Ten manifest użytkownika Nascimento1998 przeczytało już 7092 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Emocje po Euro 2016 odpadły. Przyszedł czas skupić się na czekających na nas kolejnych wyzwaniach. Cel postawiony przed kadrą nie mógł być inny, aniżeli awans na Mundial rozgrywany za dwa lata w Rosji. Trzeba powiedzieć sobie jasno - grupa z Rumunią, Danią, Czarnogórą, Armenią i Kazachstanem dla półfinalisty najważniejszej imprezy na kontynencie nie powinna stanowić większego problemu. Pomimo wszyskto gdzieś z tyłu głowy tkwiło mi, że czekają nas niesamowicie wymagające wyjazdy. Tak naprawdę każda z ekip będzie niesamowicie trudna do pokonania na własnym terenie. Nasza jakość musi jednak się tam obronić, a u siebie nie mamy prawa stracić ani jednego punktu. Pamiętajmy, że do Rosji jadą tylko zwycięzcy grup. Ekipy zajmujące drugą lokatę uczestniczą w barażach. W międzyczasie zaplanowałem także dwa jesienne sparingi - we wrześniu zagramy z Białorusią (pierwszy mecz po Euro), z kolei w listopadzie przyjedzie do nas Brazylia. Będzie to obok Niemiec z którymi dotąd mierzyliśmy się dwukrotnie eliminacje ME i sam turniej), najbardziej wymagający przeciwnik za mojej kadencji. Być może będzie to takie małe nawiązanie do rosyjskiego turnieju.
Latem kilku reprezentantów zmieniło przynależność klubową. Nie było jednak aż tak spektakularnie, jak w realnym świecie, ale to zapewne głównie dlatego, że większość młodych talentów skupuje moja Polonia Hoffenheim. Tam trafili teraz - jak już wiecie - Dawidowicz, Zieliński i Rybus. Oprócz tego kluby zmienili m.in. Milik, który z Ajaxu przeniósł się do Dortmundu za 7,5 mln euro. Jesienią strzelał jak na zawołanie. Drugim transferem napastnika, który bardzo mnie ucieszył, była ucieczka Teodorczyka z Tottenhamu (wiosną tylko jeden mecz w Premier Leaque!) do Wolsburga za 11,25 mln. Występuje regularnie, podobnie jak Arek, zarówno w lidze, jak i Lidze Mistrzów, lecz na razie strzela mniej. Z głośniejszych transferów to jednak nie wszystko. Wojciech Szczęsny po wypożyczeniu do Romy nie wrócił do Arsenalu. Trafił za to za 4,3 mln do... Watfordu! To był chyba największy szok letniego okienka. W ostatnim sezonie drużyna zajęła 14. miejsce, teraz po szesnastu seriach gier plasuje się tuż nad strefą spadkową z zaledwie dziewięcioma punktami! Wojtek to przecież nasz podstawowy bramkarz, półfinalista Euro 2016, regularnie grający w zeszłym sezonie w Romie (35 meczów, 29 wpuszczonych goli i aż 15 czystych kont!). Dziwna decyzja.
Z mniejszych transferów Paweł Wszołek zmienił ławkę we Włoszech na regularną grę w Legii.
6. zgrupowanie (wrzesień 2016)
Powołani (nie mogłem skorzystać z kontuzjowanych Jędrzejczyka i Linettego).
Br: Szczęsny, Fabiański, Boruc.
Obr: Glik, Szukała, Dawidowicz, Pazdan, Piszczek, Olkowski, Kędziora.
Pom: Zieliński, Krychowiak, Wolski, Góralski, Gajos, Błaszczykowski, Kapustka, Rybus, Grosicki, Peszko.
Nap: Lewandowski, Milik, Teodorczyk.
Pierwotnie moim założeniem było, aby na pierwsze zgrupowanie po Euro powołać dokładnie taką samą kadrę, jaka dała nam brązowy medal. Ostatecznie ze względu na kontuzje Jędrzejczyka i Linettego musiałem wprowadzić dwie korekty. Pierwszego zastąpił Paweł Olkowski, drugiego Rafał Wolski. Oprócz tego bez zmian.
Zwarci i gotowi przystępowaliśmy do sparingu z Białorusią i - przede wszystkim - do cholernie ciężko zapowiadającej się inauguracji eliminacji. Czekał nas wyjazdowy mecz z Czarnogórą.
