Artykuły

Chcąc stworzyć Dream Team cz. III
sirwojtas 26.10.2002 12:44 904 czytelników 0 komentarzy
1
Do meczu z "Pawiami" został nieco ponad tydzień i mam teraz trochę więcej wolnego czasu, postanowiłem pojechać z Amy do Polski na trzy dni! Mając pełne zaufanie do Hughes'a - mojego asystenta - powierzyłem mu opiekę nad zespołem.

Po powrocie z kraju, w piątek, o godzinie 6 p.m. postanowiłem zorganizować odprawę przedmeczową, na której ogłosiłem skład na mecz z Leeds.
Nuno (zastąpił Weaver'a pauzującego za kartki) - Lucic, Curtis, Taylor - Park, Hughes - Duff, Dunn, Karwan - Fowler, Cole. Tak wyglądała pierwsza "11" na jutrzejszy mecz.
Mecz zaczęliśmy fantastycznie. Już w 2 minucie wyszliśmy na prowadzenie po trafieniu Andy Cole'a. W 18' wyrównał jednak Keane. 1-1 - takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa. Po przerwie goście cofnęli się do obrony, co pozwoliło nam ponownie objąć prowadzenie, bo oto w 52' Hughes pokonał Martyna i było 2-1 dla Blackburn! Mimo korzystnego wyniku, dalej dążyliśmy do strzelenia bramki. Udało się to dopiero w 89', kiedy to Cole pięknym strzałem głową zdobył 3 bramkę i tym samym pogrążył piłkarzy z Leeds. Niestety, zaraz po tym jak strzeliliśmy 3 gola, straciliśmy na 3 tygodnie Duff'a, który w starciu z Bowyerem doznał urazu stopy. Najważniejsze jednak, że wygraliśmy mecz.
Z wygranej najbardziej cieszył się Coar, który przy okazji naszego zwycięstwa wygrał z prezesem "Pawi" - Peterem Ridsdale'm - niemałe pieniądze.








W dwa dni po naszym meczu z Leeds, został rozegrany finałowy mecz Pucharu Ligi. Zagrali w nim Liverpool i Chelsea. Po dramatycznym spotkaniu wygrali londyńczycy 2-1 i to oni cieszyli się ze zdobycia tego trofeum.

Po golach Fowlera, Dunna i dwóch Taylora pokonaliśmy Derby 4-2. Goście odpowiedzieli tylko trafieniami Powell'a i Ravanellego. Jednak kolejny mój ML, doznał kontuzji. Tym razem pech dopadł Bergstrom'a. Najlepszym zawodnikiem spotkania uznano Park'a (nota 9). Po tej "wpadce" manager Derby - Jim Smith - stracił pracę.
Podczas poniedziałkowego treningu zadzwonił do mnie Coar i zapytał, czy ma zgłosić Blackburn do rozgrywek o Puchar Intertoto. Po chwili zastanowienia i po konsultacji z Hughesem zdecydowałem się zgłosić Blackburn do Pucharu Intertoto. Mamy jeszcze co prawda szansę nawet na eliminację Ligi Mistrzów, ale lepiej się zabezpieczyć.

Na mecz z Ipswich zdecydowałem się postawić na następujących graczy: W bramce: Nuno, przed nim trójka: Taylor, Curtis, Lucic, w roli defensywnych pomocników: Park i Hughes, na lewej pomocy Mahon, na prawej Karwan, a w środku Dunn. Za zdobywanie bramek odpowiedzialni dziś będą Fowler i Cole. Na ławce rezerwowych zasiedli zaś: Jansen, Hoch, Johnson, Short, Silva.
Od początku dominowaliśmy na murawie. W pierwszej połowie dwa razy groźnie strzelali Cole i Karwan. Bramki jednak nie padły i tak po pierwszych 45' było 0-0. Po zmianie stron, goście zaczęli grać odważniej, ale to my nadal mieliśmy inicjatywę. W 81' zdecydowałem się dokonać podwójnej zmiany. Za zmęczonego Fowlera wszedł Jansen, natomiast za Bartka Karwana na plac gry wpuściłem Johnsona. Zmiany te miały zapewnić mi zwycięską bramkę, tymczasem w 89' niefrasobliwość obrońców oraz brak koncentracji Nuno, wykorzystał Tarrico zdobywając gola dla Ipswich. Co gorsza, był to pierwszy i ostatni gol w tym spotkaniu! "Kurwa! Oddali zaledwie 3 celne strzały i wygrali mecz! Niech to szlag trafi!" - takie były moje pierwsze słowa po końcowym gwizdku arbitra. Straciliśmy cenne 3 punkty i szansę na grę w eliminacjach Ligi Mistrzów!








