Zaczynamy od losowania kolejnej rundy LM. Zagramy tam z:
- Leeds
- Romą
- Feyenoordem
Trudna grupa, ale w końcu to my jesteśmy najlepsi w Europie i do czegoś nas to zobowiązuje.
Tym razem krajowe rozgrywki wystartowały bardzo szybko i mieliśmy tylko tydzień wolnego. Dlatego mecz z Polkowicami był szalenie trudny pod względem kondycji, a do tego doszła jeszcze tygodniowa kontuzja Kolczyka. Mimo to wygraliśmy. 3 bramki Vieriego przesądziły sprawę i wygrana 3:0 umocniła nas na 1 miejscu w tabeli.
To był mój pożegnalny mecz. Jak się później okazało, nie poprowadzę już nigdy Lecha do kolejnego zwycięstwa. Odchodzę w chwale, ale też w niespodziewanym momencie. Wszyscy myśleli, że odejdę na koniec sezonu, ale stało się inaczej. Ale ile można grać na 18-tysięcznym stadionie. Jeśli prezes Majrzak nie ma zamiaru zainwestować w stadion, albo choćby w ośrodek treningowy, to ja czegoś nie rozumiem. Ponad 60M na koncie, z tego ponad 50M na transferki. Szkoda, bo było naprawdę miło. Osiem sezonów cięzkiej pracy. Przypomnę jeszcze raz, jak to wyglądało:
a) pierwszy sezon:
W 2 lidze zajmujemy... 2 miejsce i awansujemy do 1 ligi mimo długów klubu. W pucharach nic nie zdziałaliśmy.
b) drugi sezon:
W Pucharze Ligi odpadamy dopiero w ćwierćfinałach. W lidze udało nam się awansować do grupy mistrzowskiej, gdzie niestety nie dostaliśmy się do pucharów. Długów już nie ma, a w klubie pojawiają się coraz lepsi piłkarze.
c) trzeci sezon:
Mamy mistrza! Detrunizujemy rewelacyjną Wisłę. Wygrywamy też Puchar Polski. Te sukcesy klub może zawdzieńczać moim super wypożyczeniom Szlapy i Stasiaka za grosze. To oni w głównej mierze razem ze Świętym i Harasiem wywalczyli nam tytuł.
d) czwarty sezon:
Tym razem w lidze nikt już z nami nie walczy. Wygrywamy też Puchar Polski i Puchar Ligi, czyli potrójna korona! W elitarnej Lidze Mistrzów dochodzimy do 2 rundy, ale jeszcze mamy za słaby zespół na lepszą grę. O, bym zapomniał, wygraliśmy też Super Puchar.
e) piąty sezon:
Najpierw Super Puchar, potem Puchar Ligi i Puchar Polski, a na deser tytuł Mistrza Polski, czyli ponowna dominacja w lidze. W LM nie mamy szans w rywalizacji z Romą.
f) szósty sezon:
W Polsce ponowna dominacja. Za granicą też zaczynamy się liczyć. Ten sezon uwieńczył finał Pucharu Mistrzów, niestety przegrany... z feralną Romą.
g) siódmy sezon
Polska ponownie zdobyta, a w Europie też już królujemy. Dwa trafienia Świętego dają nam zwycięstwa nad Milanem w finale LM i dominację w Europie!
h) ósmy sezon:
Pewnie ponownie wygramy co się da i nawet w LM nikt nam nie podskoczy. Po prostu jesteśmy już potęgą!
Nie przegraliśmy w ldize od ponad 4 lat, czyli od 113 meczów! Od 22 meczów nikt z nami nie może nawet zremisować. Rozegraliśmy też mecze, które na zawsze utkną w pamięci poznańskich kibiców np. derby Wielkopolski i wygrana 8:0 nad Groclinem, zwycięstwo 6:0 nad Zagłębiem Lubin, na dodatek na wyjeździe i od 20 minuty w 10-tkę, czy uratowany remis 5:5 w derbach z Amicą, mimo, że przegrywaliśmy już 2:4.
36 goli Anelki w siódmy sezonie, 22 asysty Kosowskiego w sezonie szóstym, 13 MoMów rewelacyjnego Anelki w sezonie siódmym - kolejne piękne rekordy. Gdyby nie ja, to chyba nigdy na polskich boiskach kibice nie mogliby podziwiać takich zagranicznych gwiazdorów, jak Vieri, Figo, Rivaldo, West, Almeyda, Yorke, czy przede wszystkim Anelka albo polskich jak Wałdoch, Hajto, Krzynówek, czy Karwan.
Byłem najlepszym managerem w Polsce, rok do rok zdobywając różnego rodzaju nagrody. Zdobycie 16 pucharów i wygranie 5x ligi, to nietuzinkowy sukces. Jeśli doda się do tego 278 zwycięstw w 396 meczach, to jest się czym pochwalić. 93 piłkarzy kupionych i "tylko" 46 sprzedanych. Opychałem zachodnim klubom takich "gwiazdorów" jak Allegro czy Ashworth, na których razem zarobiłem ponad 11M, czyli ok. 1/3 moich całych zysków za sprzedaż. Za granicą też nie jest najgorzej, bo ustępuje mi tylko Fabio Capello ze znienawidzonej Romy.
Z cienkiego, 2-ligowego klubu zbudowałem potęgę, z którą nikt nie wygra, a przecież skład mam praktycznie oparty na polskich graczach. Mój Lech jest przykładem kopciuszka, który zamienił się w... kwiożerczego wyjadacza punktów :D. Ale koniec już tego biadolenia, bo jak pisał Andrzej Sapkowski "Coś się kończy, a coś zaczyna" czy jakoś tak :>. Ważne jest jedno - Kolejarz zaatakował Europę i to na dobre!!!
Ciąg dalszy NIGDY nie nastąpi!!! :P
adamle[adamle@tenbit.pl]
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