Miniony rok miał być najtrudniejszym w historii Sports Interactive. SI Games miało bowiem stanąć w szranki ze swoim własnym tytułem. Fakt, że grze opartej na innym kodzie, tworzonym przez nowy, niedoświadczony zespół programistów, ale rywalizacja ze swoim jeszcze niedawnym partnerem Eidosem zapowiadała się więcej niż ekscytująco. Miles i spółka spadła jednak po raz kolejny na cztery łapy, zarówno dzięki sobie (FM okazał się dużym sukcesem), jak i konkurencji (CM5 miał blisko półroczne opóźnienie w wyjściu na rynek). No ale przecież co się odwlecze to nie uciecze. Gra wydana przez Eidos pojawiła się niedawno na rynku i chociaż zewsząd krytykowana za zbyt dużą ilość bugów i niedociągnięć, to wydaje się, że marketingowo siła tytułu zrobiła swoje i wyniki sprzedaży są co najmniej zadowalające. Powinniśmy więc się cieszyć, iż powiodło się zarówno SI, jak i Eidosowi, gdyż zarówno CM, jak i FM znajdują się na szczycie najlepiej sprzedających się gier w Wielkiej Brytanii, a ten rynek jest najlepszym wyznacznikiem dla obu tytułów. Nic nie może jednak wiecznie trwać, a kieszenie potencjalnych nabywców managerów piłkarskich z pewnością dno posiadają. Dlatego obecny rok może okazać się jeszcze ważniejszym dla SI, a FM 2006, o którym jeszcze stosunkowo mało się pisze niezwykle ważnym produktem.

Kiedy?
To pierwsze, ale jednocześnie mniejszego kalibru pytanie, dotyczące oczywiście daty wydania Football Manager 2006. Na podstawie doświadczeń z lat poprzednich można przypuszczać, iż będzie to ostatni kwartał tego roku. Przypomnę, że zarówno FM 2005, jak i CM 03/04 pojawiły się w połowie listopada i w tym przypadku można chyba przyjąć to jako orientacyjny termin pojawienia się gry. Za wcześnie natomiast chyba jest, by spekulować, czy w naszym kraju gra ukaże się z poślizgiem w stosunku do premiery światowej, czy też nie. W zeszłym roku CD Projekt wypuścił grę na polski rynek z dwutygodniowym poślizgiem, a w tym roku powinno być co najwyżej lepiej.

Oficjalne milczenie
W przypadku Football Manager 2006 SI Games diametralnie zmieniło strategię. Trudno stwierdzić, czy pod wpływem presji ze strony Segii, czy też na podstawie własnych przemyśleń, ale twórcy managera postanowili się wstrzymać z oficjalnymi informacjami na temat gry znacznie dużej, niż dotychczas. We wcześniejszych przypadkach Sports Interactive zapowiadało oficjalnie swój produkt przynajmniej 6-7 miesięcy przed jego premierą, często udostępniając już pierwsze screeny, czy informacje o nowinkach, jakie się pojawią. Nieraz i nie dwa jednak dochodziło do sytuacji, iż wielu z tych obietnic SI nie było wstanie dotrzymać. Brakowało przede wszystkim na to czasu, a także programiści w implantowaniu nowych opcji napotykali na jakieś problemy, przeszkody techniczne. Trudno się więc dziwić, iż fani podsyceni tymi informacjami o nowościach, jakie się pojawią, byli delikatnie mówiąc zawiedzeni ich brakiem w grze i bardzo wyraźnie to manifestowali, chociażby za pośrednictwem oficjalnego forum SI. I właśnie z tego powodu, jak przyznaje sam Miles Jacobson twórcy FM`a tym razem długo się wstrzymują z opublikowanie oficjalnych informacji o grze. Określenie „oficjalne” przewija się tak często w moim tekście nie przypadkowo. Brak owych „oficjalnych” informacji na temat gry nie oznacza jednak braku jakichkolwiek wiadomości o FM 2006. Ich treścią zajmę się w dalszej części tekstu. W tym miejscu chcę natomiast podkreślić, iż nieoficjalne informacje, jakie otrzymujemy, to dla SI naprawdę nieoficjalne, czyli takie, które mogą, ale nie muszą zostać zrealizowane w rzeczywistości. Zresztą wypowiedzi
przedstawicieli Sports Interactive już od kilku miesięcy są bardzo niekonkretne, co np. dla mnie newsmana, ale myślę, że i dla fanów jest sprawą bardzo irytującą. Dochodzi często wręcz do komicznych sytuacji, w których główny programista SI – Marc Vaughan gdyba sobie wraz ze „zwykłymi” fanami, czy dana opcja pojawi się w FM 2006, czy też nie. Kiedy więc możemy spodziewać się konkretnych i potwierdzonych informacji o najnowszym managerze piłkarskim SI? Tego oczywiście do końca nie wiadomo, ale ja osobiście stawiam, iż będzie to miało miejsce w granicach czerwca-lipca.

