Nowy rok, nowe perspektywy, nowe zmiany, nowe strony. Ogólnie bardzo dużo rzeczy się zmienia - zarówno na Scenie CM jak i w życiu przeciętnego menedżera. Jakiś czas temu mieliśmy możliwość oglądać odejście tzw. Starej Gwardii LCM. Wiele osób przepowiadało niechybny upadek strony. Redaktorem naczelnym został człowiek pokroju "młody gniewny" (to nie jest absolutnie źle!) i zapowiedział ostrą walkę LFM-u z konkurencją. Należało tylko cieszyć się z ambicji młodego człowieka (i kto to pisze...). Redakcja została odmłodzona i od razu odbiło to się na poziomie strony - niestety, LFM to nie stary LCM, a nowi redaktorzy to nie Profesor czy Icon. Miejmy nadzieję, że kiedyś będą w stanie dojść do ich poziomu, jednakże do tego potrzebne są dwie rzeczy -
praca i PRZEDE WSZYSTKIM -
pokora. Strony traktujące o tematyce FM/CM często robią tzw. rankingi, można to rozumieć wielorako. Naturalna dla człowieka - już od czasów prehistorycznych - jest rywalizacja, jednak trochę śmiesznie wygląda to z perspektywy LFM-u. Ośmielę się stwierdzić, iż po utracie miana "oficjalki" i przemianowaniu nazwy z LCM na LFM strona de facto nie różni się prawie niczym - oprócz ogromnej liczby zasobów odziedziczonych po "starym, dobrym LCM" - od nowych, ambitnych projektów pokroju Areny FM czy FMCity. Poziom newsów na LFMie jest obecnie żenujący, a strona nastawiona jest według zasady "ważniejsza ilość niż jakość", co powoduje, iż napisanie tego tekstu jest dla mnie absolutną koniecznością, z czystej chęci pomocy innej stronie, skierowaniu jej na odpowiednie tory oraz wyjaśnienie kilku - dręczących mnie - kwestii.
Jak już wcześniej stwierdziłem LFM organizuje tzw. rankingi, dzisiaj - po wejściu na IRC - zauważyłem, iż pewną wesołość wśród moich Scenowych znajomych wzbudził nowy ranking LFMu, jako uczciwy człowiek postanowiłem wziąć go - tak jak część LFMu - pod lupę w rzetelny sposób, tak jak CM Revolution wzięte zostało pod lupę - w moim mniemaniu - w mniej rzetelny sposób. Nie wolno powtarzać błędów "młodych, gniewnych redaktorów" z LFMu, dlatego ów tekst napisany został w jak najbardziej obiektywny sposób (należy się jednak liczyć z tym, iż nie udało się uniknąć pewnych subiektywizmów).
Na początku należy zdecydowanie stwierdzić, że publikowanie wszelkich rankingów na tak niskim poziomie (pomijając śmiesznie niską pozycję CMRev) mija się z celem. Styczniowy ranking nie jest ani kompetentny, ani ciekawy. Nie jest nawet śmieszny. Powstaje paradoks LFMu, jaki zatem jest ten ranking? Jedyną racjonalną odpowiedzią wydaje się "śmieszno-nijaki", jednakże prof. Miodek zapewne miałby duże pretensje za użycie tego typu sformułowania. Trudno. Nie jestem na lekcji języka polskiego, mam nadzieje, że czytelnicy mi wybaczą.
Już na wstępie w oczy rzuca się tzw. "wejście" autora SiO, pozwolę sobie zacytować
"Scena miała okresy lepsze i gorsze. Aktualnie przeżywa coś czego z całą pewnością nie można nazwać odrodzeniem, ale pewnego rodzaju poprawieniem formy. Poniżej strony, które działają na Scenie FMa/CMa w Polsce oraz ich oceny".. Nie wiem dlaczego, ale tego typu wstępy mi się nie podobają, a zdanie rozpoczynające "scena miała okresy lepsze i gorsze" podchodzi pod kabaret. Według mojej oceny również autor powinien się postarać o ładniejsze wprowadzenie. Cóż, może wymagam za dużo? Autor SiO również chyba nie jest orłem w matematyce, logiczne, przynajmniej dla mnie na tym etapie mojego życia, jest, iż to ocena główna decyduje o miejscu w tzw. "klasyfikacji". Okazuje się jednak, że CMRev jest gorsza w opini autora SiO od Areny FM. Oczywiście, ma pełne prawo tak sądzić, jednakże Drogi Panie, trochę logiki, nie wystawia się wtedy wyższej oceny CMRev. Paradoksalne jest dla mnie też wyróżnienie redaktora naczalnego FMO, a sklasyfikowanie tejże strony na 6 miejscu. Czym zatem się wsławił ów Krzysiek 1989? Brak logiki? Bynajmniej nie ostatni. Rozumiem też, że autor SiO nie zna żadnych grafików, gdyż nie był w stanie wskazać nikogo zasługującego na wyróżnienia.
