Początek sezonu upłynął mi pod znakiem targowania się z Freddy Shepherdem o nowy kontrakt. Prezes okazał się gościem z całkiem długim wężem w kieszeni. Doprowadziło mnie to do małej frustracji i oficjalnie przyznałem w prasie iz jestem zainteresowany stanowiskiem selekcjonera reprezentacji Anglii. Angole odpadli w II rundzie World Cup 2006 po porażce 1-2 z Holandią (chociaż do 88' prowadzili 1-0). W związku z tym wyleciał ze stołka selekcjoner Redknapp.
Niestety, ale Adam Crozier, czyli Chief Executive of Football Association, tym razem nie zdecydował się na trenera z zagranicy, jak to było w przypadku Erikssona. Pamiętając tamtą wpadkę, wolał wybrać zamiast managera numer 1 na Wyspach (czyli mnie), ósmego w tej klasyfikacji managera Blackburn - Nicky'ego Lawa. Doprowadziło to do osłabienia mojej pozycji w pertraktacjach z Shepherdem, ale w sumie nic się nie stało. Miło będzie zagrać dla 70-tysięcznej "Toon Army", bo do 71900 miejsc powiększony został od tego sezonu St. James' Park. Pozostaję jednak w kontakcie z szefami Vicenzy, Rancingu Santander i Athleticu Bilbao. Odmówiłem natomiast szefom beniaminka Serie A - Fiorentiny.
Nadszedł czas wielkich powrotów i szalonych transferów. W klubie pojawił się 39-letni bramkarz Oxfordu Tim Flowers, który w momencie rozpoczęcia gry jest bramkarzem Leicester i - również za darmo - wraca ten największy - as II linii, z Port Vale, 37-letni Matt Le Tissier, z którym podpisałem 10-letnią umowę, a za bramkę lub asystę płacę mu Ł5000. Mamy też nowego trenera, który nazywa się Robert Lee! No i wkrótce dołączy jeszcze 38-letni Paul Ince.
Sezon otworzyliśmy trzema meczami towarzyskimi ze słabymi drużynami. Tak, by przetestować moich dziadków. I spisali się przyzwoicie.
Pierwszy mecz "o coś", to oczywiście Tarcza. Gramy Liverpoolem wzmocnionym Alessandro Nestą (Ł12.75m z Lazio) i Hernanem Crespo (Ł17.5m również z Lazio). Ekipa z miasta Beatlesów nie miała jednak zupełnie nic do powiedzenia. Wygraliśmy 2-0 (Kewell 50', Bubb 85'), chociaż w 30' sędzia nie uznał bramki Argentyńczyka. Jesteśmy oczywiście absolutnymi faworytami we wszelkich rozgrywkach, zarówno krajowych jak i zagranicznych.
Dobiegają także moje targi z Freddy Shepherdem o nowy kontrakt. Freddy chce mi zaoferować 3-letnią umowę wartą Ł9m, ale ja chcę kontrakt roczny lub dwuletni za Ł4m lub Ł8m odpowiednio. Skoro już jestem przy forsie, podpisałem nową umowę z Dyerem, którego zarobki wzrosły ze śmiesznych Ł11,000 do niezbyt oszałamiających Ł20,000 "per week".
Niech to diabli. Bez Evansa, Kewella i Farrana musiałem zagrać Superpuchar Europy z Liverpoolem i przegraliśmy 1-2. Początek znakomity: 2' Beattie i 1-0 do przodu. Jednak jeszcze do przerwy gole Bassedasa i Crespo dały Liverpoolowi prowadzenie. Wybornie grał Owen, ale w 56' pojawiła się realna szansa na odrobienie strat, bo "reda" dostał Tonton Zola Moukoko. Niestety, ale moi byli strasznie nieporadni i nie udało się strzelić nawet kontaktowego gola. Jestem zły, rewanż Liverpoolu udany. Wkrótce z Liverpoolem spotkamy się po raz trzeci, tym razem na Anfield Road w ramach Premiership.
No i Liverpool nas zmiażdżył 3-0. Kompromitująco zagrali Simonsen i Bowyer. Spadamy na 20 miejsce w lidze, kibice są wściekli. Cholera, przecież to dopiero drugi mecz! Co z tego, skoro inni rozegrali już cztery i zgromadzili trochę tych punktów. Muszę sobie poprawić humor Ligą Mistrzów, czeka Anderlecht, potem Nantes i Sevilla.