Nowe ligi
To pytanie zadaje sobie teraz wielu fanów najlepszego managera piłkarskiego. Pojawiają się różne propozycje. Główną jednak petycją w stronę SI jest zwiększenie ilości rozgrywek w Ameryce Południowej (pojawiają się w tym wątku przede wszystkim cztery kraje: Ekwador, Paragwaj, Boliwia oraz Wenezuela). Angielscy fani managera, którzy są najliczniejszą grupą, forsują natomiast, by pojawiła się większa ilość szczebli ich krajowych rozgrywek. Pojawiają się oczywiście również inne propozycje, jak poszerzenie jeszcze ilości drużyn młodzieżowych, czy w zasadzie juniorskich (nawet U-15, czy U-13!), większa ilość rozgrywek azjatyckich (przede wszystkim chodzi o Japonię), afrykańskich (głównie pojawiają się propozycje ligi, takich krajów jak: Maroko, Nigeria, Ghana, czy Egipt). Są również tak kuriozalne pomysły jak ligi San Marino, Wysp Owczych, czy ligi kobiecej.

A więc po kolei, zajmijmy się najpierw tym, czego w najnowszym managerze SI nie ujrzymy. Na pewno nie pojawią się młodsze klasy rozgrywkowe, gdyż jak przyznają twórcy FM, te które już znajdują się w grze, nie są jeszcze doprowadzone do odpowiedniego poziomu. SI opiera się również (i całe szczęście) lobbystą swoich rodaków i na pewno szybko nie poszerzy gamy rozgrywek angielskich. My również jednak nie mamy co bujać w obłokach i trzeba stanowczo stwierdzić, iż także trzecia liga polska w FM 2006 się nie pojawi (oby chociaż dwie pierwsze były kompetentnie dopracowane).

Co więc się pojawi? Tutaj niestety mogę bazować tylko na domysłach. Moim zdaniem w role wchodzą trzy opcje:

liga japońska, gdyż struktury tych rozgrywek są dobrze rozwinięte i nie powinno być większych problemów z przygotowaniem bazy danych, na jej temat, a ponadto rynek japoński jest bardzo chłonny i z pewnością SI powinno bardziej na niego zwrócić uwagę. Jedyną, ale za to poważną przeszkodą, jest brak licencji na te rozgrywki, ale miejmy nadzieje, że i ten problem uda się pokonać

któraś z lig afrykańskich (nie będę strzelał która), ponieważ w FM 2005 jest tylko jedna z tego kontynentu (RPA), a „czarny” ląd w niezwykłym tempie rozwija się piłkarsko. Problemem, z oczywistych powodów, może być z przygotowanie kompetentnej bazy danych

poszerzenie szczebli już istniejących rozgrywek, moim zdaniem najmniej prawdopodobne. Jeśli jednak, to w grę wchodzą raczej wyłącznie ligi europejskie, na czele z rozgrywkami francuskimi, niemieckimi, a także rosyjskimi

Oczywiście jeden wariant nie wyklucza drugiego, jednak jest mało prawdopodobne, by Sports Interactive aż tak skoncentrowało na poszerzaniu się bazy danych w FM 2006. Ten trend od jakiegoś czasu zaniknął. Zwłaszcza, iż w obecnym managerze, jak już wspomniałem drużyny młodzieżowe są w dużym stopniu zrobione prowizorycznie i nad tym programiści, wraz z research`ami najprawdopodobniej się skoncentrują.

