Prasa zastanawiała się, czy nasz skład może być jeszcze mocniejszy. Sądzę, że szybko dowiodłem, że tak. jednak tym razem zanim przedstawiliśmy z Paphitisem nowe twarze Millwall, wcześniej z klubu odeszła spora grupa zawodników. Na dodatek były to postacie dotąd kluczowe.
Iván Javier Cuadrado Sunderland Exch
Petri Pasanen Heerenveen Ł2M
Fabio Cannavaro Bayern München Ł3M
Matteo Ferrari Coventry Ł2.1M
John Terry Nottm Forest Ł1.4M
Tak, postanowiłem wymienić obronę. Podstawową trójkę obrońców stanowią bowiem Dyer, Samuel i Chivu. Szkoda było zatem trzymać Cannavaro, Ferrariego i Cuadrado. Jednak nie zostawiłem sobie gołej trójki. Do klubu przybyli bowiem:
Philippe Mexčs Auxerre Bos
Titus Bramble Sunderland Exch
Mikael Dorsin Man City Ł3.4M
Wszyscy młodzi i znakomici. Z takim zapleczem mam zamiar „przewalcować się” po przeciwnikach przez cały sezon.
Jest zatem kim bronić, a kto będzie strzelał gole i wypracowywał?
Nie będzie to Alan Shearer, który został grającym managerem Derby. Nie czyniłem mu przeszkód, bo zrobił wiele dla Millwall, a w wieku 36 lat powoli zbliża się już do wieku emerytalnego.
Nie będzie to także Marco Di Vaio. Mojego eksperta od Ligi Mistrzów postanowiło zakupić Leverkusen. Ł21m okazało się wystarczającym argumentem dla mnie.
Wreszcie nie będzie z nami także Owena Hargreavesa (Ł15m do Milanu) oraz Ryan Giggs (Ł5.75m do Lazio), którzy odeszli, gdyż pojawiły się sensowe oferty, a ja zapowiedziałem zawodnikom, że mogą zrobić co chcą. Jeżeli ktoś woli odejść z klubu, który wygrywa Ligę Mistrzów co roku – droga wolna.
Wiem, odejście Giggsa i Di Vaio może wydawać się dziwne i mimo korzystnych ofert nierozsądne, ale... mamy teraz lepszych piłkarzy od wspomnianej dwójki.
oto bowiem, na ‘The New Den’, podczas specjalnego show, zaprezentowali się: z nr 27 Raul Gonzalez, który za Ł27.5m przyszedł z Realu Madryt, z nr 5 Zinedine Zidane (Bosman) oraz z nr 16 Vincenzo Montella (Bosman). Zakupiliśmy także zdolnego Alana Carellę z Aberdeen, za Ł2.3m. To na razie koniec, ale od razu zaznaczę, że polowanie nie zostało zakończone.
Ten sezon ma ostatecznie potwierdzić, że jesteśmy najlepszym klubem świata. Sądzę, że wygranie Ligi Mistrzów po raz czwarty z rzędu będzie tego najlepszym dowodem i nawet fakt, że nie mamy w kolekcji tego nie zmienia. Co do kadry – bez wątpienia grają w Millwall najlepsi zawodnicy na świecie. A jeżeli się uda, to... będzie ich jeszcze więcej.
Krajowe rozgrywki, to jedna wielka nuda. No, ale jak skomentować takie wyniki:
13.8.06 Liverpool N Charity Shield 5:2 89977 Shevchenko, van der Vaart, Bubb, Samuel, Raúl
ło19.8.06 Newcastle H Premier Division 3:0 38359 Shevchenko 2, Mokouko
22.8.06 Leicester A Premier Division 3:0 27477 Bubb, Raúl, Keane
10.9.06 Middlesbrough A Premier Division 5:1 35267 Raúl, Montella, van der Vaart 2, Keane
16.9.06 Leeds A Premier Division 2:2 40176 Shevchenko 2
23.9.06 Sheff Utd H Premier Division 2:0 36607 Stewart, McMaster
30.9.06 Everton H Premier Division 1:1 37758 Keane
4.10.06 Tottenham A Premier Division 3:2 36192 Raúl, Hessey og, Stewart
14.10.06 W.B.A. A Premier Division 4:2 25229 Bubb, McMaster, Montella, Raúl
21.10.06 Coventry H Premier Division 3:0 37101 Cambiasso, Carella, Bubb
28.10.06 Bolton A Premier Division 3:1 23707 Raúl 2, Carella
1.11.06 Portsmouth H League Cup 3rd Rnd 5:2 12441 Mokouko, Chivu, Keane, Reid, Carella
4.11.06 Southampton H Premier Division 2:0 35595 Keane, Montella
12.11.06 Bradford
A Premier Division 3:0 22227 Collins 2, Montella
18.11.06 Sheff Wed H Premier Division 1:0 38356 Reid
26.11.06 Arsenal A Premier Division 2:1 38543 Zidane, R.Keane
3.12.06 West Ham H Premier Division 0:0 38351
9.12.06 Liverpool A Premier Division 1:1 42991 Zidane
13.12.06 Leeds A League Cup 4th Rnd 3:1 26142 K.Dyer, Raúl, Samuel
16.12.06 Chelsea A Premier Division 2:1 41962 Singh, Montella
20.12.06 Bolton H League Cup QtrFinal 1:0 35088 Collins
Zatem po 17 kolejce mamy na koncie porażek cyfrę 0 i nie zanosi się, bysmy mieli przegrać w tym sezonie. Chyba, że jakieś kartki, kontuzje czołowych Raulów i Zidane’ów itd., itp. Nasza przewaga nad goniącą nas parą Liverpool – Man Utd, wynosi 8 pkt.
Ze statystycznego obowiązku zaznaczę, że pokonaliśmy także AS Roma w meczu o Superpuchar i to wyjątkowo łatwo.
25.8.06 Roma ITA N Super Cup 3:0 18491 Singh 2, Raúl
Rzeczywistość pokazała, że to, co zwykle wystarcza na ligę, niekoniecznie wystarcza na Ligę Mistrzów, bo w pierwszej fazie grupowej przytrafiły się nam dwie, zupełnie nieoczekiwane, porażki.
