Działalność Sports Interactive w kwestii menedżerów sportowych można podzielić na: serię Football Manager przeznaczoną na PC, Handheld na Play Station Portable i Football Managera Live. Pojawiło się mnóstwo newsów na temat Football Managera 2010 (PC), zaś mało kto interesuje się młodszym bratem, Handheldem. Być może wynika to z mniejszych możliwości tej gry, gorszej kampanii promującej – ciężko powiedzieć. Wielu maniaków FM-a dotąd nie przekonało się do odmiany tej gry na PSP.

Konsola ta, która jest po prostu przenośnią wersją Play Station, jest wynalazkiem stosunkowo nowym, wyszła na rynek w 2004 roku, a w Europie dopiero 1 września 2005 roku.

Football Manager Handheld 2006

Pierwszą wersją FM na PSP był Football Manager 06 Handheld. Premiera odbyła się 13 kwietnia 2006 roku, równocześnie z wersją na Xboxa 360. Handheld 2006 bazował na Championship Managerze 3 na sezon 01/02. Nie było rewelacji, co nie wydaje się dziwne, gdyż był grą premierową. Była anglojęzyczna, co z całą pewnością odstraszyło wielu potencjalnych kupców. FMH 06 miał małą bazę danych - 364 kluby w 7 krajach, komentarz meczowy oraz każdy save mógł trwać maksymalnie 30 sezonów.

Grę tą można było zamówić tylko przez serwis internetowy gram.pl. Słabo, bardzo słabo. Mówiono, że to nic innego tylko okrojona wersja FM 2006 z wersji PC. Grafika nie była zbyt skomplikowana. Była to gra pierwotna.

Football Manager Handheld 2007

Druga część choć lepsza, dalej nie była rewolucyjna. Wprowadzono opcję gry multiplayer w oparciu o Wi-Fi lub Internet. Oczywiście składy zostały zaaktualizowane, oraz zdecydowanie ulepszono możliwość wyszukiwania zawodników. Wprowadzono też możliwość nawiązania kontaktu z mediami,  choć w bardzo ograniczonym stopniu.

Pierwszy raz pojawiła się rozmowa motywacyjna przed meczem (niestety trochę za późno), w Handheldzie 06 można było porozmawiać z zawodnikami tylko podczas przerwy. Twórcy chwalili się także przeprowadzeniem zmian w systemie drużyn młodzieżowych, co miało ułatwiać rotację w trakcie sezonu.

Football Manager Handheld 2008

Kolejna wersja została poprawiona, ale nie sprawiła, że nie można było się od niej oderwać. Handhelda 08 starano się upodobnić w pewnym stopniu do wersji na PC. Zrezygnowano z rozmów z dziennikarzami przed meczem, co było dobrym posunięciem, bo chyba każdy pamięta, jak było to irytujące w FM 2008 przeznaczonym na komputery stacjonarne. Mnie osobiście irytowały profile piłkarzy. Były tam przedstawione cechy techniczne (było ich tylko 7), psychiczne (7) a fizycznych zaledwie 3. Często okazywało się, że mocno przeciętny piłkarz akurat te atrybuty miał na wysokim poziomie, co oznaczało, że w grze będzie bardzo dobrym zawodnikiem. W lidze często okazywało się, że przeciętny zespół wygrywał rozgrywki, bo jego piłkarze byli zwyczajnie przepakowani. Twórcy nie postarali się również przy tworzeniu rynku transferowego. Trzeba było być prawdziwym hardcorem, żeby kupić zawodnika. Kluby w ogóle nie chciały słyszeć o utracie jakiegokolwiek zawodnika. Dam przykład: grałem Manchester United i chciałem kupić piłkarza wartego 3,5 miliona złotych - Jakuba Błaszczykowskiego. Niestety Borussia nie chciała go sprzedać i odrzucała oferty: 5 milionów, 6, 9, 11, 15. Kto słyszał żeby kupować zawodnika wartego trzy i pół miliona za ponad piętnaście?! Nie, to niemożliwe. Inną sprawą jest silnik meczowy. Oczywiście twórcy Handhelda nie wprowadzili jeszcze trybu 2D, ale chodzi mi o coś innego - kiedy przegrywało się dwoma bramkami, szansa, że się zremisuje, była mniejsza niż 5%.

