Okres przygotowawczy przebiegal bez wiekszych zaklocen. Zgodnie z wczesniejszymi planami nastapily znaczace wzmocnienia. Konkretnie chodzi tutaj o 3 graczy, po jednym do kazdej formacji:

Obronca srodkowy Ivan Udarevic 26l. - jest to gracz doswiadczony, lecz wciaz mlody, o sporych umiejetnosciach. Wyroznia sie odwaga i zadziornoscia.

Srodkowy pomocnik Batata 30l. - zawodnik ten moze grac zarowno jako defensywny jak i ofensywny srodkowy pomocnik. Licze na jego wszechstronnosc i doswiadczenie. Gdy kilka lat temu gral w Pogoni Boguslawa Baniaka, z powodzeniem grywal w kazdej formacji od obrony do ataku.

Napastnik Hadis Zubanovic 31l. -  z pozoru nie wyroznia sie szczegolnymi umiejetnosciami, lecz eksperci wyrazaja sie o nim w samych superlatywach. Moze byc czarnym koniem tych rozgrywek, jesli dostanie wsparcie od druzyny.

Po 7 grach kontrolnych moglem juz wysnuc konkretne wnioski. Sprawdzily sie moje przewidywania co do pierwszej jedenastki. Swietnie tez wkomponowali sie nowi przybysze. W obronie Udarevic zastapil Hrymowicza. Chorwat wyrasta na lidera defensywy. Batata niestety jak narazie bedzie tylko zmiennikiem swietnie rozumiejacej sie linii pomocy. W ataku natomiast mlody Lebedynski zostal zastapiony Zubanovicem, ktory wyrasta na prawdziwego lowce goli. Mlody wychowanek ma jeszcze czas i z powodzeniem moze byc wpuszczany na boisko na podmeczonego rywala. Na dodatkowa uwage zasluguje wspolpraca Zubanovica i Predoty w ataku. Jak jeden jest dobrze kryty, to drugi swietnie konczy akcje i na odwrot. Obaj z reszta zdobyli najwiecej bramek w sparingach, bo po 7. Dodatkowo pozytywnie wygladala gra Marka Kowala, lecz dla niego zabraknie miejsca w wiekszosci spotkan, chyba ze komus przytrafi sie nieszczesliwa kontuzja. Nie mozna tez zapomniec o Petaszu, ktory dal probke swych umiejetnosci strzelajac bramke z rzutu wolnego.  Jesli tak bedzie to wygladalo w lidze, to jestem spokojny o losy druzyny i swojego tylka.

 Okres przygotowawczy zakonczylismy na uroczystym spotkaniu z potancowka. Ja tam nic nie widzialem, ale paru chlopakow po tej imprezie moze dochodzic do formy przez jakis czas. Ech ten sportowy tryb zycia.

Sezon rozpoczelismy 25 lipca. pogoda byla wymarzona, a ze moje chlopaki lubia lato, to niespodziewanie rozprawilismy sie z MKS Kluczbork na ich terenie 4-1. 2 bramki Komana z karnych, kolejne 2 Zubanovica i niektorzy w klubie zaczeli robic wielkie oczy ze zdumienia. W koncu to mial byc tylko eksperyment i juz pewnie maja w zanadrzu mojego nastepce.

Jeszcze wieksze oczy klubowi bossowie zrobili po kolejnym meczu. To, co mialo byc tylko wypadkiem przy pracy niemalze powtorzylo sie na naszym terenie z KSZO Ostrowiec. 3-1  po golach Lebedynskiego, Predoty i samobojczej bramce Ciesielskiego i goscie mogli wracac do domciu. Cieszy zwlaszcza bramka Mikolaja, ktory udowodnil ze ma ponadprzecietne zdolnosci.

Kolejny mecz gralismy juz 4 dni pozniej w Gorzowie, gdzie zbytnio nas nie lubia. Odtad i my ich nielubimy , gdyz dokopali nam 0-2. Ja osobiscie ciesze sie z tego wyniku, bo w szatni bylo juz slychac zarozumiale wypowiedzi, czyli niektorym sodowa uderzala do glowy. Teraz pewnie spuszcza z tonu i zaczna myslec nad gra.

Kolejne mecze pokazaly, ze druzyna jest jednak w formie. 4-0 zwyciezylismy w Szczecinie z Podbeskidziem (3 Zubanovic, 1 Lebedynski), nastepnie po prawdziwym horrorze z 2 czerwonymi kartkami na koncie przegralismy 4-5 (2 Petasz , 1 Koman, 1 Zubanovic), aby w kolejnym meczu rozgromic Stal Stalowa Wole u siebie 4-0 ( 1 Udarevic, 1 Zubanovic, 2 Koman). Gra Komana zasluguje tutaj na szczegolna uwage, gdyz oprocz swietnej gry w polu strzela rowniez mnostwo bramek z karnych. Sama skutecznosc w tym aspekcie akurat nie jest zaskakujaca, lecz czestotliwosc, z jaka przeciwnicy fauluja moich graczy w polu karnym juz tak. Mimo porazki z Wisla druzyna pokazala kawal dobrego futbolu i niezla skutecznosc, czym na prawde zadziwila wszystkich, a moje notowania z zerowych zaczely szybowac szybko w gore.

Sierpien zakonczylismy kolejnym prysznicem, tym razem w Lodzi, gdzie LKS pokonal nas 0-1. Byl to dopiero 2 mecz bez strzelonej bramki, lecz czulo sie pewna bezsilnosc druzyny i niemoznosc skonstruowania groznej akcji. Oddalismy tylko 3 strzaly w tym meczu, w tym jeden celny. Czyzby kryzys nadchodzil?

Poczatek sezonu byl wrecz wymarzony. Zakladalem, ze moze nas spotkac zimny prysznic w postaci serii porazek, a tu niespodziewanie dominujemy nad wiekszoscia przeciwnikow. Przedsezonowe prognozy ekspertow narazie nie sprawdzaja sie. Przed moim zatrudnieniem wszyscy skazywali Pogon na srodek tabeli. Po moim przyjsciu nikt nie chcial nawet slyszec o niczym innym tylko o walce o utrzymanie. A tu niespodzianka, jestesmy kandydatem do czarnego konia rozgrywek i zajmujemy miejsce w scislej czolowce. Apetyty nam wzrosly niesamowicie i z niecierpliwoscia czekalismy kolejnych meczow....