Football Manager 2015.
2015 lat katowania graczy swoją losowością, 2015 lat wbijania nam noży w plecy w momentach, w których najmniej się tego spodziewaliśmy. Liczba 2015 oznacza również liczbę bluzgów, jaką przeciętny użytkownik aplikacji fm.exe generuje podczas jednej sesji, oczywiście w sporym przybliżeniu i zaokrągleniu w dół. Nienawidzimy tej gry, ale zarazem kochamy ją nienawidzić. To strasznie skomplikowana relacja. Są momenty, w których czujemy się niczym bogowie futbolu, legendy tego sportu. Są też jednak chwile, gdy z komputerem zrobilibyśmy takie cuda:
Serio, to jak z najlepszym przyjacielem któremu dajemy w pysk bo jest pijany, a chwilę potem już obejmujemy się w prawdziwie męski sposób bez żadnej urazy. Nie możesz przestać grać w Football Managera. Jeżeli odejdziesz i powiesz, że to na dzisiaj tyle, ty bardzo serdecznie dziękujesz, ale w sumie to trochę ci się znudziło i nigdy więcej do tego nie wrócisz, to mam dla ciebie bardzo złą wiadomość. FM wyciągnie swoje komputerowe macki i przyciągnie cię do tego monitora choćbyś miał już nigdy nie zobaczyć rodziny. Nie wrócisz dlatego, że nagle naszła cię ochota na zagranie jednego meczu, o nie nie. Będziesz tu z powrotem bo to gra tak chce. Zapomnij o wakacjach, wszelkich posiłkach które musisz sam przygotować i o wychodzeniu na piwo ze znajomymi. Klikaj kontynuuj, bo nie dożyjesz jutra. To oczywiście znaczące przerysowanie tego, co miałem na myśli ale jako elita graczy Football Managera na pewno zrozumiecie, o co w tym wszystkim chodzi.
Od listopada 2014 roku zarzekałem się, że nie wydam swoich ciężko zarobionych pieniędzy na Football Managera. Co więcej, w urodziny portalu FM Revolution ogłosiłem że odchodzę od tej serii gier komputerowych. Widzicie na moim przykładzie, że to wcale nie jest takie łatwe. Kupiłem najnowsze wydanie w maju i od razu poprzysiągłem gościom ze Sports Interactive zemstę. Ich produkt ma więcej wad niż zalet, a mimo to nadal go kupujemy. Najwyższa pora powiedzieć stanowcze dość. Czas wypowiedzieć Football Managerowi wojnę.
Pewnie zastanawiacie się, jak można wypowiedzieć grze komputerowej wojnę, prawda? Cóż, ja również sporo nad tym rozmyślałem, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt że fizycznie grze nie da się nic zrobić. Odkąd FM-a taniej kupuje się w formie wyłącznie cyfrowej nie można już złamać płyty zapewniając sobie święty spokój. Niestety, musiałem wymyślić coś zdecydowanie bardziej wyrafinowanego. Zatem po wielu sekundach snucia demonicznych planów i (głównie) trenowania mojego demonicznego śmiechu zdecydowałem się na podjęcie próby zniszczenia Football Managera 2015. I chcę w tym momencie podkreślić – ta gra ma płakać, moja pamięć RAM ledwo wytrzymywać obciążenia, a dysk twardy pękać w szwach ze zwierzeń zapisywanych przez FM-a. Silnik meczowy powinien poważnie przemyśleć swoje powołanie, ponieważ istnieje spora szansa że nie powróci już nigdy do tworzenia normalnych spotkań. Nie mogę tego jednak zrobić sam.
W tym momencie do akcji wkraczają użytkownicy FM Revolution. Legendy polskiej sceny Football Managera. Elita bardziej elitarna od pozostałych elit. Ludzie, którzy powinni wreszcie otrzymać rekompensatę za to, że ich nerwy były przez lata niszczone graniem w grę! Oczywiście, gra sama w sobie powinna stanowić wyzwanie, lecz nie zakłada się że będzie ona frustrowała tak bardzo jak postanowił to czynić Football Manager. Razem podejmiemy się prób zapędzenia FM-a w kozi róg i skopania go jak w amerykańskich filmach o przegrywach-kujonach i przystojnych kapitanach drużyn futbolowych.
We wtorek, 28 lipca o godzinie 17:38 poprosiłem Was, drodzy użytkownicy, o wzięcie udziału w ściśle tajnym projekcie. Musieliście zgłosić się w ciemno i jeszcze firmować to swoim nickiem. Zapewne wielu z Was pomyślało, że to niezwykle ryzykowne przedsięwzięcie, postawiliście przecież na szalę swoje pseudonimy. Reputacja niektórych z was mogła już nigdy nie podnieść się z kolan, skończyłoby się banicją z wyboru. Wasz awatar zostałby rozpoznawany przez wszystkich czytelników i ludzie wytykaliby was wirtualnymi palcami. Podjęliście jednak to ryzyko i teraz stoicie przed szansą zostania legendami. Zanim jednak okaże się, kto dostąpi zaszczytu wejścia do galerii sław, poprosiłem Was o napisanie najgłupszej rzeczy, którą zrobiliście w Football Managerze. Nie obraźcie się, ale niektóre były naprawdę głupie. Zdemaskuję wszystkich, o Waszych wybrykach dowie się świat! Czasami trzeba zrobić parę kroków w tył, żeby potem z rozpędu wybiec do przodu, nigdy o tym nie zapominajcie.
Nadszedł czas na prezentację bohaterów tego wpisu. Zapamiętajcie doskonale każdego z nich, bowiem już niedługo będziecie mieli okazję pójść w ich ślady i tworzyć własną markę.
Słowa kluczowe:
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