Przylot

Sports Interactive po raz kolejny postanowiło udowodnić, że choć nie wypuszcza na rynek produktów idealnie dopracowanych i bezbłędnych, to bardzo liczy się z tym, co gracze mają na ich temat do powiedzenia. Wraz z SEGĄ – wydawcą FM Live i FM-a – zorganizowali spotkanie dla wszystkich fanów internetowej wersji swojej gry. Miało ono miejsce w Londynie (wspominaliśmy o nim na łamach CM Revolution), a żeby zachęcić jak największą ilość sympatyków do zorganizowania czasu i pojawienia się, zdecydowali się nawet zwrócić koszty podróży na terenie Wielkiej Brytanii! Oczywiście CM Revolution postanowiło wysłać na ten zjazd swojego agenta, w mojej skromnej osobie, aby wybadać, jakież to plany rozwojowe SEGA i SI mają w związku z prężnie rozwijającym się projektem FM Live.

Aklimatyzacja

Siedziby obu firm mieszczą się w tym samym budynku, w centrum Londynu, niedaleko stacji Old Street. Gdy lekko spóźniony dostałem się na miejsce spotkania na piętrze wydawcy Football Managera, spotkałem się z dziesięcioosobową grupą innych fanów, którzy przybyli z różnych stron, choć w większości z terenów Zjednoczonego Królestwa. Po chwili rozpoczął się pierwszy punkt programu – najpierw zwiedzanie siedziby SEGI, a następnie Sports Interactive. W jednym z pokoi, jak udało mi się podejrzeć, odbywała się jakaś narada kierowana przez samego Milesa Jacobsona! Nie chciałem zniżać się do bezczelnego poziomu niektórych dziennikarzy i nie próbowałem naruszać jego prywatności próbą pstryknięcia mu fotki przez szybę, co okazało się dobrą decyzją, gdyż już kilka godzin później miałem przyjemność poznać go osobiście. Ale o tym za chwilę. Poza tą jedną atrakcją nic ciekawego na piętrze SEGI nie ujrzeliśmy, dlatego też szybciutko zbiegliśmy po schodach i z zapartym tchem udaliśmy się do siedziby producentów gry, które przywitało nas drzwiami otwartymi na oścież, przytrzymywanymi z jednej strony komputerem, a z drugiej doniczką z kwiatkiem. W poczekalni czekał już Marc Duffy, który podjął się roli naszego przewodnika.

Marc Duffy tego dnia coś niewyraźnie wyglądał, ale nie przeszkodziło mu to w oprowadzeniu nas po siedzibie SI

Okazało się, że biuro SI, mieszczące się na jednym piętrze, to kilka pokoi (m.in. dla Milesa czy właśnie Duffy'ego) oddzielonych od głównej, dużej sali z kilkudziesięcioma komputerami, a także kuchnia oraz pokój rozrywki. Przechodząc obok biurek pracowników, ze znanych mi twarzy rozpoznałem skupionego Tera, jednak nie ważyłem się przerywać mu pracy, tylko szybciutko uwieczniłem go na zdjęciu i ruszyłem dalej. Ciekawym widokiem było biuro Milesa, które znajdowało się w powiedzmy... artystycznym nieładzie.

Craig Hunter przy pracy

Nie ma to jak schludne stanowisko pracy

Patrząc na ogrom pracy, jaki wykonują twórcy FM-a, można było pomyśleć, że ich siedziba będzie znacznie większa niż to, co ukazało się moim oczom. Trzeba jednak pamiętać, jak wiele osób pracuje dla nich także w innych miastach czy nawet krajach - choćby jako obserwatorzy i tłumacze.

Następnie udaliśmy się na zewnątrz, gdzie czekały już taksówki, aby zabrać nas do pobliskiego pubu. Tam miała odbyć się już właściwa konferencja.