13.9.06 Brřndby DEN A Champions Cup Ph.1 Grp G 2:3 14015 Shevchenko 2
19.9.06 Besiktas TUR H Champions Cup Ph.1 Grp G 2:0 38370 Shevchenko, Reid
26.9.06 Lokomotiv Moscow RUS A Champions Cup Ph.1 Grp G 1:2 15784 McMaster
18.10.06 Lokomotiv Moscow RUS H Champions Cup Ph.1 Grp G 2:0 38360 Raúl, Zidane
24.10.06 Brřndby DEN H Champions Cup Ph.1 Grp G 3:2 35920 Bubb pen, van der Vaart, Carella
8.11.06 Besiktas TUR A Champions Cup Ph.1 Grp G 4:0 37473 Collins 2, Bramble 2
W sumie jednak wyszliśmy z grupy, ale za... Broendby! Jakież było moje zaskoczenie, gdy okazało się, że w II fazie grupowej zagramy w jednej grupie z Widzewem Łódź. Co więcej, to Widzew z Andrzejem Pawelcem, jako prezesem! Toż to totalne science fiction.
Zaczęliśmy jednak od meczu z Valencią. Zwycięstwo było wyjątkowo łatwe i bynajmniej nie wystawiłem największej armaty w tym meczu. Zresztą nie mogłem, bo Szewczenko jest bardzo poważnie kontuzzjowany. Wystarczyła znakomita dyspozycja Raula, Pinheiro oraz strzelców bramek: Robbiego Keane’a oraz mocno przeze mnie lansowanego Sevena Reid’a.
Miłym przerywnikiem był mecz w Tokio o Puchar Interkontynentalny. Wystawiłem kosmiczny skład:
Hill – Chivu, Stockdale, Broadhurst – Dorsin – Roberto Carlos, D’Alessandro, Reid – Collins – Kimmins, Sadlier.
Dla Ryśka Sadliera był to czwarty mecz w drużynie seniorów w ciągu ostatnich 5 sezonów! Postanowiłem bowiem uhonorować jego wierność klubowym barwom. No i Sadlier nie zawiódł (nota 8) choć gola nie zdobył. Zresztą nikomu się to nie udało, choć starałem się ratować sytuację wprowadzając Dyera, Carellę i Pepe. Skończyło się na karnych. Kiedy w pierwszej serii spudłował Collins, oblał mnie zimny pot. Szybko okazało się jednak, że nasi przeciwnicy, to więksi nieudacznicy. U nas Kimmins, Hill i Dorsin strzelali bezbłędnie, a dla Palemiras trafił tylko Geovanni i skończyło się 3-1 dla nas.
28.11.06 Palmeiras BRA N World Club Cup 0:0 61966
Nastrój zmienił mi się diametralnie, kiedy przegraliśmy 1-2 z Widzewem w Łodzi. Nic nie mogliśmy poradzić, bo bramkarz Łodzian, Liberda, grał „mecz życia” i dał się pokonać tylko raz – Mc Masterowi.
Bardzo zaniepokoiła mnie porażka z Widzewem, bo do cholery z takimi klubami nie możemy przegrywać. Prasa, przy naszych szansach na kolejny sukces w Lidze Mistrzów, postawiła mały znak zapytania i coś w tym jest. Jedynym antidotum jakie znalazłem na nasze kłopoty, to oczywiście transfery. Tylko dwa. Jeden mniejszy, ale drugi... hit absolutny!
Po pierwsze, to
pozyskałem z Leeds Iana Harte’a za Ł4.4m, który – o ile będzie grał – to odpowiadać będzie za stałe fragmenty gry.
Natomiast, po drugie... no jasne... Francesco Totti!!! Za „jedyne” Ł16.25m. Kibice oszaleli kompletnie, a Paphitis nie wie co powiedzieć.
- No, a jak myślisz? – mówię do niego. Gratuluję, się mówi!
- No tak, tak – odparł 63-letni już Theo.
Znakomita to okazja, by zaprezentować, jakie tygodniówki płacę swoim zawodnikom, a są to kwoty dotąd mi nieznane.
Ł200,000 – Totti
Ł180,000 – Raul
Ł160,000 – Roberto Carlos
Ł95,000 – Zidane
Ł75,000 – Samuel
Ł70,000 – Montella
Ł60,000 – Keane, Shevchenko
Ł50,000 – Chivu
Ł40,000 – Harte, Dyer
Ł28,000 – Singh
Ł26,000 – Mokouko
...
Ł15,000 – Collins
Ł10,000 – Pinheiro
Ł1000 – Bubb (!!!)
Żeby było ciekawiej, dodam od razu, że na opłatkowym spotkaniu 23.12.2006 r. był już z nami także David Beckham, którego wykupiłem z Milanu za Ł10m. Przed nowym rokiem poznałem kibiców również z Matiasem Almeydą (Ł4.9m z Interu) oraz Luis Figo z Parmy.
Beckham z Figo zadebiutowali w ostatnim naszym meczu w 2006 roku. Wygraliśmy 1-0 z Leicester, a decydujące trafienie było dziełem Zidane’a (MOM). Francuz złapał znakomitą formę z końcem, gdyż 4 dni temu, w zwycięskim meczu z Aston Villą (2-1) także był MOM, także zdobył gola, a przy drugim asystował. jeszcze jedna ważna rzecz – z Leciester zagrał powracający po 2 miesięcznej kontuzji – Szewczenko.
Nie obejrzałem się, a w klubowej kasie zrobiła się spora dziura. Mam Ł17m na transfery, a w klubie minus Ł16m !!?. Nic dziwnego, skoro miesięcznie wydajemy ponad ... Ł7m na płace.
Utraciliśmy chwilowo płynność finansową. Wtedy zdecydowałem się szybko sprzedać Montellę, bo wynik 5 goli w 22 meczach, to wynik kompromitujący tego napastnika. Szybko znaleźli się chętni, a najwięcej, bo ł15m za 32-letniego zawodnika, zapłacił Milan. Poza tym, do Barcelony za Ł10.5m odszedł Singh i odzyskaliśmy płynność finansową. Na razie.
W lidze i krajowych pucharach mkniemy gładko. Pierwszy poważny sprawdzian czeka nas z ½ finału Pucharu Ligi. Gramy z Liverpoolem, a to zawsze oznacza spore emocje. Do tego meczu przystępujemy po serii czterech kolejnych sukcesów, nadal jako niepokonana ekipa w Premiership. Co tu dużo gadać wystawiłem armatę:
MILLWALL:
Pinheiro – Chivu (c), Samuel, Dyer – Cambiasso – Raul, Beckham, Figo – Totti – Mokouko, ‘Sheva’.
LIVERPOOL:
Manninger – Carragher (c), Cartwright, Henchoz, da Silva – Semak, Davids, Jurić, Manuel – Heskey, Owen.