W tym momencie dostałem ofertę pracy z Bilbao. Niech to, nie mogę zostawić drużyny na ostatnim miejscu w tabeli by przejąć... ostatnią drużynę w La Lidze. Odmówiłem, bo jeszcze mam coś do udowodnienia. Czekam na ten Anderlecht.
Ktoś tu chce mnie naprawdę wkurzyć. Belgowie wyrównali stan meczu w 90' na 2-2. Prowadziliśmy po 30' 2-0 (Evans, Simonsen pen), ale skończyło się tak jak się skończyło. Gramy dalej i czas na "Le Tissa", bo kontuzjowany jest Joe Cole.
W trzecim meczu ligowym "Boro" zmasakrowali nas 4-2. Ponad 45'
graliśmy w osłabieniu po wykluczeniu Kewella. Jakieś fatum zaczyna krążyć nad "Magpies". Kibole protestują, niech sobie protestują, mam ich gdzieś.
Wkońcu! Rozpieprzyliśmy 4-0 Sevillę w Lidze Mistrzów, a 3 asysty zaliczył MOM Matt Le Tissier, który jednak w 91' doznał kontuzji. W meczu z Huddersfield zastąpił go Mc Master i walnął dwa gole, i było po sprawie. Po 2 remisach i 2 porażkach w końcu zwycięstwo, ale pozycja nadal numer 20. Shepherd w końcu zadowolony.
Tak, potrzebowaliśmy tego sukcesu. Przełamaliśmy się i wygraliśmy kolejnych siedem spotkań. W tym cztery w Lidze Mistrzów do zera (Sevilla 4-0 i 2-0), Nantes (3-0) i rewanż z Anderlechtem 2-0. Le Tissier ma już na koncie 5 asyst w Lidze Mistrzów. Serię przerwaliśmy w dość niespodziewanym momencie, w meczu derbowym z Sunderland. Już po 20 minutach było jasne, że tym razem ciężko będzie o punkty, bo gospodarze prowadzili 2-0. Jednak po kolejnym kwadransie był remis, gdyż odnaleźli się Joe Cole i Adam Evans. Co z tego skoro Simonsen jest w tym sezonie cieniem samego siebie sprzed roku. Zdążył wpuścić jeszcze trzy szmaty i zostaliśmy znów rozwaleni (2-5). Do tego to ja nie jestem przyzwyczajony i zupełnie nie wiem, co się dzieje.
Dokonałem też mega transferu. Niejaki "generator" z Everton, SC Ben Daly, wyceniany na Ł11m, dołączył do "Magpies" za Ł46m! Odczułem potrzebę poprawienia sobie humoru rekordowym transferem, a że jesteśmy "rich" miałem ku temu instrumenty.
W Lidze Mistrzów wygraliśmy oczywiście grupę, a w II fazie czekają: Benfica, Paris SG oraz Torino. Powinno być dobrze.
W Premiership wybornie grają Man Utd oraz Liverpool, których cały czas gonimy, gdyż na początku uciekli nam na niebezpieczną odległość. Właśnie z United przegraliśmy w kompromitującym stylu 0-2 na St. James' Park, w obecności rekordowej widowni - 71900 widzów. Znowu zawaliła defensywa na czele z bramkarzem, któremu się już dużo nazbierało. W poprzednim sezonie wpuścił 17 goli we wszystkich meczach ligowych, w których grał (35), a teraz w 13 meczach puścił aż 19 bramek! Taylor już się szykuje.
Po tym spotkaniu odnosimy 10 kolejnych zwycięstw, grając już z Taylorem w bramce. Jak na razie nie może się odnaleźć Daly, który trafił do siatki tylko 3 razy w 11 meczach. Często stawiam w II linii na Bubba i Mc Mastera kosztem Lunta i Bowyera. Jak na razie przynosi to efekty. Jesteśmy już w półfinale Pucharu Ligi, gdzie naszymi przeciwnikami będą chłopaki z Hull (4 w D1). W Pucharze Anglii zaczniemy od III rundy i meczu z Boltonem, który nam zdążył podpaść w rozgrywkach pucharowych przed rokiem. Wygraliśmy wreszcie kolejne trofeum - Puchar Interkontynentalny. Argentyńskie River Plate został rozkwaszone 3-0 (Evans 26, 66 Samba 80). Tuż po Sylwestrze sytuacja w tabeli przedstawia się następująco:
1. Liverpool 54 pkt
2. Man Utd 51 pkt
3. Newcastle 46 pkt (dwa mecze mniej)
4. Leeds 37 pkt
No i wszystko jasne. Liczy się tylko trójka, a właściwie na razie dwójka. Mamy zamiar nadrobić jednak ten dystans. Na króla strzelców idzie na razie Van Nistelrooy (Man Utd) - 12 goli; Beattie ma na koncie 10 i jest drugi. Beattie ma też najwyższą AvR (8.25). Najlepiej asystuje 33-letni Oliver Neuville - 12 asyst, a Byron Bubb z dziewięcioma jest drugi. Dwa "redy" złapał już Mc Master i jest liderem w tej klasyfikacji.
