Catania 2002/03
Jackos
Po tak udanym poprzednim sezonie pełen optymizmu przygotowywałem się do debiutu w Serie B. Będąc po rozmowie z prezesem i mając zagwarantowane spore środki na niezbędne transfery, rozpocząłem poszukiwania wzmocnień do mojego zespołu. Jedyną formacją, w której nie potrzebowałem zmian w podstawowej "11" był atak- Toninho i Baggio (coraz częściej zastępowany przez Harasimowicza) grali równo i skutecznie.. Także z formy bramkarza byłem zadowolony, ale Evans, po odejściu z klubu sfrustrowanego Iezzo (nie przedłużył kontraktu), nie miał wartościowego zmiennika. W defensywie forma środkowych obrońców także była zadowalająca, ale boczni byli jeszcze "trzecioligowi". Najwięcej zmartwień przysparzała mi linia pomocy i tu skoncentrowały się moje wysiłki.
Rozpoczął się szał zakupów, a niektóre moje decyzje nie wzbudzały zadowolenia fanów. Pozwoliłem odejść z klubu Eddy'emu Baggio (chciał przejść do mocniejszego klubu), sprzedałem Kenyengele, odszedł Corradi i jeszcze siedmiu innych zawodników. W ich zastępstwie jednak sprowadziłem zawodników o których marzyłem. Trzy najważniejsze zakupy to :Carlos Jacques z Penarolu (za 1,2 + 0,4 mln funtów), Wael Reyad (al-Ahly) i Łukasz Załuska (Stomil). Także kilku innych zawodników miało szansę na granie w podstawowym składzie: Świętochowski (Gwardia W. via Polkowice), Luis Calvo (Independiente Mza.), Terlecki (Gwardia W.), Chiodini (Fermana) i Roy Kevin Sherrock (Algard- Bosman ruling). W sumie kosztowali mnie oni 3,2 mln funtów. Nadal jednak brakowało wartościowych pomocników i zastępczych obrońców. Poszukiwania będą trwały...
Sezon jak zawsze rozpoczął się od rozgrywek grupowych- eliminacji Pucharu Włoch. Chciałem zrewanżować się za ubiegłoroczny blamaż, lecz udało mi się to połowicznie. Porażka w pierwszym meczu z Sampdorią 1-2 (bramka w debiucie Jacques'a), remis 2-2 z Crotone (Harasimowicz, Toninho) i zwycięstwo 3-2 z Vis Pesaro (Arrigo, Jacques, Bussi) wystarczyły tylko do zajęcia drugiego miejsca i w Pucharze grać będzie Sampdoria. I właśnie wtedy (przełom sierpnia i września) wydarzyło się coś bardzo ważnego. 'Pierwszego' września Toninho powiedział mi, że nosi się z zamiarem zakończenia kariery, a już 'drugiego' na konferencji prasowej poinformował, że kończy grać w futbol. Dzień przed debiutem w Serie B!!! Nie pomogły rozmowy: jego decyzja była nieodwołalna i mój najlepszy napastnik odszedł z klubu. Po łzach pożegnania (chlip, chlip...), przyszedł czas na zastanowienie się co zrobić. Szukać teraz, szybko nowego zawodnika, czy dać pograć kolejnemu juniorowi. A jeśli już, to któremu ? Na szczęście rywalizacja o miejsce u boku Harasimowicza (jego pozycja była teraz niepodważalna) była ostra: Arrigo, Frankowski, Reyad.. każdy chciał grać. W końcu zdecydowałem się na następujący skład wyjściowy: Evans (Załuska)-Puleo, Bennardo (Baronchelli), Danotti (Lancini), Mantelli (Camm) - Vendrame (Calvo), Bussi, Jacques (Frankowski), Fini - Harasimowicz, Reyad (Frankowski, Arrigo) i obiecałem sobie rozglądać się za okazjami na rynku transferowym.
Zarząd, na zebraniu przedsezonowym, zalecił mi utrzymanie się w drugiej lidze, wyrażając jednocześnie opinię, że będzie to trudne zadanie. Zdawałem sobie sprawę z trudności beniaminka, po cichu liczyłem jednak na miejsce w "ósemce", a może nawet awans? Liga rozpoczęła się całkiem nieźle: w 10 meczach pięć zwycięstw, trzy remisy i tylko dwie porażki (18 pkt., 6 miejsce w lidze).Świetnie grali atakujący: Harasimowicz oraz zadziwiająco skuteczny Jacques. Później jednak zaczęły się schody i przed rundą rewanżową byłem na miejscu 8 (8-5-6, 29 pkt). Jeszcze w listopadzie do zespołu dołączyło (free) trzech przyzwoitych pomocników: Youseff Sefri, Nekelenda-Sam Kasimba i Białorusin Fedor Lukashenko (czyżby syn...?). W styczniu zdążyłem jeszcze dokupić wszechstronnego obrońcę Mercuriego z Lecco, rozegrać sparing ze Startem Łódź (6-0: 2x Reyad, 2x Lukashenko, Fini, Harasimowicz) i rozpoczęła się runda rewanżowa. Niestety nie szło mi już tak dobrze: po
pierwszych 6 meczach bez porażki nastąpiła seria trzech kolejnych, z których najbardziej przykra była ta u siebie, z lokalnym (sycylijskim) rywalem, Palermo 0-3. Później było jeszcze gorzej i do końca sezonu jeszcze pięciokrotnie mój zespół schodził z boiska z opuszczonymi głowami. Ostatnim naprawdę udanym występem było zwycięstwo 4-0 z Ascoli w dniu 13.04.2002.