Założeniem było szybkie strzelenie gola i od razu pójście zaciosem – czyli 2-0 i czekamy co na to goście. ‘Sheva’ ze Spiceboy’em załatwili sprawę w 13 minut! Gramy futbol XXII wieku! 20 minuta – Mokouko 3-0 z „bicycla”. Blisko 39 tys. widzów szaleje na stadionie. Fani Liverpoolu – nie stwierdzono. Ostatecznie na przerwę wszyscy schodzą w doskonałych humorach, przy stanie 4-1 dla nas. Heskey strzelił kontaktowego gola w 39’, ale aby gościom się odechciało wszystkiego, gola „do szatni” zdobył Luis Figo.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie, ale już nie byliśmy tak skuteczni. Dokonałem jednej zmiany z moim Dream Teamie i wszedł Collins z ‘Shevę’ i to on zdobył ostatniego gola spotkania na 5-1, w 90’.
Konferencja:
Panie trenerze, czy Millwall już ma wszystkie tytuły w kieszeni?
- Słyszę coraz częściej tego typu sformułowania, ale przecież dopiero mamy koniec stycznia i do końca sezonu pozostały jeszcze długie cztery miesiące, a zatem wszystko może się zdarzyć. Nie przeczę, mamy duże szanse na awans do finału Pucharu Ligi, ale w Lidze Mistrzów sytuacja nie wygląda najlepiej. Z kolei o Pucharze Anglii na razie możemy pomarzyć.
Chodzą pogłoski, że Singh i Montella zostali sprzedani, gdyż
doszło do konfliktu na linii trener-zawodnik?
- Zdecydowanie dementuję te pogłoski. Vincenzo odszedł bo nie potrafił się zaaklimatyzować w nowym otoczeniu i decydowały tu względy sportowe. Natomiast Harpalowi nie mogłem zabronić przejścia do Barcelony. Wprawdzie obecnie to my rządzimy w Europie, ale skoro zawodnik był zafascynowany perspektywą gry na Camp Nou, to nie mogłem go zatrzymywać na siłę.
Kiedy Millwall przegra pierwszy mecz w lidze?
- Nigdy!?
Może przesadziłem trochę z ospowiedzią na ostatnie pytanie, ale z drugiej strony, co miałem powiedzieć? Ze z ostatnim Sheffield Utd?
Jednak pierwsza rysa na wizerunku mojej mistrzowskiej ekipy pojawiła się niespodziewanie szybko. Oto gramy w IV rundzie Pucharu Angkii na naszym przeboskim The New Den z Blackburn.
Zaraz na początku meczu kontuzję łapie Raul, a goście strzelają gola (Powell). Mamy ogromną przewagę i w końcu pada wyrównanie (Spiceboy 20’, asysta Figo). W dalszym ciągu gramy tylko my i w końcu worek się rozwiązał, bo w 41’ i 45’ trafił dwukrotnie Mokouko, a przy obu golach asystował niesamowity Figo. Prowadzimy 3-1. Goście zaczynają od środka, rozluźnienie w mojej ekipie i gol dla gości jeszcze przed przerwą! Znów ten Powell. Jestem wściekły, że tak doświadczony zespół nie potrafił dowieźć korzystnego wyniku do przerwy. Hańba. W przerwie ochrzaniłem ich za nieprofesjonalne podejście, zmieniłem Pinheiro na Hill i co do dało? Tuż przerwie jest remis! Tym razem Robbie Earnshaw i styuacja wygląda nieciekawie. Dwoją się i troją Figo z Mokouko, ale znakomicie grają w defensywie nasi przeciwnicy. Na dodatek od 69’ jesteśmy bez zniesionego na noszach Szewczenki. Do końca mamy dużą przewagę, ale nic nie udało się już strzelić. Goście byli groźni do końca (kontry), a zatem będzie powtórka. Dodam tylko, że bilans strzałów 22-5 (celne 14-3).
Powrót do Premiership uczciliśmy eleganckim 3-0 na wyjeździe z Sheffield Utd. Mam nadzieję, że mecz z Blackburn był tylko jednorazowym niewypałem. W prasie jestem krytykowany, że ściągnąłem do klubu zbyt wiele gwiazd, których zarobki są wręcz niemoralne (Totti), ale póki co bronią mnie wyniki. Zresztą z prezydentem Paphitiesem jesteśmy już dobrymi kumplami. Spotkamy się na niedzielnych obiadkach całymi rodzinami i nie ma takiej możliwości, bym kiedyś mógł pożegnać się z Millwall.
By zażegnać chwilowe wahanie formy, przystąpiliśmy do rewanżu z Blackburn bardzo zmotywowani i żądni rewanżu za koszmarny remis na The New Den.
Tymczasem w 5’ trafia Earnshaw i koszmarny sen zdaje się powracać! Jestem lekko podenerwowany, kiedy schodzimy na przerwę przy prowadzeniu gospodarzy 1-0. Kamery upodobały sobie moją osobę i żaden mój grymas nie uszedł sprawnym operatorom.
Kiedy w 70’ byliśmy cały czas we frontalnym ataku, a wynik się nie zmieniał. Nie wytrzymałem. Zawołałem do linii Zidane’a, któremu przekazałem odpowiednie instrukcje. Van der Vaart, dotąd grający na MC, kiedy będziemy mieli piłkę, będzie wchodził miedzy Tottiego i Mokouko, jako trzeci napastnik. Skrzydłowi Figo i Beckham częsciej będą schodzić do środka, bo właśnie tędy będziemy się starali przebić, gdyż czteroosobowego bloku obronnego nie udało się rozerwać grą skrzydłami.
Efekty natychmiastowy. 71’ Totti i 1-1, 76’ van der Vaaart i 1-2 oraz na „do widzenia” Mokouko w 85’ i wygrywamy 3-1. MOM Zinedine Zidane. Było gorąco.
Potrzeba nam spektakularnego sukcesu, bo zbliża się Liga Mistrzów, gdzie czekają nas trudne chwile, po kiepski występach jesienią.
Tymczasem, stało się! Przegraliśmy w lidze. Pokonał nas Everton na Goodison Park 1-0, chociaż całą drugą połowę graliśmy z przewagą jednego zawodnika. Fatalny mecz, ale tłumaczę to tym, że wszyscy myśleli już o środowym meczu z Romą na Olimpico.
Z drugiej strony pomyślałem sobie, że dobrze, iż w końcu przegraliśmy, bo prasa przestanie nam odliczać te rekordowe mecze bez porażki.
