Artykuły

G-Admin w Odrze Opole, cz. 2 (Bliżej Europy)
G-Admin 25.03.2002 22:02 848 czytelników 0 komentarzy
1
Na pewno napływ zagranicznych piłkarzy do Odry przybliżył szanse na odnoszenie sukcesów na murawach I ligi. Kontynuując pasmo zwycięstw zakończone awansem do grona 16 najlepszych drużyn polskiej ekstraklasy i mając do dyspozycji Ł1.2M z miłą przyjemnością wyruszam na łowy. Od dobrych kilku miesięcy nie korzystam w ogóle ze skautów. Szczerze mówiąc moi skauci nadają się bardziej do Aleksandrowa Kujawskiego niż do Odry. Jestem sam dla siebie skautem i na poszukiwania rynku przeznaczam bez przesady około 20-30 minut, co „tydzień”. Każdego do wzięcia za free lustruje i ewentualnie każe potwierdzić skautom, czy jest excellent signing.

Nieprzyzwyczajony do takich kwot na początku sam nie wiedziałem, czy rzucać się na każdego z dobrymi w miarę parametrami, czy wyłowić dwie, trzy grube ryby za cały portfel. Problemem klubu jak zwykle w Odrze była słaba linia defensywy. Wystarczy popatrzeć w historię meczy ile zakończyło się do zera. Niewiele. Z takim postanowieniem niestety padłem ofiarą chęci posiadania wszystkiego co się świeci w obronie i gdyby nie porady znanego kolegi po fachu, to byłoby po pieniądzach, a w składzie znalazłyby się same przeciętniaki. Postanowiłem pieniądze wydać na co najwyżej pięciu piłkarzy. Szanse na zakup miałem o tyle utrudnione, że grube ryby jest ciężko wyłowić, jeśli grają na wysokim poziomie w swoich klubach. Zacząłem poszukiwania od tych co mogą przejść do Odry od razu i mają duży staż w reprezentacji. Tak pojawili się w klubie SC Dejan Curovic i SC Toth. Ktoś pomyśli, że mając Diawarę i Sukera zrobiłem największą krzywdę linii napadu. Spokojnie. To zwykłe posunięcie taktyczne, mające wywołać chęć silnej sportowej rywalizacji. Suker czy Diawara byli sami i wiedzą, że na nich klub stawia fundamenty. Niech się martwią swoją posadą i pokazują wszystkie swoje zalety dostając szansę na murawie. I jak się później okaże to się potwierdziło.

Żeby tak nie szaleć po Europie, chciałem jeszcze zaciągnąć do Odry solidnych Polaków z naszej ekstraklasy. Zauważyłem nazwisko Kałużny - wystawiony przez Cottbus (???). Radosław? Jak najbardziej, ten Radosław z reprezentacji. Jak gdyby nic, zwyczajnie zaproponowałem mu M-T-M (Month to Month) i Ł100K. Nawet nie przełknąłem śliny. Zgodził się !!! Podczas kiedy był już u mnie na rollingu, zaproponowałem mu do łapy kolejne Ł100K i w ten sposób Radosław Kałużny zadowolony podpisuje roczny kontrakt z Odrą Opole. To przerosło moje najśmielsze oczekiwania. DMC jak z bajki.

No to teraz już śpię spokojnie. W pomocy, po wyjściu Czajkowskiego, dziurę próbowałem łatać na wszelkie sposoby Jaskotem i Plewnią na zmianę. Pomyślałem, że zobaczę kto jest Unhappy w Wiśle, Polonii, Pogoni i Legii. Niezadowoleni, którzy skupili moją uwagę, to Kosowski, Niciński i Szymkowiak (Wisła), Citko, Dubicki, Kucharski i Karwan (Legia), Rasiak, Brożek (Groclin), Kiełbowicz, Kaczorowski i Moskal (Polonia). Większa część, to oczywiście „Wants move to bigger club”. Ale Odra Opole to „big club” posiadający już gwiazdy w swoich szeregach.

Mając więc około Ł800K wykazałem zainteresowanie wszystkim powyższym, płacąc tyle ile chcą kluby plus max bonusów i M-T-M. Gdyby choć jeden się zgodził, automatycznie już nie miałbym forsy innych. Zgodził się Niciński z Wisły za wytargowane Ł200K, podczas kiedy wyjściowa suma za niego miała być Ł380K. Udało się. Teraz już jest mój, podpisał kontrakt na cztery lata !!! Czyli mam DM LC - kolejną armatę.

Jednak nadal mam pieniądze. Groclin zdecydował się na sprzedaż Rasiaka, ale trochę brakło mi forsy. Pech ten został mi jednak wynagrodzony. Kiedy wydawało się, że to już wszystko co zrobiłem na rynku transferowym, w drzwiach na Oleskiej pojawił się MR Kaczorowski z Polonii. To było znakomite uwieńczenie transferów przed rozpoczęciem sezonu.
Pozostałe fundusze niestety starczyły mi tylko i aż na przedłużenie kontraktów z Sukerem i Diawarą.