Przy okazji tego tematu czuje się w obowiązku nadmienić kilka zdań o edytorze, który umożliwiałby dodanie na własną rękę lig. O tym dodatku już od dłuższego czasu poważnie zastanawiają się twórcy SI i nic dziwnego, gdyż zrewolucjonizowałby on diametralnie patrzenie na ich grę. Dodatki w postaci nowych rozgrywek (tak jak teraz np. są facepacki), toż to by była prawdziwa rewolucja! Niestety,
w FM 2006 nie ma szans na nią, gdyż SI po prostu nie potrafi tego na razie dokonać i wcale tego nie ukrywa. Nie wykluczone zresztą, by taki dodatek powstał, sporym zmianom będzie musiał ulec engine gry, a na to w najbliższym czasie niestety się nie zanosi.

Błędy, ach te błędy…
Od dawien, dawna, bugi w kolejnych wersjach managera to największe przekleństwo SI Games. Kulminacją był CM4. Okazało się, iż nowy kod gry, wraz z enginem meczowym jest „dziurawy” jak ser szwajcarski. Szycie, poprzez kolejne wersje managera i kilkanaście łatek, trwa do dzisiaj. Chociaż po zainstalowaniu patcha 5.0.5 o prawdziwe „wielbłądy” już na szczęście trudno, to mniej lub bardziej irytujących błędów nie brak.

Przede wszystkim silnik meczowy wciąż musi być dostrajany. Zbyt duża ilość kartek, często za kuriozalne sprawy, „kosmiczne” bramki, szkolne, a raczej przedszkolne błędy obrony i tak dalej i tak dalej. To wszystko z każdą kolejną wersją wygląda lepiej, mniej rzuca się w oczy, ale bez wątpienia wciąż jest sporo do poprawiania. Na szczęście odpowiedzialny za ten element gry, ojciec CeeMa – Paul Collyer, wciąż nie traci zapału i o kolejny krok naprzód w FM 2006, jeśli chodzi o tryb 2D możemy być spokojni.

Następna sprawa to baza danych. Ta „chluba” SI wciąż jest „dopieszczana” przez swoich stworzycieli, co nie oznacza, iż jest doprowadzona do perfekcji. Wspomniałem już o rozbudowywaniu danych o drużynach młodzieżowych, jednak błędy można znaleźć również w czołowych klubach Europy. Poczynając na pewnych niedociągnięciach w historiach piłkarzy, a kończąc na ich atrybutach, czy statystykach. Oczywiście błędy w tym elemencie były i będą, bo przecież nie da się odwzorować do perfekcji bazę danych zawierającą ponad 200 000 piłkarzy, 5 000 klubów itd. Chodzi jednak oto by ilość tych bugów minimalizować. Sports Interactive, w przypadku patcha 5.0.3 powróciło do chlubnej tradycji wydawania oficjalnych update`ów, co również jest dobrym znakiem, patrząc pod kątem Football Manager 2006, ponieważ pokazuje, iż baza research’ów pracuje na bieżąco. Troszkę z obawą obserwuje oficjalne forum twórców managera i dział poświęcony bazie danych. Biało na czarnym widać, iż najwięcej uwagi poświęca się tam rozgrywkom angielskim. Chociaż sam tego problemu specjalnie nie zaobserwowałem, to nie od dzisiaj spora część fanów sygnalizuje, czy wręcz ma pretensje, iż rozgrywki wyspiarskie po pierwsze są „oczkiem w głowie” SI, kosztem innych rozgrywek, a pojawiają się również głosy, iż liga angielska jest po prostu przeładowana. Temu pierwszemu trudno się dziwić, gdyż czy nam się to podoba, czy nie FM jest grą angielską, na ten rynek głównie nastawioną i na tym rynku osiągającym najlepsze wyniki. Natomiast co do przeładowania ligi angielskiej, to sprawa jest co najmniej kontrowersyjna i nieraz wywoływała delikatnie mówiąc ostre dyskusje na linii twórcy gry – nieangielscy fani. Ci pierwsi nie widzą w tym temacie problemu i mało prawdopodobne wydaje się, by „osłabili” swoje rodzime rozgrywki w Football Manager 2006.