Moi ubiegłoroczni rywale z Serie C1/B nie radzili sobie w drugiej lidze, a gole Bussiego, Harasimowicza, Reyada i Jacquesa przyczyniły się do ich powrotu do niższej klasy rozgrywkowej... (no cóż.. life is brutal). Sezon ostatecznie zakończyłem na miejscu 10: 14 zwycięstw., 10 remisów i 14 porażek- w sumie 52 punkty (równo po 26 u siebie i na wyjeździe), bramki 69-60. Ligę wygrała Perugia przed Reggianą, a oprócz nich awans wywalczyły zespoły Torino i Chievo. Spadkowicze to, oprócz Ascoli, Lucchese, Como i Crotone. W przyszłym sezonie w Serie B występować będą: Ternana, Brescia, Genoa, Udinese (spadek z Serie A), oraz Citadella, Empoli, Foggia i Pescara (awans). Mistrzem Włoch zostało Lazio, o 8 punktów wyprzedzając Romę.
W podsumowaniach sezonu znaleźli się: Harasimowicz (drugi -za Muslimovicem- w plebiscycie Player of the Year, w podstawowej jedenastce ligi, najlepszy zawodnik zespołu) oraz Jacques (na rezerwie w Team of the Year). Najlepsi w moim zespole byli: Harasimowicz (23 gole, 8 asyst, 12MoM, śr 8,28), Jacques (21 goli, śr 7,61) i obrońca Danotti (4 gole, 4 tackles/game, śr. 7,63, ). Ewenementem chyba na skalę światową była wielonarodowość mojego zespołu. Poza Włochami, w składzie byli: Argentyńczyk (Calvo), Białorusin (Lukashenko), Egipcjanin (Reyad), Anglicy (Evans i Camm), Marokańczyk (Safri), Niemiec (Bahr), Norweg (Sherrock), pięciu Polaków (solidarność..), Turek (Hamza), Urugwajczyk (Jacques), reprezentant Zairu (Kasimba) i Wysp Owczych (Thomassen). Tym cyrkiem (13 narodowości) kierował Polak uczący się dopiero włoskiego- nie mogłem się dziwić temu, że zespół nie jest zgrany. Dodatkowo częste zmiany w kadrze, młody wiek większości zawodników (średnia pierwszego składu nieco powyżej 23 lat)- to także nie pomagało. Po wakacjach powinno być już jednak lepiej - zespół się zgra, a ja dodatkowo zatrudnię psychologa (pana prof. Blecharza, tego od Małysza) aby umotywował ich do walki w następnym sezonie....
Na Świecie. Copa America 2003 wygrała reprezentacja Brazylii, pokonując w finale Chile (wyeliminowali Argentynę w ćwierćfinale). Najlepszym strzelcem został Raul Guttierez (Boliwia/FC Kopenhaga) z 6 bramkami. W Europie trwały eliminacje do Mistrzostw Europy. Polska trafiła do Grupy 3, razem ze Szwecją, Finlandią, Bośnią i Azerbejdżanem. W pierwszych 5 meczach (do 04.06.2003) Polacy odnieśli 4 zwycięstwa i remis, bramki 13-2. W finale Ligi Mistrzów znowu para włosko - hiszpańska, tym razem Roma pokonała Barcelonę. W pucharze UEFA triumfował Club Brugge, po zwycięstwie w finale nad Chelsea.
Z ciekawszych transferów należy wymienić "wymianę" między Barceloną i ManU: do Barcy dołączył Giggs, a do Premiership powrócił Marc Overmars. Do Barcelony przyszedł także Edgar Davids (Juventus, 23 mln$). Zinedine Zidane (za 27 mln$) przeszedł do Bayernu, za tą samą cenę Palermo przyszedł do Fiorentiny (z Villarealu), a 1 mln$ taniej kosztował zespól Borussi Dortmund Ebbe Sand (Schalke). Znaczne zakupy poczyniło Lazio: Rivaldo (25 mln$, Barcelona) i Christian Chivu (25 mln$, Ajax) mają pomóc w utrzymaniu tytułu mistrzowskiego i w zdobyciu wreszcie Pucharu Europy.
cdn.
Jackos
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