Zatem wracamy do Ligi Mistrzów. Nasza sytuacja wygląda na razie nieciekawie, ale jedziemy do Rzymu po
przynajmniej punkt. Niestety, ale nie może zagrać Raul, Zidane i Mokouko, bo mają drobne urazy. To duże osłabienie. Na ławce mecz zacznie będący nie w pełni się Figo. Za Raula zagra Carella, za Figo Beckham, a za Mokouko Robbie Keane. Przynajmniej wyzdrowiał ‘Sheva’, ale boję się o jego dyspozycję. To pierwszy mecz po urazie.
I moje obawy były uzasadnione. Lekka przewaga z naszej strony, ale w 27’ przegrywamy po bramce Wannucchiego. Znakomicie broni bramkarz gospodarzy Russell Howarth, 25-letni Anglik, wychowanek York. Jest nie do pokonania i nawet wprowadzenie Figo na nic się zdało. Howarth został MOM i po meczu cała jedenastka Romy podrzucała go do góry przez jakiś kwadrans. Jest źle.
„Po drodze” wygraliśmy 1-0 z So’ton w ramach V rundy FA Cup. Staraliśmy się wygrać jak najmniejszym nakładem sił i udało się. Decydującego gola w 60’ zdobył ‘Zizou’.
No i rewanż z Romą. Tym razem nie może zagrać Samuel, a van der Vaart, Mokouko i ‘Sheva’ zaczną z ławki, bo tez nie są w pełni sił i narzekają na „few days’owe” urazy. Kiepsko to widzę. Dobrze, że zagra przynajmniej Raul, bo w przeciwnym razie, byłoby naprawdę tragicznie.
Od początku rzuciliśmy się na przeciwnika, ale tym razem defensywa Romy, dowodzona przez Tudora, stanęła na wysokości zadania. Mimo dobrej postawy zawodników Romy powinniśmy prowadzić do przerwy przynajmniej 2-0, ale nadal jest remis.
Tuż po przerwie, w 49’ znoszą mi Raula! To nie tak miało wyglądać. Gram va banque za napastników: kontuzjowanego Raula i bezproduktywnego Robbiego Keane’a wchodzą lekko kulawi Mokouko i ‘Sheva’. Cała druga linia i napad szaleje, ale jak na złość, nic nie chce wpaść! Jesteśmy we frontalnym ataku, a minuty uciekają. Coraz częściej zapominamy o obronie. Robią się dziury między drugą linią i obroną. Ryzykujemy, atakujemy coraz większą liczą zawodników i gramy na pułapki ofsajdowe.
Kiedy wydawało się, ze gol dla nas musi paść, przedarł się Saviola przez śpiącą obronę i pokonał Pinheiro! Jest 84’ i jesteśmy poza Ligą Mistrzów.
Byliśmy. Całe 2 minuty prowadziła Roma, kiedy po genialnym rajdzie Figo, wyrównał ‘Sheva’. Na nic więcej nie było nas stać. Romy także. Zresztą gościw oddali tylko 2 strzały na naszą bramkę (1 celny), przy 13 z naszej strony (7 celnych). To powinno wystarczyć za cały komentarz. Jeszcze nie odpadliśmy, bo znakomicie radzi sobie Widzew i odbiera punkty Valencii.
Myślimy tylko o Lidze Mistrzów, ale w Premiership nie jest źle. Wygrywamy 3-1 z WBA i remisujemy 1-1 w Coventry. Daję pograć zawodników składu B. Z WBA dwa gole zdobył Pepe, wychowanek Romy, a dobrze grają także rzadziej przeze mnie wykorzystywani Carella i Collins.
Przegraliśmy 0-1 rewanż ½ finału Pucharu Ligi z Liverpoolem, ale tam już mieliśmy praktycznie zapewniony sukces i śmiało mogłem dać pograć takim zawodnikom jak: bramkarz Hill, Almeyda, Carella, Pepe.
Teraz wszyscy jednak myślą i mówią o meczu z Valencią na Mestalla. Musimy wygrać, bo inaczej kiepsko to widzę.
MILLWALL:
Hill – Chivu, Samuel, Bramble – Cambiasso – Raul, van der Vaart, Figo – Totti – ‘Mokouko, ‘Sheva’.
VALENCIA:
Jonathan – Silvinho, Ivan Helguera, Mendez, Contra – Kily, Arca, Scholes, Sergio Conceicao – Vicente, Illie.
Bałem się, żeby nie pokąsała nas „Rumuńska Kobra”, bo jedne braki w wyjściowej jedenastce dotyczyły obrony, gdzie zamiast Dyera musiał zagrać Bramble.
I znów miałem rację, bo Illie dziabnął nas w 10’ i przegrywamy po niespełna kwadransie mecz, który mamy wygrać. Powiedziałem sobie, że poczekam do przerwy. A dzieje się coraz lepiej. W 32’ już prowadzimy, po golach van der Vaarta i Mokouko. Uspokoiliśmy grę i czekamy na przerwę. Przerwa. Po przerwie ostrożnie, bez ryzyka. Jest dobrze, czekamy na kontrę. W 60’ kontuzja Bramble’a, wchodzi dawno nie oglądany Broadhurst. Kontuzji doznał też Illie i wszedł
Dario Husain, który jest jeszcze groźniejszy do Illie. Moi obrońcy zaczynają mieć kłopoty i stało się w 79’ – Husain 2-2. Przycisnęliśmy mocniej w końcówce, ale nic nie chce wpaść. Nie najlepsza skuteczność Tottiego i ‘Shevy’ sprawiła, że wróciliśmy z Mestalla z jednym punktem, który jednak pogrążył naszych ostatnich rywali.
Przed ostatnią kolejką Roma ma pewny awans, a my i Widzew walczymy o 2 miejsce. Na razie w lepszej sytuacji Łodzianie, którzy mają 2 punkty więcej i ostatni mecz gramy u nas. Powinniśmy wygrać jeżeli myślimy o czwartym z kolei tryumfie w Lidze Mistrzów. Gramy już za tydzień.
Znów, niejako po drodze, pokonaliśmy Chelsea 3-0 w meczu ćwierćfinału Pucharu Anglii. Do bramki wrócił Pinheiro, a do obrony Dyer i Samuel.
Zatem w znakomitych nastrojach przystępowaliśmy do meczu z łodzianami. Nikt jednak nie lekceważy Widzewa, bo już raz nam się dostało, kiedy nie potraktowaliśmy ich serio.
Nie wydziwiałem ze składem – wszyscy najlepsi. Z dwoma wyjątkami, na prawej przypomniał się Jamie McMaster, a za lekko kontuzjowanego Tottiego zagrał Collins.