Kwestią, którą patche zazwyczaj nie mogą poprawić jest sprawa elementów tekstowych gry. Zarazem w oryginalnej wersji, czyli angielskiej, jak i w przypadku tłumaczeń. Przy okazji zapraszam do zgłaszania swych uwag/błędów odnośnie polskiej wersji językowej w tym temacie. Gdy tu wejdziecie, okaże się, iż trochę do poprawiania jest. Również komentarz meczowy wymaga poprawek i uzupełnienia, zarówno pod kątem synchronizacji z meczami 2D, jak i błędów składniowych, gramatycznych itp. Mimo wszystko wygląda, iż ten element potrzebuje tylko niewielkich, na tle innych problemów, korekt, które co ważniejsze najprawdopodobniej nie będą wymagały „mieszania” w kodzie gry. A tak na
marginesie ciekawe, w jakim stopniu SI zdecyduje się wzbogacić swojego najnowszego managera piłkarskiego o elementy tekstowe.

No i na koniec zostaje sprawa regeneratów i drobnych błędów w kodzie gry, o tym jednak krótko. Jeśli chodzi o pierwszą z tych spraw, to nad piłkarzami regeneracyjnymi koncentrował się w bardzo obszernym stopniu patch 5.0.3 i jak pokazały testy (porównujące umiejętności oraz statystyki piłkarzy z „prawdziwych” z „regeneratami”) spełnił on swoje zadanie. Dlatego też przedstawiciele SI przyznają, iż ten element albo zostanie poruszony w FM 2006 bardzo skromnie, albo zostanie też całkowicie odpuszczony. Natomiast temat drobnych błędów w kodzie gry, to temat rzeka. Napisano już setki newsów, postów, czy nawet felietonów na ich temat, a one jak bumerang wciąż powracają. Tutaj sytuacja jest dosyć podobna jak z bazą danych. Kod gry prezentuje nam na tyle duży wachlarz opcji, iż jakieś „kwiatuszki” znajdowane będą zawsze. Programiści na bieżąco starają się, w miarę możliwości je likwidować, ale koncentrując się na tych, wpływających bezpośrednio na grywalności, pomijają często te kosmetyczne. Ponadto usuwając jedne bugi, powstają często inne. Taka już „niedola” gier komputerowych.

Reasumując nie możemy marzyć, iż FM 2006 będzie grą bezbłędną. Takie pojęcie nie istnieje. Możemy mieć natomiast uzasadnioną nadzieję, iż będzie grą ze znacznie mniejszą ilością błędów, a w efekcie bardziej przyjazną dla użytkownika.