02.09.2016 - Mecz towarzyski (Białoruś) D
Fabiański (46' Boruc) - Piszczek (46' Olkowski), Dawidowicz, Pazdan, Kędziora - Góralski, Kapustka, Zieliński (46' Gajos), Grosicki (46' Peszko) - Teodorczyk (60' Wolski), Milik (71' Lewandowski)
Skład dość eksperymentalny. Zrezygowałem z kilku podstawowych zawodników, którzy mają skupić się na eliminacjach, dając szansę m.in. rezerwowym bramkarzom. stoperom, a także m.in. debiutującemu u mnie Rafałowi Wolskiemu. Nie zabrakło oczywiście moich ulubieńców - Góralskiego i Gajosa.
Mecz rozpoczęliśmy od mocnego uderzenia. W 21' trafił Teodorczyk, z kolei chwilę później podwyższył Milik. Białorusini także odpowiedzieli dość szybko, lecz tylko na tyle było ich stać. Ostatnie 25' graliśmy z przewagą jednego zawodnika.
06.09.2016 - 1 kolejka el. do MŚ (Czarnogóra) (W)
Szczęsny - Piszczek, Szukała, Glik, Kędziora - Krychowiak, Błaszczykowski, Zieliński (76' Kapustka), Rybus (60' Grosicki) - Lewandowski, Milik (70' Teodorczyk)
Na Czarnogórę już oczywiście najsilniejszy możliwie skład. Brakuje rzecz jasna kontuzjowanego Linettego, lecz jego zastępuje Zieliński. Powiem szczerze - bałem się tego meczu strasznie. Od początku widać było, że zadecyduje jeden strzelony gol. Zyskaliśmy co prawda znaczną przewagę, nie pozwalaliśmy rywalom dochodzić do sytuacji, lecz tak naprawdę do żadnej groźnej szansy z naszej strony również długo nie dochodziło. Czarnogórcy łacznie oddali 8 strzałów (tylko jeden celny!), my 29 (8 celnych). Czy przyniosło to efekt?
Tak, w końcu się udało! 72', dośrodkowanie z rzutu rożnego, w polu karnym odnajduje się Kamil Glik i pakuje piłkę do siatki! Tak też skończył sie ten mecz - to był jedyny gol!
Ależ byłem zadowolony! Na tak trudnym terenie, gdzie mecz ewidentnie układał się na 0:0, zadaliśmy decydujący cios za sprawą stałego fragmentu gry. Piękne zwycięstwo!
Na tym zgrupowaniu nie zadebiutował nikt.
7. zgrupowanie (październik 2016)
Powołani (nie mogłem skorzystać z kontuzjowanego Kędziory. Z pierwszego meczu kontuzja wykluczyła Linettego a z drugiego kartki Krychowiaka).
Br: Szczęsny, Fabiański, Boruc.
Obr: Glik, Szukała, Dawidowicz, Salamon, Piszczek, Jędrzejczyk, Konderak.
Pom: Linetty, Krychowiak, Zieliński, Góralski, Gajos, Błaszczykowski, Kapustka, Rybus, Grosicki, Wszołek.
Nap: Lewandowski, Milik, Teodorczyk.
Kilka zmian w kadrze - wrócili kontuzjowani Jędrzejczyk (kosztem Olkowskiego) i Linetty (za Wolskiego). Ponadto wreszcie grający regularnie na poziomie Serie A w Cagliari Salamon zastąpił Pazdana, a bardzo dużo asystujący w Legii Wszołek zajął miejsce niełapiącego się ostatnio w Lechii Peszki.
Doszło do jeszcze jednej zmiany. Zapewne patrząc na nazwiska zastanawiacie się, kto to taki zastąpił Tomasza Kędziorę. Otóż nie kto inny jak Antek Konderak. Newgen. 18-letni (rocznik 1997) wychowanek holenderskiego De Graafschap, w barwach którego w swoim pierwszym sezonie (jako 17-latek) regularnie występował w Eredivisie. W obecnym sezonie gra już w PSV Eindhoven (transfer za 1,2 mln). Trzeba powiedzieć, że naprawdę gra. Choć głównie wchodzi z ławki rezerwowych, to jednak jesienią złapał już 13 meczów w lidze i 4 w Lidze Mistrzów, w starciu m.in. z Manchesterem United. Z racji tego postanowiłem się mu bliżej przyjrzeć i powołać na październikowe zgrupowanie.
