Muszę przyznać, że już od dłuższego czasu nurtuje mnie pytanie o przyszłość
SI Games, o przyszłość
CeeMa (kwestia przyzwyczajenia, teraz to już chodzi oczywiście o
FM). Niby wszystko wciąż jest w porządku. FM 2005 należy do najlepiej sprzedających się gier, czy to w Wielkiej Brytanii, czy to w Polsce, czy też w innych krajach europejskich, ale szybko w tych rankingach spada, niedługo ciesząc się liderowaniem wśród najbardziej kasowych tytułów na PC. Niby zostaje nominowany do różnych plebiscytów, ale już ich nie wygrywa. No i w końcu niby reakcje fanów są pozytywne, ale trudno to nazwać euforią.
Jeśli przypomnimy sobie sytuacje, atmosferę towarzyszącą wyjściu kolejnym wersji chociażby serii
Championship Manager 3, czy nawet
Championship Manager 4 i reakcje po ich premierach (no może wyłączając
CM4, ale to był zupełnie inny przypadek), uświadomimy sobie, że teraz to już nie to. Ciśnie się więc pytanie na usta, dlaczego tak jest? No bo niby gra ma nową nazwę, nowy lay, sporo ciekawy rozwiązań, nowego wydawcę, niższą cenę itp., itd. Po kilku dniach grania uświadomi sobie jednak, że nie ma w tym żadnej rewolucji, czy nawet istotnych zmian, a najwięcej nowości wiąże się z ... nowymi bugami.
Przed premierą „na papierze” tradycyjnie wszystko wygląda wspaniale, fascynująco. SI Games stopniowo dawkowało nam nowe informacje o grze, zachowując przy tym delikatną mgiełkę tajemnicy. Fani snuli sobie marzenia o wirtualnej sławie, o szerokich wywiadach dla gazet i telewizji, o nowych rozwiązania taktycznych, czy treningowych, śnili o cudownej grze swoich piłkarzy, ich unikalnych dryblingach, popisach technicznych. I tak można by wymieniać, albo też ograniczyć się do stwierdzenia, że czekaliśmy wszyscy na coś wielkiego. No, a co otrzymaliśmy? Nic poza
„CM 03/04 Deluxe”. I jak się jeszcze okazało, z cało masą mniej lub bardziej irytujących błędów, które wyeliminowała, chociaż nie wszystkie i niecałkowicie łatka. Można by dodać jeszcze do tego pozostawiającą sporo do życzenia bazę danych oraz również, zwłaszcza dla nas istotną, strukturę Pucharu Polski. Jak mówi jednak stare przysłowie „co się stało to się nie odstanie”. Pozostaje więc pomyśleć jakie perspektywy rysują się przed SI Games, a przede wszystkim ich managerem piłkarskim.
Niestety i te nie rysują się w zbyt kolorowych barwach. Na razie pewne jest, iż w przyszłym roku wydany zostanie
FM 2006. Prace nad nim już się rozpoczęły. Wiadomo, że gra będzie oparta na kodzie FM 2005 (czyli w analogicznie także oczywiście CM4 i CM 03/04). SI zapowiada, iż pojawi się jednak sporo nowych rozwiązań i opcji, dodając jednocześnie przy tym, że będą to głównie te, których SI nie zdążyło lub bało się za implantować do pierwszego FM’a (zdaniem twórców gry zbyt duża liczba nowych opcji w jednej wersji to jednocześnie duże ryzyko wysokiej liczby błędów, czego przykładem, trudnym do podważenia, miał być CM4). Sami przyznacie, że te plany są mało podniecające, a tego typu uczucia dotąd towarzyszyły większości CeeManiakom przed wydawaniem kolejnych wersji managera SI.