Uwaga! Teraz napiszę coś pozytywnego. Znacząco zmieniono wygląd interfejsu, który mi osobiście się spodobał. Po raz pierwszy dodano opcję personalizowania taktyk, wprowadzono zupełnie nową funkcję składów rezerwowych. Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie mocno podirytowała: składy reprezentacji często są tak nierealne, że bardziej już być nie mogą. Nie wiem, jak bardzo kompetentna osoba dała np. Diego Klimowicza do reprezentacji Polski.

Football Manager Handheld 2009

Nareszcie! Sports Interactive dokonało rewolucji w Football Managerze Handheld. Wprowadzono umiłowany przez wielu tryb 2D, nie tylko taki jaki znamy z wersji PC, ale także widziany z zupełnie innej perspektywy. Wprowadzono dwa skiny: w ciemnej i jasnej kolorystyce. We wcześniejszych wersjach grywalne były ligi tylko z jednego wybranego kraju. W wersji 2009 można wybrać dodatkowo trzy najwyższe ligi z trzech innych państw. Brzmi żałośnie, ale od czegoś trzeba zacząć. Asystent może już podpowiadać graczowi pewne rozwiązania.

Dodano też ciekawą opcję, której nie ma w wersji PC. Mianowicie w trakcie meczu, jeśli spodoba nam się gra jakiegoś zawodnika, można od razu dodać go do listy życzeń. Niby drobiazg, ale z całą pewnością bardzo ułatwił grę. W tej wersji jesteśmy zdolni także proponować klubom naszych piłkarzy, aby ich nim zainteresować. Kolejny pomysł twórców Handhelda, który już od dawna można znaleźć w wersji pecetowej: odkładanie pieniądzy w czasie,  kiedy nie mamy w danej chwili funduszy na jego zakup. Menedżer może także odwołać mecz towarzyski, kiedy widzi taką potrzebę. Twórcy gry chcieli całkowicie zmienić zasady rządzące rynkiem transferowym, co nie udało im się do końca. Wielkim plusem jest dodanie plotek transferowych oraz poprawienie sposobu kupna piłkarzy. Nikt nie ma teraz żadnych kłopotów ze sprowadzeniem do klubu piłkarzy, którzy w rzeczywistości naprawdę chcieli by do niego przejść. Za tą wersję gry można pochwalić SI – stała się ona zdecydowanie bardziej realistyczna.

Football Manager Handheld 2010

Silnik meczowy. Tu chyba większych zmian nie będzie. Twórcy zostawią tryb 2D, ładnie wyglądający i nadający grze pewnego realizmu. To dobra decyzja. Silnik 2D był prawdziwą rewolucją, taką samą jak 3D w FM 09, a twórcy Handhelda nie są gotowi, żeby wprowadzić do swojej gry tryb 3D. W tej odsłonie ulepszono natomiast AI piłkarzy. I jest to jedyna zmiana.

Kontakty menedżer - zarząd. Między innymi dzięki temu aspektowi autorzy Handhelda 2010 bardzo u mnie zapunktowali. Zdecydowanie usprawniony będzie moduł zaufania zarządu. Podzielony zostanie na: turnieje, mecze, transfery, finanse i harmonię, a następnie ogólne podsumowanie. Takie rozwiązanie do złudzenia przypomina FM 2008, w wersji PeCetowej. Przed każdym sezonem zarząd przedstawi nam swoje oczekiwania. Każdy gracz będzie musiał bardziej uważać na swoje miejsce w zespole, gdyż konkurencja nie śpi...