Złotych gór nie będzie
To co kochamy, to na co czekamy to nowinki. W przypadku FM 2006 to bardzo trafne określenie, ponieważ o ile na trochę „nowinek” możemy liczyć, to już z „nowościami” może być krucho. Zresztą sami twórcy managera przyznają, iż ich najnowsza gra nie ma być rewolucją, a płynną kontynuacją poprzedniej wersji. Jak pisałem na początku SI zwleka z podawaniem szczegółowych informacji na temat Football Manager 2006, dlatego my, zwłaszcza w temacie nowinek możemy opierać się wyłącznie na domysłach i nieoficjalnych (definicja patrz wyżej) wieści z obozu Sports Interactive. Daruje sobie marzenia o trybie 3D, rewolucji opcji treningowych itp. gdyż o tym pisałem w innym tekście i z pewności nie dotyczył on FM 2006. Zajmijmy się więc rzeczami realnymi. Co ciekawe najwięcej dyskusji wzbudzają kontrakty managerów. Jest to dziwne, ponieważ opcja ta byłaby raczej tylko kosmetyczną, ale jak widać potrzebną. Można wprawdzie spojrzeć na nią, tak jak kiedyś przedstawił to Ter, iż kontrakty managerskie ograniczyłyby możliwość zwolnienia nas ze stanowisk, to jednak wciąż patrzę na to ze sporym dystansem, żeby nie powiedzieć obojętnością. Chyba podobnie jest w przypadku SI, gdyż nie palą się oni do większego „ożywienia” managerów (poprzez owe kontrakty, „ruchome” atrybuty oraz inne cechy) i wielce prawdopodobne wydaje się, że niewiele w tym temacie, a może nawet nic, zostanie zmienione w FM 2006.

Dużo ciekawsza wydaje się być sprawa zwiększenia interakcji z mediami. Prawdziwa rewolucja w tym temacie zajść miała już w FM 2005. Moim zdaniem celowe lub nie, ale nastąpiło dopiero przygotowanie gruntu pod prawdziwą „rewolucje medialną”. Rzeczywiście nasze kontakty z mediami są teraz znacznie częstsze, a my mamy zdecydowanie większą gamę odpowiedzi do wyboru, ale wciąż jest tutaj dużo niespójności i chaosu. Brakuje też nieco więcej spekulacji na temat np. rywalizacji o posadę managera w danym klubie, czy reprezentacji, pytań o naszych piłkarzy, sytuację w lidze itp. To wszystko ma zostacie poprawione, a liczyć możemy również w tym elemencie na nowości i to chyba jedna z niewielu rzeczy, której możemy być pewni.

Skoro o interakcji mowa, to nie możemy pominąć kontaktów manager-piłkarze. To jest moim zdaniem w tej chwili jeden z większych mankamentów i wygląda na to, że FM 2006, przynajmniej w
niewielkim stopniu zmieni tą sytuację. O ile „słowna” mobilizacja piłkarzy w przerwie meczu to sprawa bardzo kontrowersyjna, to chyba każdy chciałby mieć możliwość pochwalenia swojego zawodnika, nie koniecznie latając od razu do mediów z tym. W ogóle zastanawiające jest, iż temu elementowi SI poświęca tak mało miejsca, ale jak już pisałem jest szansa na zmianę tego trendu.

Specjalnie w tym temacie piszę stosunkowo niewiele, gdyż po prostu na razie niewiele o nowinkach w grze wiemy, a nie o to chodzi by rozwodzić się nad „gruszkami na wierzbie”. Jedno jest pewne: rewolucji nie będzie, będą przede wszystkim poprawki elementów już istniejący i trochę niespodzianek, które SI zawsze lubiło serwować.

Czas stabilizacji
Czas na podsumowanie, myślę, że fakt ile miejsca poświęciłem tematowi poprawiania błędów, a ile potencjalnym nowością w Football Manager 2006 jest tutaj najbardziej wymowne. I rzeczywiście już nieraz użyłem określenia FM 2006 mianem FM 2005 Deluxe. Nie jest to nawet krytyka w stronę SI Games, po prostu taka jest koleje rzeczy, że po „gorących” latach, nastąpić musi okres stabilizacji, „wygładzenia” i doprowadzenia do perfekcji swojego produktu. Ktoś mógłby napisać, że można to osiągnąć poprzez kolejne łatki, pewnie i racja, ale za coś pracownicy Sports Interactive żyć muszą...