To miał być cięzki sezon. Choć drużyn w lidze mniej niż rok wcześniej, a co za tym idzie - meczów ligowych również mniej - to piłkarze nie mogą narzekać na brak spotkań, bo za to rozgrywek pucharowych jest zatrzęsienie. Mimo potrzeby jakiegoś sukcesu, na który to zachorował Rapchuck, i który zamierzał osiągnąć w jakimś pucharze, to nie mógł on sobie pozwolić na odpuszczenie ligi - tych 100 kibiców Wakehurst, którzy stawiali się regularnie na Mill Meadow w Castledawson nigdy by mu nie wybaczyło.
Rozgrywki w Belfast Telegraph Championship OneWakehurst zaczęło od dogrywki z sezonu poprzedniego. Do Castledawson przyjechał aktualny mistrz Championship 2, Limavady United, więc przytrafiała się okazja, żeby sprawdzić w boju, który z beniaminków lepiej przygotował się do walki o ciężki byt w wyższej klasie rozgrywkowej. Ale najpierw, żeby nie nabawić się głupich kontuzji mięśniowych, rozgrzewka:
Tę lepiej przeprowadzili gospodarze dzięki czemu nie pozwolili rywalom na nic w pierwszej połowie. Samuel Curry zaliczył dwie asysty, Phil Gray jedną, a gole strzelali Mark Miller, Jimmy Burns i Kyle Owens, czyli obrońca gości. 3:0 do przerwy, 3:0 do końca meczu. Lepiej zacząć chyba nie można było.
Jednak jak mawia klasyk, mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale po tym jak kończy. Od siebie dodam, że warto przyjrzeć się i temu co pomiędzy, a tutaj początkowo nie było czym się zachwycać. Po świetnym otwarciu na kolejne zwycięstwo The Hurst musieli poczekać do końca września, kiedy to - znów w stosunku 3:0 - pokonali Donegal Celtic. Ten wynik udało się Rapchuckowi przekuć w coś wspanialszego, bo przez cały październik jego drużyna nie miała sobie równych, za co trener otrzymał stosowne wyróżnienie.
Następne 3 mecze w lidze to już porażki kolejno z Carrick (0:2), Dergview (2:3) i najbardziej bolesna z Lisburn Distillery. I już pal licho to, że Wakehurst wygrywało do przerwy 3:2, żeby całość przegrać 3:4, chodzi głównie o kontuzję jakiej nabawił się Samuel Curry, a która wyeliminowała go z gry na około pół roku. Rok 2017 The Hurst zakończyło wyjazdowym remisem 1:1 z Lurgan Celtic, a w tabeli na 5. miejscu z 23 punktami po 14 kolejkach i 6 punktami straty do lidera z Carrickfergus. Jednak martwiła kontuzja kolejnego kluczowego piłkarza - Phila Graya - który wypadł ze składu na około miesiąc.
Za to w nowy rok Wakehurst weszło z przytupem, w święto Trzech Króli pokonując u siebie Larne 2:1 po bramkach Lavery'ego i Marksa. Już trzy dni później drużyna Rapchucka zmierzyła się z Ards, jedną z najlepiej broniących drużyn w lidze i zarazem przedsezonowym kandydatem do awansu, który jak do tej pory nie zawodził pokładanych w nim nadziei. Nie można powiedzieć, że mecz był wyrównany, bo zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki mieli gospodarze, ale nie przekładało się to na zdobywanie goli, bo cudów między słupkami dokonywał Greame McKibbin ratując swój zespół w naprawdę niewiarygodnych sytuacjach. Kiedy w 57. minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartę otrzymał pomocnik gości, wydawało się, że będzie trochę łatwiej o gola, jednak nic z tych rzeczy. W 3. minucie doliczonego czasu gry rzut rożny wykonywał McIlroy, piłka szybowała nad polem karnym długo aż spadła w okolicach 4. metra na klatkę Jamiego Edgara, który zupełnie nie zdawał sobie sprawy, gdzie futbolówka się znajduje, a ona wtrulała się do bramki powodując szał radości w Castledawson. Morale zawodników Wakehurst wystrzeliło w górę, więc nic dziwnego, że dwoma pozostałymi meczami wywalczyli oni swojemu trenerowi kolejne wyróżnienie.
Kolejnym zmartwieniem był powrót po kontuzji Phila Graya. Tak, zmartwieniem, bo zdążył zagrać w dwóch meczach, gdzie w pierwszym zanotował gola i asystę, a w drugim został zniesiony na noszach, kiedy nabawił się poważniejszego urazu ścięgna Achillesa, który wykluczył go z gry na kolejne 3 długie miesiące. Tym samym Wakehurst musiało grać bez swoich motorów napędowych, którymi byli Curry i Gray właśnie. Kto mógł uratować drużynę z Castledawson?
