OK. Rozpoczyna się już trzeci sezon zmagań w lidze niemieckiej - już w Bundeslidze.
Moi podopieczni sami chyba nie wierzą w jakiś sukces, nawet na awans do jakiegokolwiek z pucharów (najlepiej Intertoto). Urządziłem więc czystki w moim składzie i polecieli tacy jak Matthaus, Juskowiak, Reiss i paru innych. Doszli natomiast ludzie, którym w innych klubach nie powodziło się najlepiej, a chcieli do mnie trafić:
M.Asper GK, D.Kampa GK, T.Strunz D/DM R, C.Jeunechamp DM R/C, T.Häßler AM R/C, K.Wiseman (rep. Zairu) M R, L.Saha F R/C, oraz A.Elkhattabi, T.Sowunmi i D.Suarez (S C).
Sprowadziłem również paru dobrych trenerów m.in. F.Grodas. Zbyt dobrego składu nie mam nadal, a na dodatek mój klub zadłużony jest na 20 mln $ (moje transfery :)). Dyrekcja wprowadza nawet zakaz odmowy transferów po odpowiedniej cenie.
Do sezonu przystąpiłem więc z dobrym bramkarzem i dobrym atakiem. Pomoc i obrona to mój najsłabszy punkt, dlatego szukam nowych nabytków (za friko). Nowy sezon rozpocząłem meczem na wyjeździe z FC. Nürnberg. Mecz ten ma pokazać, czy moi zawodnicy będą w stanie nawiązać jakąś walkę. Tak przebiegał mój pierwszy mecz w Bundeslidze:
0:1 - Diappa '6
1:1 - Maas '79 k
2:1 - Suarez '83
Zwycięstwo podbudowało mnie i moich zawodników, którym morale wzrosło o 1. (Z Good na Very Good itd.). Kolejny mecz u siebie z z FC.Köln (1:0), a dalej Hannover 96 (1:1), Schalke (0:2), Arminia B. (3:2) i seria porażek 1:2 z M'gladbach i Bayernem oraz 0:3 z VfB Stuttgart. Potem wygrana z Herthą 1:0. Po 9 kolejkach jestem ósmy. I dopiero teraz zrozumiałem, że mój klub stoi na skraju bankructwa. Ludziska z dyrekcji zamknęli nawet jeden sektor stadionu z krzesełkami. Chyba będę musiał coś zrobić... tylko co? Na razie ten sezon dotrwam do końca..
Jest 10 stycznia 2003 roku. Przerwa zimowa w rozgrywkach Bundesligi. A na co ja przeznaczam czas? Na poszukiwanie nowych nabytków.... I tak - na transfery kasy nie będę wydawać, za to podpisałem kontrakty paroma graczami, dzięki Bosmanowi. Nawet nie wiem, dlaczego takie sławy chcą u mnie grać. Oto one (te sławy):
Jody Morris - Chelsea
Petr Gabriel - Kaiserslautern
Alan Stubbs - Celtic Glasgow
Mauricio Pellegrino - Valencia CF
Lillian Laslandes - Bordeaux
Wszyscy oni i paru innych dojdzie w następnym sezonie.
Jest już marzec, a ja wciąż kręcę się w okolicach 10 miejsca i chyba tak już zostanie, trzeba budować skład na następny sezon. Choć koniec marca nie jest zbyt udany (oscyluję w okolicach 13-15 miejsca), bo jestem blisko strefy spadkowej, ale i tak sądzę, że spadek mi nie grozi. Kontuzje gnębią moich zawodników i niestety muszę eksperymentować ze składem, co nie wychodzi na dobre drużynie, bo przegrywa. To ustawianie zawodników na innych pozycjach, niż powinni grać przyniosło taki efekt, że moje Uerdingen znajduje się o jedno miejsce i jeden punkt od strefy spadkowej. Oby ręka boska pomogła Uerdingen, bo nic innego nie pomoże...
Tak oto wyglądają mecze ostatnich 4 kolejek i sytuacja w tabeli: (opisuję w trakcie grania, więc nie wiem, co mnie czeka.)
Uerdingen
- Borussia Dort. 0:2 15 miejsce Marsz żałobny.....
Reutlingen -
Uerdingen 4:0 16 ---||--- LIFE IS BRUTAL !!!
Komentować już niczego nie będę. Jedynie modlitwa pomoże....
Uerdingen
- VfL Wolfsburg 0:1 16 ---||--- Żyć, kurna, nie umierać
HSV Hamburg -
Uerdingen
Ten ostatni mecz zobaczymy "na żywo". Obok mojego mecz równie ważny (walka o spadek):
HSV - Uerdingen TSV 1860 - Freiburg
1:0 !!!!!! Suarez '5 1:0 - dobrze, super, great
2:0 !!!!!!!!!!!!!! Moreno '20 Toż to cud. BÓG ISTNIEJE
2:1 ???????? Ja nie chcę 2:2 !?
2:2 !!!!!!!!!!!! Van Vliet (Czyżby BYE, BYE)
KONIEC, żyję w Bundeslidze. Matko Boska, dzięki Ci. Chryste, takiej końcówki to ja nigdy nie miałem i więcej nie chcę mieć. Kolejne męki i horrory w CZWARTEJ CZĘŚCI, która już niebawem się ukaże.
REM - 8
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