Znowu pominę sobie wykład o Match Ballsach CMRev, po prostu Dark poszedł na łatwiznę po najmniejszej linii oporu. Co ciekawe wyróżnienie otrzymał Piotrek15 (Z CMR), ale już ma wpisane, że
jest z CCM. Przejdę teraz do pojedynczych opisów, gdyż wielokrotnie można się przy nich nieźle uśmiać, nawet gdy życie takowych nie daje. Dzięki Autorze SiO.
O AFM: "w sieci od kilku miesięcy, ale już zdążyła sobie wyrobić niezłą markę. Mają dni gorsze i lepsze(...)", już sam wstęp bardzo udany, nie wiem o jakiej marce mówi autor SiO, marki niemieckiej już nie ma, a o żadnej innej nie może być mowy. Piękne jest równiez zdanie o dniach gorszych i lepszych, niemal tak jak u kobiety! Wszystko jeszcze autor "rankingu" w elokwetny sposób podsumował. Piękna robota, a to dopiero początek! Z CCMu "jedynie wysoką formę utrzymuje Ziutek", gratuluje! Nie wiedziałem, że CCM to strona grubasów, Ziutek, wprowadź tam jakąś dietę! Przejdźmy dalej, FCMC, "Od dawna uważana za czołową polską stronę". Tutaj zostałem znokautowany, moja percepcja intelektualna wykluczała istnienie tego typu zdań, a jednak. Nie wiem na jakiej podstawie autor SiO stwierdził, iż FCMC jest czołową polską stroną. Mam nadzieję, iż wywróżył z tarota. Oceny jakoś również nie wskazują na "bycie najlepszą stroną", ale cóż, ogółem cały ranking jest dziwny. Całość jak zwykle została w jednym zdaniu elokwentnie podsumowana. Zobaczmy dalej. JEST! REWOLUCJA! Już z pierwszego zdania dowiedzieć się możemy o swojej beznadziejności, przynajmniej Dark jest z nami szczery, "gdyby nie RR&G Upade o Rewolucji można zapomnieć", przyznam szczerze, bardzo ostro zaczęte, bo co to są Match Ballsy, newsy czy teksty? LFM jest według autora SiO zapewne kilka poziomów wyżej - we wszystkim. Najbardziej - mówiąc potocznie - "zlolowany" na IRCu został kawałek "Pojawiają się wciąż nowe teksty, ale gwiazda wychwalanego niedawno pod niebiosa Bartona zdaje się spłonęła już w atmosferze". Cóż, nie ma sposobu by powstrzymać w tym momencie śmiechu. Drogi Darku, informuję Cię zatem - jako zagorzałego wielbiciela Bartona - iż powróci on 13 lutego! Aktualnie gdzieś wyjechał i wredny nie newsuje z caffe, zły Barton, prawda? To wszystko przez tę atmosferę. Poza tym kto tak wychwala Bartona? Pochwalony został Fredy! Cóż, mnie nie spotkał ten zaszczyt. Może w przyszłości jak się postaram. Całość oczywiście "wspaniale" podsumowana. Na CMR totalnie pominięci zostali Rothman z Johnissem kosztem Piotrka15, do którego newsów często można mieć dużo pretensji, jednak jakoś oceny autora SiO od początku wydają mi się dziwne. Ocenę FMCity pozostawię bez komentarza, powiedzmy, iż jej poziom jest podobny jak całego tekstu, a to już mówić powinno bardzo wiele. Na końcu zostaje FMO z krzyśkiem1989, który został wybrany redaktorem naczelnym stycznia, mimo, iż jak stwierdził sam Dark - "można powiedzieć, że FMO kuleje, ale nie jest to do koca [jakiego koca? Jakiś nowy związek frazeologiczny? - dop. Patryk] prawdą (...)". Pomimo docenienia trudu naczelnego należy zdecydowanie stwierdzić, iż redaktor naczelny odpowiada za całą stronę, "nagrody" nie powinno się przyznawać wyłącznie za ambicję, ale po co ja się znowu czepiam? Całość tekstu pokazuje kompetencje rankingu na LFM, oczywiście do FMO równiez istnieje bardzo oryginalne podsumowanie.
Jestem bardzo rozczarowany rankingiem styczniowym na LFM, został on wykonany w sposób fatalny, jakby na siłę, oceny zupełnie nie zgadzają się z rzeczywistością. Tak, jakby autor żył w innym świecie, na innej scenie. Pozostaje mi mieć nadzieję, iż następny ranking - za luty - na LFM zostanie wykonany w sposób dużo bardziej profesjonalny oraz obiektywny, chociaż tego drugiego bym nie oczekiwał w stosunku do CMRev, szczególnie po opublikowaniu tak krtytycznego tekstu. Istnieje jednak wolność słowa, jak mawiał Wolter "Nie zgadzam się z Tobą, ale zawsze bronił będę twego prawa do posiadania własnego zdania". Ja również liczę, iż pojawi się nowa, ulepszona wersja rankingu. Wszyscy się uczymy. W dodatku przez całe życie.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