W międzyczasie doszło do pewnych ruchów transferowych. Najpierw moje małe wariactwo. Postanowiłem, że co jakiś czas będę kupował za duże pieniądze jakiegoś zawodnika z Sutton United, którzy grają w Conference. Ciekawe, czy dzięki temu uda im się awansować z Conference. Na początek wydałem Ł1m za wartego Ł100,000 Scotta Forrestera (SC). Na zbity pysk wyrzuciłem z klubu napastników: Portera (już gra w Orlando Pirates), Ameobiego (teraz FC Tokyo). Sprzedałem 31-letniego Fowlera za Ł8m do TSV 18060 Monachium, Alana Smitha marnującego się w rezerwach za Ł1.6m do Chelsea i Davida Collinsa do Wigan za Ł1.5m. Wyrzuciłem też obrońcę Chrisa Morgana, a Paula Reida oddałem za śmieszne Ł50,000 do Tranmere, gdzie jest teraz kluczowym zawodnikiem
. Po Tony'ego Blacka zgłosił się Celtic i oddałem go za Ł5.5m. Wreszcie mój najpewniejszy punkt defensywy w poprzednich sezonach, koszmarny w obecnym, Luke Young został sprzedany za 1/3 wartości do Fulham (Ł1.2m). Roszady zatem spore, ale potrzeba było trochę świeżości w tej ekipie, bo układ był już zbyt skostniały.
Liczba kolejnych zwycięskich meczów osiągnęła cyfrę 16! z tego w lidze 11. Już mamy Liverpool na wyciągnięcie dłoni. Wiele zależało od bezpośredniego meczu z głównymi naszymi konkurentami, którzy przegrali na St. James' Park 2-4 i była to ich pierwsza porażka w sezonie! Hat trick ustrzelił James Beattie, a dwa razy asystował Ben Daly, który dzielnie zastępował Evansa. Prowadziliśmy 2-0, potem 3-1, 3-2 i wreszcie w 90' sukces przypieczętował rezerwowy Simon Johnson.
Nieoczekiwanie przegrywamy w Pucharze Anglii 3-4 na The Dell z Southampton (D1). Gramy rezerwowym składem:
Flowers - Barry, Shilton, Farran - Ford - Stuart, Eaton, Pennant - J.Cole - Samba, Beattie.
Po 13 minutach jest 0-2, po dwóch błędach Flowersa. Po przerwie ostry szturm "Magpies" w składzie których pojawili się Lunt, Bowyer i Gould. Pojawiły się też efekty: Samba 49', Beattie 54' oraz Barry w 75' wyprowadzili nas na prowadzenie. Co z tego, skoro 39-letni Flowers popisał się kolejnymi dwoma kiksami i zrobiło się w 80 minucie 3-4. Ostatnie 10 minut to nasze szaleńcze ataki, ale bezskuteczne. Porażka na własne życzenie, trzeba było wstawić Simonsena albo Braina.
Dwa problemy z "fitnessem" w krótkich odstępach czasu spowodowały dwukrotne ukaranie mojej największej gwiazdy, Adama Evansa, który za drugim razem się wściekł i zażądał wystawienia na listę transferową, co też uczyniłem. Trochę zimnej wody na rozgrzany łeb tego zarozumiałego 23-latka się przyda, a i tak go nie puszczę. Ma kontrakt do 2009 roku, żadnych klauzul, więc jest wyłącznie na mojej łasce. Sprzedałem natomiast Braithwaite'a za Ł1.6m, bo szkoda mi było trzymać takiego zawodnika w rezerwach.