Przebieg meczu był łatwy do przewidzenia. My atakowaliśmy, a Widzew bronił się w jedenastu. Do przerwy 0-0 i dobra postawa w łódzkiej bramce Mariusza Liberdy.
Po przerwie, w 55’ padło rozstrzygnięcie. Dwójkowa akcja ‘Sheva’ – Collins i ten drugi strzela obok bramkarza gości. Do końca spotkania kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na boisku, a nad tym, by widzewiacy nie zroblili krzywdy Pinheiro czuwał przede wszystkim znakomity „czyściciel przedpola” Esteban Cambiasso. Ja do końca drżałem o wynik, ale jest! 1-0 i gramy dalej.
Z tym naszym szczęściem mogłoby być lepiej, bo na pewno nie chcieliśmy wpaść na Inter już teraz. Ale cóż, stało się. Gramy z Interem, najpierw u siebie. Też niedobrze.
Na chwilę wracamy do Premiership, Ulegamy 2-3 Bolton i wygrywamy z Leeds 2-1. Oba mecze na The New Den i w obu dokonywałem różnych eksperymentów. Z Bolton bramki zdobyli Pepe i Nardiello i oni zadali egzamin. Porażkę załatwił nam jednak DMC Almeyda (nota 4) i od razu wyleciał do rezerw i na listę transferową.
Dobrze, że po meczu z Leeds mamy trochę przerwy, bo kolejne spotkania będą arcytrudne. Najpierw finał Pucharu Ligi z Arsenalem, a potem pierwszy mecz z Interem.
Finał Pucharu Ligi Angielskiej:
MILLWALL:
------------Sheva------Mokouko---------------
-------------------Totti---------------------
-Raul--------------Bubb----------------Figo--
----------------Cambiasso--------------------
----Chivu (c)-----Samuel--------Dyer---------
-----------------Pinheiro--------------------
Ławka: Hill, Dorsin, Beckham, Carella, Kimmins.
ARSENAL:
------van Nistelrroy--------Bruggink-----------
--Micoud------Keane----------Xavi----Pennant---
--Silvestre---Valgaeren----Kuffour----Breckin--
--------------------Holloway-------------------
Ławka: Taylor, Bartlett, Carriere, Trifellner, A.Collins
Oczywiście nie mogłem odpuścić finału krajowego pucharu stąd gramy najlepszym składem. Oczywiście postaramy się wygrać jak najmniejszym nakładem sił, bo za 3 dni ten cholerny Inter.
Lewdo usiadłem na ławce, a Arsenal już prowadzi 1-0 (van Nistelrooy 5’) i gra naprawdę dobrze. My jacyś flakowaci jesteśmy, a nasi derbowi rywale jakby bardziej rześcy. Na dodatek od 22’ gramy w osłabieniu po brutalnym faulu Samuela na Pennancie. Pozamiatane? Dopóki Arsenal nie strzeli na 2-0, będziemy walczyć. Do przerwy bez zmian, a po przerwie, w 53’ wyrównuje Szewczenko i jest remis! Każę chłopakom grać agresywnie. Ale bez presady!!! W 64’ zostaje nas dziewięciu! Wylatuje z boiska Pinheiro, który fauluje poza polem karnym Brugginka. Przynajmniej nie ma karnego, ale ciężkie czasy czekają Hilla. Od tego momentu gramy trójką DC, DMC, trójką MC zagęszczamy środek i Szewczenką jako AMC, czyli bez klasycznego napastnika. Nie mamy wyjścia.
Bramka dla Arsenalu jest
kwestią czasu, bo musielibyśmy dotrwać do 120 minuty lub... sami cos strzelić. Mijają minuty: 70, 75, 80, 85 i nic! W końcu w 88’ bramkę zdobywa Micoud, ale Chivu ostro zagrzewa zrezygnowanych kolegów do wykrzesanie z siebie resztek sił. Nakazuję grać „Long Ballem”. 89, 90, 91, 92 – solowa akcja Mokouko –faul! Ma być karny, ale nie ma! Skandal! Ewidentna 11-tka! Tylko rzut wolny. Szewczenko technicznie nad murem, ale odbija Holloway, zakrywam oczy w geście rozpaczy, ale GOOOOL! Skutecznie dobił Chivu! Gramy dalej. W dziewiątkę!
W dogrwyce gramy permanentnie Long Ballem i przynosi to efekt. Może sytuacji nie stwarzamy, ale wybijamy przeciwnika z uderzenia. Przerwa. To samo chłopaki! - krzyczę. Nawiasem mówiąc, wolę nie myśleć co z nich zostanie na Inter.
Po przerwie, tak jak przed przerwą, skuteczna gra obronna z naszej strony i karne! Udało się dowieźć wynik, teraz jeszcze odrobina szczęścia.
Sheva – 1-0!
Carriere – broni Hill! 1-0
Cambiasso – nie!... broni Holloway. 1-0
Pennant – pewnie, 1-1
Dyer – lekko i nieprecyzyjnie, broni Holloway, to już katastrofa! 1-1
Van Nistelrooy – z całej pary 2-1
Beckham – nad poprzeczką! Podał do żony na trybunach! Koniec! Jesteśmy wyczerpani psychicznie i fizycznie. Za tyle siły co dali moi podopieczni w ten mecz, należał się nam tryumf. Stało się jednak inaczej i puchar nam odjechał.
Co tu zrobić, by ich zmotywować na Inter. Fizjoterapeuci robią co mogą i już wiem, że będą mogli zagrać ‘Sheva’, Mokouko, Chivu, Raul, Cambiasso, Figo i Totti. Nie zagra Samuel, a van der Vaart zacznie na ławce. Może jakoś to będzie.
Do przerwy Interu nie ma, ale my gramy trochę zbyt bojaźliwie. Po przerwie bardziej zdecydowanie ruszamy i... dostajemy dwie śmiertelne kontry (Lassissi, Cassano). Walczymy do końca. Cały czas mamy przewagę i w końcu trafia Figo (69’). Choćby ten remis się przydał, to na wyjeździe coś zmontujemy z kontry i może jakoś to będzie. Dobre zmiany dają Beckham i Zidane, ale goście umiejętnie się bronią i przegrywamy 1-2. Nastroje są fatalne. „Koniec ery Millwall” – krzyczą gazety i – niestety – jest w tym wiele prawdy. Poczekajmy jednak do rewanżu.
