Okres przygotowawczy Górnika Zabrze był trochę inny niż zwykle. Postanowiłem, że najlepiej dla piłkarzy będzie jeśli zostaniemy w kraju, a mi również to odpowiadało, ponieważ mogłem być na bieżąco z transferami, które chciałem zrealizować. Jak się okazało pięć spotkań kontrolnych, które zaplanowałem wystarczyło, aby drużyna złapała rytm meczowy.
Wyniki nie nastrajały mnie zbyt pozytywnie. Aż 4 stracone gole i 2 porażki w 5 meczach. Nie był to mój wymarzony początek. Jedyne co mogło się podobać to styl. W każdym meczu stwarzaliśmy sobie około 5 sytuacji stuprocentowych i oddawaliśmy około 20 strzałów. Najczęściej brakło skuteczności lub destrukcyjnej linii defensywnej, która powstrzymałaby sunących z kontrą rywali. Wyniki byłyby zapewne znacznie gorsze gdyby nie Tomasz
Zahorski. W 5 meczach towarzyskich zdobył on 5 goli i dołożył do tego asyste co czyniło go najlepszym graczem okresy przygotowawczego. Spotkanie z Boracem wyszło nam najlepiej. Rywal był najsilniejszy, a my pokonaliśmy ich i dominowaliśmy przez prawie cały mecz.
Zanim sezon na dobre się rozpoczął dokonałem kilku wzmocnień, a także sprzedałem kilku nieprzydatnych moim zdaniem graczy.
Z klubem pożegnało się 4 graczy, a przybyło do nas aż 6 zawodników. Gracze, którzy niestety musieli pożegnać się z drużyną nie pasowali do mojej wizji zespołu.
Najbardziej zdziwił mnie transfer Sebastiana
Nowaka do Sevilly. 26-latek zraził mnie bardzo słabym chwytaniem i postanowiłem wystawić go na listę transferową. Bardzo szybko zgłosiła się po niego hiszpańska Sevilla i nie robiłem żadnych problemów w rozmowach pomiędzy zawodnikiem, a klubem. Polak podpisał 2-letni kontrakt warty 2.100 tys. € tygodniowo.
Do klubu przyszli bardzo utalentowani młodzi gracze tylko z Polski. Każdy z powodzeniem mógł walczyć o miejsce w pierwszym zespole, a ich celem było zastąpienie starszych graczy, którzy za sezon opuszczą klub. Średnia wieku z lat 24 zmniejszyła się do 21, a czterech graczy ma ponad 31 lat. Wszyscy doświadczeni zawodnicy po sezonie pożegnąją się z klubem i za rok najstarszym zawodnikiem powinien być Przemysław Pitry, który ukończy 27 lat.
Nadszedł czas na inaugarację sezonu. Naszym rywalem jest Cracovia Kraków, która w Pucharze Lata wysoko przegrała z Deportivo La Coruna (0:4 na wyjeździe i 1:1 u siebie). Jako, że graliśmy na wyjeżdzie naszym celem był przynajmniej remis.
30.07.08
Cracovia - Górnik
2:2
Mecz zaczął się dla nas bardzo źle. Partner Zahorskiego z ataku - Leo doznał kontuzji i już w 4. minucie na boisko wbiegł Pitry. 10 minut później padł pierwszy gol. Genialnym przerzutem popisał się Sacha, a Bonin wykorzystał swoją szybkość, wpadł w pole karne i huknął nie do obrony. Była to już trzecia sytuacja stuprocentowa dla Górnika. Do końca 1. połowy nie działo się już nic ciekawego i mogłem pochwalić chłopaków w szatni.
Od początku 2. połowy to gospodarze atakowali, aż w końcu dopieli swego. Najpierw Kostrubała minął jak dziecko Hajte i pokonał Vaclavika, a zaraz po tym Polczak wykorzystał dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego. Moi zawodnicy podjuszeni takim obrotem sprawy rzucili sie wściekle do ataku co dało efekt w doliczonym czasie gry. Adrian Karankiewicz otrzymał piłkę z lewej strony boiska i podał do Bonina, który minął Wasiluka i kolejną petardą pokonał Cabaja.
Vaclavik - Magiera - Szajna - Hajto - Smirnovs - Bonin - Sacha (Malinowski) - Karankiewicz - Kasztelan (Brzęczek) - Zahorski - Leo (Pitry)
0:1 - 14' Bonin
1:1 - 61' Kostrubała
2:1 - 74' Polczak
2:2 - 90' Bonin
Zawodnik meczu : Grzegorz Bonin
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