo wszystko muszę być zadowolony z tego co udało mi się osiągnąć w tym sezonie.