Sukces 2-0 z Ledds w półfinale Pucharu Anglii zdawał się wskazywać, że wracamy do równowagi, ale kolejne dwie porażki ligowe: z Bradford 1-2 (0-2) (H) oraz Sheffield Wed 1-2 (A) wskazują, że raczej pogrążamy się w kryzysie. W tym drugim meczu znów kończyliśmy mecz w 9-tkę, a wykluczeni zostali Pinheiro (znów!) oraz Collins. Pinheiro w krajowych rozgrywkach ma 7 meczów pauzy i już nie zagra do końca sezonu! Niezbyt to pomyślna dla mnie wiadomość, bo nasza kiepska forma w lidze doprowadziła do czegoś, o czym jeszcze niedawno nikt nie myślał – że możemy mieć problemy z obroną tytułu! Sytuacja w tabeli wygląda bowiem następująco:
1. Millwall 32 70 pkt 65-28
2. Man Utd 34 69 pkt 52-30
3. Liverpool 35 66 pkt 43-16
Nie ma powodów do histerii, ale faktem jest, że rywale znacznie się do nas zbliżyli. My jednak żyjemy jeszcze Ligą Mistrzów.
Łudzę się, że może się coś zdarzy na San Siro i strzelimy dwa gole. I zdarzyło się – Chivu dostał czerwoną kartę i jesteśmy definitywnie pogrzebani, bo nie dość, że gramy w 10-tkę, to już przegrywamy 0-2. Nie zdał egzaminu eksperyment ze zmianą ustawienia i zbieramy ładne baty. W 84’ trzeciego gola dla Interu zdobywa 21-letni Anglik Mark Owen (DMC) i zostaliśmy sprowadzeni na ziemię, przez znakomity w tym sezonie Inter.
OK., może niepotrzebnie eksperymentowałem z taktyka, ale postawa niektórych gwiazdorków woła o pomstę do nieba. Wszyscy, który dostali noty niższe od 7 zostali wyrzuceni do rezerw i wystawieni na sprzedaż. W lidze powinniśmy sobie jakoś dać radę, a w klubie czas zrobić czystkę. I to jak najszybciej.
Zatem mecz z Interem był ostatnim meczem w barwach Millwall dla Dyera, Chivu, Beckhama, Zidane’a, Szewczenko, Figo. W drugą stronę, do składu A dokooptowani zostali Mexes
marudzący wciąż na lifestyle, Stockdale, Huckerby i Nardiello.
Ładnie uporaliśmy się z West Hamem 3-0 w derby Londynu na Uptown Park, W barwach Whu bronił Jurek Dudek i nie miał szans przy obu golach Raula i otwierającym Estebana Cambiasso.
Arsenal chce kupić Hilla, ale wobec kartkowej banicji Pinheiro, nie mogę nawet negocjować. Zawodnik wściekł się na mnie za zerwanie negocjacji z Arsenalem i nie kryje, że jest ‘unhappy’ z tego powodu. Zatem problemów ciąg dalszy. Finisz ligi, a ja nie mam „w pełni sprawnego” bramkarza! Dostanie szansę Cooreman, a na ławkę siądzie 21-letni Smart. Co robić.
Trudny mecz z Liverpoolem remisujemy 1-1 na The New Den. Cooreman nie zawiódł, ale nie mogę odżałować, że zabrakło nam kwadransu do zgarnięcia kompletu punktów. Dla nas trafił niezastąpiony Raul.
Tak więc my remisujemy po meczu walki z Liverpoolem 1-1, a Man Utd wygrywa 2-1 z outsiderami z Sheffield i ma 2 punkty mniej i jeden mecz rozegrany więcej (tj. 35). Żeby było ciekawiej, ostatni mecz w sezonie gramy z Man Utd, u siebie, na The New Den.
Wyjazd z So’ton też dobrze zaczęliśmy (McMaster 16’), ale znów skończyło się remisem! Znów dobrze zagrał Cooreman (druga nota 8), ale słabszy mecz zanotował Totti i cała druga linia. A Man Utd wszystko wygrywa i ma nas na wyciągnięcie dłoni.
Niewygodna dla nas Aston Villa kompletnie nas rozłożyła i nasze nadzieje na powrót do równowagi. 0-3 na Villa Park po fatalnym występie Cooremana, którego zastąpił w 67’, przy stanie 0-3, Smart i zagrał dobrze. Mieliśmy przewagę w całym meczu i próbowałem cudów, by odwrócić losy meczu, ale nie pomogło ani wejście Samby, ani D’Alessandro. Gani Evatt był nie do pokonania.
Stało się to co musiało się stać. W 15’ przedostatniego meczu ligowego z Arsenalem na The New Den, Totti daje nam prowadzenie. Gramy dobrze, a goście schowani za podwójną gardą – nie wiedzieć czemu. Postawiłem znów na Cooremana i – jak się okazało – było to duży błąd, bo zawalił mi dwie bramki! W 71’ wyrównał Bruggink, a w 80’ definitywnie pogrążył nas van Nistelrooy. Przed ostatnim meczem sezonu spadamy na 2 miejsce w tabeli i mamy punkt straty do Man Utd, których podejmujemy u siebie i wszystko jeszcze jest możliwe. Wcześniej jednak gramy finał Pucharu Anglii z Bristol City (D1), więc liczę na pewny sukces.
Jakby tego było mało, mam problemy z Tottim. Dostaje Ł200k "per week", a kontrakt kończy się w lipcu. Już zgłosił się Bayern z kontraktem. Ja też zaproponowałem nową umowę, ale wszystko, co mogę mu dać, to Ł50k (cztery razy mniej niż dotąd!), ale przynajmniej Ł5m do ręki za roczną umowę.
Finał Pucharu Anglii:
MILLWALL:
-----------Samba------Pepe---------------
---------------Totti---------------------
-Huckerby-----D’Alessandro-----Mc Master-
--------------Cambiasso------------------
---Bramble-----Samuel--------Stockdale---
----------------Smart--------------------
Ławka: Cooreman, Dorsin, Bubb, Kimmins.
BRISTOL CITY:
----------Gallen--------Newby-----------
-Lekoelea---Correia---Tsarfati----Dreef-
-Johnson--Mac Farlane--Dennis--Donnelly-
----------------Fyffe-------------------
Ławka: Abbott, Byrne, Davis, Connor, Beswetherick
Skład może nie najmocniejszy, ale poza efektami czystki w klubie, przytrafiły się jeszcze drobniejsze urazy oraz problemy kartkowe. Liczę na młodego Smarta na bramce i klasę Tottiego.
Z drużyny przeciwnika znam tylko Kevina Gallena, ale i z nim powinni sobie poradzić moi obrońcy. Acha! Akurat. Do przerwy niepokojące 0-0, a po przerwie 1-0 dla Bristol – Gallen w 59’. Tego już za wiele, robię w 66’ potrójną zmianę i wrzucam totalną ofensywę. Weszli: Kimmins, Bubb i Dorsin.