Główny punkt programu

Główny organizator spotkania we własnej osobie

Po wejściu do pomieszczenia specjalnie zarezerwowanego dla nas przez SEGĘ zobaczyłem, że ilość osób, które postanowiły przyjechać do Londynu, jest zdecydowanie większa niż ta, którą spotkałem do tej pory – 50-60 moderatorów FM Live miało oddzielny tok imprezy, dlatego też dopiero teraz ich spotkaliśmy. Po zajęciu miejsc siedzących i skorzystaniu z dobrodziejstwa otwartego baru, spotkanie mogło się rozpocząć. Na scenę wyszedł Rob Barns-Graham, człowiek który zrobił niesamowicie szybką karierę w SEGA, zgłaszając swój pomysł na to jak rozwinąć FM Live, a w zamian uzyskując posadę w firmie jako osoba odpowiedzialna za kontakt z fanami. Opowiedział nam o działaniach podejmowanych w kierunku rozwijania możliwości jakie ma społeczność: artykuły na stronie, podsumowania sezonów w różnych światach FML, konkursy, podcasty czy różne sondy. Jednak to, co wszystkich interesowało znacznie bardziej, to plany jakie twórcy mają na przyszłość. Rob opowiedział nam o planowanym wprowadzeniu profilów menedżerów, dzięki czemu każdy użytkownik grający w FM Live będzie posiadał własną stronę, którą będzie mógł dowolnie edytować, wpisywać swoje dane osobiste, osiągnięcia, skriny, zdjęcia itp. Dodatkowo uruchomione zostaną blogi, które będą z tym profilem połączone (czyżby SEGA zaglądała na CM Revolution?). Pierwsza faza realizacji projektu profilów menedżerskich jest datowana na styczeń, jednak nie jest to oficjalny termin, a raczej planowany. Innym wynalazkiem mają być różne możliwości połączenia strony internetowej z samą grą – między innymi opcja czatów z różnych światów gry w przeglądarce, czy zwykły system automatycznych newsów. Jest to głównie stworzone z myślą o ludziach, którzy nie mogą korzystać z klienta FM Live w pracy, za to mają wolny dostęp do internetu. Wspomniano także o pracach nad uproszczoną wersją gry na coraz bardziej popularne iPhone'y, co umożliwiłoby nieustanną kontrolę nad swoją drużyną, niezależnie od tego gdzie się znajdujemy lub co robimy. SEGA planuje także rozpocząć dużo bliższą współpracę ze zrzeszonymi stronami fanowskimi FML.

Kolega z prawej rozrysowuje kompanowi swoją taktykę

Kolejnym punktem programu były propozycje zmian, jakie najchętniej w grze widzieliby sami gracze. W ciągu tych przewidzianych kilkunastu minut padło wiele różnych pomysłów, z których kilka zostało przyjętych z aprobatą. Jedna osoba zaproponowała newslettery ze światów gry, które byłyby wysyłane do wszystkich zarejestrowanych tam graczy, dzięki czemu żadne z ważniejszych wydarzeń nie umknęłoby niczyjej uwadze. Innym pomysłem było stworzenie aplikacji związanych z FM Live na popularny serwis społecznościowy Facebook i ogólnie rozwinięcie strony gry, która już się tam znajduje. W tej kwestii obiecana została poprawa, wspomniana była nawet możliwość organizowania najróżniejszych turniejów między sobą. Gracze chcieliby także, aby dodano opcję jednego, głównego czatu pomiędzy światami, dzięki czemu poszczególne z nich przestałyby być tak bardzo od siebie odizolowane. W końcu taka gra tworzy niesamowitą społeczność, która uwielbia ze sobą rozmawiać na najróżniejsze tematy. Jedną z ostatnich propozycji, jakie padły w tej części konferencji, było stworzenie międzyświatowej Galerii sław, gdzie dostawałyby się drużyny z prawdziwymi osiągnięciami, np. zdobywcy mistrzostwa ligi przez kilka sezonów pod rząd, nieprzegranie pięćdziesięciu kolejnych spotkań, itp. Na pewno taka opcja cieszyłaby się niesamowitym zainteresowaniem, w końcu my - eFeManiacy uwielbiamy wszelkie rankingi czy statystyki!