Tydzień po meczu z Ipswich zremisowaliśmy 2-2 z Bolton po golach Park'a i Fowlera, który w 90 minucie doznał kontuzji wykluczającej go z gry na około miesiąc. Dla piłkarzy ze stadionu Reebok'a do siatki trafił 2 razy Pedersen.

W kolejnym spotkaniu, z West Ham, wygraliśmy 4-2 (Duff, Cole x2, Hoch), by tydzień później skompromitować
się przed swoją publicznością przegrywając z Fulham 2-3 (Dunn, Jansen).
Po tych ostatnich, nie czarujmy się: fatalnych występach moich podopiecznych, nasze szanse na grę choćby w Pucharze UEFA bardzo zmalały.

Na dwa dni przed spotkaniem z Evertonem zadzwoniła do mnie Amy, oznajmiając, że jest w ciąży.
-Z kim? - zapytałem mając nadzieję, że nie wymieni mojego imienia
-Jak to z kim? Z Tobą! Nie cieszysz się?
-Tak! Jasne, bardzo się cieszę - powiedziałem, sam nie wierząc w to, co mówię.
-No to fajnie, bo ja też się cieszę! - powiedziała i odłożyła słuchawkę

Przejebane, nie dość, że drużynie nie idzie, to Amy mi jeszcze "z ciążą wyjechała". Uff... Jakoś trzeba będzie to przeżyć. "Teraz myśl tylko o sezonie" - powtarzałem sobie bez przerwy.

Z Evertonem po raz kolejny zagraliśmy poniżej swoich możliwości. 2-2 to wynik nie zadowalał ani mnie, ani działaczy, ani też samych piłkarzy. Pochwalić mogę jedynie moich podopiecznych za ambicję i walkę do końca. Przegrywaliśmy bowiem już 0-2, a pomimo tego zdołaliśmy zremisować.








Remis z Evertonem, oznaczał koniec naszych szans na bezpośredni awans do Pucharu UEFA! No cóż, będziemy musieli się męczyć w Pucharze Intertoto.

Postanowiłem, że w ostatniej kolejce, w meczu z Arsenalem, dam pograć tym, którzy nie zaliczyli zbyt wielu występów w pierwszym zespole, a z usług których w przyszłości może będę chciał skorzystać.
Jednak zanim przystąpiłem do ostatniego, ligowego spotkania w tym sezonie, pojechałem obejrzeć finałowy mecz o Puchar Anglii. Zmierzyli się w nim Manchaster City i Chelsea, która kilka tygodni temu zdobyła już Puchar Ligi. Tym razem nie sprostała jednak drużynie, która od przyszłego sezonu będzie beniaminkiem Premiership, przegrywając 0-1.

Kończy się sezon w Europie, tak więc kończą się też rozgrywki o Europejskie Puchary. W finale Pucharu UEFA stanęli naprzeciw siebie FC Porto i AC Milan. Po dogrywce zwyciężyli Włosi, a strzelcem "golden goal" był Filippo Inzaghi.








Nadszedł w końcu dzień meczu z Arsenalem. Desygnowałem do gry następującą "jedenastkę": Nuno - Tugay, Curtis, Short - Park, Flitcroft - Carrat, Pisz, Corbett - Bent, Thach.
Tak więc w wyjściowym składzie mamy dwóch debiutantów. Są nimi Carrat (20 lat) i Thach (16 lat!!!).
Na ławce rezerwowych zasiedli: Weaver, Bergstrom, McAllister, O'Brien, Koumas.

