CM 01/02 to, wśród ludzi skupionych wokół „polskiej sceny Football Managera”, gra kultowa. Godziny, dnie, tygodnie, miesiące, nawet lata spędzone przy niej nadały jej te miano. O tej grze napisano tysiące słów, kto jej nie poznał, niech żałuje. Szczerze i słusznie. Najlepiej, jakby założył wór pokutny i podążył ku kaplicy. Lecz to nie temat na takie rozważania. Osobiście oceniłbym tą grę na 10, w skali dziesięciopunktowej, lecz znam osoby, które dałyby nawet więcej.
Największym jej fenomenem i dowodem na moje słowa jest fakt, że do dzisiaj wiele osób się w nią zagrywa, wydawane są dodatki i aktualizacje. Czy jakaś inna gra może się czymś takim poszczycić? Zwłaszcza w dobie komercjalizmu i konsumpcjonizmu, gdzie taśmowe produkcje są wchłaniane przez tłuszczę i lada moment wydalane. Czy FM10 kontynuuje wielkość tej gry, czy jest jej wiernym dzieckiem? Jak było z serią CM i jej rozłamem każdy wie, czy ten rodzinny kryzys odbił się na najnowszej edycji?
By odpowiedzieć na to pytanie, trzeba dokonać porównania między CM-em a FM-em. Jakie są najważniejsze elementy, które powodują, że leciwa już gra ma ciągle wielu fanów. Punkt pierwszy to na pewno grywalność. O niej elegancko wypowiedział się Rdeq. Ja dodam, że gra ta fascynowała swą złożonością i nieprzemierzonym światem. Czy pełen bajerów i ładnie wyglądających, lecz zbędnych elementów FM 2010 udźwignął brzemię? Moim zdaniem grywalność wersji oznaczonej dziesiątką wrosła, porównywalnie do FM-a 09, lecz w życiu nie doścignie legendy. Tam szybkość rozgrywki, multum zdarzeń i młodzieńczy wiek podsycały ogień pod nasza miłość. W najnowsze dzieło SI Games gra się miło i przyjemnie, to jednak nie wystarcza. Tutaj legenda bije na głowę najnowszy twór, choć ta opinia jest niezmiernie subiektywna.
Kolejnym elementem jest grafika. Tutaj łatwo się pomylić. Football Manager ma świetnie odpicowane menu, posiada ten zachwalany tryb 3D, uracza facepackami, logopackami i innymi gadżetami. Daje graczom wiele możliwości, w tym utożasamianie się z rolą menedżera. A jednak to wygląd „excelowy” przeważa. Czytelność i jasność opcji (która wynika z ich mniejszej ilości) ułatwia rozgrywkę. I choć osobiście uważam, że im więcej danych tym lepiej, to na piedestale stawiam w tym momencie Championship Managera. Nie musiałem się nigdy zastanawiać w co kliknąć, gdzie najechać myszką. Wszystko było niezmiernie intuicyjne, dawało mi poczucie władzy. Może tylko ja tak mam, ale w tych najnowszych produkcjach się gubię, niekiedy nie wiem co i jak. Mimo podpowiedzi, nawet asystenta, ogrom opcji może porazić. I tutaj występuje mój osobisty paradoks, uwielbiam mnogość opcji i danych, lecz potrafią mnie one mocno przytłoczyć. Wolę przejrzystość CM-a.
Zajmijmy się transferami. Tutaj zdecydowanie przeważa FM10, łatwiej jest kogoś kupić za rozsądną cenę. Z drugiej strony, mówiąc szczerze, mam czasem wrażenie, że mimo szumnych zapowiedzi zmian, silnik transferowy niewiele się różni od tego z CM-a. Dalej trzeba przebijać cenę kilkakrotnie, by udało się kogoś kupić. Jedynie bardziej rozwinięte są opcje wypożyczenia, które notabene działają mi na nerwy. Jak mam sprzedać graczy, skoro zamiast ofert kupna dostaję tylko oferty wypożyczenia?
Teraz najważniejsze, taktyka. Multum opcji do wyboru, dopracowanie silnika meczowego powinno zmiażdżyć CM-a. Z drugie strony, w FM 2010 zdecydowanie ułatwiono rozgrywkę, co przypomina trochę łatwość CM-a. Głośne narzekania graczy na trudność "dziewiątki" dały twórcom możliwość ułagodzenia najnowszej produkcji, dostosowując ją do niedoświadczonych graczy. Przez to cierpi poziom rozgrywki w FM10. Co dziwne, da się teraz cały sezon rozegrać na jednej taktyce, jak to onegdaj bywało, podczas karier w CM-ie. Fakt, silnik meczowy obecnie wykluczył możliwość killer taktyk, lecz zwykłe 4-4-2 sprawdza się na tyle, że nawet słaby gracz z dobrej drużyny wyciągnie coś więcej. Pozwala to na szybszą rozgrywkę, podobną do CM-a. Tylko, czy to ma sens w obecnym czasie, kiedy gracze walczyli na trudnych ziemiach FM09?
Ostatnim tematem moich rozważań są bugi. Nie, nie, wcale nie uważam że wersja powstała na początku XXI wieku nie ma bugów. Ma, ale one jakoś nie wypaczają mojej rozgrywki. Może to wynikało z mojego nieuświadomienia, jednak o bugach dowiadywałem się tylko z internetu. Wtedy miałem chwilę refleksji: aaa, to dlatego...I grałem spokojnie dalej. Obecne FM-y to niekończące się ciągi błędów, które uniemożliwiają rozgrywkę. Jaki jest sens gry, w której w każdym momencie boję się czy czasem nie wyskoczy crash dump albo memory leak. Powszechność i dostęp do informacji o błędach powoduje, że staja się one bardziej zapamiętywane co za tym idzie, bardziej szkodliwe.
Podsumowując króciutko, ciężko jest porównać te gry, lecz skoro FM10 nazywany jest dziedzicem CM-a, to trzeba to w końcu zrobić. Myślę, że osoby, które grały w CM 01/02, wybiorą tą grę w porównaniu z FM10. Pomimo technologicznego zacofania, to właśnie ta gra będzie dawała im więcej przyjemności. Odpowiadając na pytanie - FM 10 nie jest kontynuatorem CM-a, jest jego ewolucją. Tworem, który na przestrzeni lat zmienił się całkowicie. Ja jednak tęsknię do świata poczciwego Championship Managera, dlatego właśnie ściągnąłem go z internetu, odpaliłem i rozpoczynam karierę Castel di Sangro. Z przykrością stwierdzić muszę, że jestem zarażony wirusem tej edycji gry, a ten uodpornił mnie na działanie swej mutacji, czyli FM-a. Oczywiście, tonę w zachwytach nad bogactwem taktycznym i falującym siatkom, lecz dla mnie ideałem będzie CM 01/02 i nic tego nie zmieni. Bowiem czas, który przy nim spędziłem, był czasem mojej młodości, a tą zawsze będę miło wspominał.
Wiem, że moje dzieci już nigdy nie zagrają w starszą wersję, nie podzielą mej pasji. Najzwyczajniej wświecie mnie wyśmieją, tak jak ja w dzieciństwie nabijałem się z hobby swego ojca. Do końca swych dni jednak rozgrywać będę partyjkę, licząc na skuteczność Tó Madeiry czy Harasimowicza. CM-a bowiem kocham, zaś FM-a tylko lubię.
Słowa kluczowe:
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