Kontakty menedżer – sztab szkoleniowy. Znaczącą nowością jest ulepszenie raportów sporządzonych przez scouta lub innego członka sztabu. Scouci przy sporządzaniu sprawozdań będą się konsultować z innymi członkami sztabu, natomiast trenerzy porównają go z graczem najlepszym w naszej drużynie na jego pozycji oraz powiedzą, jaka jest szansa na pozyskanie go do naszego zespołu. Została zwiększona także rola naszego asystenta, który sporządzi szczegółowy raport na temat naszej drużyny. Dowiemy się jaki jest najsilniejszy punkt zespołu, a jaki najsłabszy, jacy są najzdolniejsi zawodnicy na danych pozycjach oraz zostanie nam podsunięta lista potencjalnych wzmocnień.

Grafika. Autorzy udostępnią nam nową skórkę, podobno bardziej przejrzystą. Kolory tej skórki przypadły mi do gustu, są ładne i wyraźne, a wszystko jest niezwykle czytelne. Grafika może i jest przejrzysta, ale też emanuje prostotą. Mam nadzieję, że twórcy Football Managera 2011, biorąc przykład z kolegów, którzy tworzą FM 2010 zrezygnują z bocznego menu, a zamiast tego stworzą górny pasek nawigacyjny. To wyglądałoby zdecydowanie ładniej i estetyczniej.

Inne opcje. Dodana zostanie możliwość porównywania zawodników. Ten opcja będzie  tak rozbudowana, jak w wersji pecetowej, ale ‘lepszy rydz niż nic’’. Udoskonalono też aspekt, który najbardziej kojarzy mi się z serią FIFA. Mianowicie: jeśli osiągniemy jakiś dobry wynik, to odblokujemy przez to nowe opcje. Na razie nie mam pojęcia, jakie to będą opcje konkretnie, ale brzmi nawet nieźle. Kolejnym pomysłem SI jest tzw. mecz okolicznościowy. Będzie to mecz organizowany dla najbardziej lojalnych piłkarzy. Brzmi dziwnie? Może i tak, ale jak to wyjdzie w praktyce, większość maniaków FM dowie się dopiero 30 października, kiedy to odbędzie się premiera tej gry.

Trafnie podsumował nowego Handhelda rondel:

Widać doskonale, że gra bardzo różni się pod względem graficznym od tej przeznaczonej na komputery osobiste. Jednak oprócz różnic w wyglądzie, wersja na PSP swoimi możliwościami bardzo zbliży się do swojej PeCetowej odpowiedniczki. Oczywiście nadal brakuje chociażby widoku 3D bądź konferencji prasowych, ale mimo pewnych ograniczeń technicznych FM Handheld 2010 bardzo przypomina FM-a sprzed roku, co na pewno jest dobrą informacją dla posiadaczy przenośnej konsoli Sony.

I chyba o to chodzi. PSP to przenośne Play Station. Nie ma być najlepszą konsolą na świecie, ma jedynie zastąpić w pewnym sensie PC w wolnym czasie. Twórcy FMH będą się starać, aby ich produkt był jak najbardziej zachęcający. SI chwali się, że ich produkt na PSP jest bezkonkurencyjny, jednak prawda jest taka, że nie mają na rynku żadnej konkurencji. Czy zna ktoś jakiegoś piłkarskiego menadżera, który wychodzi na PSP? Jeśli tak, w co wątpię, będę niezwykle zdziwiony.

Podsumowanie

Handheld rozwija się. To nie ulega wątpliwości. Od pierwszego wydania, aż do teraz, to zupełnie inna gra. FMH 2006 jest podobny do Championship Managera 3, najbliższe wydanie będzie podobne do FM 2008. To kolosalna różnica i ogromny postęp. Szczerzę wierzę, by dzisiejsza, może nawet trochę nie doceniana seria, za kilka lat będzie taką samą grą jak jej odpowiedniczka na PeCeta, tylko że na PSP. Jak każdy fan Football Managera Handheld w Polsce mam nadzieję, że kiedyś i ta gra wyjdzie w wersji przetłumaczonej na nasz język ojczysty. Autorzy jeszcze nic nie mówili na ten temat, ale na pewno jest na to większa szansa niż na stworzenie drugiej ligi polskiej. I chyba dobrze...