Już za dwa lata czekają nas
XXVIII Igrzyska Olimpijskie które odbędą się w Atenach. Będzie to z pewnością historyczne wydarzenie, bo przecież to właśnie w Grecji przed 2768 laty narodziły się Igrzyska Olimpijskie, to w Grecji odrodziła się ta impreza w czasach nowożytnych i wreszcie w Grecji będzie miała miejsce pierwsza letnia olimpiada XXI wieku.
Odwiedzając Helladę można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy, otóż już w czasach starożytnych nie brakowało szachrajstw, przekupstw i nieczystych zagrań. Zmagania często upiększano, stwarzano legendy dla propagowania swoich nazwisk, miast a co za tym idzie kupowano głosy wyborców. Walka zapaśników przetrwała do dzisiejszych czasów jako pojedynek dwóch świetnie zbudowanych mężczyzn o pięknie lśniących ciałach, tymczasem w starożytnej Grecji walczyło dwóch spaślaków, często brudnych i niedomytych. Nie decydował spryt a jedynie większa siła, natomiast zwycięzcą stawał się często ten który mocniej przywalił rywalowi łokciem. W wyścigach rydwanów nie decydował woźnica, bo ten z reguły nie miał wiele do powiedzenie. Główną rolę odgrywały konie, które z pozoru miały mieć równe szanse, a w rzeczywistości na starcie stawał „Fiat 126P” i nowiutki BMW. Ciekawie wygląda też sprawa dystansu pomiędzy Maratonem i Atenami, który przemierzył legendarny Filippides. W rzeczywistości przebiegł on zaledwie 39 km, a sprawcą dodatkowych 3 km i 195 metrów był sam baron Pierre de Coubertin, który wskrzesił ideę Igrzysk. W 1908 roku podczas Olimpiady w Londynie ówczesna para królewska była na tyle leniwa, że nie miała ochoty pofatygować się na stadion aby oglądać start biegu maratońskiego. Coubertin przedłużył trasę o wspomniane 3195 m. aby para królewska mogła podziwiać pierwsze metry z balkonu Windsoru. Po raz kolejny widać ile świętości olimpijskich zostało zachwianych zarówno w starożytności jak i czasach nowożytnych. Nie trzeba przypominać ile znaczy we współczesnym sporcie doping, a walka z nim jest bardzo ciężka. Nie można wyplenić korupcji, która dotknęła nawet najwyższe szeregi MKOL a podejrzenia padły nawet na słynnego Juana Antonio Samarancha. Mówi się że każdego można kupić, ale idea sportu i Igrzysk Olimpijskich powinna rządzić się specyficznymi prawami. Na czas jej trwania powinny zanikać wojny, a nie odwrotnie jak miało to miejsce chociażby w latach 1940-1948. Apeluję więc: Odetnijmy się od brudnych korzeni, zerwijmy z nieczystościami jakie wiążą się z dopingiem i rozpoczynając najbliższe Igrzyska Olimpijskie w Atenach na legendarnym stadionie Kilimarmaro spróbujmy po raz trzeci w duchu fair play i czystej walki odbudować największe i najczystsze wartości które rządzą sportem.
Kowi
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