Od początku widać było, że moi zawodnicy mają wielką ochotę do gry! W 39' na indywidualną akcję zdecydował się debiutant, szesnastoletni Thach. Wpadł odważnie w pole karne i został podcięty przez Ashley'a Cole'a. Sędzia nie miał żadnych wątpliwości. Rzut karny! Do piłki podszedł Carrat. Popatrzył groźnie swymi wyłupiastymi oczami na Seaman'a i uderzył mocno w lewy górny róg bramki! 1-0 dla Blackburn! Kibice szaleją z radości, gdyż ich ulubieńcy w rezerwowym składzie prowadzą z drugą drużyną w lidze! Do przerwy nic się nie zmieniło. Po zmianie stron goście zaczęli przejmować inicjatywę. W 52' wyrównał Henry. W 87' ten sam zawodnik strzelił zwycięską bramkę dla "Kanonierów". Przegraliśmy 1-2, ale kibice żegnali nas brawami. Nie udało się sprawić niespodzianki na koniec sezonu, ale nikt nie miał do nas pretensji.
Po meczu zostałem zaproszony na specjalną konferencję prasową.
-Evening Press: Czy jest pan zadowolony z postawy swoich podopiecznych w przekroju całego sezonu i z 10 miejsca jakie zajęliście w lidze?
Ja: Przed rozpoczęciem sezonu 10 miejsce wziąłbym "w ciemno". Teraz jednak, kiedy zakończyły się rozgrywki o mistrzostwo Premiership, czuję niedosyt, wiem, że stać nas było przynajmniej na 5-6 miejsce. Przełomowym momentem ubiegłego już sezonu były, myślę, fatalne mecze z końca grudnia i także nienajlepsza postawa moich podopiecznych w styczniu. Mimo tego mieliśmy jeszcze szanse przynajmniej na Puchar UEFA, ale końcówka sezonu zupełnie nam nie wyszła. Myślę, że
spowodowane to było brakiem doświadczenia moich podopiecznych. Bramki traciliśmy po indywidualnych błędach piłkarzy, które wynikały właśnie z braku doświadczenia. Myślę, że miniony sezon należy zaliczyć do udanych, choć tak jak mówię pozostaje niedosyt, że zajęliśmy dopiero 10 miejsce.
-The Reuters' Headlines: Wspomniał pan, że czuje niedosyt. Czy nie obawia się w związku z tym, że i działacze "poczują niedosyt", że uznają miniony sezon za kiepski, że posądzą pana o "niespełnienie ich oczekiwań"?
Ja: O to trzeba już zapytać działaczy, a nie mnie. Przed rozpoczęciem sezonu 10 miejsce było jednak szczytem marzeń pana Coar'a, dlatego nie sądzę, że jest on rozczarowany pozycją jaką zajęliśmy. Może być rozczarowany niektórymi, słabszymi spotkaniami, ale w przekroju całego sezonu myślę, że nie powinien mieć większych pretensji. Chociaż z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że mógł liczyć na znacznie więcej, zwłaszcza po udanym początku sezonu. Zatrudnił mnie, jako "człowieka znikąd" i miał prawo wymagać, dlatego uszanuję każdą jego decyzję.
-Bath Chronicle: Czy planuje pan jakieś drastyczne zmiany kadrowe? Może pan podać kto wzmocni, a kto opuści szeregi Blackburn?
ja: Na pewno będą zmiany kadrowe. Na razie pewnym jest, że Grabbi odejdzie do Fiorentiny, a Grayson do West Ham. Na pewno kilku zawodników wzmocni mój zespół, a także jeszcze kilku się z nim pożegna. Kto to będzie? Nie powiem, sami zobaczycie za niewiele ponad miesiąc kto nowy zawita na Ewood Park.