Nastroje po debiucie w eliminacjach oczywiście wzorowe - wygrana z Czarnogórą zrobiła swoje. Czas na Rumunię i wyjazd do Danii.
08.10.2016 - 2 kolejka el. do MŚ (Rumunia) (D)
Szczęsny - Piszczek, Szukała, Glik, Rybus (68' Konderak) - Krychowiak, Błaszczykowski (46' Wszołek), Zieliński, Grosicki - Lewandowski (46' Teodorczyk), Milik
Kwestia lewej obrony od momentu kontuzji Kędziory spędzała mi sen z powiek. Podczas Euro dwukrotnie zastępował go Jędrzejczyk, ze swoich założeń wywiązując się znakomcie, jednak tym razem zdecydowałem się na coś innego, bardziej ofensywnego. Gramy w końcu u siebie. Na lewej stronie defensywy postawiłem na Macieja Rybusa, którego w późniejszej fazie meczu zmienił przedstawiony wcześniej debiutant Antek Konderak. Obaj zaliczyli bardzo dobry występ. Wyżej otworzyła się rzecz jasna szansa dla Grosickiego. Poza tym jak u Smudy - bez zmian.
Cel jasny - u siebie nie mamy prawa stracić jakichkolwiek punktów. Rumunia losowana była z pierwszego koszyka, jednak oczywiście to my byliśmy faworytami. Trafienia Grosickiego i Lewandowskiego z pierwszej odsłony załatwiły sprawę. W przerwie mogłem odciążyć Lewego i Kubę, dając im odpocząć przed Danią. Mecz - wzór.
6 punktów po dwóch meczach. Zupełnie inne granie czekało nas teraz w Danii, tym bardziej że musieliśmy radzić sobie bez zawieszonego za kartki Krychowiaka. Ponadto wracający Linetty mógł pomóc nam tylko wchodząc na kilkanaście minut z ławki.
Więc tak - za Krychowiaka Góralski. Ponadto zmuszony byłem do innych roszad - potwornie zmęczonego Glika zmienił Dawidowicz, Grosickiego Jędrzejczyk (Rybus wrócił do pomocy), a Zielińskiego Kapustka. Dużo wymuszonych zmian.
11.10.2016 - 3 kolejka el. do MŚ (Dania) (W)
Szczęsny - Piszczek, Szukała, Dawidowicz, Jędrzejczyk - Góralski (60' Salamon), Błaszczykowski (46' Wszołek), Zieliński, Grosicki - Lewandowski (46' Teodorczyk), Milik
Mecz z gatunku tych kto pierwszy trafi, ten wygra. Tak jak w Czarnogórze przełożyliśmy to na swoją korzyść, tak w Danii niestety się nie udało. W pierwszej połowie bardzo wyrównany mecz, lecz żadna z drużyn nie zdołała trafić do siatki. Mieliśmy jedną setkę Lewandowskiego... Nie chciało wpaść. Na początku drugiej połowy niestety spory pech spotkał Piszczka, który niefortunnym zagraniem wpakował piłke do własnej siatki. Jak się później okazało - był to jedyny gol.
Bardzo, bardzo szkoda tej porażki.
Pomimo wszystko po październikowych meczach zajmowaliśmy najwyższą pozycję w rankingu FIFA w historii.
Na tym zgrupowaniu zadebiutował Antek Konderak.
8. zgrupowanie (listopad 2016)
Powołani (nadal nie mogłem skorzystać z kontuzjowanego Kędziory. Z drugiego meczu zawieszenie za kartki wykluczyło Szukałę, z kolei przez kontuzję doznaną podczas zgrupowania ani z Brazylią, ani z Kazachstanem nie mógł wystąpić Milik, a ja nie mogłem nikogo innego dowołać.)
Br: Szczęsny, Fabiański, Boruc.
Obr: Glik, Szukała, Pazdan, Salamon, Piszczek, Jędrzejczyk, Hołowina.
Pom: Linetty, Krychowiak, Zieliński, Góralski, Gajos, Błaszczykowski, Kapustka, Rybus, Grosicki, Wszołek.