Kontynuując moje pesymistyczne wywody mogę w tym miejscu zaryzykować stwierdzenie, iż FM 2006 nie osiągnie już wielkiego sukcesu (przynajmniej na miarę ambicji SI oraz wydawcy, firmy
SEGA). Jeśli tak się stanie to
Miles i spółka mogą tak naprawdę pierwszy raz znaleźć się w dużych tarapatach. Oczywiste w takim momencie byłoby stworzenie managera piłkarskiego opartego na nowym kodzie gry, z rozwiązaniami iście rewolucyjnymi. Pierwsza myśl, która przy takim określeniu przychodzi do głowy to tryb 3D. Wyklęty przez wielu pomysł, którego jak dotąd entuzjastami niebyli sami twórcy FM, będzie musiał zostać poważnie wzięty pod uwagę. Pewnie „starym CeeManiakom” na samą myśl o tym zbiera się na mdłości, ale czy nam się to podoba, czy nie taka jest kolej rzeczy. Gdyby przeprowadzić sonda wśród młodych fanów gier komputerowych, czy
bardziej realistyczny jest dla nich tryb 2D, czy 3D, myślę że ta druga opcja by zwyciężyła. Podobnie rzecz się ma z możliwością udzielania wskazówek, czy mobilizowania piłkarzy podczas meczu lub w przerwie. Nie wszystkim wystarczy już możliwość korygowania, stosownie do sytuacji, ustawień taktycznych. Pomysłów na inne rewolucje również nie brakuje (np. możliwość zaczynania kariery jako asystent managera, czy jeszcze na niższym stanowisku, większa interakcja z piłkarzami – np. poprzez indywidualne rozmowy z nimi itp.). Wszystko brzmi wspaniale, ale by tego typu założenia zrealizować, nie ocierając się o banał, czy ośmieszenie, potrzebna jest niezwykła precyzja, wręcz geniusz w realizacji takiego przedsięwzięcia. Dotąd tych cech pracownikom SI zarzucić nie mogliśmy, jednak możliwości każdej jednostki, czy zespołu kiedyś się kończą. Patrząc na perturbacje jakie były przy CM4 (niektórych wciąż nie udało się ostatecznie zlikwidować), czy wypowiedzi twórców FM odnośnie nieco odleglejszej przyszłości i ewentualnie tworzenia nowego kodu managera piłkarskiego (są one bardzo zdawkowe, żeby nie powiedzieć wymijające) opinia na ten temat narzuca się sama...
Nieubłagane okazać się może nawiązanie współpracy z inną potężną firmą tworzącą gry komputerowe. Pojawiła się już swego czasu plotka głosząca o nawiązaniu współpracy SI z twórcami
Pro Evolution Soccer – dla wielu najlepszej obecnie symulacji piłkarskiej na komputery PC i inne platformy. Takowo współpraca odnosiła, by się oczywiście do stworzenia trybu 3D. Moim zdaniem takie rozwiązanie mogłoby się okazać dla obu stron, a przede wszystkim dla fanów wspaniałą sprawą.
W próbie sondowania przyszłości SI Games nie można zapomnieć o konkurencyjnych managerach. Przyznam, że od paru ładnych lat koncentruje się jedynie na grach tworzonych przez Sports Interactive i moje wnioski oparte będą bardziej na opiniach innych. Na pewno nie ulega jednak wątpliwości, że konkurencja powoli zaczyna wychodzić z cienia. Jeszcze kilka lat temu nie do pomyślenia było, że ktoś, czy coś może zagrozić pozycji SI na rynku managerów piłkarskich. A teraz przecież coraz większą rzesze fanów zjednuje sobie
TCM i jeszcze kilka tego typu gier, a do tego dochodzi oczywiście wielka zagadka, czy raczej zagadki, jakimi pozostają
CM 5 oraz
CM-Online (obie ze „stajni”
Eidosu).
Czy więc złote lata, władzy absolutnej w świecie managerów piłkarskich dla SI się kończą? Czy czeka nas teraz „epoka” zażartej walki o każdego fana, o każdy skrawek rynku komputerowego? Dużo wskazuje na to, że tak i Miles wraz ze spółką musi przygotować oręż na wielkie krucjaty, bo inaczej jego królestwo może przejść do historii. Przyznać muszę, że nie zaryzykuje w tej chwili opinii, czy zbliżająca się nowa „epoka” będzie korzystna dla nasz graczy. To zweryfikuje czas.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