Ostatnią reklamę najpopularniejszej sieci restauracji fast food kojarzy większość z nas. Nieodłącznym elementem każdego zestawu są wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju frytki - do tego podawane przez młodych i ambitnych studentów. Co to ma wspólnego z Football Managerem? Z tego co mi wiadomo, szansa na pojawienie się kolejnych lig w FM-ie 2009 jest zbliżona do zera. Pierwszy raz w historii zobaczymy tryb 3D, nowe opcje i funkcje, jednak nie dostaniemy możliwości  rozgrywki w nowych ligach, standardowy zestaw nowości ulega zmianie. A czym byłby Happy Meal bez frytek? Dlatego właśnie pomijając fakt, że jeszcze nie opadł kurz po hucznej zapowiedzi najnowszego dziecka rodziny SI, pozwolę sobie odrobinę pofantazjować.

Już jakiś czas temu w jednym z Przystanków wspomniałem, iż twórcy gry nie wydają mozolnie gromadzonych zasobów finansowych na zakup licencji pozwalających na użycie nazw rozgrywek, klubów czy wizerunków piłkarzy, ułatwiają nam jednak pokonanie tej niedogodności czy to za pomocą prostych do stworzenia plików fake, czy umożliwiając łatwe doinstalowanie logopacków, facepacków czy skinów. Zyskuje na tym SI, po prostu nie wydając gotówki; zyskują na tym gracze, którzy wykazując się zdolnościami twórczymi łatwo mogą zaistnieć na Scenie. Grafika na CM Rev, Forum CM, Susie – wszystkie te miejsca aż kipią od dodatków graficznych, a suma pobrań najpopularniejszych egzemplarzy sięga dziesiątek tysięcy, a dzięki temu obrazy na naszych monitorach są bardziej lub mniej kolorowe – wszystko zależy od naszej inwencji i chęci. Moim marzeniem jest jednak rozwinięcie działu File Planet o możliwość pobierania dodatkowych lig. Odsuwając na chwilę na boczny tor protesty programistów, dla których taka operacja z pewnością przez najbliższe dwie dekady będzie niemożliwa do realizacji, wyobraźmy sobie co by było, gdyby twórcy wyjęli rozgrywki ligowe i pucharowe z silnika gry, pozwalając nam - maluczkim - na ich dodawanie i modyfikowanie. A mogłoby być naprawdę pięknie...

Kryterium ekonomiczne można by spokojnie pominąć – koszt dodania ligi byłby taki sam jak koszt zmiany podstawowej skórki w grze – prawie żaden. Ot, prosta operacja z rodziny kopiuj – wklej, w dzisiejszych czasach kilkadziesiąt MB wolnej przestrzeni na dysku śmiało możemy nazwać niczym. W menu nowej gry, po wybraniu rozmiaru bazy danych wybierać moglibyśmy ligi: te podstawowe – w ilości, powiedzmy, takiej jak dziś, oraz dodatkowe/opcjonalne/ tworzone przez graczy. Wiadomo, że priorytetem dla polskich eFeManiaków stałyby się ligi polskie, a prawdopodobnie już kilka dni po premierze FM-a umożliwiającego tak głęboką ingerencję w rozgrywkę, zasypani zostalibyśmy różnej jakości twórczością. Moja wyobraźnia już widzi Fudi&Messinho Lower League Revolution Pack! Jak grzyby po deszczu w swoich manifestach kolejni Rewolucjoniści zamieszczaliby bądź to swoje dzieła, bądź oferty współpracy czy zwyczajnie komentarze do powstałych dodatków. Cierpliwi i pracowici z pewnością zostaliby nagrodzeni miejscem w File Planet czy redakcji, a ich imiona i nicki stałby się bardzo szybko znane i rozpoznawalne dla całej rodzimej Sceny. Sama rozgrywka nie uległaby znacznej zmianie, silnikowi gry jest chyba zupełnie obojętne, czy symuluje szóstą ligę angielską czy polską. Sam dałbym wiele, żeby stanąć na czele Stali Mielec i na nowo wprowadzić ją na szerokie wody pierwszoligowej piłki, a wielu z nas taka możliwość przykułaby wręcz do komputerów z siłą porządnie wywołanej hipnozy.  

Jaki wpływ takie rozwiązanie miałoby na prędkość rozgrywki i wymagania systemowe? Skoro poruszamy się nieustannie w sferze wyobrażeń, to pozwolę sobie twierdzić, że zupełnie żaden. Pojęcie wyboru towarzyszy serii CM-a i FM-a od samego początku, a na pewno bardziej dotkliwe było kilka lat temu niż obecnie. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić podjęcia rozgrywki w kilkunastu ligach europejskich w starym, dobrym CM-ie, oczywiście przy moim ówczesnym komputerze. Football Manager 2008 i rozwiązania w nim zastosowane – wybór głębi szczegółów symulowania rozgrywek czy rozmiaru bazy danych – sprawiły, że nawet 30 aktywnych lig nie jest dla mnie żadnym problemem. Jeśli więc zdecydowałbym się na A-klasowe zmagania w Polsce, to niekoniecznie kosztem innych krajów - wirtualny świat stałby się jeszcze piękniejszy. 

Jeśli chodzi o realizm byłbym całkiem spokojny. Polegałbym wyłącznie na firmowych rozwiązaniach. Sami gracze i ich podejście do tworzonych dodatków bywają różne. Nawet dziś, tworząc uaktualnienia bazy danych, zdarzają się osoby gotowe manipulować CA i PA na podstawie jednego udanego bądź wybitnie kiepskiego spotkania, w końcu to ich prawo - przecież każdy przyjemność z grania czerpie w inny sposób. Wiem też, że grając na bazach tworzonych przez markę Fudi&Mesinnho mógłbym polegać, a dane przez nich zgromadzone byłyby prawdziwe i dobrze oddawałby rzeczywistość. Jeśli więc ktoś z Was nie pobrał jeszcze najnowszej bazy danych do FM-a 2008 autorstwa najsłynniejszej rewolucyjnej pary – zapraszam do File Planet. 

Pojawienie się ostatnio edytora umożliwajacego edytowanie tabeli w trakcie rozgrywki tylko wzmacnia moje przekonanie, iz wizja edytowania rozgrywek nie jest efektem mojej jesiennej depresji czy zbyt mocnej kawy serwowanej w redakcji. Czy udostępnienie edycji tak istotego elementu graczom przyniosłoby same plusy? Odpowiedź pozytywna rodzi kolejne pytanie: dlaczego twórcy gry tej możliwości nam nie dają? Ja nie mam zielonego pojęcia. Być może są to jakieś zawiłości programistyczne, być może coś innego, jednak prawdopodobnie w komentarzach pod tekstem znajdziemy kilka ciekawych odpowiedzi. Zapraszam więc do dyskusji i fantazjowania. Wtedy nawet paskudna aura za oknem wydaje się piękniejsza.