Prasa lokalna zaczęła wypowiadać się w samych
superlatywach, a fani dwa razy świętowali przybycie nowych zawodników, najpierw Curovica, a potem Nicińskiego. Lokalne radio bębni o wyczynach bossa G-admin’a, jako rewelacji nadchodzącego sezonu. A ja zaczynam się zastanawiać jak długo ta radość potrwa. To w końcu ekstraklasa panowie, a my jesteśmy beniaminkiem! Zarząd zresztą określił wyraźnie swoje stanowisko, informując o możliwości spadku do II ligi (improve squad).

Wyjściowa jedenastka ODRA OPOLE, sezon 2002/2003.

Suker (Diawara) Curovic (Toth)

Żymańczyk (Lachowski)

Niciński (Plewnia)Garnero (Rogowski) Kaczorowski (Jaskot)

Kałużny

Grosmani Szymczyk Michniewicz (Liszewski)

Matysek (Wylupski)

Wyjściowa jedenastka ODRA OPOLE na puchary 2002/2003

Bociek Toth

Lachowski

Golec Plewnia Sobotta (Rogowski)

Szymczyk

Grosmani Michniewicz Bartnik

Wylupski

Stało się już standardem, że w Pucharze Ligi po dwumeczu - tym razem z GKS - odpadłem. Ale nie przegrywając ani razu: 3:3 H i 1:1 A. Przyjąłem to spokojnie, bowiem puchar nie jest naszym celem w tym sezonie i wystawiona druga jedenastka na puchary, sprawiła ogromną niespodziankę. Ta sama paczka pokonała na wyjeździe Wawel Kraków aż 5:0 w drugiej rundzie Pucharu Polski, więc wszystko jest pod kontrolą.

W lidze - niczym Engelowi - poszczęściło się mojej Oderce i w grupie A - obok nas i Legii - znalazły się jeszcze drużyny GKS-u, Śląska, KSZO, Zagłębia, Stomilu, Chorzowa. Uniknąłem zatem na wstępie potyczek grupowych z Wisłą, Polonią, i Amicą.

Początek sezonu, to wspaniała walka i pokonanie w hokejowym stylu KSZO 6:3. Następne spotkanie, to ponownie mecz na Oleskiej z Olsztynem i przepiękne 4:2 po golach Kaczorowskiego, Diawary i Curovica 2. Zwraca się powoli nabycie napastnika Chorwacji.

Trzeci mecz - wyjazd na Wojska Polskiego, gdzie czekała głodna sukcesów Legia. Wolałem nie patrzeć kto tam gra, bo same nazwiska zabijały, ale nie taki diabeł straszny... Po raz kolejny zaufałem wystawionej trójce zagranicznych piłkarzy. Diawara 2, Suker, Garnero 4:2 i wywożę z Warszawy trzy punkty! Coś niesamowitego. 9 punktów na koncie i szaleństwo trwa.

Pomimo tego, że wygrywamy nie śpię spokojnie, gdyż tracimy w każdym meczu co najmniej dwie bramki.

Następny mecz, to ponownie wyjazd do odległego Szczecina. Z silnymi portowcami marzyłem o remisie. I tak się stało! Zaczęło się nieciekawie, bo już po 25 minutach przegrywaliśmy 0:2. W 60 min. na murawie pojawia się Plewnia i już w 69 min. Niciński zdobywa „kontakt”, a na kwadrans przed końcem meczu, niezawodny Józek Żymańczyk, wyrównuje i jest remis. Wszyscy w nastrojach Superb wracają do Opola.

Ruch Chorzów, czyli kolejny - pod rząd - przeciwnik na wyjeździe. Już nie spodziewałem się nawet jednego punktu. Ruch - przed tym meczem - trzeci platz, gra u siebie i atut ten na pewno wykorzysta.
Jednak w to, co się działo w Chorzowie nie mogłem uwierzyć, przez parę ładnych godzin. Postanowiłem wystawić z przodu SC Sukera z SC Diawarą i AMC Żymańczykiem. Po pierwszym kwadransie prowadzimy 1:0 po golu Sukera. W 36 minucie Śrutwa i jest 1:1, ale w dwie minuty później ponownie prowadzimy 2:1 po trafieniu Burkharta. Do szatni schodzimy zadowoleni. Ale tuż po przerwie fatalnie piłka odbija się od Kałużnego i remis 2:2. Jest dobrze do 78 minuty, kiedy to Kaczmarczyk pogrąża nas na 2:3. Postanawiam ściągnąć zmęczonego Żymana i wstawiam Lachowskiego. Stres nie odpuszczał mnie ani na chwilę i oto w 86 min. SUKER wpisuje się po raz drugi na listę strzelców i ponownie jest remis 3:3. Ale to nie koniec goli. Kiedy już wszyscy zbierali się do wyjścia i wydawało się że na Cichej będzie podział punktów, Suker zdobywa zwycięskiego gola i jest to jego pierwszy - mam nadzieje nie ostatni - HAT-TRICK.
Chorzowianie byli już myślami pod prysznicem. Ale prysznic ten przyszedł jeszcze na boisku. Davor Suker i 4:3 dla ODRY !!!. W tym momencie czułem się jakbym zdobył jakiś puchar albo inne trofeum. Spłynąłem po krześle. 12 minut wystarczyło aby z 2:3 zrobić 4:3.

