Myślę, że nikogo nie powinien zadziwić temat na jaki chcę napisać to rozważanie. Mistrzostwa świata w piłce nożnej zbliżają się nieuchronnie. Przez najbliższe dni będziemy mogli oglądać 32 drużyny w wzajemnych potyczkach. Wśród nich między innymi Polskę. Czy jednak wszystko wiemy o mistrzostwach? Myślę, że nie. Nie będę próbował pouczać innych, jednak chciałbym tylko zaprezentować sylwetki poszczególnych narodowości.

Na początek weźmy pod ogień pierwszą grupę czyli Grupę A. W jej skład wchodzą takie reprezentacje jak: Francja, Senegal, Urugwaj i Dania. Wydawać by się mogło, że zdecydowanym faworytem w tej grupie są mistrzowie świata i mistrzowie Europy czyli Francuzi. Mając w swych szeregach takie znakomitości jak Patrick Vieira, Lilian Thuram czy najdroższy piłkarz świata Zinedine Zidane nie powinni mieć żadnych problemów z awansowaniem do kolejnej rundy. Jeśli chodzi o Senegal to według mnie będzie to typowy outsider w tej grupie. Co prawda większość zawodników z pierwszego składu gra we Francji, jednak sądzę, że to nie pomoże. Tym bardziej, że sam El-Hadji Diouf czyli najjaśniejsza gwiazda reprezentacji ostatnio jest w kiepskiej formie. Urugwaj jest w tej grupie wielką niewiadomą. Czy Alvaro Recoba i Andre Nicolas Oliveira doprowadzą reprezentację do sukcesu? Na to pytanie nie da się jednoznacznie odpowiedzieć. Do myślenia daje nam także fakt, iż Urugwajczycy zapewnili sobie awans dopiero po ciężkiej potyczce w barażach z Australią. Ostatnią ekipą w tej grupie jest Dania, która ostatnio przeżywa kryzys. Co prawda awansowali do mistrzostw, ale do formy sprzed 4 laty, gdzie dotarli aż do ćwierćfinału przegrywając dopiero z Brazylią jest im bardzo, ale to bardzo daleko. Nie wiadomo czy Ebbe Sand i spółka rozkręcą się na mundial. Dania także jest niewiadomą.

Druga grupa, czyli Grupa B, jest grupą bardzo ciekawą ze względu na to, iż każda reprezentacja może awansować. Przyjrzyjmy się składowi tej grupy. Paragwaj, RPA, Hiszpania i Słowenia to wciąż dobre drużyny, z których każda może bez problemu awansować do dalszej fazy. Na początek Paragwaj. Jest to niewiadoma. Czy Roque Santa Cruz i Acuna doprowadzą ich reprezentację do sukcesów? Nie wiadomo. Na poprzednim mundialu spisywali się doskonale. Odpadli co prawda już w 1/8 finału, ale po dramatycznej potyczce z Francuzami kiedy to złotego gola strzelił w drugiej połowie dogrywki (111 minuta) Laurent Blanc, ale i tak zagrali jedne z lepszych mistrzostw w swojej historii. Następnie RPA. Czy Lucas Radebe będzie w stanie odeprzeć ataki rywali? Jest to kolejna zagadka. Hiszpanie to przykład pechowców. Bezproblemowo awansują zawsze do finałów, a później łatwo przegrywają. W czym tkwi problem? Od dawna zastanawiają się nad tym najwięksi eksperci w dziedzinie piłki nożnej. Jednak gdyby patrzeć na to, jak grają drużyny z ligi hiszpańskiej ich sukces powinien być murowany. Czy Raul i spółka wytrzyma napięcie? Okaże się już niedługo. Ostatnia drużyna czyli Słowenia będzie chyba największą niewiadomą tej grupy. Czy zagrają tak jak na mistrzostwach Europy? Czy forma, którą ostatnio stracili nadejdzie odpowiednio szybko? Czy Zlatko Zahović zdoła poprowadzić reprezentację do tytułu? Poczekamy zobaczymy.