Minuty mijają, a wynik się nie zmienia. Czuję się coraz bardziej bezradny. No niech któryś trafi w końcu! Pliz! 75’ nic, 80’ nic, 85’ nic, ale w 86’ – po akcji Mc Mastera
8211; trafia do siatki Kimmins. Już wydawało mi się, że jest po wszystkim. Dogrywka. Mamy inicjatywę, ale pod koniec pierwszej połowy Gallen trafia po raz drugi. Nasz napór trwał do 120’, ale byliśmy bezsilni. Przegraliśmy drugi finał, ale choć wygrajmy tę ligę mówię zawodnikom po meczu. Nikt na mnie nawet nie spojrzał... sami czują co się święci i sami nie wiedzą, co z tym zrobić.
Mecz sezonu. The New Den. 38365 widzów. Nie jesteśmy faworytem tego meczu. Prasa w ostatnich tygodniach delektuje się problemami naszej drużyny, której to z pewnością nie pomaga. Przed tym meczem przeprowadziłem rozmowę z Hillem, który powiedział, że mogę na niego liczyć. Postawiłem zatem na tego bramkarza. W obronie postanowiłem dać szansę Mexesowi, który ładnie zaprezentował się wcześniej w lidze. Partnerem Mokouko został Samba, bo jest teraz drugim napastnikiem w kadrze.
MILLWALL:
Hill – Bramble, Samuel, Mexes – Cambiasso – Raul, van der Vaart, Mc Master – Totti – Samba, Mokouko.
MAN UTD:
Rath – P.Neville, Thatcher, Payton, G.Neville – Ronaldinho, Winsnes, Lunt, Chadwick – Bellamy, Beattie.
Miałem nosa po raz kolejny, bo w 8’ Samba strzela gola Rathowi i znów jesteśmy mistrzami Anglii. Taki wynik utrzymuje się do przerwy i wszyscy są dobrej myśli przed drugą 45-tką. Nie robię zmian, bo nie ma takiej potrzeby. Trochę gorzej gra Cambiasso, bo gracz Man Utd za dobrze radzą sobie środkiem. Znakomicie gra Raul, ale na niego zawsze mogłem liczyć.
Po przerwie rozstrzygnięcie zapadło w 49’, a w głównej roli wystąpił... Mexes. Sfaulował w polu karnym Bellamy’ego, dostał „reda”, a przeciwnik jeszcze karnego, którego szybko wykorzystał Payton, najlepszy młody zawodnik sezonu. Zupełnie rozbici straciliśmy szybko kolejne dwa gole (Lunt 56’, Bellamy 62’) oraz mistrzostwo Anglii. Napastnicy, Raul i Mc Master walczyli do końca, a reszta... szkoda gadać. Na „do widzenia” sezonu 2006/7 olbrzymie buczenie na The New Den.
Czołówka końcowej tabeli sezonu 2006/7
Pos Team Pld Won Drn Lst For Ag Won Drn Lst For Ag Pts
------------------------------------------------------------------------------
1st C Man Utd 38 14 2 3 35 17 10 5 4 23 15 79
------------------------------------------------------------------------------
2nd Millwall 38 12 3 4 33 17 10 6 3 39 21 75
3rd Liverpool 38 12 6 1 34 8 7 8 4 13 10 71
4th Arsenal 38 9 6 4 31 16 10 3 6 23 20 66
5th Tottenham 38 13 4 2 35 14 6 4 9 24 31 65
Statystyki Premiership:
Strzelcy:
1st Hernan Jorge Crespo Tottenham 32 24
2nd Lee Trundle Bolton 34 16
9th Raúl Millwall 27 12
Asysty:
1st Raúl Millwall 27 12
24th Alan Carella Millwall 7 (10) 6
26th Tonton Zola Mokouko Millwall 19 (1) 6
AvR:
1st Raúl Millwall 27 8.26
2nd Hernan Jorge Crespo Tottenham 32 8.16
3rd Danny Payton Man Utd 37 7.92
4th Jason Shearer Middlesbrough 27 (2) 7.90
5th Tonton Zola Mokouko Millwall 19 (1) 7.85
25th Byron Bubb Millwall 23 7.48
27th Esteban Cambiasso Millwall 32 7.47
MOM:
1st Hernan Jorge Crespo Tottenham 32 10
2nd Raúl Millwall 27 9
21st Tonton Zola Mokouko
Millwall 19 (1) 4
Bramkarze:
No Name Apps Con Asts Red MoM Av R
-----------------------------------------------------------------
1 Pinheiro, Hugo 47 (1) 40 0 2 0 7.31
13 Hill, Terry 16 (3) 23 1 1 1 7.58
16 Cooreman, Olivier 4 7 0 0 0 6.75
35 Smart, Billy 1 (1) 2 0 0 0 7.50
Tym razem niewiele dobrego. Pinheiro miał słabszy sezon, a na dodatek jego dwie czerwone kartki znacznie skomplikowały naszą sytuację pod koniec sezon i – nie waham się tego powiedzieć – pozbawiły nas mistrzostwa i pucharu. Terry Hill, to znakomity GK, ale wg mnie na razie gorszy od Portuglaczyka. Niesnaski z Hillem skończyły się jego transferem do Arsenalu. Pozostali dwaj pożegnają się z klubem.
Obrońcy:
No Name Apps Gls Asts Yel Red MoM Av R
-------------------------------------------------------------------------------
6 Samuel, Walter 51 2 0 16 2 1 6.90
3 Chivu, Christian 52 3 5 19 1 0 7.04
21 Bramble, Titus 37 2 1 10 0 0 6.97
20 Stewart, Neil 15 2 1 1 0 0 6.53
28 Broadhurst, Michael6 (4) 0 2 1 0 0 6.70
31 Roberto Carlos 7 0 1 0 0 0 7.14
14 Stockdale, Robbie 7 0 0 2 0 0 6.86
17 Mexčs, Philippe 5 0 0 3 1 0 6.80
18 Jellyman, Gareth 0 (1) 0 0 0 0 0 6.00
Zawiedli wszyscy. Szczególnie dużo spodziewałem się po Samuelu i Chivu, którzy pełnili funkcje kapitanów. Odejście Rumuna jest już w zasadzie przesądzone, a Argentyńczyk zostanie, bo jednak jest lepszy. Zobaczymy, co pokaże w kolejnym sezonie Titus Bramble, mający za sobą epizod (1 występ) w reprezentacji. Kolejny sezon okaże się decydujący dla jego kariery. Może więcej szans dam też zdolnemu Stewartowi, który jest coraz bardziej niezadowolony.