Następnie rozmowa zeszła na temat kampanii promocyjnej FM Live, która swój start będzie miała w styczniu. Do tej pory gry we wszelakich mediach nie było zbyt wiele, a to z prostego powodu – ostatnie kilka miesięcy należały do Football Managera, SI nie chciało żeby nastąpił jakikolwiek konflikt interesów między tymi dwoma produkcjami. SEGA zawarła umowę z popularną stacją radiową talkSPORT, gdzie będą toczyć się rozmowy na temat FML podczas audycji Paula Hawksbeego oraz Andy Jacobsa. Natomiast w internecie, a dokładniej w serwisie YouTube na oficjalnym kanale SI, 5 stycznia pojawi się trailer bazujący na sloganie „Play, win, rub it in!” (Graj, wygrywaj, drwij!). Obecni na spotkaniu w Londynie mieli okazję obejrzeć przedpremierowy pokaz, więc mogę Was zapewnić, że nieźle się ubawicie oglądając tę reklamę. Kolejną interesującą dla fanów FML datą będzie 23 stycznia, gdyż wtedy to trafi on na... sklepowe półki! SEGA postanowiła nie ograniczać się do opcji zakupu gry przez internet i dlatego też będzie można ją nabyć w tradycyjny sposób w większości krajów Europy. Nabywając FM Live w sklepie gracz kupować będzie tak naprawdę 4-miesięczną subskrypcję (za cenę 3-miesięcznej), aby grać dłużej trzeba będzie przelać odpowiednią sumę na konto twórców po upływie tego czasu. W przeciągu następnych kilku dni powinno pojawić się zdjęcie przedstawiające pudełko, w jakim FML będzie sprzedawany – graficy postanowili pójść w kierunku czarnego koloru, który choćby w logu zaprezentował się całkiem imponująco.

Po przerwie okraszonej rozmowami na najróżniejsze tematy, a także kanapkami z najróżniejszymi wkładkami, ponownie zasiedliśmy przed sceną. Teraz pojawiły się na niej największe gwiazdy Sports Interactive – chociażby Miles Jacobson czy Oliver Collyer – czyli nadszedł czas zadawania pytań dotyczących gry przedstawicielom producenta.

Oliver Collyer i Miles Jacobson, czyli zabójczy duet...

...i lansujący się z nimi wysłannik CM Revolution

Z ciekawszych poruszonych kwestii warto wspomnieć o zapewnieniu, że FM Live nigdy nie wyprze FM-a, gdyż ten drugi nadal pozostaje produktem priorytetowym, choć Miles uważa, że fani tych gier to dwie kompletnie odrębne grupy, które zbytnio na siebie nie wpływają. Padło także pytanie o tryb 3D, czy nie podniesie on wymagań sprzętowych, na co twórcy stwierdzili, że nawet jeżeli pojawi się on w FML - co wcale nie jest postanowione - to i tak nie powinno być potrzeby dokupywania czegokolwiek do swoich komputerów (choć patrząc na takie same obietnice i przycinające się 3D w FM 2009 na moim laptopie, można w to powątpiewać...). Zapowiedzieli również, że możliwe jest pojawienie się nowej wersji gry - 1.1 - jeszcze w styczniu. Następnie role się odwróciły i to nam były zadawane pytania dotyczące FM Live, w celu wybadania założeń prezentujących się najlepiej i najgorzej. Na sam koniec został zorganizowany quiz piłkarski z dość atrakcyjnymi nagrodami (kurtki, czapki, smycze, wszystko z logiem gry), jednak aby odpowiedzieć na pytania pojawiające się w nim trzeba było urodzić się ponad 40 lat temu, dogłębnie interesować się piłką nożną i być mieszkańcem Wysp Brytyjskich, gdyż to właśnie tego regionu dotyczyło najwięcej pytań (trzeba sobie jakoś tłumaczyć tę sromotną klęskę - dop. jakubkwa). Wychodząc z pubu każdy uczestnik spotkania obdarowany został egzemplarzem FM-a, który już niedługo pojawi się jako nagroda na angielskiej wersji naszej strony (uczciwie ostrzegam, że konkurs będzie tylko dla osób mieszkających poza granicami naszego kraju).

Wylot

Na pewno dla mnie samego było to niesamowite doświadczenie – miałem możliwość zobaczenia, gdzie tworzyła się historia serii Football Manager, spotkania ludzi związanych z tą grą, a także uzyskania informacji z pierwszej ręki na temat dalszych planów duetu Sports Interactive i SEGA wobec ich najmłodszego dziecka. Jak widać termin grudniowy nie został wybrany przypadkowo, gdyż styczeń zapowiada się niesamowicie interesująco. Miło widzieć zaangażowanie jakie wręcz bije z tych ludzi i chęć jak największej interakcji z fanami, którzy od tylu lat dają im tak cenne uwagi. Czekamy na kolejne takie przedsięwzięcia!