Konflikt z Evansem wzbiera na sile. Zawodnik wypowiedział się w prasie, że jego zdaniem klub powinien wkrótce zainwestować w zakup lepszych zawodników za co spotkała go publiczna krytyka z mojej strony. Evans obraził się totalnie, a kilku zawodników wzięło go w obronę. Od razu pojawiła się także śmieszna oferta Ł16.5m z którą przyjechali wysłannicy Realu Madryt. Zaproponowałem inną kwotę - Ł30m.
W lidze dogoniliśmy Liverpool. Mamy tyle co oni, tj. 65 pkt po 29 meczach. Może nas jednak wyprzedzić Man Utd, który ma 2 pkt mniej, ale rozegrał tylko 28 meczów.
W kadrze mam 8 reprezentantów Anglii (Simonsen, Barry, C.Johnson, Dyer, Gould, J.Cole, Beattie, Evans) i 4 młodzieżowców (Burton, Underwood, Samba, Daly).
Cholera jasna! Real wykłada Ł30m za Evansa! Co robić, przecież go nie sprzedam. Jako, że dobry ze mnie dyplomata, udaje mi się subtelnie wyrzucić delegację Realu za drzwi, co nie spodobało się zawodnikowi. Ustawiam jego "asking price" na Ł50m i jeżeli tyle ktoś wyłoży, to go dostanie. Ponieważ za Evansem wstawił się Taylor, który na dodatek doznał kontuzji, do bramki wraca Simonsen.
Przekazałem też kolejny Ł1m do Sutton Utd. Tym razem za znanego fanom CM'a Johna Westcotta. Jak na razie od momentu pierwszej "dotacji" Sutton Utd kupili już 8 zawodników i awansowali na 5 miejsce w Conference (6 kolejek do końca i 10 pkt straty do lidera). No i wreszcie Evans jak szybko się obraził, tak szybko powiedział, że jest "happy to stay". Marudzi tylko na niską (trzecia!!) pozycję klubu w lidze. Odszedł Lunt do Celtiku, którego władze podziwiam za upór i wytrwałość w dążeniu do pozyskania tego zawodnika. Zgodziłem się na Ł8.5m.
Finał Pucharu Ligi Angielskiej sezonu 2006/7 - Wembley, Londyn. Gramy z Man Utd, z którymi już spotkaliśmy się raz w finale Pucharu Ligi. Było to w 2002 r. i wygraliśmy 1-0 w pamiętnym finale, w którym musiał bronić 18-letni wówczas Brain. Brain zasiądzie w finale na ławce rezerwowych. Składy:
NEWCASTLE:
Simonsen - Barry, C.Johnson, Lawrence - Dyer - Kewell, Eaton, Bubb - J.Cole - Evans,
Samba. Manager: Bartosz Suchacki
MAN UTD:
Pinheiro - P.Neville, Hyypia, Karlsson, G.Neville - Giggs, Scholes, Butt, Robson Ponte - Van Nistelrooy, Solskjaer. Manager: Mark Hughes.
Manchester zaczął po profesorsku. W 9' Solskjaer dał prowadzenie ekipie z Old Trafford, ale gol nie został jednak uznany - spalony! United grają lepiej, więc zdecydowałem się coś zmienić. Padło na nastawienie zawodników: z normal na attacking (mentality) oraz podania z mixed na long. Efekt okazał się piorunujący, bo w 13' Evans, a w 18' Samba zdobyli bramki! Od początku drugiej połowy atakował Man Utd, ale poza Giggsem i Van Nistelrooyem nasi przeciwnicy nie stwarzali praktycznie żadnego zagrożenia. Zawaliła głownie ich defensywa, bo G.Neville dostał notę 4, a P.Neville w 84' "reda" za faul w polu karnym. Karnego wykorzystał Evans i ostatecznie wygraliśmy 3-0. MOM został jednak nie Evans, nie asystujący Eaton oraz J.Cole, ale Simonsen wracający do wielkiej formy. Przynajmniej taką mam nadzieję. Mecz obserwowało 89963 widzów!