Kolejną grupą jest Grupa C, a w jej skład wchodzą takie ekipy jak: Brazylia, Turcja, Chiny i Kostaryka. Do zdecydowanych faworytów należy z pewnością reprezentacja Canarinhos. Pomimo częstych w ostatnim czasie wpadek. Drugie miejsce patrząc na pozostałe ekipy zarezerwowane jest dla Turków. Nie sądzę, żeby Sun Jihai razem z reprezentacją Chin był w stanie zagrozić Tureckim piłkarzom. Tak samo sprawa wygląda z ekipą Kostaryki. Sam Paulo Wanchope nie wystarczy do sukcesu. Tak więc Emre i Hakan Sukur nie powinni mieć problemów z wyjściem z grupy. Jest to grupa, którą można najłatwiej ocenić. Brazylijczycy pomimo wpadek mają wciąż wielkich piłkarzy razem z Ronaldo i młodą gwiazdą Ronaldinho Gaucho. Turcy są pewni raczej wyjścia z grupy.

Następną grupą jest Grupa D. Ta grupa
interesuje nas najbardziej. W niej bowiem zagrają Polacy. Ich przeciwnikami będą Portugalczycy, Amerykanie i Koreańczycy. Niestety obiektywnie muszę stwierdzić, że wcale nie mamy pewnego wyjścia z grupy. Faworytem tej grupy jest na pewno Portugalia z Luisem Figo na czele. A drugie miejsce to chyba będzie walka Koreańczyków z Naszymi. Wiele będzie zależało od pierwszego meczu z gospodarzami mistrzostw. Czy Emsi i reszta zdoła przechytrzyć Koreę i wygrać z nimi? Zobaczymy, ale na razie trzymajmy kciuki. A Korea pomimo braku wielkich gwiazd (a czy w polskiej reprezentacji są wielkie gwiazdy???) ma szansę wyjść z grupy. Udowadniają swoje możliwości w meczach towarzyskich. Wygrali z dosyć wysoko notowaną Szkocją, a także zremisowali po bardzo dobrym meczu z Anglikami, którzy jednak eksperymentowali ze składem w tym meczu. Amerykanie to raczej outsiderzy, choć nie można ich lekceważyć, ponieważ mogą sprawić nam i innym przykrą niespodziankę, nieoczekiwanie wygrywając. Trzymajmy więc kciuki za Naszych!

Dalej jest Grupa E, którą tworzą takie reprezentacje jak: Irlandia, Kamerun, Niemcy i Arabia Saudyjska. Jest to grupa bez faworyta. Wyjść mogą trzy drużyny, bo Arabii nie obstawiam wśród grona kandydatów do awansu do kolejnej fazy. Niemcy po wstydliwej porażce na EURO 2000 pewnie będą chcieli zmazać plamę porażki. Czy Oliver Kahn i inni Niemcy poradzą sobie na mundialu? Okaże się wkrótce. Kamerun jest zwycięzcą Pucharu Narodów Afryki, a ponadto wcale nie ma słabego składu. Mają szansę i to nawet dużą na wyjście z grupy. Irlandia to niewiadoma mistrzostw. Łatwo zajęła drugie miejsce w grupie eliminacyjnej pozbawiając Holendrów prawa gry w tej imprezie. Ale czy wystarczy im sił i czy nadejdzie oczekiwana wysoka forma? Musimy na to poczekać. Arabia jest beznadziejna. Nie oszukujmy się. Myślę że wrócą do Azji bez punktów.

Kolejna grupa czyli Grupa F jest nazywana "grupą śmierci" i to wcale nie bez powodu. Jej skład tworzą takie potęgi jak: Anglia, Szwecja, Argentyna i Nigeria. Teoretycznie każda z tych drużyn może grać w następnej rundzie. Myślę jednak, że największe szanse w tej grupie ma ekipa argentyńska. Mając w swoich szeregach takie gwiazdy jak Hernan Crespo, Juan Sebastian Veron czy Claudio Lopez nie powinni mieć żadnych problemów. Z drugim zespołem są już większe niewiadome, bo właściwie każdy team gra dobrą, równą piłkę. Z tych ekip odrzucam Szwecję, gdyż ma w swojej ekipie zbyt mało doświadczonych zawodników. Nie sądzę, aby Henrik Larsson zdołał coś osiągnąć z reprezentacją, tu nie wystarczy 55 bramek strzelonych w lidze, tu trzeba grać na maksimum swoich możliwości. I teraz mam dylemat: Anglia czy Nigeria? Po zastanowieniu stawiam na Anglię, ponieważ mimo wszystko ma w swoich szeregach dużo lepszą drużynę. Tym bardziej, że po spektakularnym zwycięstwie nad Niemcami u nich stali się z jednego dnia wręcz wielką, światową potęgą. Myślę, że Michael Owen razem z Stevenem Gerrardem powinni sobie poradzić.