Roberto Carlos – do wzięcia za darmo – przesiedział większość sezonu w rezerwach oraz na wyjazdach, na mecze reprezentacji. Nie ma jednak między nami konfliktu, bo pozwoliłem mu odejść gdzie tylko chce. Tylko, że nikt go nie chce wziąć, nawet za Free!
Po meczu z Man Utd przez chwilę wahałem się, czy nie wyrzucić na zbity pysk Mexesa. Ten jednak po meczu przestał marudzić na ‘lifestyle’ i postanowiłem dać mu szansę.
Pomocnicy:
No Name Apps Gls Asts Yel Red MoM Av R
--------------------------------------------------------------------------
4 Cambiasso, Esteban 59 2 6 7 0 3 7.56
22 vander Vaart, Rafael 29 (7) 6 7 4 0 0 7.44
7 Bubb, Byron 36 (2) 5 4 4 0 1 7.45
5 Zidane, Zinedine 19 (3) 7 3 0 0 4 7.77
10 Collins, David 20 (6) 8 1 5 1 1 7.46
39 Totti, Francesco 27 4 4 6 0 1 7.74
12 Carella, Alan 12 (13) 5 8 1 0 1 7.40
42 Figo 16 (2) 3 6 1 0 1 7.78
41 Beckham, David 18 (2) 2 6 2 0 1 7.65
11 McMaster, Jamie 16 (4) 5 3 0 0 1 7.35
32 D'Alessandro, Andrés 3 (1) 0 0 0 0 0 7.25
29 Dorsin, Mikael 5 (10) 0 1 6 0 1 6.80
38 Huckerby, Scott 4 0 0 0 0 0 6.25
36 Verhoeven, Johan 1 0 0 0 0 0 9.00
40 Almeyda, Matías 4 0 0 3 0 0 6.25
nLaurie i Rusk nie zagrali w żadnym meczu.
Esteban Cambiasso, to najlepszy i najrówniejszy zawodnik w mojej drugiej linii. Aż dziw bierze, że jeszcze nie zagrał w reprezentacji Argentyny bądź Hiszpanii. Van der Vaart i Bubb to solidni, bardzo dobrzy pomocnicy, ale bez przebłysków geniuszu, jakbym sobie tego życzył.
Żałuję, że częściej od Zidane’a stawiałem na Tottiego, bo Francuz był zdecydowanie lepszy od Włocha. Jednak zagrał słabo w meczu, w którym nie powinien zejśc poniżej pewnego poziomu i stąd kibice Millwall nie zobaczą go za rok. Tottiego ostatecznie żaden klub nie skusił, a ja też nie podpiszę z nim nowego kontraktu. 4 gole plus 4 asysty, to zdecydowanie za mało jak na „Mr Ł200k per week”.
Szkoda mi trochę Figo, ale i jego czas już minął. Spiceboy też nie zachwycił, ale jak na razie nikt go nie chce kupić!
Carella, to melodia przyszłości i sądzę, że jego talent eksploduje w następnym sezonie. Podobnie jak Mikaela Dorsina, który ma jednak trudne zadanie – wykolegować Cambiasso. Na dzień dzisiejszy nierealne.
Największym rozczarowaniem okazał się jednak Alemyda, którego zaangażowanie było mówiąc krótko – kompletnym nieporozumieniem.
Napastnicy:
No Name Apps Gls Asts Yel Red MoM Av R
-------------------------------------------------------------------------
27 Raúl 50 17 18 2 0 14 8.20
8 Mokouko, Tonton Zola 35 (5) 14 9 6 1 4 7.83
9 Shevchenko, Andriy 25 (3) 16 6 2 0 3 8.32
19 Keane, Robbie 19 (5) 8 3 0 0 0 7.33
30 Reid, Steven 9 (3) 4 4 0 0 2 7.58
23 Pepe, Simone 6 (2) 3 1 0 0 1 7.25
25 Kimmins, Ged 4 (1) 2 0 0 0 0 7.40
15 Nardiello, Daniel 4 2 1 0 0 0 7.25
24 Samba, Cherno 2 (1) 1 0 1 0 0 7.33
33 Sadlier, Richard 1 0 0 0 0 0 8.00
37 Kolder, Marnix 0 (1) 0 0 0 0 0 6.00
Lehtinen, Ai Houwaidi i Gall nie zagrali w żadnym meczu.
Dwa ostatni wylatują z klubu. Odchodzi też ‘Sheva’, którego mi najbardziej żal, ale sprawa jest postanowiona. Zawodnik tez jest dogadany z działaczami Leverkusen. Oczywiście zostają „Mr Triple Double” Raul i Mokouko, do których nie mam pretensji i bardzo na nich liczę w przyszłym sezonie.
Pozostali będą się musieli wykazać na początku sezonu, bo cześć z nich też z pewnością będzie musiała odejść. O tę formację jednak się nie obawiam.
Zatem po sezonie odeszli:
6.4.07 Ian Harte DC United Ł10M
1.6.07 Kieron Dyer Anderlecht Ł13M
10.6.07 Billy Smart Released Free
10.6.07 Olivier Cooreman Released Free
11.6.07 Terry Hill Arsenal Ł6M
19.6.07 Robert Hopkins Released Free
26.6.07 Kevin Gall Released Free
26.6.07 Marnix Kolder Released Free
26.6.07 Richard Sadlier Released Free
1.7.07 Christian Chivu Aachen Ł5.75M
1.7.07 Matías Jesus Almeyda Juventus Ł1.9M
1.7.07 Andriy Shevchenko Leverkusen Ł16M
1.7.07 Figo Lazio Ł750K
12.7.07 Francesco Totti Roma Free
Końcówka sezonu w Europie stała pod hasłem Włosi kontra reszta Europy.
W finale Pucharu UEFA Parma pokonała Paris SG 2-0 (1-0).
Natomiast, w finale Ligi Mistrzów spotkali się dwaj pogromcy Millwall: Man Utd i Inter. Lepsi okazali się Włosi, którzy wygrali 2-1.
Na koniec tego koszmarnego sezonu ciekawa wiadomość - zostałem 3 raz pod rząd Managerem Roku! To najlepiej pokazuje, kto zawalił: czy zawodnicy, czy
trener. Wygrałem, choć nic nie wygraliśmy!
Inna ciekawostka z Anglii: Najlepszym managerem D1 Alan Shearer, Player/Manager z Derby.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