Nap: Lewandowski, Milik, Teodorczyk.
Bez znaczących zmian - Pazdan tym razem zastąpił Dawidowicza, a za debiutanta na poprzednim zgrupowaniu Konderaka pojawił się tym razem kolejny potencjalny debiutany - Mateusz Hołownia. Zmiennik Kędziory w Polonii Hoffenheim jesienią, ze względu na kontuzję Tomka, występował bardzo regularnie i zasłużył sobie na miejsce na zgrupowaniu. Oprócz tego jeszcze obecność Artura Sobiecha kosztem Pawła Wszołka. Artur jak dotąd nie zagrał u mnie ani razu, w kadrze znajdował się tylko raz - na zgrupowaniu przed Euro. Ostatecznie na turniej nie pojechał.
09.11.2016 - Mecz towarzyski (Brazylia) D
Szczęsny - Piszczek (46' Hołownia), Szukała (46' Salamon), Glik, Jędrzejczyk - Krychowiak, Błaszczykowski (70' Kapustka), Linetty (66' Góralski), Zieliński (60' Gajos), Rybus - Lewandowski (70' Teodorczyk).
Niesamowicie prestiżowe spotkanie - nie ma więc mowy o odpuszczaniu i graniu zmiennikami (przynajmniej w jedenastce). Brazylijczycy także z kilkoma gwiazdami - w ataku Neymar. Od początku widać większą kulturę gry w wykonaniu naszych rywali, którzy dłużej utrzymują się przy piłce. W 11' obejmują zresztą prowadzenie. Najlepszym momentem pierwszej połowy dla nas była zdecydowanie końcówka, gdzie na przestrzeni jednej minuty Lewandowski doszedł do trzech klarownych sytuacji (!), lecz nie wykorzystał żadnej (!!!). W drugiej połowie pojawiło się już zdecydowanie więcej zmienników, debiut zaliczył Hołownia, a gra troszeczkę siadła. Do końca jednak łudziliśmy się, że uda się zremisować. Niestety - Brazylijczycy dobili nas w doliczonym czasie gry.
13.11.2016 - 4 kolejka el. do MŚ (Kazachstan) (D)
Szczęsny - Piszczek, Glik, Salamon Hołownia - Krychowiak, Błaszczykowski, Linetty (72' Zieliński), Grosicki (62' Kapustka) - Lewandowski, Teodorczyk (66' Sobiech)
Mecz z gatunku tych, które powinny być formalnością nawet dla rezerwowych. Wychodzi jednak mocny skład. Zawieszonego Szukałę zastępuje Salamon, po dobrym debiucie daje szansę na lewej obronie Hołowni (za Jędrzejczyka). Granie na dwóch napastników pod nieobecność Milika to oczywiście szansa dla Teodorczyka. Z ławki wreszcie wchodzi Sobiech.
Jak wyglądał mecz? Cóż - pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 0:0 i powiem szczerze, że zacząłem się obawiać. Kiedy jednak tuż po przerwie trafili Teodorczyk i Grosicki uspokoiłem się. Pokazaliśmy klasę.
Na tym zgrupowaniu zadebiutował Mateusz Hołownia.
Rok 2016 okazał się dla polskiego futbolu wspaniały - półfinał Mistrzostw Europy i bardzo dobra pozycja po czterech meczach eliminacji Mundialu to coś, co jeszcze niedawno wydawało się nieosiągalne. Mija kilka miesięcy a to wszystko stało się faktem! Teraz najtrudniejsze - utrzymać się na szczycie.
Cel na 2017 rok - spokojny awans na Mundial i oczywiście dobre losowanie w grudniu.
---
Na koniec w ramach niesamowitej ciekawostki - w październiku San Marino wygrało swój pierwszy mecz w eliminacjach w historii. I to nie byle z kim i nie byle gdzie:
Awans w rankingu także stał się faktem:
Chyba moja obecność we Fiorentino jakoś na nich działa.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Zadbaj o zgranie |
---|
Dobrze jest nie pozostawiać treningu przedmeczowego na głowie asystenta w trakcie okresu przygotowawczego. Przed sezonem drużyna powinna intensywnie pracować nad zgraniem, podczas gdy asystent często od tego odchodzi. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