Kolejną i zarazem przedostatnią grupą jest Grupa G. Jej skład tworzą takie reprezentacje jak: Chorwacja, Meksyk, Włochy i Ekwador. Jest to dosyć wyrównana grupa jednak z wyszczególnieniami na lidera i outsidera. Tym pierwszym będzie z pewnością reprezentacja Włoszech, w których szeregach ponownie ujrzymy najlepszą parę defensorów na świecie, jaką tworzą Fabio Cannavaro i Alessandro Nesta. W linii ataku będzie pewnie królował Pippo Inzaghi z Alexem Del Piero. Z taką drużyną mogą walczyć o najwyższe laury. Outsiderem grupy jest na pewno Ekwador, który nie dość, że jest bardzo słabą ekipą, to na dodatek po raz pierwszy występuje w tak prestiżowej imprezie jaką są mistrzostwa świata. Drugie miejsce rozstrzygnie się między reprezentacjami Chorwacji i Meksyku. Myślę, że zwycięsko z tej potyczki wyjdzie Chorwacja, bo ma chyba jednak lepszych zawodników, a poza tym z pewnością będzie chciała powtórzyć sukces sprzed czterech lat, kiedy to została trzecią drużyną mistrzostw. Cóż - pozostaje nam tylko czekać.

Ostatnią już grupą jest Grupa H. Składa się ona z takich reprezentacji jak: Japonia,
Belgia, Rosja i Tunezja. Jest to według mnie najsłabsza grupa mundialu. Do faworytów w tej grupie zaliczam Rosjan i Belgów, pomimo ich słabej formy. Tunezyjczycy nie są na tyle dobrzy, żeby reprezentować światowy futbol, a Japończycy są zagadką i niewiadomą. Jeśli Hidetoshi Nakata udźwignie ciężar imprezy mogą odnieść sukces, jednak nie wróżę im niczego dobrego. Rosjanie pomimo zaawansowanej wiekowo kadry wciąż są dobrą drużyną. Vladimir Bestchansnyk ma szansę zostać królem strzelców, a Alexander Mostovoi i Valery Karpin trzymają wysoką formę.

Czas najwyższy na opisanie skrótowe rozkładu grup. Uważam, że czarnym koniem mistrzostw może być Japonia, Irlandia i... Polska! Tak, tak. Uważam, że nasi nie są faworytami, ale mogą sprawić niespodziankę. Do zespołów, które mogą się spalić na mistrzostwach zaliczam Brazylię, Niemcy i Anglię. Wszystkie te ekipy przeżywają w ostatnich latach kryzys. Stawiam, że królem strzelców będzie Thierry Henry lub Hernan Crespo, a najlepszym zawodnikiem mistrzostw Veron lub Owen.

Pora też na opisanie wielkich nieobecnych. Na szczęście raczej do kadry powróci David Beckham, który już prawie się wykurował. Niestety zabraknie w kadrze Anglii kontuzjowanego Kieona Dyer'a. W reprezentacji Włoch nie wystąpi na pewno Gianlucki Pessotto. Zabraknie także Santiago Canizaresa, który - o zgrozo - uszkodził sobie ścięgna, gdy rozbiła mu się na nodze butelka z wodą po goleniu!

Czy taki opis może służyć za skarb kibica? Nie wiem. Oceńcie to sami. Ja tylko wypełniłem swój obowiązek wobec innych wiernych kibiców piłki nożnej.