Wraca Liga Mistrzów, gdzie bez problemów dotarliśmy już do ćwierćfinału. Naszymi przeciwnikami są mistrzowie Portugalii, FC Porto. Do tej pory spotykaliśmy się 6-krotnie i zawsze w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów. Nigdy nie przegraliśmy z Porto (3 zwycięstwa i 3 remisy), a na St. James' Park nie straciliśmy gola. Ostatnio wygraliśmy na Das Antas 1-0. Zaczęło się od naszego prowadzenia 2-0 po niespełna 30 minutach (Bramble 12', Simonsen 24' pen). Kiedy w 56' czerwoną kartkę otrzymał zawodnik gości wyluzowałem się kompletnie. Nieoczekiwana bramka Greka Dimitrisa Nalitzisa w 90' oczywiście nic już nie mogła zmienić - wygraliśmy!
Plebiscyty:
Piłkarz Roku - Van Nistelrooy (Man Utd)
Najlepszy piłkarz młodego pokolenia - Steve Burton (Newcastle, zakupiony z Man City)
Po 31 kolejce wracamy na top! Wszystko za sprawą remisu Liverpoolu w derby z Evertonem 2-2 oraz naszego zwycięstwa 2-1 w Leeds (Evans 3', Beattie 65'). Różnice punktowe są jednak niewielkie i końcówka zapowiada się niezwykle emocjonująco. Tony Adams został managerem w Swansea.
W dwóch kolejnych meczach u siebie zdobywamy 4 pkt. z drużynami walczącymi o "przepustki do Europy". Najpierw remisujemy 0-0 z Tottenhamem, a następnie rewanżujemy się Sunderlandowi za porażkę w pierwszej rundzie i wygrywamy derbowy pojedynek 2-1 (0-1). Znów niezawodna okazała się para napastników: Beattie - Evans. Rzut oka na tabelę:
1. Newcastle 33 75 pkt 64-34
2. Man Utd 33 74 pkt 53-12
3. Liverpool 32 69 pkt 58-21
"Rozkład jazdy" drużyn z czołówki przedstawia się następująco:
Newcastle: Leicester (H,13), Blackburn (A,11), Man Utd (A,2), Bolton (H,7), Chelsea (A,20)
Man Utd: Man City (A,12), Middlesborough (H,10), Newcastle (H,1), Charlton (A,15), Rotherham (H,18)
Liverpool: Blackburn (H,11), Bolton (A,7), Leicester (A,13), Chelsea (H,20), Tottenham (A,6), Watford (A,16).
Niewątpliwie najłatwiejszy terminarz ma Man Utd, z którym spotkamy się na Old Trafford. Liverpool chyba nie da rady, choć początek sezonu miał wyborny. O ile kontuzje kluczowych zawodników ominą nas, jestem dobrej myśli.
Rewanż z FC Porto, to bezpieczna gra i remis 0-0. Niesamowicie zagrał C. Johnson jako DMC. Na 24 próby odebrania piłki przeciwnikowi, 20 okazało się skutecznych! Został oczywiście MOM z notą 9. W półfinale zagramy z... Liverpoolem. Drugą parę stanowią Inter oraz Man Utd, a więc supremacja angielskich klubów w Lidze Mistrzów.
Liverpool zremisował 0-0 z Blackburn i w zasadzie przestał się liczyć w walce o mistrzostwo. Man Utd pokonali w derbowym meczu City 2-1, a my skromnie 1-0 (Kewell 20') Leicester, dzięki czemu utrzymaliśmy prowadzenie.
Na dwa trafienia Norwega Riise pod koniec pierwszej połowy, potrafiliśmy odpowiedzieć tylko jedną bramką (Samba 62') i pierwsza porażka od 21 meczów stała się faktem. Man Utd nie zmarnował okazji i pokonując 'Boro' 1-0 usadowił się na czele tabeli. Liverpool ponownie zremisował i traci do nas już 7 punktów. Po porażce z Blackburn swoje
żale przedstawił prasie Adam Evans, który krytycznie wypowiedział się o grze swoich kolegów z drużyny. "Le Tiss" i jeszcze kilku innych obraziło się za to na naszego najlepszego zawodnika.
Wyszedł mecz Hernanowi Crespo i Liverpool pokonał nas 2-0 na Anfield Road w pierwszym półfinale Ligi Mistrzów. Bezbarwnie zaprezentowali się Evans oraz Beattie. Właściwie, to nikt z moich się nie wyróżnił. Rewanż będzie bardzo trudny, ale nie przekreślam naszych szans.
Pokonanie Boltonu 1-0 (zrehabilitował się Evans) nic nam nie dało, bo United też wygrali (2-1 z Charlton). W finale Pucharu UEFA Parma pokonała Espanyol 1-0.