MARK MILLER - REAKTYWACJA
Ten napastnik miał świetny poprzedni sezon, ale Rapchuck nie upatrywał w nim kandydata na podstawowego napastnika w Championship 1, tę rolę mieli pełnić sprowadzony pod koniec zeszłorocznej kampanii Phillip Donnelly i zakontraktowany już na początku tych rozgrywek James Lavery. O ile ten drugi strzelał ważne gole w pucharach, to Donnelly zawodził na wszystkich frontach, tylko właśnie Miller zadziwiał swoją skutecznością, którą zawdzięczał głównie swojej determinacji i dobrej grze głową. A dodatkowo wystrzelił z formą w krytycznym momencie sezonu, kiedy Wakehurst nie mogło skorzystać ze swoich dotychczasowych kluczowych zawodników.
W lutym 2018 roku to właśnie Miller poprowadził The Hurst do trzech pewnych zwycięstw, w których to ustrzelił 5 goli, w tym dubletem wydatnie przyczynił się do zwycięstwa nad Ballyclare Comrades, które to spotkanie było 100. w karierze Rapchucka na ławce trenerskiej. Oczywistym również jest, że to głównie jego skuteczności młody trener zawdzięcza kolejne otrzymane wyróżnienie.
Majaczący na horyzoncie awans beniaminka do najwyższej klasy rozgrywkowej w Irlandii Północnej spędzał sen z powiek prezesowi McCorry'emu, który wiedział, że do rozwoju Wakehurst potrzebuje kogoś innego na tym stanowisku i wraz z początkiem marca nowym właścicielem zespołu został lokalny przedsiębiorca - Gavin Brennan.
A Mark w marcu również nie zwalniał tempa, strzelając jak na zawołanie. Choć jego dwa gole nie pomogły zdobyć choćby punktu w starciu z Carrick, które zrewanżowało się The Hurst za porażkę w finale Steel Cup, to już w meczu sezonu z Lisburn Distillery, który de facto decydował o awansie, jego gol oraz świetna postawa w defensywie całej ekipy Rapchucka dała niesamowicie ważne 3 punkty. Można sobie wyobrazić jak wielkie emocje towarzyszyły temu meczowi po pomeczowych wypowiedziach trenera gości, któremu całkowicie puściły nerwy. Lecz nie ma temu co się dziwić - wszak przegrał awans na Mill Meadow.
Millerbył w świetnej formie i przed dwoma ostatnimi meczami ostrzył sobie zęby na koronę króla strzelców. Do kwietnia nazbierał 16 goli, a lider Joe Todd miał ich 17, ale aż 15 z nich strzelił jeszcze w 2017 roku. Cały ten misterny plan zawalił się wtedy, kiedy Mark po 25 minutach spotkania z Dundela musiał opuścić boisko, a pomeczowa diagnoza wykluczyła go z gry na ponad miesiąc.
Pałeczkę w tym spotkaniu przejął zatem James Lavery, który ustrzelił hattricka i zaliczył dwie asysty i tym samym zwycięstwem 6:3 Wakehurst przypieczętowało awans do Danske Bank Premiership.
Wśród kibiców Wakehurst z Castledawson i Ballymena zapanowała euforia, więc nic dziwnego, że na ostatni domowy mecz sezonu fani zabijali się o bilety.
Samo spotkanie z walczącym o utrzymanie Lurgan Celtic przebiegało pod dyktando gospodarzy, jednak to goście zdobyli dwa gole. Determinacja i świetna gra Lavery'ego w ostatnich 10 minutach pozwoliła Wakehurst ten mecz zremisować i zapewnić tłumnie przybyłym kibicom dodatkową porcję radości poza przejściem z całą drużyną do pobliskiego pubu na świętowanie awansu.
James Lavery, pewnie za świetną końcówkę sezonu, został wybrany Piłkarzem RokuBelfast Telegraph Championship One, a za największą niespodziankę został uznany oczywiście awans z pierwszego miejsca beniaminka Wakehurst, którego piłkarze już nie mogli się doczekać przynajmniej 3 meczów derbowych w sezonie z rywalami zza miedzy - Ballymena United:
A dodatkowo szykował się oficjalny powrót do Ballymena na rozgrywanie meczów domowych na Warden Street. Co prawda kilku fanów w Castledawson było mocno rozczarowanych, ale przecież mogą się przerzucić na kibicowanie Moyola Park, ewentualnie przecież mogą jeździć te 25 mil, żeby wspierać klub, który gościł u nich przez kilka ładnych sezonów.
Terminarz Wakehurst w Championship 2017/18
Tabela Championship 1 na zakończenie sezonu 2017/18
I tradycyjne wieści ze świata:
Irlandia Północna wyszła z grupy na Mistrzostwach Świata w Rosji, lecz to było wszystko na co było ich stać, bo przecież i tak nikt nie dawał im szans w starciu z Hiszpanią. Nadal zdecydowanie lepiej niż reprezentacja Polski, która nawet się na finały nie zakwalifikowała...
Po 18 marca każdego roku (dzień po urodzinach CM Rev) warto rozglądać się za utalentowanymi regenami w polskich ligach. Jest to data „powstawania” nowych graczy, automatycznie dodawanych do bazy przez silnik gry.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