Zaczynają się sypać pochwały pod adresem Kałużnego, Nicińskiego i Sukera. Radio dudni, prasa w samych superlatywach, a nasze szefostwo „tylko” delighted. Niedziela! Jesteś do wymiany. Zajmij się swoim szparem, a nie błaznuj! Wszystko zrobiłem własnymi rękami. Nie wyłożyłeś złamanego grosza od siebie. Czas na zmiany !!! Czas dołączyć do Dziurowiczów !!!
Nie ukrywam, że nie mogę się doczekać zmiany zarządu i kolejnego zastrzyku finansowego. Ale to tylko moje żale.

Po meczu z Ruchem mamy na swoim koncie 13 punktów a „smaki” coraz to bardziej rosną. Bardzo nie lubię takich momentów, kiedy wszyscy są w rewelacyjnych humorach, a jak przychodzą porażki, to odwracają się plecami. Oby jak najpóźniej do tego doszło.

Stęsknieni kibice na Oleskiej w końcu doczekali się meczu ze Śląskiem. Nawet było spokojnie. Może dlatego, że ODRA po twardej walce pokonuje wojskowych 2:1, po bardzo dobrej grze skrzydłowych Nicińskiego i Kaczorowskiego. 16 punktów i lepiej być nie może.

Do Krakowa z Wawelem pojechał zagrać drugi skład i – jak już wspominałem - (5:0) w Pucharze Polski. Odra jednak szykowała się do przede wszystkim do meczu z Legią, u siebie. To miało być potwierdzenie dobrej postawy całego klubu. Udowodnienie, że poprzednie mecze to nie przypadek. Beniaminek z Opola szykował się na potężną Legię, która pałała chęcią rewanżu za nieudany występ 2:4 w Warszawie. Mecz ten dla legionistów był tym bardziej ważny, że punktów u nich nie za wiele. Warto też przypomnieć, że Legia w tym sezonie walczy w Lidze Mistrzów i po meczu z Odrą jedzie do Parmy. A więc rywal nie byle jaki.

Obrońca tytułu sprzed roku wywołał ogromne zainteresowanie. Na Oleskiej zjawiło się 9,5 tys. Widzów, w niedzielny wieczór 15 września 2002. Odra zaczęła mecz spokojnie i mądrze, nie straciliśmy bramki w pierwszym kwadransie. W 23 minucie z boiska za niesportowe zachowanie zostaje usunięty Majewski i Legia gra osłabiona, ale nie przeszkadza jej to w strzelaniu bramek. W 26 min. Probierz pokonuje Matyska i jest 0:1. Radość gości trwała zaledwie dwie minuty, kiedy to - pan i władca środka pola - Józef Żymańczyk doprowadza do remisu. Do końca pierwszej części wynik nie ulega zmianie.
Po przerwie kilka taktycznych zmian. Diawara nie dysponował w tym dniu 100% swoich możliwości, które z Legią należy włożyć i został ściągnięty. W jego miejsce wchodzi Curovic. Co zmienił? Przede wszystkim wynik.
54 minuta: Dejan Curovic i 2:1 dla Odry.
62 minuta: ponownie Curovic - jest już 3:1.
67 minuta: po raz drugi przypomina o sobie Żymańczyk i 4:1.
Stadion szaleje. Ostatnie dziesięć minut to popis wyłącznie Curovica.
80 minuta: 5:1
90 minuta: 6:1.
TO BYŁA EGZEKUCJA. Okuka ze spuszczoną głową szybko udaje się do szatni. Stadion śpiewa „We Are The Champions”. Spokojnie. Poczekajcie.

Sześć bramek strzelone Legii, która za trzy dni gra z Parmą to jak ostrzegawczy strzał w tył głowy Okuki. Ja rozumiem że Legia odpuszcza mecze, bo gra o Ligę Mistrzów, ale skład wcale na to nie wskazywał. Czułem się jakbym właśnie to Odra miała jechać do Parmy. Nic nie słychać na stadionie oprócz chóralnych śpiewów.

20 punktów po 8 meczach. Na drugim miejscu Ruch, który traci do nas cztery punkty. Nad strefą spadkową mamy aż dziewięć punktów przewagi. Do końca jesieni jeszcze sześć meczów, ale widać, że zespół jest na fali i gra naprawdę pierwszoligowo.

W grupie B szaleje Polonia 7-1-1 i Wisła 6-2-1. Awans do grupy mistrzowskiej, to raczej kwestia czasu. W niej czekają nas koszmarne mecze chociaż... zobaczymy niebawem.

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Najnowsze artykuły

Zobacz także

Wyszukiwarka

Reklama

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.