Tak prezentuje się "górna" część tabeli Premiership na koniec sezonu 2001/2002:
1. Manchaster United 86 pkt. 72-27 (stosunek bramek)
2. Arsenal Londyn 84 pkt. 77-32
3.Liverpool 71 pkt. 60-38
4. Newcastle 68 pkt. 70-54
:
:
:
10. Blackburn Rovers 56 pkt. 71-63

Tak prezentuje się najlepsza drużyna sezonu, wybrana przez trenerów i piłkarzy:








Do Division 1 spdają: Derby, Charlton, West Ham. Od nowego sezonu w Premiership grać będą: Manchester City, Millwall i Coventry.
Za zajęcie 10 miejsca, na klubowe konto zostało przelane 2,8 mln funtów od Angielskiego Związku Piłki Nożnej.

Ulubieńcem kibiców z Ewood Park został David Dunn!

Wysłałem swoich zawodników na urlop, sam zaś zaczynam analizę minionego sezonu i myślę nad wzmocnieniami. Chciałbym następnie pojechać na Mistrzostwa Świata do Korei i Japonii, a dopiero później wybrać się na urlop do Polski.
Przyszły sezon zaczynamy wcześniej niż inne zespoły Premiership, a to ze względu na start w Pucharze Intertoto.

Jako pierwszy na listę transferową trafił Bjornebye. Uznałem, że przy nowej taktyce, nie pogra za wiele w przyszłym sezonie.
Z drużyny rezerw na "do odstrzału" pójdą Michael Cole, Andrew Bell, Mark Richards.

W finale Ligi Mistrzów, nowy/stary Mistrz Anglii pokonał drużynę AS Roma 1 - 0. Strzelcem "złotego gola" był Roy Keane.








Sprzedałem Tugaya za 3 miliony funtów do Galatasaray. Także Gillespie postanowił opuścić nasze szeregi. Spośród kilku ofert zdecydował się na tą z Rushden and Diamonds. Do klubowej kasy wpłynęło milion funtów za ten transfer.

Rozpoczęły się Mistrzostwa Świata.
W meczu otwarcia, broniąca tytułu Francja, przegrała 0-2 z...Polską!!!

Zaraz po meczu "Biało Czerwonych" z Francuzami zadzwonił do mnie Hughes. W pierwszej chwili myślałem, że chce mi pogratulować zwycięstwa Polski, a tu nie! Okazało się, że Sylvan Wiltord zgodził się na warunki kontraktu (złożyłem mu ofertę jeszcze przed wyjazdem na Mundial) i od dzisiaj jest zawodnikiem Rovers!
W kolejnym spotkaniu "Orły Engela" pokonały Kamerun 3-1, by w ostatnim spotkaniu przegrać 1-2 z Urugwajem.
Finały trwają, a ja non stop otrzymuję informację od Hughes'a o tym, co dzieje się w klubie podczas mojej nieobecności. I tak: na konto klubowe wpłynęło 12 mln funtów za prawa do transmisji TV, zarząd
postanowił rozbudować stadion o 6 tysięcy krzesełek. Także, na moją prośbę, Coar zainwestował "trochę" pieniędzy w młodzież.

W swoim pierwszym meczu po wyjściu z grupy Polacy trafili na Anglię. Oglądałem ten mecz "live". Muszę powiedzieć, że zagraliśmy kapitalnie w obronie. Dudek bronił piłki niemożliwe wręcz do obrony (notabene został man of the match). Po 90' było 0-0. Dogrywka też nie przyniosła rozstrzygnięcia. Dopiero w karnych musieliśmy uznać wyższość rywali.








Ostatecznie Mistrzem zostali Włosi pokonując w finale Argentynę 2-1. Angla musiała zadowolić się 3 miejscem ( w meczu o brąz 1-0 z Urugwajem).
Tak prezentuje się Dream Team Mistrzostw Świata w Korei i Japonii:








Po Mistrzostwach pojechałem na urlop do Polski. Muszę wypocząć przed zbliżającym się nieuchronnie nowym sezonem.

sirwojtas

Niestety z przykrością muszę stwierdzić, że "padł" mi Windows i straciłem wszystkie sejwy z CeeMa, także ten z Blackburn, dlatego z przykrością muszę stwierdzić, że:

ciąg dalszy nigdy nie nastąpi.

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Najnowsze artykuły

Zobacz także

Wyszukiwarka

Reklama

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.