Rewanż z Liverpoolem był niesłychanie dramatyczny. Już w 21' trafił Evans (36 gol w sezonie), a my cały czas mieliśmy ogromną przewagę. Evans jednak zaczął pudłować w dogodnych sytuacjach, a jego partner z ataku w tym meczu, Ben "Ł46m" Daly, był zupełnie niewidoczny. W końcu zdecydowałem się wprowadzić - nie będącego w pełni sił - Jamesa Beattie. Tymczasem w 57' kontra gości zakończyła się katastrofą, tj. trzecim golem Crespo w dwumeczu. Następnie karnego przestrzelił Evans i gol Beattiego w 88' dał nam tylko honorowe zwycięstwo. Szkoda, bo Liverpoolowi można było tego dnia strzelić trzy bramki. Niestety, większość z blisko 72 tys. widzów opuszczała St' James' Park w minorowych nastrojach. A miało być tak pięknie - wszystkie trofea nasze. Walczymy jednak nadal o sukces w lidze, gdzie Liverpool jest już przegrany. Postanawiam, że do bramki wróci Taylor.
W finale FA Cup Sunderland pokonał 3-1 Huddersfield.
Mecz sezonu: Man Utd - Newcastle Utd. Składy:
NEWCASTLE: Taylor - Barry, Bramble, C.Johnson - Dyer - Kewell, Eaton, Bowyer - J.Cole - Evans, Beattie. MAN UTD: Pinheiro - P.Neville, Livatninos, Hyypia, G.Neville - Giggs, Scholes, Butt, Robson Ponte - Solskjaer, Van Nistelrooy
Mecz bez historii. Od początku zdecydowana przewaga gospodarzy, którzy po godzinie gry prowadzili 2-0. Za słabego Evansa wprowadziłem Daly'ego, który zdobył w 62' kontaktowego gola, ale to wszystko na co tego dnia było stać "Magpies". Man Utd nie przegrali 30 kolejnego meczu w lidze. Kewell, Barry i Beattie otrzymali noty 5, a co z tym związane, kary. Beattie wyleciał z boiska, więc on dostał przede wszystkim za czerwoną kartkę. Mamy "tylko" wicemistrzostwo. W ostatnim meczu zagrają głębokie rezerwy, bo Liverpool już nie ma szans nas dogonić.
Szok! W ostatnim meczu sezonu, niejaki Scott Forrester (SC), zakupiony w tym sezonie przeze mnie z Sutton Utd (Conference), strzela Chelsea dwa gole i z notą 10, jako MOM, zostaje bohaterem spotkania! Wynika z tego, że ten Ł1m zapłacony za tego zawodnika, to nie była tylko zwykła dotacja. A propos Sutton Utd, zakończyli rozgrywki na 3 miejscu. Może za rok im się uda przy pomocy nowych dotacji.
W finale Ligi Mistrzów Inter bez problemów pokonał Liverpool 2-0.
Końcowa tabela:
1. Man Utd 89 pkt (26-11-1)
2. Newcastle 84 pkt (26-6-6)
3. Liverpool 78 pkt (22-12-4)
Król strzelców - Van Nistelrooy (Man Utd) - 18 bramek; Beattie był drugi z 15 trafieniami.
Z końcem sezonu ogłosiłem wyprzedaż. Na listę transferową zostali wystawieni i sprzedani: bramkarze: Simonsen, Taylor (Ł6.5m do Tottenhamu), Farran (symboliczne Ł65,000 do Rotherham), Fielder (Ł875,000 do Reading), Ford (Ł425,000 do Chelsea), Bowyer (Ł7.25m do Rangersów), Kewell (Ł20m do VFB Stuttgart), Beattie (Ł14.25m do Galatasaray), S.Johnson (Ł2.4m do Charlton), Chopra (Free do Bradford). Odszedł też Flowers za darmo do Sheffield Wed.
Wielkie wydarzenie 21.06.2007 r. - Adam Evans wystosował oświadczenie, że już nie chce odejść z klubu i znów wierzy, że Newcastle pod moim "panowaniem" osiągnie sukces w nadchodzącym sezonie. Chłopak zmądrzał, więc postanowiłem go nagrodzić. Zwiększyłem jego zarobki z śmiesznych Ł5500 tygodniowo do... Ł70,000. Jemu się należą, bez wątpienia.
BARTOSH
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